Pudelek pisze:takie było chyba kiedyś założenie, kiedy powstawał ten napis - turysta po zejściu do stacji mógł w miarę bezpiecznie spędzić tam noc (a może i wejść na jakiś wieczorny pociąg). Równie dobrze można by teraz napisać, że jeśli turysta jest w stanie bezpiecznie zejść do najbliższego skupiska drzew, to nie powinien dostać gleby...
Wychodzę z założenia, że ludzie dorośli i odpowiedzialni liczą się z pewnymi uwarunkowaniami i przewidują pewne sytuacje. Jak ktoś nie upewni się, czy w schronisku są wolne miejsce albo czy znajdzie się dlań kawałek gleby to niech sam się martwi co dalej a nie przerzuca ten problem na obsługę schroniska w myśl zasady "bo mnie się należy".
Jak jadę na krótko w góry to zawsze rezerwuję nocleg albo upewniam się czy aby na pewno da się zanocować (to można robić nawet w trasie, komórkę każdy dziś ma). Jak jadę na dłużej to zawsze z namiotem; nie wyobrażam sobie sytuacji abym gdzieś (pomijając ekstremalne okoliczności) się wbijał na siłę do zatłoczonego schroniska.
Może ciekawym rozwiązaniem byłaby zasada, że za glebę płaci się dwa razy drożej niż za łóżko Wtedy roszczeniowych postaw byłoby trochę mniej
Human pisze:Vertigo, Ty kiedyś byłeś w górach? Wiesz, co oznacza słowo "kibel"? Bo coraz mocniej przypuszczam, że jednak nigdy nie byłeś. Względnie tylko na wycieczce rodem z miesięcznika npm...
Tak Human. Byłem w górach i jestem doświadczonym turystą. Już zaliczyłem szlak z Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka (co prawda do Włosienicy na wozie konnym ale i tak jestem dumny), z wycieczką klasową wyszedłem na Trzy Korony w Pieninach. Byłem też na Szrenicy. Co prawda wyjechałem wyciągiem, ale potem się przespacerowałem aż do Trzech Świnek i z powrotem i nawet nie byłem bardzo zmęczony.
I muszę Ci jeszcze powiedzieć, że mam super buty górskie z Decathlonu i fajową kurtkę z goreteksem.
Więc Twoje uwagi są nie na miejscu.