18 lat temu - Powódź tysiąclecia

Wszystko co niezwiązane z górami i turystyką
Leuthen
bardzo stary wyga
Posty: 2491
Rejestracja: 04-07-2011 09:14
Lokalizacja: Wrocław

18 lat temu - Powódź tysiąclecia

Postautor: Leuthen » 09-07-2015 12:12

"Właśnie mija 18 lat od kiedy w lipcu 1997 roku wielka fala wdarła się do miast zachodniej i południowej Polski. Powódź Tysiąclecia zabiła w Polsce 56 osób. Szkody jakie spowodowała, oszacowano na około 3,5 mld dolarów.

Na wydarzenia z lipca 1997 roku nałożyły się ekstremalne opady deszczu, które spowodowały dwie fale powodziowe. Pierwsza siała spustoszenie w dniach 3-10 lipca, a druga przetaczała się przez Polskę od 18 do 22 lipca. Miejscami opady deszczu przekroczyły 500 l/mkw., co przewyższa 3, a nawet 4 razy średnie sumy miesięczne.

W tych dramatycznych dniach wylały wody dorzeczy rzek Bóbr, Bystrzyca, Kaczawa, Kwisa, Mała Panew, Nysa Kłodzka, Nysa Łużycka, Odra, Olza, Oława, Skora, Szprotawa, Ślęza i Widawa, a także górnej Wisły i Łaby.

Obfity deszcz, który padał w Sudetach Wschodnich i w południowej części Śląska spowodowały, że 6 lipca znalazły się pod wodą pierwsze wsie i miasteczka położone nad Nysą Kłodzką i Odrą. Pierwszymi miastami na drodze wielkiej fali były Głuchołazy. Mieszkańcy tego miasta jako pierwsi doświadczyli powodzi. Dzień później woda zalała tereny wsi Chałupki i Olza.
Tego dnia Nysa Kłodzka, która wystąpiła ze swoich brzegów, zatopiła Kłodzko, w którym zawaliły się cztery zabytkowe kamienice. Woda dotarła też do Krapkowic, w których 10 lipca stan wody na Odrze wynosił 1032 cm.
8 lipca pod wodą znalazły się ziemie nieopodal Wodzisławia Śląskiego i Raciborza.
10 lipca 1997 Odra wylała na lewobrzeżne Opole i Racibórz, gdzie nie można było dokładnie zmierzyć poziomu wody, ponieważ wodowskaz w Raciborzu-Miedoni został całkowicie zalany.
12 lipca pod wodą znalazła się blisko połowa Wrocławia oraz Rybnik, w którym woda spowodowała osunięcie się skarpy, na której było blisko 300 grobów.
Następnie Odra zalała część Głogowa oraz pobliskie miejscowości. Fragment linii kolejowej z Głogowa do Wrocławia był całkowicie zalana, tworząc miejscami kilkumetrowej głębokości kanał wodny. Wyjazd z Głogowa w kierunku Leszna i Poznania był praktycznie niemożliwy z powodu podtopienia mostu oraz drogi.

Druga fala opadów miała miejsce pomiędzy 18 a 22 lipca.
Padający w tym czasie deszcz spowodował wezbrania jeszcze większe od tych z początku miesiąca. Polscy hydrolodzy ocenili, że przepływy maksymalne były w niektórych miejscach bliskie przepły­wom, jakie statystycznie mogą się zdarzyć z prawdopodobieństwem 0,1 proc. (jest to tzw. woda tysiącletnia). Maksymalne kiedykolwiek odnotowane poziomy wody zostały na górnej Odrze przekroczone na 500-kilometrowym odcinku (licząc od granicy państwa z Czechami).
Na dolnym odcinku Odry druga fala wywołała 27 lipca w Słubicach i Frankfurcie nad Odrą wezbranie do poziomu 657 cm, o kilkadziesiąt centymetrów więcej niż fala pierwsza (620 cm) i więcej od najwyższego tam zanotowanego do tej pory poziomu (635 cm w listopadzie 1930 roku).
Woda dotknęła nie tylko południową i zachodnią Polskę, lecz także Czechy, wschodnie Niemcy, północno-zachodnią Słowację oraz wschodnią Austrię, w sumie pozbawiając życia 114 osób. Szkody szacowane dla tych państw sięgają 4,5 mld dolarów. Jak widać to właśnie Polska najbardziej ucierpiała na skutek fal powodziowych.
Powódź w lipcu 1997 roku była niespotykana. Fala powodziowa na Odrze przekroczyła miejscami 3 m powyżej kiedykolwiek wcześniej notowanych poziomów.
Podczas Powodzi Tysiąclecia bez dachu nad głową było 7 tys. osób, natomiast 40 tys. straciło dorobek całego życia. Woda zalała 680 tys. mieszkań, które uległy całkowitemu lub częściowemu zniszczeniu. Powódź zerwała 45 mostów, a zniszczyła ich 4 tys. Zalane zostało ponad 14 tys. km dróg, 2 tys. km torów kolejowych. Woda zniszczyła również 613 km wałów przeciwpowodziowych, zalała w sumie 665835 ha ziemi (2 proc. całego kraju).
Powódź Tysiąclecia zjednoczyła cały naród. Z Polski płynęła pomoc dla powodzian, korowody prywatnych samochodów, nawet z odległego Gdańska, wiozły do Wrocławia i terenów dotkniętych powodzią wodę pitną, zapasy żywności, odzież i inne potrzebne rzeczy.

Powstała piosenka, która stała się niejako symbolem ówczesnych wydarzeń. "Moja i twoja nadzieja" została zaśpiewana przez Edytę Bartosiewicz, Natalię Kukulską, Marylę Rodowicz, Joannę Pyrkowską, Patrycję Kosiarkiewicz, Renatę Dąbkowską, Annę Świątczak, Czesława Niemena i Grzegorza Markowskiego. Dochód ze sprzedaży płyt został przeznaczony dla powodzian.

Powódź Tysiąclecia była tragicznym wydarzeniem w naszym kraju, lecz związana jest z nią niezwykła legenda.

Na jednej z najstarszych kamienic w Kłodzku, przy ulicy Grottgera 5, przy oknach na pierwszym piętrze znajduje się płaskorzeźba wilka. Żyjący wiele lat temu w Wieliszowie jasnowidz Filip Fediuka przepowiedział, że "gdy zejdą się trzy siódemki, to wilk wody się napije". Rzeczywiście, w nocy 7 lipca 1997 roku fala powodziowa sięgnęła języka zwierzęcia na płaskorzeźbie."


http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 9,1,0.html

Dolnoślązak
bardzo stary wyga
Posty: 2208
Rejestracja: 13-06-2008 12:39
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Dolnoślązak » 09-07-2015 14:53

A teraz wielka susza...

Awatar użytkownika
wirek
stary wyga
Posty: 1927
Rejestracja: 12-09-2004 21:43
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: wirek » 09-07-2015 21:17

7.07 moje urodziny. Nie narzekałem na suszę

Leuthen
bardzo stary wyga
Posty: 2491
Rejestracja: 04-07-2011 09:14
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Leuthen » 10-07-2015 08:39

Spóźnione 100 lat, wirku! :)

Awatar użytkownika
wirek
stary wyga
Posty: 1927
Rejestracja: 12-09-2004 21:43
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: wirek » 10-07-2015 11:23

Dzięki, dzięki :P Jak pamiętam, to chyba 23.06.1997 był piątek. Strasznie lało we Wrocławiu od rana i był to pierwszy dzień takiej na prawdę ulewy. Ja wybierałem się do Boguszowa na pierwszy mój start w Sudeckiej Setce. Lało gdzieś do północy. W niedzielę wyjeżdżałem na wczasy z rodziną na Mierzeję Wiślaną i nie mogliśmy uwierzyć, że Odra nie może pomieścić wody z opadów, bo nad Bałtykiem była cały czas pogoda wymarzona. Jak wróciłem do pracy, a pracowałem wtedy w Polifarbie, to atmosfera była raczej luźna. Groza ogarnęła nas dopiero gdy usłyszeliśmy, że Odra zalała Opole. W sobotę 15. lipca uciekałem z rodziną pod Wieluń do krewnych i wróciłem do zalanego Wrocławia w poniedziałek. pociąg dojechał do Oleśnicy, pks do Psiego Pola, a do centrum szedłem nasypem kolejowym.

Leuthen
bardzo stary wyga
Posty: 2491
Rejestracja: 04-07-2011 09:14
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Leuthen » 10-07-2015 14:13

Ja podczas powodzi byłem poza Wrocławiem - 4.VII 1997 r. wyjechałem na obóz harcerski (w rejon Sławy). Wtedy jeszcze nikt nie podejrzewał, że będzie jakaś powódź. Po tygodniu nagle się okazało, że rodzinne miasto (a przynajmniej niektóre jego rejony) są odcięte od świata lub zalane :shock:
Obóz kończył się coś koło 21-22.VII. Jak wróciłem do domu, to jeszcze zjadłem obiad z plastikowego talerza, a z kranu leciała brązowa woda...


Wróć do „Hyde Park”