Cały artykuł > http://wpolityce.pl/polityka/257932-dla ... iec-glosnoGłos Pawła Kukiza jest pierwszym, od lat pięćdziesiątych, tak wyraźnie polskim głosem na ziemiach zachodnich. Zabrzmiał on w Lubinie, a więc z Dolnego Śląska i ziem zachodnich, gdzie od początku III RP świadomość mieszkających tam Polaków napychana jest niemiecką treścią, a ziemia jest germanizowana – niemiecką myślą.
Artykuł zawierający ciekawą opinię o Dolnym Śląsku
- Lech
- bardzo stary wyga
- Posty: 3612
- Rejestracja: 08-01-2005 18:39
- Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Artykuł zawierający ciekawą opinię o Dolnym Śląsku
http://www.radiomaryja.pl/bez-kategorii ... oclawia-1/
Już kilka lat temu "ekspert od wszystkiego" toruńskiej rozgłośni radiowej alarmował o pełzającej regermanizacji Wrocławia. Cóż, pewnego dnia znów miasto nad Odrą będzie nosiło nazwę Breslau, miasto nad Wartą Posen, miasto u ujścia Wisły do Bałtyku - Danzig, a Niemcy znów będą wielkie i silne
Już kilka lat temu "ekspert od wszystkiego" toruńskiej rozgłośni radiowej alarmował o pełzającej regermanizacji Wrocławia. Cóż, pewnego dnia znów miasto nad Odrą będzie nosiło nazwę Breslau, miasto nad Wartą Posen, miasto u ujścia Wisły do Bałtyku - Danzig, a Niemcy znów będą wielkie i silne
- Lech
- bardzo stary wyga
- Posty: 3612
- Rejestracja: 08-01-2005 18:39
- Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
@Leuthen - urządzasz sobie kpiny a ja odpowiem całkiem poważnie. Pewnie jakaś cząstka prawdy w tym artykule, do którego wrzuciłem linka, z pewnością jest z tym, że problem jest mocno przejaskrawiony. Wydaje mi się, że przyjeżdżający na Dolny Śląsk ludzie z innych regionów mogą dostrzec pewne rzeczy, których nie są w stanie zabaczyć jego stali mieszkańcy. A w sumie to nie jest źle, bo kolejni potomkowie dawnych przesiedleńców zaczynają dbać o zabytki i historię jak o swoje i nie kierują się jak ich dziadowie czy ojcowie wschodnią mentalnością: nie warto bo "Niemcy przydo, zabiora". Może te zmiany są wlaśnie źródłem takich opinii? W każdym razie powinno nas skonić do refleksji i powinniśmy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy to tylko przypadek, że nieliczne polonica na Dolnym Śląsku popadają w zapomnienie, jak np. dawna rezydencja Radziwiłłow i Czartoryskich w Ciszycy, a pieczołowicie odrestaurowuje się zabytki świadczące o niemieckiej przeszłości tych terenów jak np. sąsiednia rezydencja rodu von Reden w Bukowcu?
Lech pisze:@Leuthen - urządzasz sobie kpiny
Czesi od dawna wychodzą z założenia, że jeśli nie można z kimś rozmawiać na serio, należy go wykpić - a że w Czechach są Sudety...
PS Wiedziałem, że w tym wątku wyciągniesz swą idee fix w postaci wiadomego pałacu. Mam propozycję - zróbcie tam w Wielkopolsce ściepę (ponoć wydatki na cele patriotyczne to jedyne, na co Wielkopolanie nie skąpią grosza) i zamontujcie tą cholerną tablicę przed pałacem w Ciszycy. Mogę się nawet do niej dorzucić, byleby nie musieć po raz n-ty czytać w kolejnym wątku o Twoich przemyśleniach na ten temat.
Leuthen pisze:Cóż, pewnego dnia znów miasto nad Odrą będzie nosiło nazwę Breslau, miasto nad Wartą Posen, miasto u ujścia Wisły do Bałtyku - Danzig, a Niemcy znów będą wielkie i silne
Słowo "będą" jest właściwe, bo gdy pewien polski polityk kilka lat temu błagał ich o objęcie przywództwa w Europie, to chyba jeszcze czuły się zbyt słabe na takie wyzwanie
- Lech
- bardzo stary wyga
- Posty: 3612
- Rejestracja: 08-01-2005 18:39
- Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
@Leuthen - Widzę, że jeśli faktycznie jest jakiś problem godny uwagi to nie potrafisz podejśc do niego w sposób poważny. Gdyby pałac w Ciszycy był tylko jedynym takim miejscem związanym w jakiś sposób z historią Polski, które popada w zapomnienie Niestety podobnych miejsc można znaleźć na Dolnym Śląsku wiele. A kto pamięta o dawnym "Hôtelu de Pologne" w Lądku Zdroju, założonym tą samą rodzinę Radziwiłów? Skąd turysta przechodzący obok tego odrapanego dziś budynku mieszkalnego ma o tym się dowiedzieć, skoro nie ma tam żadnej tablicy informacyjnej? Twoja propozycja, aby o pamięć o jednym z takich miejsc zadbali mieszkańcy innych regionów Polski, bo miejscowi potrafią zadbać jedynie o te w pełni poniemieckie zabytki, tylko potwierdza tezę zawartą w rzeczonym artykule. W każdym razie po lekturze Twojej wypowiedzi - jako typowego przedstawiciela milośników historii w regionie - dochodzę do wniosku, że problem wcale nie jest w tym artykule tak bardzo przejaskrawiony, jak początkowo sądziłem.
Lech pisze:W każdym razie po lekturze Twojej wypowiedzi - jako typowego przedstawiciela milośników historii w regionie
Nie jestem "typowym przedstawicielem milośników [literówka] historii w regionie". To po pierwsze. Po drugie - jestem historykiem i mam na to kwity. Po trzecie - pamiętasz cytat ś.p. Kisielewskiego? Amen.
- Lech
- bardzo stary wyga
- Posty: 3612
- Rejestracja: 08-01-2005 18:39
- Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
To powinieneś znać historię nie tylko wybiórczo.Leuthen pisze: jestem historykiem i mam na to kwity.
Jesteś śmieszny zaslaniając się jakimś wyrwanym z kontekstu cytatem. Artykuł napisał poważany historyk, autor licznych książek o tematyce śląskiej, który ma wieloletnią w tej dziedzinie praktykę i dużo większe rozeznanie w temacie. Ale najwygodniej zamiast konkretnych argumentów odnośnie artykułu powołać się na jakiś jednozdaniowy cytat, który ni w ząb do niczego tu nie pasuje.Leuthen pisze: pamiętasz cytat ś.p. Kisielewskiego?
- Krzysztof63
- wędrowiec
- Posty: 477
- Rejestracja: 10-08-2013 11:18
- Lokalizacja: Świdnica
Lech pisze:... miejscowi potrafią zadbać jedynie o te w pełni poniemieckie zabytki...
Dla coraz większej liczby mieszkańców zabytki nie są "polskie" czy "niemieckie", tylko miejscowe. Dlatego najczęściej odnawia się to, co ma największą wartość. Niestety ludzie, wychowani na tezie, że tu "każdy kamień mówi po polsku" nigdy nie będą w stanie tego zrozumieć.
Swoją drogą, jakie to zasługi dla polskości ma Antoni Henryk Radziwiłł, pruski generał-lejtnant, odznaczony pruskim Orderem Czarnego Orła, namiestnik Wielkiego Księstwa Poznańskiego w latach 1815 - 1833, wychowany w Berlinie i uważany za najwybitniejszego w XIX. w. przedstawiciela orientacji pruskiej? Uważasz, że to czego "dokonał" w Ciszycy można w jakikolwiek rozsądny sposób porównać z dokonaniami Redena i wdowy po nim w Bukowcu?
Góry Sowie nie są tym, czym się wydają ...
- Lech
- bardzo stary wyga
- Posty: 3612
- Rejestracja: 08-01-2005 18:39
- Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Zwłaszcza kiedy na Dolnym Śląsku politycznie poprawne czyli po prostu w modzie jest przekonanie, że to co w jakikolwiek sposób wiąże się z historią Polski ma znacznie mniejszą wartośćKrzysztof63 pisze: Dlatego najczęściej odnawia się to, co ma największą wartość.
Tak samo można napisać o Józefie Dowbor-Muśnickim, generale lejtnancie Armii Imperium Rosyjskiego, oznaczonym carskimi orderami...Krzysztof63 pisze:Swoją drogą, jakie to zasługi dla polskości ma Antoni Henryk Radziwiłł, pruski generał-lejtnant, odznaczony pruskim Orderem Czarnego Orła
Uważasz, iż takie fakty jak np. to, że ten polski arystokrata w Ciszycy u podnóża Karkonoszy - jako pierwszy w historii - skomponował muzykę operową do Fausta to zbyt skromne dokonanie aby o tym w ogóle wspominać? A co do polityki to fakt, że nie ufał Napoleonowi, ale starał się wraz z małżonką Ludwiką dbać o zachowanie polskiej kultury w Wielkim Księstwie Poznańskim, to zbyt mało aby zasłużył na pamięć? http://new.dabrowka.poznan.pl:9080/index.php/menu-glowne/o-szkole/patron-szkoly A że za popieranie polskiego powstania listopadowego został zdymisjonowany, to też zapomnijmy? A kto pamięta o dawnym "Hôtelu de Pologne" w Lądku Zdroju, założonym tą samą rodzinę Radziwiłów? A fakt, że był inspiratorem wydania w Poznaniu pierwszego w historii przewodnika górskiego w języku polskim po Karkonoszach *) to też trzeba puścić w niepamięć???Krzysztof63 pisze:Uważasz, że to czego "dokonał" w Ciszycy można w jakikolwiek rozsądny sposób porównać z dokonaniami Redena i wdowy po nim w Bukowcu?
*) W wydanym w Poznaniu około roku 1827 przewodniku propagującym wędrówki po Karkonoszach autor zwrócił uwagę nie na inne pobliskie rezydencje, a właśnie na rezydencję Radziwiłłów w Ciszycy (str. 6): "Chcąc ze Szmideberga udać się w podróż na góry, można z dwóch ścieżków iedną obrać; iedna prowadźi do przyiemney, o 3/4 mile od miasta odległey wioski Buszvorwerk ku Szteinseifen: druga idźie wzdłuż miasta, koło plantacyów, gdzie Jey Królewiczowska Imci Xiężna pruska Louiza, godna małżónka J.O.Xięcia Radziwiłła latową porą przebywa ..." Ten fragment wskazuje aż nadto dobitnie, że za inicjatywą wydania takiego przewodnika z przeznaczeniem dla Polaków stoi sam Antoni Radziwiłł. Dlaczego na ten fakt nikt nie zwraca uwagi?
PS.
cytat z: Jachimecki Z., Poźniak W., "Antoni Radziwiłł i jego muzyka do Fausta", Kraków 1957"Fryderyk Chopin w liście z 14 listopada 1829 roku tak pisze o księciu Radziwile: "pokazywał mi swojego Fausta i wiele rzeczy znalazłem tak dobrze pomyślanych, nawet genialnych, żem się nigdy po namiestniku tego spodziewać nie mógł"
> http://www.genealogiapolska.pl/showmedi ... aID=237386"Generał Dąbrowski np. starał się królowi pruskiemu podsunąć myśl, żeby odbudował królestwo polskie, którego tron mógłby zając jeden z królewiczów pruskich; Dąbrowski myślał, ze Radziwiłł do tego króla skłoni. Ale w polityce małżeństwo nie znaczy nic a nic, a kto o tym zapomina, ten jest lichym politykiem. Lichym też politykiem był generał Dąbrowski; dobrym za to był wodzem. Widząc, że od pruskiego dworu nie można się niczego spodziewać, poszedł za gwiazdą Napoleona i uformował we Włoszech legiony, z którymi potem wkroczył do Poznania. Książę zaś Antoni Radziwiłł nie wierzył Napoleonowi i w żadne stosunki z nim nie wchodził."
Nawiasem mówiąc gen. Dąbrowski na układach z Napoleonem nieźle zyskał. Chyba więcej niż naród, który przelewał krew w tamtej wojnie. W 1807 roku w rezultacie dekretu Napoleona wszedł w posiadanie sporego majątku w Winnej Górze. Tyle, że Napoleon obdarowywał nie swoim, a tym co odbierał innym - w przypadku Winnej Góry wcześniej stanowiła skonfiskowane przez władze pruskie dobra kościelne.
- Krzysztof63
- wędrowiec
- Posty: 477
- Rejestracja: 10-08-2013 11:18
- Lokalizacja: Świdnica
Lech pisze:Zwłaszcza kiedy na Dolnym Śląsku politycznie poprawne czyli po prostu w modzie jest przekonanie, że to co w jakikolwiek sposób wiąże się z historią Polski ma znacznie mniejszą wartość ...
Stwierdzenie jest głupie i nieprawdziwe, zwłaszcza w kontekście tego, że historia Polski na Dolnym Śląsku jest całkiem krótka i w wielu aspektach niezbyt chwalebna.
Lech pisze:Tak samo można napisać o Józefie Dowbor-Muśnickim, generale lejtnancie Armii Imperium Rosyjskiego, oznaczonym carskimi orderami...
Pewnie można, ale co to ma do rzeczy? czy ja kogokolwiek namawiam do wieszania tablicy ku jego czci w Poznaniu?
Lech pisze:Uważasz, iż takie fakty jak np. to, że ten polski arystokrata w Ciszycy u podnóża Karkonoszy - jako pierwszy w historii - skomponował muzykę operową do Fausta to zbyt skromne dokonanie aby o tym w ogóle wspominać? A co do polityki to fakt, że nie ufał Napoleonowi, ale starał się wraz z małżonką Ludwiką dbać o zachowanie polskiej kultury w Wielkim Księstwie Poznańskim, to zbyt mało aby zasłużył na pamięć?. A że za popieranie polskiego powstania listopadowego został zdymisjonowany, to też zapomnijmy? A kto pamięta o dawnym "Hôtelu de Pologne" w Lądku Zdroju, założonym tą samą rodzinę Radziwiłów? A fakt, że był inspiratorem wydania w Poznaniu pierwszego w historii przewodnika górskiego w języku polskim po Karkonoszach *) to też trzeba puścić w niepamięć???...
Nie możesz go odpowiednio uczcić w Antoninie, gdzie przeważnie przebywał i tam też przyjmował Chopina? Będziesz miał znacznie bliżej.
Lech pisze:Nawiasem mówiąc gen. Dąbrowski na układach z Napoleonem nieźle zyskał...
Ponownie - do to ma do rzeczy?
Góry Sowie nie są tym, czym się wydają ...
- Lech
- bardzo stary wyga
- Posty: 3612
- Rejestracja: 08-01-2005 18:39
- Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
To właśnie sugerowanie, że Ciszyca w żaden sposób nie wiąże się z miejscową historią rezydencji polskich rodów magnackich Radziwiłłów i Czartoryskich, a jeśli już to z niezbyt chwalebną, jest bezdennie głupie i nieprawdziwe. Ale po co tłumaczyć te racje komuś, kto ma solidnie zabetonowane przekonanie, że tylko zabytki związane z niemieckimi rodami mają dużą wartość? Przecież i tak nie zrozumie.Krzysztof63 pisze:Stwierdzenie jest głupie i nieprawdziwe, zwłaszcza w kontekście tego, że historia Polski na Dolnym Śląsku jest całkiem krótka i w wielu aspektach niezbyt chwalebna.Lech pisze:Zwłaszcza kiedy na Dolnym Śląsku politycznie poprawne czyli po prostu w modzie jest przekonanie, że to co w jakikolwiek sposób wiąże się z historią Polski ma znacznie mniejszą wartość ...
Uważasz, że nazwa Antonin nie jest odpowiednia dla upamiętnienia postaci Antoniego Radziwiłła? Uważasz też, że właśnie okolica Antonina zainspirowała Radziwiłła i skierowała go do oficyny Karola Mattisa dzięki czemu w Poznaniu wydano pierwszy w języku polskim przewodnik po Karkonoszach i dlatego tam należy to uczcić? Jeśli tak to szczerze współczuję, że dałeś sobie do tego stopnia wyprać mózg.Krzysztof63 pisze:Nie możesz go odpowiednio uczcić w Antoninie.
Ostatnio zmieniony 17-08-2015 20:46 przez Lech, łącznie zmieniany 1 raz.
- Krzysztof63
- wędrowiec
- Posty: 477
- Rejestracja: 10-08-2013 11:18
- Lokalizacja: Świdnica
- Lech
- bardzo stary wyga
- Posty: 3612
- Rejestracja: 08-01-2005 18:39
- Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Historia już nie raz pokazała, że młodość bywa głupia a starość pozwala nabyć mądrości, której młodym, podatnym na manipulacje często bardzo brakuje. I jak widzę, argumenty się wyczerpały, to przechodzisz do ad personam wypisując jakieś przygłupawe banały. Faktycznie bardzo merytoryczna odpowiedź...Krzysztof63 pisze:Starość bywa straszna.
Krótko mówiąc dyskutowanie z młodym, przesiąkniętym jakąś dziwaczną ideologią człowiekiem, który nie potrafi dostrzec konkretnych faktów i do nich rzeczowo się odnieść, a który głęboko tkwi w przekonaniu, że to co na Dolnym Śląsku w jakikolwiek sposób wiąże się z historią Polski ma znacznie mniejszą wartość - nie ma sensu.