Co byście zrobili gdyby taki stwór stanął na drodze?

W temacie wędrowania po innych górach, a także nie-górach
Awatar użytkownika
Lech
bardzo stary wyga
Posty: 3612
Rejestracja: 08-01-2005 18:39
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)

Postautor: Lech » 26-02-2015 18:46

Zły Marcin pisze:takie dajmy na to sarny powinny być bardziej ograniczone terytorialnie.
Od tego, żeby je ograniczać są myśliwi. Problem w tym, że z myśliwymi to bywa różnie, bo ostatnio schodzą na psy strzelając do psów spacerujących ze swoim właścicielem. http://www.tvn24.pl/poznan,43/mysliwy-z ... 04564.html
Obrazek

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4792
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Postautor: buba1 » 26-02-2015 18:54

Lech pisze:
Zły Marcin pisze:takie dajmy na to sarny powinny być bardziej ograniczone terytorialnie.
Od tego, żeby je ograniczać są myśliwi. Problem w tym, że z myśliwymi to bywa różnie, bo ostatnio schodzą na psy strzelając do psów spacerujących ze swoim właścicielem. http://www.tvn24.pl/poznan,43/mysliwy-z ... 04564.html


Luzno biegajacy pies czesto moze byc duzo wiekszym niebezpieczenstwem niz dziki i sarny.. Wiele razy w lasach, parkach spotkalam psy ktore puszczone luzem atakowaly mnie albo innych ludzi.
Jakby pańcia spacerowala ze swoim pupilem i trzymala pieska na smyczy a nie "spuszczala go z oczu" to by go nikt nie zastrzelil. A potem wedlug wlascicieli kazda wsciekla bestia jest lagodna i nikomu nie przeszkadza.. Pies jest to zdecydowanie to zwierze ktorego boje sie najbardziej. (a na drugim miejscu wymienilabym mysliwych ktorzy nieraz pomyla czlowieka z sarna.. :evil:
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "

na wiecznych wagarach od zycia...

Awatar użytkownika
Lech
bardzo stary wyga
Posty: 3612
Rejestracja: 08-01-2005 18:39
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)

Postautor: Lech » 26-02-2015 19:32

buba1 pisze:Luzno biegajacy pies czesto moze byc duzo wiekszym niebezpieczenstwem niz dziki i sarny..
I co? Od razu zastrzelić? Ja nie raz natknąłem się na wałęsającego psa, ale przecież nie jestem myśliwym i nie chodzę z bronią. Dawałem sobie zawsze radę w inny sposób. Kiedyś nawet porządnym kopniakiem z turystycznego buta. Broń myśliwska jest do polowania na dziczyznę pod warunkiem zachowania zasad użycia tej broni, a nie do strzelania do każdego napotkanego psa. W tamtym przypadku był to środek dnia, publiczna droga i pies który na 100% nie był agresywny. Znam psy rasy golden, kilkanaście wśród znajomych i wiem że te psy każde żywe stworzenie traktują jak przyjaciela lub kumpla do wygłupów. Wiem, że są ludzie, którzy nie lubią psów ale to jeszcze nie powód by zabić komuś pupila tylko dlatego, że ma się przy sobie broń.
Obrazek

Dolnoślązak
bardzo stary wyga
Posty: 2208
Rejestracja: 13-06-2008 12:39
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Dolnoślązak » 26-02-2015 20:46

Przecież nawet chyba na tym forum jest ktoś kto przygarnął błąkającego się psa. Poza mną :wink:

Śmiem twierdzić, że jeśli już o psach mowa to najgorsze są przydomowe wiejskie burki atakującego każdego przechodzącego w pobliżu gospodarstwa a te są raczej nikczemnej postury :wink: Ostatnio idąc z Głuchołaz do Zlatych Hor od strony Czech do Polski leciał labrador przyjaźnie machając ogonem. Połasił się i poleciał dalej do PL :wink:

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4792
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Postautor: buba1 » 26-02-2015 20:53

Lech pisze:
buba1 pisze:Luzno biegajacy pies czesto moze byc duzo wiekszym niebezpieczenstwem niz dziki i sarny..
I co? Od razu zastrzelić? Ja nie raz natknąłem się na wałęsającego psa, ale przecież nie jestem myśliwym i nie chodzę z bronią. Dawałem sobie zawsze radę w inny sposób. Kiedyś nawet porządnym kopniakiem z turystycznego buta. Broń myśliwska jest do polowania na dziczyznę pod warunkiem zachowania zasad użycia tej broni, a nie do strzelania do każdego napotkanego psa. W tamtym przypadku był to środek dnia, publiczna droga i pies który na 100% nie był agresywny. Znam psy rasy golden, kilkanaście wśród znajomych i wiem że te psy każde żywe stworzenie traktują jak przyjaciela lub kumpla do wygłupów. Wiem, że są ludzie, którzy nie lubią psów ale to jeszcze nie powód by zabić komuś pupila tylko dlatego, że ma się przy sobie broń.


Ja nie mowie ze jest dobre strzelanie do wszystkiego co sie rusza.. Tylko nad psem to zaraz wielki lament ale jak ten sam mysliwy wygarnia do nikomu nie wadzacej sarenki pasacej sie na brzegu lasu to juz wszystko ok.. A to takie samo zwierze... (z ta roznica ze wzgledem sarny nigdy buta stosowac nie musialam..)
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

Awatar użytkownika
voi-vod
obieżyświat
Posty: 693
Rejestracja: 22-09-2008 22:25
Lokalizacja: Sobótka

Postautor: voi-vod » 26-02-2015 20:59

Lech pisze:Czy przepłoszenie zwierząt buszujących po polach uprawnych by miało być karalne?

Tylko to pole na zdjęciu jakoś mało uprawne jest.
"Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem"

"Lepiej jest milczeć, narażając się na podejrzenie o głupotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości."

Awatar użytkownika
Lech
bardzo stary wyga
Posty: 3612
Rejestracja: 08-01-2005 18:39
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)

Postautor: Lech » 26-02-2015 21:09

Pudelek pisze:Teraz powinni wystawić tablice ostrzegawcze dla saren: UWAGA, NA TYM POLU LECH MOŻE POGONIĆ WAS KRZYKIEM!
zieeeew 8)
voi-vod pisze:Tylko to pole na zdjęciu jakoś mało uprawne jest.
Pola świeżo zaorane, na których nic nie posiano, saren nie interesują. Dlatego trzeba było wybrać się w to miejsce i zobaczyć z bliska, co tam za roślinki wyrastają i co te sarny tam skubią. Zresztą na poprzedzającym zdjęciu widać po prawej stronie w oddali to stado saren, że pasą się nie przy lesie tylko na polach uprawnych.

Obrazek

Dolnoślązak pisze:Śmiem twierdzić, że jeśli już o psach mowa to najgorsze są przydomowe wiejskie burki atakującego każdego przechodzącego w pobliżu gospodarstwa a te są raczej nikczemnej postury
Potwierdzam, że tak najczęściej bywa.
Dolnoślązak pisze:Ostatnio idąc z Głuchołaz do Zlatych Hor od strony Czech do Polski leciał labrador przyjaźnie machając ogonem. Połasił się i poleciał dalej
Mój pies sudecki też jest bardzo przyjażnie nastawiony, zwłaszcza do dzieci.

Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
500mm
łazik
Posty: 74
Rejestracja: 20-08-2014 12:29
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postautor: 500mm » 03-03-2015 14:13

U mnie na Płaskowyżu Głubczyckim i w rejonie Wrocławia/Strzelina sarny żerują na polach, lasów nie ma zbyt wiele i raczej służy im jako schronienie przy silnym wietrze i w dzień. Często nawet w dzień śpią sobie w płytkich dolinkach na otwartym terenie, tak by nie było ich widać. Ale gdy widzą ludzi to uciekają. Ich zachowanie zależne jest po części zapewne od regionu jaki zamieszkują i jakie ten region stwarza im warunki środowiskowe.

Pojedynczy pies nie jest przeważnie problemem (jakoś da się od niego opędzić) i nie powinno się do niego strzelać (ewentualnie powinno się mocno kopnąć w du.ę właściciela który go nie upilnował, a wie że pies jest agresywny), groźne są dwa psy i więcej, bo zaczynają zachowywać się jak wilki. Pies poza swoim podwórkiem na otwartym terenie jest raczej ostrożny i już nie tak pewny swego, a jego agresja wynika ze strachu. Strzelać powinno się do dzikich watah psów bo te są już niebezpieczne, o ile nie da się ich załapać do schronisk.

Ja kiedyś w okolicy Nysy miałem okazję widzieć kilkakrotnie zdziczałą sukę z dwoma odchowanymi przez nią psami, ludzi zwierzęta te unikały, ale sarny padały jedna za drugą, sam kilka rozszarpanych przez te psy szkieletów saren znalazłem.

Innego roku w tej samej okolicy szwendała się wataha złożona z kilku psów różnych ras, i one atakowały grzybiarzy i pracowników wycinających ostatni las w okolicy.

W ubiegłym miesiącu na Wzgórzach Strzelińskich ponad kamieniołomem kwarcytu w Krzywinie przestraszyłem się biegnącego w moją stronę dzika. Dzik ten był tak przestraszony że mnie nie zauważył, ja schowałem się za pniem a on uciekł. Mniej niż pół minuty później biegły jego tropem dwa wyrośnięte psy, które już węszyły w moją stronę ale coś usłyszały i pobiegły za dzikiem.
http://500-mm.blogspot.com/
Dalekie obserwacje Sudetów i inne dalekie widoki z obszaru Dolnego Śląska, Opolszczyzny, Ziemi Lubuskiej oraz Wielkopolski

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4193
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Postautor: Pudelek » 03-03-2015 18:53

przyznam się szczerze, że ja jeszcze agresywnego labradora albo goldena nie widziałem, a to chyba przedstawiciel tej rasy był tak "niebezpieczny", że pan myśliwy go kropnął?

W ogóle to jeśli brać pod uwagę liczbę pogryzień, to statystycznie najgroźniejszy pies w Polsce to jamnik. Ale jamniki to się tylko nadają do kopa w dupę :D
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

Dolnoślązak
bardzo stary wyga
Posty: 2208
Rejestracja: 13-06-2008 12:39
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Dolnoślązak » 30-07-2015 14:37

Było zawrócić już na samym początku swej drogi, zawsze jednego spamera mniej.


Wróć do „Turystyka”