Kolejny etap przejścia Głównym Szlakiem Sudeckim. Tym razem wędrówka przez Góry Bystrzyckie i Orlickie, niestety znów spora część drogi biegła asfaltem. Opis i galeria: Główny Szlak Sudecki Etap 4
Zapraszam
GSS - etap IV: Długopole-Zdrój - Kudowa-Zdrój
-
- tramp
- Posty: 44
- Rejestracja: 21-08-2013 23:05
- Lokalizacja: Namysłów
GSS - etap IV: Długopole-Zdrój - Kudowa-Zdrój
www.fotosudety.pl - sudeckie krajobrazy
Masarykowa jest nieczynna we wrześniu co roku. Robią większe porządki po sezonie. Kilka lat temu mimo zamknięcia udzielili mi noclegu i jeszcze przepraszali ze nie ma ciepłej wody i kuchnia nieczynna.
"Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem"
"Lepiej jest milczeć, narażając się na podejrzenie o głupotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości."
"Lepiej jest milczeć, narażając się na podejrzenie o głupotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości."
-
- tramp
- Posty: 44
- Rejestracja: 21-08-2013 23:05
- Lokalizacja: Namysłów
przemolla pisze:...chociaż wirtualnie, ale fajnie się wędruje
Dzięki! właśnie o to chodzi to opisy dla tych, którzy nie mogą być na szlaku fizycznie, ale mogą powędrować wirtualnie. Mogą być pomocne także tym, którzy planują przejście GSS. Staram się dość szczegółowo opisywać to, czego nie ma w przewodnikach, np. dostępność noclegów, szczególnie tych dla mniej wygodnych (np. wiaty) oraz sklepy i gastronomia na trasie.
Masarykowa jest nieczynna we wrześniu co roku. Robią większe porządki po sezonie. Kilka lat temu mimo zamknięcia udzielili mi noclegu i jeszcze przepraszali ze nie ma ciepłej wody i kuchnia nieczynna.
Czy byłeś kiedyś w Masarykowej, jak była otwarta? Jakie masz opinie? Słyszałem, że kuchnię mają dobrą.
www.fotosudety.pl - sudeckie krajobrazy
- Zły Marcin
- obieżyświat
- Posty: 864
- Rejestracja: 19-07-2013 07:10
- Lokalizacja: W-w
Masarykowa jest w porządku, żarcie z tego co pamietam niezłe (załapałem się na śniadanie i obiad) do tego odpowiedni, nazwijmy "specyficznie czeski" klimat wynikający z kelnerskiej obsługi.
(jak byłem - to kelnerowało chyba ze trzech, dość ponurych panów w średnim wieku, ale wszystko było oczywiście tip-top, w odróżnieniu od miejsc gdzie np. obsługują młode, zmanierowane panieneczki)
Tam chyba problem pojawia się w high-seasonowe wekendy, kiedy kuchnia przeżywa oblężenie, byłem we wekend co prawda, ale po sezonie.
Na prawdę, złego słowa nie powiem
(jak byłem - to kelnerowało chyba ze trzech, dość ponurych panów w średnim wieku, ale wszystko było oczywiście tip-top, w odróżnieniu od miejsc gdzie np. obsługują młode, zmanierowane panieneczki)
Tam chyba problem pojawia się w high-seasonowe wekendy, kiedy kuchnia przeżywa oblężenie, byłem we wekend co prawda, ale po sezonie.
Na prawdę, złego słowa nie powiem