Kilka migawek z lubuskiego

Jeżeli wybrałeś się gdzieś poza Sudety i nie wstydzisz się tego, daj znać!
Dolnoślązak
bardzo stary wyga
Posty: 2208
Rejestracja: 13-06-2008 12:39
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: Dolnoślązak » 14-12-2017 19:55

Ludzie stanowiący tło zdjęcia są rzeczą naturalną.

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4191
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: Pudelek » 14-12-2017 20:11

Fotografować teoretycznie możesz, natomiast przeczytałem sporo opinii, że publikowanie takich miejsc (jeśli można po nich zidentyfikować lokalizację) może naruszać prawa osób w nim mieszkających. Do prywatności, do wyłączności dysponowania jego mieniem, do dobrego imienia itp. Więc zdjęcie chlewu na podwórku źle świadczy o gospodarzu, może poczuć się obrażony ;)

Przepisy się nie zmieniły, zmieniło się podejście obywateli, którzy teraz lubią wszystko kryć (a jednocześnie wszystko wrzucać na FB), więc i polityka sądów zaczęła się zmieniać.

Co do grupy ludzi to nie możesz ich uwieczniać publicznie na Węgrzech - Orban postanowił, że aby publikować takie zdjęcie, to trzeba mieć zgodę WSZYSTKICH obecnych na zdjęciu, czyli np. 100 osób przechodzących ulicą :D
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4784
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: buba1 » 14-12-2017 21:35

Pudelek pisze:
Co do grupy ludzi to nie możesz ich uwieczniać publicznie na Węgrzech - Orban postanowił, że aby publikować takie zdjęcie, to trzeba mieć zgodę WSZYSTKICH obecnych na zdjęciu, czyli np. 100 osób przechodzących ulicą :D


Wydawało by sie ze chłop mądry a tu odpał miał niezly! To co- trzeba uwazac robiac sobie fote samojebke z kija zeby ktos gdzies daleko w tle nie wszedł w kadr przypadkiem? :lol: :lol: :lol:
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "

na wiecznych wagarach od zycia...

Awatar użytkownika
Lech
bardzo stary wyga
Posty: 3612
Rejestracja: 08-01-2005 18:39
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: Lech » 15-12-2017 08:47

Pudelek pisze:faktem jest, że do mnie już kierowano groźby z pewnej sudeckiej miejscowości. Że przedstawiłem ich chałupę w złym świetle (a w jakim miałem przedstawić, skoro ostatni remont to robili chyba jeszcze Niemcy?), a przecież oni mieszkają w najpiękniejszej wsi na świecie.(...)
Kiedyś też w opisie której z podlaskich wiosek wywołałem furię u jakiegoś faceta, któremu nie spodobał się opis: "piękny, stary, zaniedbany domek" :D. Dom był ewidentnie od dawna nie używany do normalnego mieszkania, ale komuś ego skakało :D
A w jaki sposób to do nich dotarło? Zdjęcia były zamieszczone w jakimś popularnym czasopiśmie czy też prywatnej w galerii w internecie i zajrzeli tam przez czysty przypadek?
Obrazek

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4191
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: Pudelek » 15-12-2017 11:14

znaleźli je w internecie. Choćby na tym forum
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4784
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: buba1 » 16-12-2017 21:32

Muzeum wojskowe w Drzonowie

Zwykle nie lubie zwiedzac muzeów i unikam tego jak ognia. Tu jednak mi sie bardzo podobało. Moze dlatego, ze akurat tego dnia nie bylo zadnych innych zwiedzających? Moze dlatego, ze nikt z obsługi nie chodził za nami jak cień i nie pochrząkiwał znacząco jak zblizymy sie do jakiejs magicznej linii, ktorej nie wolno przekroczyc? Moze dlatego, ze nie bylo czuć niczyjego wzroku na plecach, a kolejny przewodnik oprowadzający znudzoną grupe turystow, gimnazjalistow lub emerytow nie wznosił sie na wyzyny swojej elokwencji? Wszedzie czuć bylo zapach smaru, starego metalu, grubych, naoliwionych blach.. Czuć było patyne i jakis oddech dawnych czasów unosił sie w powietrzu. Sale i park były wypelnione spokojem, zadumą i ciszą. Gdyby nie moment kupowania biletu i sympatyczne urywki rozmow z miłymi paniami z obslugi - mozna by sie poczuc jak w miejscu zupelnie opuszczonym…

Część eksponatow jest zgromadzona w dawnym pałacyku. Bardzo fajne wykorzystanie starego pałacu - do czegos pozytecznego słuzy, ktos o niego dba, nie wali sie, a jednoczesnie jest dostepny, kazdy moze go obejrzec, rowniez wewnatrz.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Płaskorzezby chyba juz doklejone w czasach powojennych.

Obrazek

Obrazek

W srodku najwieksze wrazenie zrobily na mnie “obrazy” zapodane chyba dosc nietypową techniką. Wykonane z włóczki ale nie haftowane, nie wiązane, nie splatane - tylko jakby wyklejone rozciągnietymi kawałkami nitek. Nigdy wczesniej czegos podobnego nie widzialam.

Obrazek

Obrazek

Sa tez rozne obrazy lokalnych tworcow o tematyce okołowojennej- tu chyba Warszawa po powstaniu...

Obrazek

Jakby kadr z filmu o czterech pancernych- tylko pies sie gdzies zapodział ;)

Obrazek

Plakaty i inne rozniste odezwy zagrzewające do boju.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Staranna gazetka ścienna, ktora mi przypomniała rozne takowe jakie robilismy w szkole.

Obrazek

Sa tez rozne maszynerie - moze wojskowy zakład bimbrowniczy? :P

Obrazek

Przedmioty wieksze, ktore nie zmiescily sie w komnatach - typu pojazdy pancerne, radary czy samoloty sa poustawiane w parku. Czołgów i roznistych wyrzutni rakiet tez jest tu dostatek. Mozna sobie poczytac, ktora miala jaki zasieg i o ile te cuda palą wiecej od skodusi ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Radary przenośne.

Obrazek

Obrazek

Ził!! Zupelnie taki jakimi jezdzilismy przez doliny w Gorganach czy przekraczalismy wpław Biały Czeremosz! Na Ukrainie nikt nie mysli aby to cudo techniki stawiac w muzeum- bo one nadal pracują w lasach i służą lokalnym ludziom!

Obrazek

Taaaaa… Byly takie czasy, ze produkowalismy swoje rzeczy.. Nawet czołgi…

Obrazek

To mnie urzeklo! Fabryka Traktorow! :D Dobrze, ze nie odkurzaczy - jak w dowcipie! :D

Obrazek

Przewozne mosty pontonowe! Takim sobie jezdzic! I przekraczasz rzeke gdzie chcesz- fajno by bylo!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Sektor maszyn latajacych.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I najsympatyczniejsze chyba eksponaty - helikoptery! Jakies takie fajne, tłuściutkie, jak ważki. Niektore calkiem malutkie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie umiem sobie odmówic zajrzenia do ich wnetrz. Wprawdzie tylko przez szybke, ale zawsze. Takim kiedys polatac, to by byl klimat!

Obrazek

Kamienna rzezba z dawnych lat. Malo sie juz takich zachowało… Acz szlag wie co lezy pod omszałymi kamieniami po lasach?

Obrazek

cdn
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4191
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: Pudelek » 17-12-2017 14:54

przecież czołgi nadal Bumar może produkować, tylko, że nikt tego nie chce kupować :P

co do "swojości" - te czołgi były takie "swoje" jak np. Ople wytwarzane pod Gliwicami ;)
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4784
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: buba1 » 18-12-2017 20:21

Na obrzezach Żarów, calkiem przypadkiem, dostrzegamy opuszczoną dzielnice - utopione w zieleni trzypietrowe domy! Jest ich chyba z kilkanascie albo jeszcze wiecej. Nie wypada nie przyjrzec sie blizej tak zacnemu znalezisku! :) Sa to dawne koszary, z ktorych wojskowi wyniesli sie juz calkiem dawno, z powodow nam niewiadomych.

Krążymy wiec plątaniną uliczek o nawierzchni brukowanej lub błotnistej, podziwiając jak szybko przyroda sie odradza gdy ludzie przestaną ją celowo niszczyc.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Osiedle posiada jak dla mnie idealny stan zarosniecia, miedzy blokami rosnie pachnący sosnowy las. Wiosną chyba wszystko trzesie sie tu od śpiewu ptaków a w upalne dni okolice wypełnia odurzajacy zapach żywicy i igliwia. Szkoda, ze obecnie wiekszosc ludzi nie gustuje w takich klimatach. Jak fajnie by bylo mieszkac na takim lesnym, cienistym osiedlu a nie na gołej betonowej patelni…

Zaglądamy do kilku budynków. Pokoje i korytarze sa juz mocno zniszczone i ogołocone z wszelakich sprzetów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czasem gdzies wsrod smieci czy w podlogowej rozpadlinie mozna wygrzebac jakis dawny tutejszy strzęp...

Obrazek

Obrazek

Zwracają uwage wypiętrzające sie wszedzie podłogi. Co tam tak puchnie pod spodem to nie mam pojecia!

Obrazek

Jest tez dawny szpital - budynek nizszy od pozostalych.

Obrazek

Gdzieniegdzie w trawie czy w połamanych parkietach walają sie resztki dawnych dokumentów…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wewnetrzna baszta ;)

Obrazek

Tu i ówdzie na scianach zachował sie wymalowany symbol wojsk pancernych.

Obrazek

Obrazek

Docieramy w koncu i na stołowke. Tu chyba najwiecej sie zachowało, napisów, malunków.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wnetrza nie pachną juz jedzeniem ;) Choc moze troche… grzybami zapodają? ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na ilus klatkach schodowych jest informacja o schronach.

Obrazek

Obrazek

Spodziewamy sie jakiegos wielgachnego betonowego bunkra o metrowych scianach… a tam jest zwykla piwnica. Albo nie znalezlismy wlasciwego schronu??

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gdzies posrodku ruin stoi jeden zamieszkały blok. Albo dwa? Ciekawe czemu akurat padło na te? Nie wiem czemu, ale nie mam ich zdjecia... A bylam pewna, ze zrobiłam...

Teren jest na tyle spory, ze wracamy po skodusie, zeby przynajmniej przejechac wszystkie brukowane uliczki wojskowego miasteczka. Zeby dokładnie wszystko pozwiedzac to by chyba trzeba miec cały dzien!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mają tu tez basenik na jednym z dziedzincow.

Obrazek

Cos mi sie zdaje, ze kilka lat temu to tu mozna bylo użyc na starych skrzyniach! ;)

Obrazek

Na koniec, w ostatnich promieniach słonca, trafiamy na wielkie garaże..

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W kolejnym miescie na naszej trasie, Żaganiu, trafiamy na bardzo podobne koszary - tylko czynne. Moze tu sie chłopaki przeniesli?

Obrazek

Obrazek

A przed nimi wystawka czołgów!

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4784
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: buba1 » 05-02-2023 13:21

Wszystkie schrony w Żaganiu namierzamy przypadkiem włócząc się w przykolejowych okolicach. Bezlistny krajobraz wczesnej wiosny ułatwia wyłuskiwanie z krajobrazu dziwnych pagórków, wystających kominków czy podejrzanego żelastwa. Żagańskie schrony nie są tak spektakularne jak nasze znaleziska w Brochowie https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... hrony.html (te to w ogóle chyba mało co przebije), ale i tak warto im poświęcić trochę uwagi. Kilka podziemnych, betonowych pomieszczeń namierzamy w bliskiej odległości od dworca PKP, w krzaczorach po przeciwległej stronie torowisk. Jest ich kilka - nie pamiętam już 3 albo 4?

Niby zwykła trawa, a tu takie cosik wystaje!

Obrazek

Poszczególne schrony różnią się między sobą formą wejścia i kształtem wewnętrznego pomieszczenia. Pierwszy z napotkanych - o obłym wnętrzu i zachowanych drzwiach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To chyba było jego drugie wyjście.

Obrazek

A to wejście do kolejnego.

Obrazek

Wnętrza zwróciły uwagę zupełnie innym kształtem przekroju pomieszczenia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Drugi wylot też jest inny - po drabince do góry.

Obrazek

Kolejny schron ma charakterystyczne wejście - z kolistym obramowaniem i schodkami o tym samym kształcie.

Obrazek

Obrazek

Wnętrza nieco podobne do poprzedniego obiektu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nieopodal w lesie stoi jeszcze coś takiego, ale to bardziej garaż przypomina (acz rodzaj betonu podobny)

Obrazek

Również kilka pomieszczeń na samym końcu przejścia podziemnego pod torami przywodzi na myśl coś schronowatego. Takich solidnych drzwi to chyba nie robią sobie od tak? Zapach też pojawia się tu specyficzny i nieco inny niż w pozostałej części tunelu - bardziej taki piwniczny. I echo staje się dudniące!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ścienne ciekawostki.

Obrazek

Mają tu też kolekcję cudnych kafelek o tematyce zwierzęcej - każda inna! Chciałabym dorwać takie na jakiejś giełdzie staroci do mojej łazienkowej kolekcji! Że też się komuś kiedyś chciało tak ozdabiać przydworcowe podziemia!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Stary napis w przejściu podziemnym.

Obrazek

Niedaleko wiaduktów kolejowych nad ulicą Przyjaciół Żołnierza namierzamy dwie ceglane wieżyczki. Gdzieś wyczytałam, że zwali je "stanowiska wartowniczo - bojowe", a na jednej z map były też podpisane jako "Brandwachenturm".

Ta bardziej wysunięta na północ jest odsłonieta i dobrze widoczna. Prowadzą do niej nowe schody.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Druga, położona przy wiadukcie dalej na południe, jest mocniej zarośnięta i przez to zapewne dużo milsza i bardziej przytulna. Aż się chce usiaść na schodkach i powygrzewać w wiosennym słoneczku, obserwując jak śmigają pociagi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Może też dlatego ktoś postanowił ją zasiedlić? Zaglądam tam podczas nieobecności mieszkańca. Zwraca uwagę porządek i brak charaterytycznego zapachu (duszącego i powodującego mdłości), który zazwyczaj towarzyszy miejscom bytowania bezdomnych.

Obrazek

Obrazek

Jedna z takich wieżyczek znajduje się też centralnie naprzeciwko żagańskich peronów. Miejsce jest bardzo odkryte, widoczne jak na patelni, więc nie czuję się zbyt komfortowo w czasie jego zwiedzania.

Obrazek

Obrazek

W przykolejowych terenach, między plątanina torowisk, gdzieś mniej więcej w tych rejonach, gdzie była dawna lokomotywownia, namierzamy jeszcze takowy schron - jak betonowe jajo wkomponowane w trawiasty pagórek.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przy jednym z opuszczonych budynków jest też "przyklejona" budka - z okienkami sugerującymi funkcje "bunkrowe". Niestety jest zamurowana, a od środka budynku też jakoś nie udało sie nam wejść do środka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


cdn
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4784
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: buba1 » 07-02-2023 11:52

Ciekawe klimaty związane z koleją atakują nas na tym wyjeździe bardzo szybko, bo już na żagańskim dworcu. Napotykamy tu nietypowe budki, baraczki, małe domeczki stojące na peronach, pod zadaszeniami peronowych wiat. Nie mam pojęcia do czego one mogły służyć w czasach swojej świetności? Może siedział tam ktoś z obsługi? Może pasażerowie tam się ukrywali przed wiatrem? Może czymś handlowali? Może coś magazynowano? Jedno co widać - to obecnie nie są już używane i powoli się rozpadają. Gdzieś raz widziałam podobne, może w Kędzierzynie? Ale głowy nie dam...

Jedno jest pewne - bardzo mi przypadły do gustu perony z taką aranżacją przestrzenną, więc jeśli ktoś kojarzy podobne zabudowania na innych stacjach - będę wdzięczna za polecenie! Bo chętnie odwiedzę :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wnętrza jednego z baraczków. Niestety dach się już zapada. Acz nie powinien cieknąć - skoro jest nad nim wiata?

Obrazek

I jeszcze w nieco innym rzucie i za dnia.

Obrazek

W towarzystwie przewoźnej wieży/rusztowania.

Obrazek

Przy dworcu mają też fajną lokomotywę!

Obrazek

I mini muzeum. Czego tu nie ma! Stare tabliczki, telefony, prawa jazdy parowozowych maszynistów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nawet drezynka się załapała! Malutka, w sam raz dla nas! Już oczyma wyobraźni widzę jak śmigamy takową po jakiś opuszczonych torowiskach wśród wysokich, szumiących traw!

Obrazek

A takie rozkłady to jeszcze niedawno wszędzie wisiały... Choć może dwadzieścia kilka lat to wcale nie jest "niedawno"? Dla mnie trochę jak wczoraj...

Obrazek

Ale największą uwagę przykuwają zdjęcia. Fotografie dokumentujące chyba jakieś protesty w związku z planami zamknięcia linii kolejowej, pochodzące zapewne z podobnych czasów jak powyższa tablica. Uwielbiam zdjęcia z tamtych lat - właże prawie do nic cała z głową. Czuję zapach podkładów i prawdziwej benzyny. Bielone drzewa, bujna zieleń, fajne słupy, fajne auta, czarne blachy jednego z 49 województw - i ja mam znowu kilkanaście lat! :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Postanawiamy się też powłóczyć po nieczynnych kolejowych rozjazdach położonych w rejonie gdzie ul. Przyjaciół Żołnierza krzyżuje się ze Spółdzielczą i Węglową. Skądinąd same nazwy ulic już sugerują, że będzie tam coś ciekawego. Wiem, że czasem można się pomylić, ale zazwyczaj ulica Towarowa, Magazynowa czy inna Składowa - nie powinna rozczarować! :)

Torowisk było tu zdecydowanie sporo, krzyżowały się i rozłaziły na wszystkie strony gwiaździście, a obecnie to wszystko jest w procesie likwidacji.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na horyzoncie majaczą budynki i coś nam podpowiada, że nie są one już używane. Więc wzywa zew eksploracji i przygody! :)

Obrazek

Bliższe oględziny potwierdzają przypuszczenia. Jest tu od zarąbania opuszczonych budynków! Wygląda to jak całe przykolejowe miasteczko - zapomniane i popadnięte w ruinę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oczywiście jest też moja ulubiona trylinka!

Obrazek

Wnętrza pachną wilgocią i są już praktycznie całkowicie odarte ze śladów historii. Ciężko wręcz domniemywać, który budynek do czego służył i jakie były przeznaczenia kolejnych pomieszczeń.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No chyba że to! :P

Obrazek

Ładne kafelki. Niestety żaden klinkierowy kwiatek nie leżał na podłodze wołając "zabierz mnie!" ;)

Obrazek

Kalendarze zwykle są informacją, kiedy dany obiekt został opuszczony. Tu jednak rozdźwięk jest spory!

Obrazek

Obrazek

Obecnie myszy mogą już się czuć bezpiecznie!

Obrazek

Jeden z niewielu artefaktów z dawnych dni.

Obrazek

Ciekawy balkonik.

Obrazek

Nic nie zadzwoniło ;)

Obrazek

Gdzieniegdzie, zarówno w piwnicach jak i na otwartej przestrzeni, wpadamy na sporych rozmiarów zbiorniki na olej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Bardzo niedaleko stąd śmigają pociągi po czynnych liniach.

Obrazek

My kontynuujemy wędrówkę opuszczonymi torowiskami.

Obrazek

Kolejne rozjazdy doprowadzają nas na stare rampy i budynki magazynowe, już na tyle zawalone, że nie mamy odwagi wejść do środka. Słonko przygrzewa, stare podkłady roztaczają swój aromat - jest wszystko czego oczekuje miłośnik wędrówek przykolejowych :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I jeszcze beton. Stary beton kruszący się pod naporem roślinności.

Obrazek

Obrazek

Horyzont zamykają rzędy latarni i pryzmy jakiegoś tłucznia. Tam już coś się dzieje, jakiś ruch jest. Nic więc tam po nas...

Obrazek

I dopiero opuszczając ten teren dowiadujemy się, że zwiedzaliśmy "sekcję przewozów towarowych".

Obrazek

Ruiny namierzamy też w rejonie miejsca, gdzie ulica Obwodowa przecina torowisko. Mało z nich zostało - praktycznie same ściany lub podmurówki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Co innego jednak przykuwa tu naszą uwagę - świeżo wykopany dołek. Taki jakiś podłużny... Wprawdzie jest szansa, że ktoś pozyskiwał piasek albo zamierzał zakopać tu śmieci, ale jakoś jednak pierwsze skojarzenie było, że miejsce jest przeznaczone na teściową albo nielubianego sąsiada...

Obrazek

Pobliska, ocembrowana rozpadlina jest pełna butów. Nie butelki, puszki czy stare opony, ale same buty! Hmmmm... może jednak tajemniczych dołków było więcej i to jest ich wspomnienie??

Obrazek

No dobra, idziemy dalej, nie węszymy już po tych zawaliskach, bo jeszcze co znajdziemy... Zapewne się sami tak wkręciliśmy, ale atmosfera sosnowego, pachnącego lasku przestała być taka sielska jak na początku... ;)

Przyjemny wiadukcik nad Obwodową.

Obrazek

Obrazek

Odwiedzamy też ceglany most kolejowy nad Czerną (ten w rejonie starego basenu wojskowego, gdzie teren ktoś kupił, ogrodził i sobie rezydencję buduje). Teren pod mostem służy miejscowym za wiatę ogniskową. Nie dziwię się, bo miejsce jest ku temu rewelacyjne! Mieszkając w Żaganiu na bank byśmy tu przychodzili - nawet deszcz nie straszny jak zaskoczy w czasie pikniku!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Instynkt poszukiwaczy wiaduktów doprowadza nas jeszcze na przeciwległy kraniec miasta, w okolice ulicy Żelaznej. Tu krzyżowały się dwa kolejowe szlaki. Obecnie ten górny jest już nieczynny i pozbawiony torowiska.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pozostały tylko zarośnięte podkłady nurkujące gdzieś w otchłań zieloności.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To dobre miejsce na drugie śniadanie! :)

Obrazek

Mimo lodowatego wiatru i mało wiosennej aury - to jednak kwiecień. I gdzieniegdzie go widać! Nadzieja na lepsze jutro unosi się w powietrzu! Może jeszcze tydzień? Może dwa? I nadejdą w końcu dobre, ciepłe dni!

Obrazek

Będąc gdzieś w rejonie ulicy Drzewnej migają nam za torami takowe elewatory. Nie mamy jednak pewności czy są opuszczone (a mamy ze sobą duże plecaki), więc ostatecznie nie chce się nam tam podchodzić.

Obrazek

Zmierzamy na ulicę Towarową, bo tam mamy kilka miejsc do obczajenia. Znajdziemy między innymi schrony, opisane już w poprzedniej relacji.

Jest tu też dawna noclegownia dla konduktorów, ale nie udaje się wejść do środka.

Obrazek

Obrazek

Są też pomniejsze budynki otoczone placami z betonowych płyt.

Obrazek

Niejedna żulerska imprezka miała tu miejsce!

Obrazek

Obrazek

Budy budami, ale najbardziej interesuje nas wieża ciśnień! Całkiem solidny okaz jak baszta zamkowa, komponuje się sympatycznie zarówno z rozwaliskami jak i z drogą z betonowych płyt.

Obrazek

Obrazek

Najlepiej się jednak będzie komponować z bubą w środku, ale jak tego dokonać? Na pierwszy rzut oka wszystko wyzamykane... Czystym przypadkiem udaje się jednak znaleźć wejście dość niekonwencjonalne, gdzie trzeba się na krótką chwilę przeobrazić w dżdżownicę. Mimo chłodnego kwietnia jestem zmuszona zdjąć kurtkę i przeciskać się w samym swetrze. Toperz objetościowo nie ma tu szans na takie zabawy (a poza tym nie ma ochoty ;)) Wieżę zwiedzam więc sama. Aha! Los docenił mój trud - w najwęższym miejscu muszę się przytulić do rury i ta rura jest ciepła! :) Nie ma nic lepszego w chłodny wiosenny poranek jak zwiedzanie opuszczonych miejsc w objęciach w ciepłą rurą! :)

Obrazek

Obrazek

Wieża jak wieża. Duża, ciekawa, chyba nie tak do końca opuszczona jakby się wydawało, bo coś w niej gulgocze. Zwiedzam dość szybko, szlag wie czy jakiś alarmów już nie powłączałam... A poza tym - tęsknię za moją rurą! :P

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na koniec jeszcze taka ciekawostka - zdjęcie zrobione w pociągu. To przecież naturalne, że podróżujacy tym środkiem transportu wożą ze sobą meble, odpady budowlane i opony. I zapewne mając takowe przedmioty ze sobą - postanowili by je wyrzucić właśnie w pociągu i to do kosza na śmieci o wymiarach 10 na 20 cm ;) I tylko ta informacja ich przed tym powstrzyma!

Obrazek

Obrazek



cdn
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4784
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: buba1 » 08-02-2023 20:32

Sporo naszych wędrówek po Żaganiu dotyczyło terenów nadrzecznych.

Początkowo wędrujemy okolicami nad Czerną. Docieramy tam ulicą Cichą. Faktycznie taka jest jak nazwa - spokojna i melanchlijna. Na jej końcu znajdują się spore ruiny jakiegoś zakładu, acz jakiego to nie udało mi się znaleźć żadnych informacji.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Były sobie schodki...

Obrazek

Miejsce wypoczynkowe.

Obrazek

No bo kiedyś to siadywano tu na ławkach.

Obrazek

Obrazek

Aleja Gwiazd po bubowemu! :)

Obrazek

Zaraz obok na rzece znajduje się jakaś betonowa konstrukcja połączona z niewielkim mostkiem, którym przeprawiamy się na drugi brzeg. Ni to dawna śluza? czy tama?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W zasięgu wzroku znajduje się jeszcze jeden nietypowy mostek - metalowy, składany i bardzo klekoczący nawet jak się po nim idzie! :)

Obrazek

Na tyle przypadł nam do gustu, że postanawiamy sobie właśnie tutaj zapodać przerwę na drugie śniadanie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tu wyryta data. Może powstania tej konstrukcji?

Obrazek

W miejscu gdzie ulica Obwodowa przekracza mostem Czerną, znajdują się ruiny papierni. Budynków stoi tam kilka, w różnym stanie rozkładu. Jeden taki, z dziwnie wygryzionym kominem, sprawiał wrażenie częściowo użytkowanego - stały przy nim auta, koparki, jakieś kontenery. Wejścia częściowo było pozaklejane falistą blachą, w innych miejscach siatką. Do tego więc nie włazimy, nie mając ochoty nadziać się na jakiegoś ciecia. Przyglądamy się jedynie z daleka, sunąc w stronę ciekawszych dla nas celów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ktoś cisnął w krzaki butelkę, inny wywalił opone, a jeszcze kolejny wyrzucił całkiem porządne bunkierki! ;)

Obrazek

Obrazek

Mostek utrzymany jest w konwencji całego obiektu i pasuje do okolicy. Może pochodzi jeszcze z czasow istnienia pobliskiej wioski Piękna Dolina, po której obecnie został chyba tylko zarośnięty cmentarz?

Obrazek

Obrazek

Pozostałe budynki jakie udało się nam odnaleźć w pobliskim lesie, wyglądają nieco dziwnie. Ich stan jakoś nie sugeruje powolnego procesu rozpadu z powodu opuszczenia i nieużywania - wyglądają jakby w nie rąbnęła bomba! Co tu się wydarzyło?? Czy może kiedyś próbowano je burzyć i prace nagle przerwano, po czym wszystko zarosło? Łazimy więc po lesie usianym gruzem i szkieletami betonowych lub ceglanych budowli, powygryzanych w rożniście nieprzewidziany sposób. Jednocześnie to wszystko się nie sypie i nie sprawia wrażenia, że rozpada się w oczach. Obecnie jest to w miarę stabilne, nosi jedynie ślady jakiejś solidnej demolującej siły z przeszłości.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ruiny owej papierni od lat są popularnym miejscem imprezowym wśród lokalnej młodzieży, o czym świadczą zarówno ścienne napisy z różnych lat, jak i opowieści, które słyszeliśmy od miejscowych. Zupełnie się temu nie dziwię - teren zadaszony, z widokiem na malowniczą szumiącą rzekę. I takich miejsc na wieloosobową biesiadę jest tam sporo, więc kilka niezależnych spotkań może się naraz odbywać - nawet piętrowo.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na ściennych malunkach zazwyczaj występują dziewczęta.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wejście na górne poziomy nieraz nie nastręcza trudności...

Obrazek

W innych miejscach jest nieco bardziej karkołomne z racji np. braku schodów i pochyłości "podłogi" ;)

Obrazek

Obrazek

Ale warto było! Tu słoneczko jakoś dogrzewa najmocniej! Nie chce się złazić!

Obrazek

Potem wędrujemy wzdłuż Czernej na północ.

Obrazek

Obrazek

Namierzamy tu też dwie niewielkie sztolenki, o zupełnie nieznanym nam pochodzeniu i przeznaczeniu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jedna z nich okazuje się być zamieszkana!

Obrazek

Przy stanicy wodnej, gdzie chyba latem woduje się kajaki, jest wmurowana pamiątkowa tablica. Strasznie fajna forma wykonania - taka chyba... garażowa! :) Przez co nabiera autentyczności i niezwykle sympatycznego wyrazu!

Obrazek

Dalej mijamy most kolejowy (wspomniany już w poprzedniej relacji), po czym odbijamy bardziej w stronę centrum, aby poszukać pewnego miejsca nad Bobrem. Początkowo była tam niemiecka fabryka, po wojnie działała jako zakłady metalowe - najpierw pod nazwą "Polar", później "Predom - Polar", ostatecznie "Zamex".

Obrazek

Obrazek

Zakład przestał działać w 2000 roku. Do chwili obecnej został tylko zabytkowy, przedwojenny budynek, reszta hal produkcyjnych została wyburzona, są tam tylko betonowe, puste place.

Początkowo oglądamy ruiny zza wody. Wędrujemy sobie ścieżką nad boczną odnogą Bobru, mijając przyjemne miejsca ogniskowo - piknikowe.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Aby wejść na teren zakładu musimy przejść tą odnogę Bobru. W sumie tędy by można, ciekawa opcja i zapewne niektórzy tak czynią, ale ja za wielka fajtłapa jestem... Nawet się podciagnąć nie umiem :(

Obrazek

Dalej jest prawie normalna kładka, tzn. okazuje się być oficjalnie zamknięta, zapewne dlatego, że zwaliło się na nią drzewo.

Obrazek

To po prostu cały obraz choroby dzisiejszych czasów - kładkę zaszlabanowano, zadrutowano siatką z obu stron i opatrzono tabliczkami, zamiast ściąć i zabrać drzewo, które na niej leży. A kładka jest cała dobra, autem by po niej przejechał jakby było trzeba... (choć busio to by się raczej gabarytowo nie zmieścił ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mały fragment u samej nasady się tylko wygiął.

Obrazek

Ale drzewo dalej leży i ciśnie, bo nie ma komu go zabrać. Taka robota. Ale skoro tabliczki bubowego szlaku powstały - to wypadało odwiedzić.

Obrazek

Przy okazji spotkaliśmy kilka sympatycznych osób myślących podobnie do nas... I mieliśmy okazję pogadać - o kładkach, Żaganiu i o życiu ogólnie. No bo jak się można domyślać - ludzie tędy chodzą, to dobry skrót. No może emeryci i matki z wózkami nie, bo jednak trzeba sie trochę powspinać.

Taką tabliczkę też w okolicy namierzyliśmy.

Obrazek

Płoty w okolicy też nieco pogięte...

Obrazek

Tyle zostało z wielkich zakładów. Niewiele jest tu obecnie do zwiedzania - jedna wydmuszka i betonowe place...

Obrazek

Obrazek

Nabrzeże Bobru z tej strony jest całe obetonowane i stromo opadające do rzeki. Beton malowniczo porasta rudawy mech i porosty.

Obrazek

Obrazek

Mają tu też takie solidne studnie.

Obrazek

A tak się przedstawia od drugiej strony nasza kładka alternatywna. No nie byłoby prosto ;)

Obrazek

Główne wejście na teren zakładów z opuszczoną stróżówką i tabliczka ostatniego właściciela.

Obrazek

Obrazek

Próbowali zabezpieczyć drzewo - na bobry widać siatka okazała się skuteczna, na ludzi już nie...

Obrazek

Mijamy też obok zabudowania Elektrowni Wodnej Żagań II - podobne klimaty jak na naszej żółtej kładce w drodze do przedszkola :)

Obrazek

Obrazek

Przechodzimy też przez Bóbr koło Elektrowni Wodnej Żagań I. Akurat na chwilę wyszło słońce podświetlając malowniczo chmury.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

cdn
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4784
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: buba1 » 28-02-2024 08:53

W Nowej Soli była kiedyś duża fabryka nici "Odra". W latach dziewięćdziesiątych owa fabryka zakończyły działalność - jak setki podobnych zakładów, bo okazały się nagle nikomu niepotrzebne.

Trochę się spóźniliśmy w to miejsce, bo wiele budynków czy kominów zostało rozebrane kilka lat temu. Idziemy oglądać to co pozostało. Może uda się wyłuskać z krajobrazu jakieś ruiny, których szczęśliwie jeszcze nie zniszczyli?

Relacja:
https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... zalni.html

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4784
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: buba1 » 01-03-2024 12:03

Na naszych zimowych wyjazdach na tzw. "małe, zadymione miasteczka" jest pewna zasada, która jest warunkiem udanej wycieczki. Wybrane do zwiedzania miasteczko powinno mieć linię kolejową i rzekę. I jeżeli istnieją te dwie składowe, to mniejsza o pozostałe atrakcje - wiadomo, że i tak będzie ciekawie, a czas będzie spędzony miło i sympatycznie :)

W Nowej Soli oba wspomniane warunki są spełnione :)

Relacja:
https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... eczne.html

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4784
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: buba1 » 05-03-2024 22:35

Oprócz nielicznych ocalałych zabudowań fabryki Odra w Nowej Soli napotykamy też inne opuszczone budynki - głównie przemysłowego charakteru.
Więcej w relacji:
https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... akady.html

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4784
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Kilka migawek z lubuskiego

Postautor: buba1 » 10-03-2024 14:41

Pierwsze dziwne figury namierzamy włócząc się po terenach dawnych zakładów. Tu jakieś garaże, tam jakieś rozwaliska, a tu nagle myk! i ogromne fioletowe króliki! Słyszałam, że są pewne stany świadomości kiedy się widzi białe myszki, ale to chyba jeszcze krok dalej?

relacja:
https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... figur.html

Obrazek




Ostatnia część relacji z naszego wyjazdu do Nowej Soli. Oprócz wspomnianych wcześniej ruin wpadły w oczy i inne ciekawe obiekty - np. pomnik odlewnika, szklarnie, gdzie hodują samochodowe zderzaki czy rzeźby dające oponom drugie życie.

relacja:
https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... marki.html

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Głównym powodem naszej wizyty w Otyniu jest zamek, pełniący niegdyś również rolę klasztoru. Dziś kompleks budynków jest w ruinie i ponoć jest "nieudostępniony do zwiedzania". Musimy więc sobie go jakoś udostępnić sami. W tym celu ruszamy na poszukiwanie dziury w płocie :)

relacja:
https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... -2024.html

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...


Wróć do „Relacje z wypraw”