W poniedziałek przy obiedzie zrodził się pomysł jakiegoś wypadu w górki, chęć była ogromna choć czas dość ograniczony. Wspólnie ustaliliśmy, że jedziemy w środę, ale o 17 musimy być już we Wro. Z powodu małej ilości czasu, chęci zobaczenia ponownie zimy i zjedzenia smażonego sera padło na Pradziada. Wyjechaliśmy z Wro ze sporym opóźnieniem, korki były większe niż zwykle, i zrobił nam się poślizg 2 godzinny:D w końcu wjechalismy na autostradę ok.9.30, droga zleciała całkiem szybko i o 12 ruszyliśmy busem z Karlovej Studanki na górę Pogoda była piękna niebieściutkie niebo no i biały puch aż żałowaliśmy, że nie ma więcej czasu, bo wspaniale by się jeździło na nartach......na parkingu odczekaliśmy chwilę, żeby nie iść w dzikim tłumie ( bo mimo wtorku masa ludzi szła na górę). Po puszczeniu tłumu przodem ruszyliśmy na górę trasa leciutka, bardzo przyjemna, w słonku i przy wygłupach szkoda tylko, że widoczność była bardzo słaba i z wieży niewiele zobaczyliśmy ale tak czy siak warto było jechać tam dla tych 3 godzinek spędzonych w tak pięknych zimowych warunkach wrzucam kilka fotek z wypadu, mało dość, bo większość robiona była analogiem....
Pradziad 9.03.2010
Pradziad 9.03.2010
Ostatnio zmieniony 11-03-2010 17:17 przez gunia, łącznie zmieniany 3 razy.