Czeskie jedzenie i piwka

Gdzie jeść? Co pić? Co i gdzie można polecić? Gdzie lepiej nie ryzykować? A może wiesz, jak coś zrobić do jedzenia? Czyli wszystko o jedzeniu - restauracje, bufety, knajpy, portawy i przepisy.
Awatar użytkownika
Habelschwerdt
łazik
Posty: 54
Rejestracja: 11-12-2007 22:14
Lokalizacja: Bystrzyca (niestety Kłodzka)/Zábřeh na Moravě

Postautor: Habelschwerdt » 23-12-2008 13:00

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek

KLIKNIJ ABY POWIEKSZYC

Awatar użytkownika
baniak
wędrowiec
Posty: 487
Rejestracja: 05-09-2006 19:52
Lokalizacja: Śnieżnicka Kraina(Stronie Śląskie)

Postautor: baniak » 11-05-2009 19:10

:D W dzień zlotu naszego forum,Wracając z Czech z dwoma blondynami... (mrówka&buba)i Panem Janem,głodni i szukający papu trafiliśmy do Starego Mesta. Na rynku jest knajpa o nazwie "penzion"początkowo na wejsciu lekkie przerażenie :? totalna ubojnia wcześniej nigdy tam nie jadłem tylko piwkowałem.Ale po zapytaniu o jedzenie pani podała nam menu w języku polskim i kawałek dalej:sala dla nie palących schludnie i dość miło,jedzenie dobre i ważne płatne w złotówkach,moim zdaniem godne polecenia,obiad:smażony ser+opiekane ziemniaki+sałatka grecka+piwo,ewentualnie kofola=ok25zeta :D
Pozdrowionka z pod Śnieżnika,który akurat teraz tonie w gęstej mgle po burzy:arrow: baniak

Awatar użytkownika
tomuch
obieżyświat
Posty: 537
Rejestracja: 02-05-2007 20:31
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: tomuch » 21-02-2010 02:09

a tu listek z piwem z czeskiego warsu :)
http://picasaweb.google.pl/tomuch.be/Ka ... 0880545682
Oko wszystko widzi

W góry, w góry miły bracie!
Tam przygoda czeka na Cię!

http://www.picasaweb.google.pl/tomuch.be

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4195
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Postautor: Pudelek » 21-02-2010 04:08

baniak pisze:obiad:smażony ser+opiekane ziemniaki+sałatka grecka+piwo,ewentualnie kofola=ok25zeta :D


za jedno danie plus piwo, to wcale nie jest jakaś rewelacyjna cena. Co więcej - moim zdaniem to jest nawet dość drogo (jasne, że może być drożej, ale nie o to chodzi). Spokojnie można znaleźć za taniej (niewiem czy konkretnie w Starym Meście, ale jak się poszuka w centrach czeskich miast idzie...)
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

Awatar użytkownika
baniak
wędrowiec
Posty: 487
Rejestracja: 05-09-2006 19:52
Lokalizacja: Śnieżnicka Kraina(Stronie Śląskie)

Postautor: baniak » 21-02-2010 09:10

Pudelek pisze:
baniak pisze:obiad:smażony ser+opiekane ziemniaki+sałatka grecka+piwo,ewentualnie kofola=ok25zeta :D


za jedno danie plus piwo, to wcale nie jest jakaś rewelacyjna cena. Co więcej - moim zdaniem to jest nawet dość drogo (jasne, że może być drożej, ale nie o to chodzi). Spokojnie można znaleźć za taniej (niewiem czy konkretnie w Starym Meście, ale jak się poszuka w centrach czeskich miast idzie...)


Może idzie taniej zjeść,ale mowa tu o Starym Mieście pod Śnieżnikiem,i post trzeba traktować jako informacyjny.Minęły te czasy kiedy korona czeska była równa złotemu,a przecież 150-170 kć to nie fortuna za dobry sycący obiad...oczywiście to moje zdanie :wink:
Wolne przewodnictwo-Śnieżnicka Kraina

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4195
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Postautor: Pudelek » 21-02-2010 12:35

w sumie w Starym Mieście nie byłem jeszcze, więc może rzeczywiście jak na tamtejsze warunki jest tanio. A i korona, niestety, rewelacyjnie tania nie jest, ale to raczej złotówka jest słaba, a nie odwrotnie...
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

tomaszll
obieżyświat
Posty: 665
Rejestracja: 20-09-2006 11:43

Postautor: tomaszll » 22-02-2010 00:45

Wracając do czeskiego jedzenia to ja smakuję różne dziwne specjały.
Do dzisiaj pamiętam smak wspaniałej końskiej kiełbasy, którą zakupiłem w jednocie w Mikulowicach. W samym Jeseniku jest gdzieś na obrzeżu sklep, który sprzedaje koninę.
W Jeseniku w Albercie bywa dostępna prawdziwa 100% barania kiełbasa sprowadzona ze słowackich Bieszczad.
Z prawie każdego wyjazdu do Czech przywożę do polski parówki, niestety nasze śmierdzą po ugotowaniu.

Jak już coś ma śmierdzieć to specjalne morawskie serki pleśniowe-zapach porządnej obory a smak wyborny. W Starym Mescie te serki widziałem zamknięte w specjalnym pojemniku.

cezaryol
bardzo stary wyga
Posty: 2343
Rejestracja: 23-03-2007 19:32
Lokalizacja: Opole

Postautor: cezaryol » 22-02-2010 00:52

tomaszll pisze:Jak już coś ma śmierdzieć to specjalne morawskie serki pleśniowe-zapach porządnej obory a smak wyborny.

Aż chce się spróbować :wink:

tomaszll
obieżyświat
Posty: 665
Rejestracja: 20-09-2006 11:43

Postautor: tomaszll » 22-02-2010 01:00

cezaryol pisze:
tomaszll pisze:Jak już coś ma śmierdzieć to specjalne morawskie serki pleśniowe-zapach porządnej obory a smak wyborny.

Aż chce się spróbować :wink:

Z innych dziwnych specjałów to też w Starym Meście jest sklep z różną dziwną żywnością ekologiczną czy wegetariańską. W Szumperku takich sklepów jest kilka. Można znaleźć w przyzwoitej cenie, połowę polskiej ceny sklepowej mleko sojowe w kartonie.
Ja swego czasu miałem komplet różnych mlek w proszku:
sojowe, ryżowe, z kaszy gryczanej. Wykorzystywałem to jako dodatek do owsianki i miałem ciekawą pyszną zupę mleczną na śniadanie.
Te czeskie mleka są dostępne u nas w sklepach z tzw. zdrową czy dziwną żywnością. Zaleta tych wynalazków w stosunku do tradycyjnego mleka w proszku to jest dużo lepsza rozpuszczalność w gorącej wodzie. Co ciekawe te wynalazki w Czechach są w cenie porównywalnej do zwykłęgo mleka w proszku.

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4195
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Postautor: Pudelek » 22-02-2010 01:43

tomaszll pisze:Do dzisiaj pamiętam smak wspaniałej końskiej kiełbasy, którą zakupiłem w jednocie w Mikulowicach.

nie wiem czy tutaj jest powód do chwały. Zabijanie koni dla mięsa albo maści jest dla mnie tak samo "normalne" jakby zabijało się dla tych celów psy albo koty... równie dobrze można by napisać "pyszny małpi móżdzek jadłem w Zlatych Horach. Nawet samemu sobie mogłem małpę wybrać"

niestety nasze śmierdzą po ugotowaniu.

i tu jest pytanie w czym ty to gotujesz gotujesz, bo mi parówki (co prawda wolę frankfurterki ale czasem jadam i parówki) nigdy jakoś nie śmierdziały.
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

tomaszll
obieżyświat
Posty: 665
Rejestracja: 20-09-2006 11:43

Postautor: tomaszll » 22-02-2010 01:50

Pudelek pisze:
tomaszll pisze:Do dzisiaj pamiętam smak wspaniałej końskiej kiełbasy, którą zakupiłem w jednocie w Mikulowicach.

nie wiem czy tutaj jest powód do chwały. Zabijanie koni dla mięsa albo maści jest dla mnie tak samo "normalne" jakby zabijało się dla tych celów psy albo koty... równie dobrze można by napisać "pyszny małpi móżdzek jadłem w Zlatych Horach. Nawet samemu sobie mogłem małpę wybrać"

niestety nasze śmierdzą po ugotowaniu.

i tu jest pytanie w czym ty to gotujesz gotujesz, bo mi parówki (co prawda wolę frankfurterki ale czasem jadam i parówki) nigdy jakoś nie śmierdziały.

Co do parówek to gotuję je w bardzo przyzwoitym garnku z wysokiej półki w ekonomicznej cenie. Ja albo trafiałem na śmierdzące parówki albo na takie bez smaku-dlatego przywożę z Czech.
A konina to owszem rozumiem opory. Kota czy psa to na pewno nie zjadłbym a małpę to z przyjemnością ale jakoś nie ciągnie mnie na wyprawę do Ameryki Południowej.

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4195
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Postautor: Pudelek » 22-02-2010 01:57

tomaszll pisze:A konina to owszem rozumiem opory. Kota czy psa to na pewno nie zjadłbym a małpę to z przyjemnością ale jakoś nie ciągnie mnie na wyprawę do Ameryki Południowej.


tu akurat chodziło mi o Azję. i szczerze mówiąc nie widzę różnicy pomiędzy zabiciem dla mięsa psa, kota czy konia - wszystkie te zwierzęta były i są towarzysami człowieka nie po to, aby kończyć w jego żołądku
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

tomaszll
obieżyświat
Posty: 665
Rejestracja: 20-09-2006 11:43

Postautor: tomaszll » 22-02-2010 02:00

Wracając do tematu ciekawa sprawa to aspekt ekonomiczny cen w czeskich restauracjach czy schroniskach. Ja pamiętam jeszcze czasy kiedy dwudaniowy obiad w Jeseniku był w cenie zapiekanki we Wrocławiu.
To było dość dawno. Teraz potrafi być drożej niż w Polsce. Pamiętam latem w zeszłym roku knedle na Pradziadzie w cenie 90 KC przy kursie 100KC=1.75. Knedle były dobre ale porcja mała. I nie chce się wierzyć, że 2 lata wcześniej te knedle kosztowały 65 KC a korona była po kursie 100KC=1.45. W sumie te wahania skończą się jak oba kraje wprowadzą Euro.

tomaszll
obieżyświat
Posty: 665
Rejestracja: 20-09-2006 11:43

Postautor: tomaszll » 22-02-2010 02:11

Pudelek pisze:
tomaszll pisze:A konina to owszem rozumiem opory. Kota czy psa to na pewno nie zjadłbym a małpę to z przyjemnością ale jakoś nie ciągnie mnie na wyprawę do Ameryki Południowej.


tu akurat chodziło mi o Azję. i szczerze mówiąc nie widzę różnicy pomiędzy zabiciem dla mięsa psa, kota czy konia - wszystkie te zwierzęta były i są towarzysami człowieka nie po to, aby kończyć w jego żołądku

No tak ludzie zachwycają się końmi a później je zjadają. :( Tak na marginesie kiedyś przez 2 lata byłem wegetarianinem ale dłużej nie dało się :(

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4195
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Postautor: Pudelek » 22-02-2010 02:23

tomaszll pisze:Wracając do tematu ciekawa sprawa to aspekt ekonomiczny cen w czeskich restauracjach czy schroniskach. Ja pamiętam jeszcze czasy kiedy dwudaniowy obiad w Jeseniku był w cenie zapiekanki we Wrocławiu.


sugerujesz, że dwudaniowy obiad w Jeseniku kosztował 3,5 zł? bo za tyle kupię zapiekankę we Wrocławiu
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/


Wróć do „Jedzenie!”