Kuchenka turystyczna - kto pamięta?
- ecowarrior
- stary wyga
- Posty: 1008
- Rejestracja: 28-10-2007 13:38
- Lokalizacja: Zdzieszowice
-
- tramp
- Posty: 15
- Rejestracja: 01-06-2010 00:02
- Lokalizacja: Gliwice
Paliwa to tylko gaz albo benzyna(ewentualnie denaturat) Całej inne reszty nie polecam. Żadnych paliw w kostkach itp. Mają jedną wspólną wadę paliwa w kostkach,żelu itp. są mało kaloryczne, może na tym coś się ugotuje w lecie, kiedy temp. zewnętrzna nie jest niższa niż 20 C , testowane kostki ESBIT, żelowe kuchenki Szwajcarskie itp. do podgrzania jakiegoś jedzenia od bidy tak, ale o gotowaniu wody prawie można zapomnieć, chyba że w przykrytym kubeczku 0,2l , to cudem wyjdzie. Gaz albo benzyna! Tylko. Owszem na denaturacie też da radę, ale nie jest on za tani. Posiadam kuchenkę na przebijane kartusze gazowe, cena kartusza 7 zł, starcza bez problemu na weekendowy wyjazd. Planuję zakup kuchenki wielopaliwowej, ale może na przyszły sezon zimowy.
Ja też używam kartuszy na gaz, nakręcanych, przeważnie CampingGaz CV 470. Te są popularne w Europie tzw. kontynentalnej. Na Wyspach Brytyjskich natomiast najłatwiej kupić kartusze Primusa. Warto przed podróżą sprawdzić, gdzie jaki gaz jesst najłatwiej dostępny, ponieważ samolotem nie można go przewozić.
Niestety, kuchenka gazowa po przewróceniu też jest niebezpieczna. Przez palnik zamiast oparów zaczyna się wylewać ciekły propan - butan. Trzeba uważać, by nie doszło do eksplozji. Zgaszenie i samozapłon oparów z rozgrzanego kartusza. To jest ten niebezpieczny moment.
Niestety, kuchenka gazowa po przewróceniu też jest niebezpieczna. Przez palnik zamiast oparów zaczyna się wylewać ciekły propan - butan. Trzeba uważać, by nie doszło do eksplozji. Zgaszenie i samozapłon oparów z rozgrzanego kartusza. To jest ten niebezpieczny moment.
Ostatnio zmieniony 13-01-2011 14:50 przez Fadel, łącznie zmieniany 2 razy.
tomek-gliwice pisze:Paliwa to tylko gaz albo benzyna(ewentualnie denaturat). Gaz albo benzyna!
Tylko gaz, na butle (kartusze) nakręcane. Benzyna bardziej niebezpieczna (rozlanie w plecaku, pożar w razie przewrócenia). Używam GoSystem z butlami gwintowanymi, jestem zadowolony, wcześniej miałem maszynki z butlami przebijanymi, i nie było to poręczne.
Pzdr
Ja mam jeszcze taką starą, radziecką (chyba) na denaturat, obecnie używamy raczej nowoczesnej gazowej (woda zagotuje się błyskawicznie, co jest ważne zwłaszcza zimą). Latem można z powodzeniem gotować na denaturatowej - kiedy jest ciepło można pozwolić sobie na siedzenie na trawie i dłuższe oczekiwanie (nawet i 0,5 h na około 0,7 l. wody ). Pamiętam, że kiedyś byłam na wyjeździe kilkudniowym i z tej kuchenki na denaturat korzystało 7 osób. Jakoś daliśmy radę - były kolejki
Teraz bardzo miło wspominam zapach palącego się denaturatu, bo w wielu wyprawach mi towarzyszył.
Teraz bardzo miło wspominam zapach palącego się denaturatu, bo w wielu wyprawach mi towarzyszył.
Ruski Prymus dobra rzecz.
Nie jest dla ludzi nieufnych o lękliwych sercach. Nie nadaje się do użycia w pomieszczeniach zamkniętych ( teoretycznie )
Nigdy nie słyszałem żeby jakiaś wybuchła ( trzeba skontrolować zaworek bezpieczeństwa na zbiorniczku )
Jeżeli sa z nią jakieś nieprzyjemne sytuacje to wtedy gdy jest nieumiejętnie rozpalana ( niektórzy wywołują "kontrolowany" pożar by ja rozpalić , a wystarczy kilka paliwa kropel na spodzie, odczekać do wypalenia i mamy ciśnienie wystarczające do pracy.
Zalety: Łatwa dostępność paliwa ( wystarczy byle jaka benzyna, bimber, rozpuszczalnik co tam macie pod ręką ) Denaturat raczej sie nie sprawdza ( kiedys to był denaturat ten obecny wcale nie kopie )
B. wydajna ( dobrze ustawiony palnik musi być. Ta wypukła blaszka+ dobrej jakości paliwo )
Nie jest dla ludzi nieufnych o lękliwych sercach. Nie nadaje się do użycia w pomieszczeniach zamkniętych ( teoretycznie )
Nigdy nie słyszałem żeby jakiaś wybuchła ( trzeba skontrolować zaworek bezpieczeństwa na zbiorniczku )
Jeżeli sa z nią jakieś nieprzyjemne sytuacje to wtedy gdy jest nieumiejętnie rozpalana ( niektórzy wywołują "kontrolowany" pożar by ja rozpalić , a wystarczy kilka paliwa kropel na spodzie, odczekać do wypalenia i mamy ciśnienie wystarczające do pracy.
Zalety: Łatwa dostępność paliwa ( wystarczy byle jaka benzyna, bimber, rozpuszczalnik co tam macie pod ręką ) Denaturat raczej sie nie sprawdza ( kiedys to był denaturat ten obecny wcale nie kopie )
B. wydajna ( dobrze ustawiony palnik musi być. Ta wypukła blaszka+ dobrej jakości paliwo )