Leuthen pisze:Rozumiem, że to tzw. stajnia rajdowa?
Tak. Głęboko ukryta w lubuskich lasach. Prowadzona przez faceta, który całe życie zajmuje się końmi. Ma do nich takie zaufanie, że na przejażdżkę do lasu zabiera nawet nowicjuszy (tak jak i mnie wtedy). Dzięki temu można od razu polubić jazdę konną, a dopiero potem przechodzić trudy nauki Podejście może trochę ryzykowne, ale skoro jest już wiekowy, a jeszcze nie siedzi w więzieniu, to widać to działa.
Nie robi też z jazdy wiedzy tajemnej. Kilkaset lat temu, gdy wszyscy musieli jeździć konno, nikt nie przechodził przecież kursów, gdzie godzinami jeździło się na lonży w kółko, aby wszystko robić idealnie. Pozwala, aby to przyszło naturalnie, z czasem.
Leuthen pisze:Sam nie jeżdżę, ale mam jakąś tam wiedzę teoretyczną
Nie chcesz, czy nie możesz ze wzgl. zdrowotnych?
Ja, mieszkając w Krakowie pozwiedzałem konno tamtejsze rejony (Dolinki Podkrakowskie, Pustynię Błędowską, góry w okolicach Krynicy), a w tym roku nastawiam się na Dolny Śląsk Chciałbym też wypróbować jazdę w stylu west, a w końcu DŚ to zagłębie tego stylu.