Forum Sudety.it

Z pierwszego ujęcia wygląda, jakby ten czerwonoarmista przykucnął w krzakach na dwójeczkę. A Dukla i Lidice to symbole martyrologii Czechów i Słowaków w czasie II wojny. W Lidicach miała miejsce masakra w odwecie za udany (dla zamachowców) zamach na Reinharda Heydricha, a przez przełęcz dukielską Ar...

Bardzo długo PKS ignorował powrót do nazwy Rabe i przystanek PKS u wylotu doliny nosił nazwę Karolów. Na pewno w latach 90, a może i na początku 3 tysiąclecia.

A poza tym fajna wyrypa.

Teraz mi też wszystkie zdjęcia się wyświetlają.

Kurczę. Poruszyłeś wspomnienia. Niestety większość zdjęć mi się nie wyświetla, ale to z niemieckim napisem akurat tak - Bekleidung to odzież. U góry: (Hier?) ich bin (s(eit). data? nieczytelne) - znaczyłoby: tu jestem od któregoś tam roku. A pierwszego wyrazu na dole nie mogę rozszyfrować, ale z nie...

Odnośnie Dębu Pamięci - słup graniczny miał chyba upamiętniać fakt, że zamordowany był żołnierzem Korpusu Ochrony Pogranicza, a dąb nie wygląda mi na uschnięty - młode dęby tak mają, że potrafią bardzo późno wypuszczać liście. Chyba, że nie miał żadnych pąków nic - też się zdarza. Nam w szkole nie p...

Okazuje się, że mszenie chaty to całkiem poważna, tradycyjna umiejętność.
http://lukaszluczaj.pl/mszenie-chaty/

Te lasy iglaste mają tyle wspólnego z naturą co pole kukurydzy, albo żyta.

Nie widać zdjęć.

W Okrzeszynie dwa lata temu, latem działał bardzo sympatyczny spożywczak.

Dzięki wielkie, że zabrałaś nas w tę podróż.

Samowolne oddalenie się z miejsca przymusowego zatrzymania jest ucieczką, jakkolwiek byś tego nie nazwał. Zresztą przytoczone relacja jest autorstwa zaciekłego przeciwnika politycznego Macierewicza i podobnie, jak kwestionowanie opozycyjnej aktywności J.K. nosi wszelkie znamiona modnej obecnie "...

Macierewicza nie wypuszczono z Łupkowa, tylko... uciekł. Serio.

Jeden z najfajniejszych szlaków w Stołowych, które jesienią są w ogóle najfajniejsze. A dawne schronisko młodzieżowe (teraz obiekt prywatny, ale kilka lat temu jeszcze przyjmujący gości) w Batorowie już nie funguje?

Jeeee!!! Jest Buba! Wy nie piszcie relacji - wy piszcie książkę!

A 15 lat temu w Risnovie kobieta przenocowała nas we własnym domu, we własnych piernatach za jedyne dwa dolary od głowy. Do zamku zgubiliśmy drogę i musieliśmy się przebijać przez chaszcze, a ludzi było wszystkiego kilka sztuk. Ech...