moze jakis dowcip :))))

Wszystko co niezwiązane z górami i turystyką
Awatar użytkownika
buba
obieżyświat
Posty: 923
Rejestracja: 11-08-2006 19:21
Lokalizacja: Oława

moze jakis dowcip :))))

Postautor: buba » 07-11-2007 17:53

Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi Jaśkowi:

- Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na stół. Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do chaty. Matka na to:

- Jasiu k...wa co żeś zrobił ty baranie, natychmiast idź sprzedaj tego misia. Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:

(J) - Kup pan misia

(F) - Spadaj chłopcze

(J) - Bo będę krzyczał

(F) - Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij

(J) - Oddaj misia

(F) - Nie oddam

(J) - Oddaj bo będę krzyczał

Sytuacja powtarza się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:

- Jasiek chyba Bank obrąbałeś, natychmiast do księdza idź się wyspowiadać

Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:

- Ja w sprawie Misia,

- Spier..... już nie mam kasy






Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały wypracowanie, które zawierać będzie cztery tematy:
1. Monarchia
2. Seks
3. Religia
4. Tajemnica
Powiedziała też, że kto skończy jako pierwszy, będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasiu. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go jednak, żeby odczytał swoje wypracowanie.
Jasiu z dumą:
- Zerżnięto królową! - Mój Boże! Kto?!





Ksiądz chodzi z tacą po kościele, zbiera pieniądze od parafian.
Podchodzi do staruszki, a ona grzebie w portfelu.
Ksiądz: Te grubsze babciu, papierowe..
Babcia: Aa nie.. te grubsze mam na fryzjera..
Ksiądz: babciu, ale Maryja nie chodziła do fryzjera.
Babcia: Taak?? A Jezus nie jeździł Mercedesem...





Upojna czerwcowa noc, para matematyków, świece, wino. On do niej namiętnym szeptam:
-Kochanie, myślisz o tym co ja?
-Taaak!
-I ile ci wyszło?




W trakcie kampanii wyborczej dochodzi do wypadku samochodowego z udziałem dwóch liderów partyjnych. Tusk i Kaczyński wysiadają z samochodów. Tusk mówi:
- Wiesz, Jarku, przepraszam.
- Och nie, Donaldzie, to także moja wina. Wiesz co? Na znak naszej obopólnej winy i naszej długiej znajomości zakopmy wreszcie ten topór wojenny !
Tusk się zgodził. Kaczyński wyciągnął piersiówkę, wręcza Tuskowi i mówi:
- Niech zwycięży lepszy. Tusk napił się i oddaje Kaczyńskiemu, lecz ten chowa alkohol z powrotem za marynarkę. Tusk zdziwiony pyta:
- A Ty?
- Ja poczekam aż policja przyjedzie...




Szefowie największych banków zorganizowali mistrzostwa świata we
>> włamywaniu się do sejfu. Zasada była taka:
>> Reprezentacja kraju ma minutę na włamanie się do sejfu przy zgaszonym
>> świetle. Po minucie zapala się światło, co jest równoznaczne z przegraną.
>> Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało się.
>> Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja.
>> Potem Kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się nikomu.
>> W końcu startują Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale światło się
>> nie zapala. Jeden Polak do drugiego:
>> - Rychu mamy tyle kasy, na ch** ci jeszcze ta żarówka?
"ujrzałam kiedys o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną.. cała reszta jest wynikiem , że ją wybrałam"

http://picasaweb.google.pl/topeerz (biedronka.buba, osiolek.widmo)
http://www.biedronka-buba.fotosik.pl

Awatar użytkownika
Satan
bardzo stary wyga
Posty: 2562
Rejestracja: 13-02-2006 21:25
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Satan » 07-11-2007 18:08

:mrgreen:

gar
stary wyga
Posty: 1513
Rejestracja: 29-01-2006 16:14
Lokalizacja: Ruda Śląska

Postautor: gar » 07-11-2007 22:15

Żarówka to jest to :mrgreen:

Awatar użytkownika
Apollo
Moderator
Posty: 3021
Rejestracja: 17-03-2005 00:08
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Apollo » 11-01-2008 13:08

Temat trochę podupadł (a szkoda), więc dzielę się tym, co otrzymałem:

Małżeństwo wybrało się do ZOO. Przed klatką z dorodnym gorylem żona mówi;
-Przyjrzyj mu się! Tak właśnie powinien wyglądać prawdziwy mężczyzna - te bicepsy, ten dziki wzrok, ta postura...
W tym momencie goryl wciąga kobietę do klatki i wykazuje jednoznaczne zamiary. Żona woła do męża;
-Ratuj mnie! Na co czekasz?
-A powiedz mu teraz, że cię głowa boli.

***
Na ulicy całuje się mężczyzna z kobietą. Podchodzi do nich drugi mężczyzna i zagląda przez ramię. Raz zagląda, obchodzi w kółko i znowu zagląda i tak dłuższy czas. Mężczyzna przerywa całowanie i zdenerwowany mówi;
- Panie , co pan zboczeniec jesteś?
- Nie, ale żona ma klucze...

***
Mąż wraca o 4 nad ranem. Zapala światło i widzi żonę z wałkiem w ręce.
- Zwariowałaś? O 4 rano kluski robisz....

***
Żona do męża;
- Kochanie, jakie lubisz kobiety, ładne czy inteligentne ?
- Ani jedne, ani drugie. Tylko Ty mi się podobasz!

***
Rozmawiają dwie kobiety.
- Mój mąż ma granatowego malucha.
- Tak? Kupił ?
- Nie przytrzasnął sobie drzwiami...

***
Podczas próby koncertu na trabke z orkiestra, solista stale mylil sie i falszowal, a chcac zrzucic z siebie odpowiedzialnosc za to, rzekl do Józefa Haydna:
- Panie kapelmistrzu, orkiestra gra tak glosno, ze sam siebie nie slysze.
Na to kompozytor:
- W takim razie szczesciarz z pana!

***
Nowo przyjety do sluzby policjant przez pomylke w ksiegowosci nie
dostawal pensji przez 4 miesiace. Po odkryciu pomylki przelozony wzywa policjanta na rozmowe.
- Heniu od 4 miesiecy nie dostajesz pensji. Czemu nic nie mówiles?
- Myslalem, ze jak dostalem bron sluzbowa to mam sobie juz jakos
radzic...

***
Rozmawiaja przyjaciólki:
- Wygladasz na zmeczona.
- Mój maz jest chory i musze go pilnowac dzien i noc...
- To pielegniarka nie przychodzi?
- Wlasnie przychodzi...

***
Ojciec przeglada dzienniczek szkolny Jasia:
- Co to, znowu jedynka z historii?
- Niestety, historia lubi sie powtarzac...

***
W zakladzie psychiatrycznym chodzi facet z szczoteczka do zebów przywiazana do smyczy. Lekarz chcac mu zrobic przyjemnosc mówi:
- Ma pan ladnego psa.
- Nie widzi pan, ze to szczoteczka do zebów? -odpowiada wariat.
Lekarz odchodzi zmieszany. Po jakims czasie wariat mówi do szczoteczki:
- Widzisz, Reksiu, jak zrobilismy pana doktora na szaro.

***
- Czy jest pan przesadny? - pyta ortopeda pacjenta.
- Alez skad panie doktorze.
- To dobrze, bo od jutra bedzie Pan wstawal tylko lewa noga.

***
Na rozprawie sadowej lysy swiadek zeznaje:
- Wysoki sadzie, jak zobaczylem to, to mi wlosy deba stanely!
- Przypominam, swiadek mial mówic prawde i tylko prawde...

Awatar użytkownika
Raubritter
bardzo stary wyga
Posty: 2083
Rejestracja: 26-01-2008 22:49
Lokalizacja: Poznań

Postautor: Raubritter » 29-01-2008 17:38

Dobre, dobre... a co powiecie na to?

Nowy Ruski siada przy stoliku w restauracji:
- Kelner, jajka...
- Służę: sadzone, na twardo, po wiedeńsku?
- Podrap...



Rozmawia młoda parka tuż po burzliwym seksie:
- Kochanie, weźmiemy ślub?
- Nie. Zdzwonimy się.



Małgosia mówi do mamy:
- Mamo, Jasio obgryza babci paznokcie.
Mama na to:
- Jasiu przestań!
- Mamo, kiedy on dalej obgryza.
- Jasiu, bo zamknę trumnę...



- Mamusiu, mamusiu! mogę ciasteczko?
- Ależ oczywiście synku weź sobie, leżą na stole.
- Mamusiu, mamusiu ale ja nie mam rączek.
- Nie ma rączek, nie ma ciasteczek...
Opatrz jeno – rzekł Szarlej, zatrzymując się. – Kościół, karczma, bordel, a w środku między nimi kupa gówna. Oto parabola ludzkiego żywota.

Awatar użytkownika
Apollo
Moderator
Posty: 3021
Rejestracja: 17-03-2005 00:08
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Apollo » 29-01-2008 23:36

Z cyklu przemoc domowa:
żona wybrała się na wiejskie szkolenie. Na szkoleniu zapodano, jak to kobiety powinny być głową domu, rządzić w domu, bo faceci tylko piją, kasę przepuszczają itd., a kobiety potrafią być odpowiedzialne.
Wraca żona do domu i od progu krzyczy:
- od dziś to ja będę głową domu!!! Ty się do niczego nie nadajesz, pijesz tylko, kasę wydajesz! (itd.)
chłop-pijak niewiele się zastanawiał, tylko przydzwonił lewego sierpowego tak, że kobitka się osunęła pod drzwi.
Przechodził sąsiad, usłyszał huk i wbiega:
- Stefan, co się dzieje??? słyszałem krzyki? czego Twoja żona tak leży pod drzwiami?
na to pijak:
- jest głową rodziny, to leży gdzie chce.

Awatar użytkownika
Satan
bardzo stary wyga
Posty: 2562
Rejestracja: 13-02-2006 21:25
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Satan » 30-01-2008 12:01

Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank z torbą pełną pieniędzy. Podeszła do stanowiska i poprosiła
o prywatną rozmowę prezesem banku, gdyż chciała otworzyć konto,
a "proszę zrozumieć, chodzi o wielka sumę pieniędzy"...
Po długotrwałych dyskusjach pozwolono starszej pani spotkać się prezesem, bo w końcu nasz klient - nasz pan.
Prezes spytał o kwotę, jaką starsza pani zamierzała wpłacić. Ona zaś odpowiedziała, ze chodzi o 50 milionów EURO.
Po czym otworzyła torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w rzeczywistości.
Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy.
Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pani przy sobie! Jak pani tego dokonała?"
Klientka na to: Całkiem prosto. Zakładam się".
Zakłada się pani? - pyta prezes - Ale o co?".
Starsza pani odpowiada: O wszystko co możliwe. Na przykład mogę się z panem założyć o 25.000 EURO, że pańskie jaja są kwadratowe!
Prezes zaśmiał się głośno i powiedział:
Przecież to śmieszne! W ten sposób nie mogłaby pani nigdy tak dużo zarobić."
Cóż, przecież powiedziałam, ze w ten sposób zarobiłam moje pieniądze. Byłby pan gotowy założyć się ze mną?"
Ależ oczywiście odpowiedział prezes (w końcu szło o mnóstwo pieniędzy)- zakładam się o 25.000 EURO, że moje jaja nie są kwadratowe."
Starsza pani odpowiada: "Zakład stoi, ale ponieważ stawką są duże pieniądze, czy mogę przyjść jutro o 10.00 razem z moim prawnikiem, żeby sprawdzić naocznie i przy świadku?" "Jasne", prezes wykazał zrozumienie.
Całą noc prezes był niesamowicie nerwowy i spędził wiele godzin na sprawdzeniu, czy jego jaja znajdują się w swojej dotychczasowej formie.
Z jednej i drugiej strony. W końcu przy pomocy głupiego testu osiągnął 100- procentową pewność. Wygra ten zakład! Następnego ranka o 10.00 przyszła starsza dama ze swoim prawnikiem do banku.
Przedstawiła sobie obu panów i powtórzyła, iż chodzi o zakład, którego stawka jest 25.000 EUR. Prezes zaakceptował zakład, iż jego jaja nie są kwadratowe.
W celu przekonania się o tym fakcie, poprosiła go dama o opuszczenie spodni. Prezes opuścił spodnie. Starsza pani nachyliła się, spojrzała uważnie i spytała ostrożnie, czy może dotknąć jaj.
No dobrze - odpowiedział prezes. - 25.000 EURO są tego warte i mogę zrozumieć, ze chce się pani do końca przekonać."
Starsza pani ponownie się nachyliła i wzięła "piłeczki" w swoje dłonie.
Wtedy prezes zauważył, że prawnik zaczyna uderzać głową w ścianę. Prezes pyta więc kobietę: "Co się stało z tym pani prawnikiem?"
Na to ona: Nic, założyłam się z nim tylko o 100.000 EURO, że dzisiaj o godz. 10.00 będę trzymała w dłoniach jaja prezesa Deutsche Bank".
Należy przestrzegać przepisów BHP...zwłaszcza na kolei.

Awatar użytkownika
kamil756
wędrowiec
Posty: 255
Rejestracja: 16-11-2007 20:20
Lokalizacja: Lądek Zdrój

Postautor: kamil756 » 30-01-2008 18:42

a tto Satanie długie ale mi sie bardzo spodobało :lol: :lol: :wink:
"O jak dobrze nam zdobywać Góry";]

azja
wędrowiec
Posty: 412
Rejestracja: 27-11-2007 10:27
Lokalizacja:

WIADOMOŚCI OGÓLNE DLA HODOWCÓW ROŚLIN, SSAKÓW I PTAKÓW

Postautor: azja » 20-02-2008 13:08

WIADOMOŚCI OGÓLNE DLA HODOWCÓW ROŚLIN, SSAKÓW I PTAKÓW


1. Dziewica pospolita - roślina krótkotrwała, wymagająca szczególnej pielęgnacji. Chętnie poddaje się flancowaniu. Po przepikowaniu przestaje być dziewicą.

2. Stara panna - roślina długotrwała i pnąca, czepiająca się wszystkiego i wszystkich, żyje w miejscach odosobnionych, nie wiadomo z kim.

3. Kochanka - roślina kwitnąca, pasożytnicza, z gatunku motylkowatych. Wymaga dużo wilgoci i częstych zmian klimatycznych. Z uwagi na duże koszty w naszych warunkach trudna w hodowli. Kwitnie tylko w nocy.

4. Żona - pożyteczne zwierzę domowe, pociągowe, bardzo nerwowe, ale wytrwałe. Zazwyczaj żywi się odpadkami. W hodowli domowej bardzo opłacalna, przynosi duże korzyści.

5. Kawaler - ptak przelotny. Dzieci swoje podrzuca innym i wówczas zmienia miejsce pobytu. Jest przebiegły i trudny do uchwycenia w sidła.

6. Stary kawaler - grzyb jadowity o gorzkim smaku. Żyje przeważnie sam lub w symbiozie z purchawką pospolitą.

7. Mąż - zwierzę domowe z gatunku leniwców. Ze względu na dużą żarłoczność, w warunkach domowych przynosi duże straty. W hodowli nieopłacalny. Pochodzenie - skrzyżowanie trutnia z padalcem.

8. Rozwódka - należy do owadów występujących w dużych ilościach, znana w przyrodzie pod nazwą szarańcza. Samiczki pozostawia w spokoju.
Samców niszczy od korzenia. Czyni szkody w ubraniu, zwłaszcza w kieszeni.

9. Wdowa - wierzba z gatunku płaczących. Szybko próchnieje z braku zdrowego korzenia, nadaje się do przerobu na fujarki.

Awatar użytkownika
Satan
bardzo stary wyga
Posty: 2562
Rejestracja: 13-02-2006 21:25
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Satan » 20-02-2008 13:19

Dobre :mrgreen:
Należy przestrzegać przepisów BHP...zwłaszcza na kolei.

Awatar użytkownika
buba
obieżyświat
Posty: 923
Rejestracja: 11-08-2006 19:21
Lokalizacja: Oława

Postautor: buba » 27-02-2008 19:54

"hipis po smierci trafil przed oblicze boga. Dobry Bóg proponuje ze moze sobie wybrac czy chce isc do nieba czy do piekla. Aby podjac wlasciwa decyzje hipis postanawia najpierw obejrzec oba miejsca. Najpierw udaja sie na zwiedzanie piekla... wychodza na piekna zielona łąke, sloneczko dogrzewa a wszedzie gdzie spojrzec szumia łany dorodnych konopi, przechadzaja sie diably wsrod zielonych lisci.. Hipis nie wytrzymal:
-panie Boze, ja chce tu zostac, ja juz nie musze widziec jak wyglada raj, ja tu bede szczesliwy!
Dobry Bóg bez szemrania sie zgodzil, pozegnal i oddalil. Hipis wyciagnal sie na łączce w sloneczku, uskubnal troche wszechobecnego zielska, przygotowal skręta i zagadnal przechodzacego diabla:
-kolego, masz moze ognia???
- gdybysmy tu ogien mieli to tu by byl raj...

;)
"ujrzałam kiedys o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną.. cała reszta jest wynikiem , że ją wybrałam"



http://picasaweb.google.pl/topeerz (biedronka.buba, osiolek.widmo)

http://www.biedronka-buba.fotosik.pl

Awatar użytkownika
Apollo
Moderator
Posty: 3021
Rejestracja: 17-03-2005 00:08
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Apollo » 13-03-2008 21:04

Kurski opowiedział rano u Olejnik taki dowcip:

- dlaczego Donald Tusk wstaje o 6. rano?
- Żeby dłużej móc nic nie robić


Jeszcze lepszy dodał ktoś w komentarzach na http://deser.gazeta.pl/deser/1,83454,5018226.html o Jarku:

A co robi Jarosław Kaczyński gdy go pytają o sex? Odwraca kota ogonem
:)

Awatar użytkownika
Raubritter
bardzo stary wyga
Posty: 2083
Rejestracja: 26-01-2008 22:49
Lokalizacja: Poznań

Postautor: Raubritter » 15-05-2008 20:07

Opatrz jeno – rzekł Szarlej, zatrzymując się. – Kościół, karczma, bordel, a w środku między nimi kupa gówna. Oto parabola ludzkiego żywota.

Awatar użytkownika
Apollo
Moderator
Posty: 3021
Rejestracja: 17-03-2005 00:08
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Apollo » 07-08-2008 21:38

Fryzjer do klientki z tłustymi włosami:
- Strzyżenie, czy wymiana oleju?

azja
wędrowiec
Posty: 412
Rejestracja: 27-11-2007 10:27
Lokalizacja:

Postautor: azja » 14-08-2008 13:59

Do Zakopanego przyjeżdża telewizja, zrobić wywiad z prawdziwym
>> Góralem. Idą do starego bacy i zadają mu pytanie:
>> - Powiedzcie może baco jakąś anegdotkę ze swego życia.
>> - Łanegdotkie? Ła co to tokiego panicku?
>> - No, coś wesołego, śmiesznego co wam się w życiu przytrafiło.
>> - Aaaa no to jest tako jedno historia. Pewnygo dnia Jasiek z
>> Kondrotowej zgubił łowieckę. Szukoli my wszystko chopy ze trzy dni
>> po halach w końcu jak my jom znaleźli, to siem tak łuciesyli, że my
>> jom wydupcyli, że hej!
>> - Hmmm.. Baco... no tak, piękna historia, ale w telewizji nie możemy
>> puścić czegos takiego. Może znacie jakąś inną wesołą historię z
>> życia?
>> - Jakomś innom , godocie? Hmmm A jest taka, jest. Nie dalej jak ze
>> trzy misionce temu Kazik, mój sonsiad, zgubił psa. I my go szukali
>> po halach, szukoli i w końcu jak my go znaleźli, my siem tak
>> łuciesyli, że go wydupcyli, że hej!
>> - Heh, no tak.. No to może opowiecie coś smutnego, co wam się
>> przydarzyło?
>> - Smutnego? Hmmm.. Niech no jo pomyślę... A jest tako jedno historio
>> smutno wilce...
>> - Tak? No to opowiedzcie, baco!
>> - Zgubilech sie kiedyś na hali.......
>>


Wróć do „Hyde Park”