apollo pisze:Próbuję spojrzeć na sprawę oczyma uczestników obu powstań - pewnie tliła się w nich silna nadzieja na powodzenie. I pewnie nikt (albo bardzo nieliczni) nie zakładał, że powstanie warszawskie zakończy się w taki sposób. Bo nie wyobrażam sobie, że ktoś idzie przelewać krew wiedząc, że robi to na darmo.
Niestety, ale tamci powstańcy szybko zdali sobie sprawę z beznadziejności ich sytuacji, a mimo to szli przelewać krew jak w wielu innych nieudanych powstaniach. W tym powstaniu dowództwo mamiło ich obietnicami, że wkrótce ruszy ofensywa, że państwa zachodnie im pomogą, choć dobrze wiedzieli, że sojusznicy im pomogą tak samo jak pomogli we wrześniu 1939 roku.
apollo pisze:Zaraz wyjdzie, że się znowu czepiam
Bo się czepiasz...
apollo pisze:Wydaje mi się jednak, że drużyna Lecha pojechała do Warszawy w czasie, gdy centralne obchody odbywały się w Poznaniu
Coś się wydaje... Otóż źle się wydaje. Centralne obchody zaplanowano w dwóch etapach i faktycznie odbyły się 27 grudnia w Poznaniu i 28 grudnia w Warszawie. Te w Warszawie odbyły się przy Grobie Nieznanego Żołnierza i na Cmentarzu Powiązkowskim, gdzie są groby Powstańców Wielkopolskich.
Obecny na tej uroczystości marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak m.in. powiedział:
Powstanie Wielkopolskie długo nie mogło doczekać się sprawiedliwej oceny znaczenia tej insurekcji. Jego uczestnicy odeszli na zawsze, często w poczuciu rozgoryczenia i niedocenienia. Nie możemy już tego naprawić, możemy jednak w wolnej i demokratycznej Polsce dawać świadectwo ich czynów i dbać o to, aby pamięć o Powstaniu Wielkopolskim nie zaginęła, a wysiłek i poświęcenie naszych przodków na zawsze zajęły godne miejsce na kartach polskiej historii.
Zobacz >
http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/ ... ,id,t.html