Trening długodystansowca w Sudetach...
Trening długodystansowca w Sudetach...
Jakie jest Waszym zdaniem najlepsze miejsce w Sudetach do uprawiania biegów długodystansowych? O Szklarskiej Porębie i karpaczu słyszałem sporo pozytywnych opinii a co z takimi mniej znanymi miejscowościami jak np. Nowy Gierałtów?
Witam kolegę "ultrasa". Zależy czego potrzebujesz. Jeżeli szukasz długiej płaskiej trasy na stosunkowo wysokim poziomie npm, to ogólnopolskim standardem jest Droga pod Reglami Szklarska Poręba Marysin - Trzy Jawory i dalej. Długa lekko pofałdowana trasa - to Góry Bystrzyckie np. Wieczność i wszelkie inne drogi w okolicach Dusznik i Spalonej. Ostre podbiegi i mordospady to okolice Wałbrzycha: Chełmiec, rejon Andrzejówki, Okolice Borowej i Dłużycy. Ewentualnie tak zupełnie hardcore Bardo - Wałbrzych gdzie jest wszystkiego po trochu. Takie są moje preferencje. Góry Bialskie mają ten plus, że są puste i biegacz nie wzbudza niezdrowych emocji. bardzo fajnie się biega w masywie Czernicy, gdzie jest sporo szutrowych dróg i trudno się zgubić bo z każdej strony jest jakaś wioska.
Forest pisze:Dzięki za wyczerpującą odpowiedź w zasadzie to szukam tras, które położone są dośc wysoko i są porządnie pofalowane, no i atrakcyjne widokowo, najchętniej właśnie Góry Bialskie, a ten masyw Czernicy to gdzie to??
No właśnie w Bialskich .
Dojdziesz tam od strony Stronia Śląskiego, Gierałtowa, czy choćby Bielic.
Wirek ma jak zwykle rację - pełno tam dróg (także asfaltowych), a i widoki na Śnieżnik, Góry Złote czy w inne strony - najprzedniejsze.
No i cicho tam jak nigdzie - chyba że trafisz na jakiś maraton rowerzystów, jak mnie się przydarzyło w ub. roku w lipcu .
Zapraszam też na trasę Sudeckiej Setki. http://www.boguszow-gorce.com.pl/ a zwłaszcza na wspomniane już okolice Andrzejówki
Takie modne wśród biegaczy (butowych nie narciarskich) miejsca to Szklarska i Jakuszyce i może Zieleniec. Obecnie to biegaczy w Szklarskiej spotkasz w zasadzie tylko na stadionie W ten weekend byłem w Szklarskiej. W sobotę przetruchtałem niebieskim z Dolnej do Górnej a potem czerwonym na Wysoki Kamień i wróciłem przez Zakręt Śmierci. W niedzielę truchtałem przez Wodospad Szklarki, Trzy Jawory, Jagniątków, Chojnik do Sobieszowa. Warunki są absolutnie niebiegowe - twardy dziurawy śnieg, na otwartych przestrzeniach nawiany sypki. Poza miastem tylko w okolicy Trzech Jaworów można było przyspieszyć na śniegu utwardzonym przez pojazdy leśne. Na mój gust, z bieganiem po górach trzeba poczekać przynajmniej miesiąc Zapraszam na www.biegajznami.pl
Wróć do „Turystyka - pieszo i ogólnie”