Nowy ranking schronisk NPM

Gdzie jechać? Jak dojść? Co zobaczyć? O turystyce w Sudetach.
Awatar użytkownika
wirek
stary wyga
Posty: 1927
Rejestracja: 12-09-2004 21:43
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: wirek » 25-07-2013 05:58

vertigo pisze:Masz może więcej informacji na temat okoliczności tego zdarzenia?...

Mam nadzieję w przyszły weekend spotkać kilku ratowników z GOPRu w Szklarskiej Porębie, to coś pewnie się uściśli.
Vertigo, wyraźnie brakuje Ci jeszcze doświadczeń ze Ślęży.

vertigo
podróżnik
Posty: 124
Rejestracja: 27-11-2012 09:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: vertigo » 25-07-2013 09:11

wirek pisze:Mam nadzieję w przyszły weekend spotkać kilku ratowników z GOPRu w Szklarskiej Porębie, to coś pewnie się uściśli.


No to czekam. Bo w sieci kompletnie nic na ten temat nie znalazłem.

wirek pisze:Vertigo, wyraźnie brakuje Ci jeszcze doświadczeń ze Ślęży.


Ślęża to wyzwanie. Trenuję. Atak szczytowy za jakieś 3,4 lata.

1976
podróżnik
Posty: 226
Rejestracja: 08-01-2012 22:55

Postautor: 1976 » 25-07-2013 09:21

vertigo pisze:Ślęża to wyzwanie. Trenuję. Atak szczytowy za jakieś 3,4 lata.


Atakujecie południową ścianą ? Uważajcie na łojantów.
A journey of a thousand miles begins with a single step.
Do not fear going forward slowly; fear only to stand still.
You've got to be original, because if you're like someone else, what do they need you for?

vertigo
podróżnik
Posty: 124
Rejestracja: 27-11-2012 09:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: vertigo » 25-07-2013 09:25

1976 pisze:Atakujecie południową ścianą ? Uważajcie na łojantów.


Na atak zdecyduję się tylko jak otworzy się okno pogodowe. A los zdobywców Broad Peaku będzie mi przestrogą przed podjęciem nadmiernego ryzyka.

1976
podróżnik
Posty: 226
Rejestracja: 08-01-2012 22:55

Postautor: 1976 » 25-07-2013 09:27

Ja kiedyś zdobyłem Śnieżkę bez tlenu :lol:
Ok, kończę pisać głupoty ;)
A journey of a thousand miles begins with a single step.

Do not fear going forward slowly; fear only to stand still.

You've got to be original, because if you're like someone else, what do they need you for?

hm0
wędrowiec
Posty: 497
Rejestracja: 26-02-2011 10:13

Postautor: hm0 » 25-07-2013 10:04

W Voseckiej Boudzie to normalność, że drzwi są zamknięte, nawet do 9 rano, i próżno wtedy się dobijać. Nie sądzę natomiast, żeby jakikolwiek właściciel obiektu noclegowego pozwoliłby sobie na przyklejenie wiecznej etykiety pośrednictwa w śmierci przez odmówienie pomocy turyście, który naprawdę jej potrzebował. Poza tym Czech, który radzi drugiemu Czechowi, żeby przenocował po polskiej stronie? Na Szrenicy? Legenda górska. :)

1976
podróżnik
Posty: 226
Rejestracja: 08-01-2012 22:55

Postautor: 1976 » 25-07-2013 10:48

Rok 2013, zima.
I polskie schronisko: w pokoju lekki posmród, stół się lepi, za rozsypującą się boazerią sypie się garściami skruszony tynk przy byle poruszeniu. Na parapecie leży stara kiełbasa i smalec. W jadalni zimno, ale nie tragicznie. O 9 czy tam 9:30 wynocha z pokoju bo się inaczej policzymy frajerzy-turyści.

II polskie schronisko: poranna 3 godzinna kolejka do sracza bo sracz szt.1 na całe (niemałe) piętro. Rano wynocha z pokoju.

III polskie schronisko: w pokoju niesamowity smród, zimno że para z buzi kreśli wesołe esy-floresy w powietrzu. Ściany odrapane, tu i ówdzie dziury po petach. W jadalni para z buzi leci bardziej intensywnie niż w pokoju. Pierwszy łyk kuflowego piwa wiele zdradza, chyba musieli do niego sikać. Przy toaletach wesoły pan pobiera wesołe pieniądze w ramach szczytnego pokrywania kosztów ochrony środowiska i że gmina z nich zdziera, o czym głosiła kiedyś kartka A4 na tablicy. Nieistotne czy siku czy kupa, stawka jest ustalona. Przyznać trzeba, że jest mydło, papier i ładny zapach, to na plus, ale jakby policzyć roczna ilość sik i kup jakie zostawiają w ramach szczytnej opłaty turyści (schronisko jest w baaaardzo uczęszczanym miejscu), to być może ajent co roku zaczyna stawiać nową daczę na Mazurach. Oczywiście rano won z pokoju bo wam dopieprzymy taką dopłatę, że wam się będzie opłacało zostać na drugi nocleg.

I czeskie schronisko: ciemne wejście, że można zęby na schodach stracić, oj niedobry ty Czech. W potężnej jadalni gwar porozbieranych do krótkiego rękawa ludzi. Ciepło jak diabli pomimo, że jadalnia ogromna. Przychodzi kelner, się zamawia, przynosi, piwo smakuje jak piwo, cena jak po polskiej stronie z tendencją zniżkową, karta menu bogata w różne cuda. Płaci się dopiero jak się już uchleje, a i paragon uprzejmie doniosą. W korytarzu duże drzwi z napisem "Gents toilet" i te drugie toilet ;) W środku pachnie, jest papier i mydło, nie ma za to wesołego pana z rączką po pieniążek za każdą potrzebą. Dziwaki, pewnie na pokojach tną jak złoto i nie zdziwiłbym się jakby w nich śmierdziało :lol:

Nie chcę generalizować bo nie mam doświadczenia schroniskowego, ale to taka luźna garść uwag. Nie podaję nazw schronisk żeby się na mnie wszystkie schroniska nie poobrażały, bo do Bydgoszczy mi przyjdzie w góry jeździć, parafrazując ;)
Jednakże jeśli się będę wybierał w ten rejon na piwo to pierwsze kroki skieruję na czeską stronę bo to już nie te czasy, że się polaczek cieszył z byle gówna i za butelkę octu robił przed sklepową szpagat z piruetem, ale teraz powoli zaczyna doceniać siłę swoich pieniędzy.
A journey of a thousand miles begins with a single step.

Do not fear going forward slowly; fear only to stand still.

You've got to be original, because if you're like someone else, what do they need you for?

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4195
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Postautor: Pudelek » 25-07-2013 12:30

hm0 pisze:W Voseckiej Boudzie to normalność, że drzwi są zamknięte, nawet do 9 rano, i próżno wtedy się dobijać.


Vosecka Bouda przez pół roku jest zamknięta, więc wtedy dobijać się naprawdę można bezskutecznie ;)
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4797
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Postautor: buba1 » 25-07-2013 13:32

1976 pisze:
I czeskie schronisko: ciemne wejście, że można zęby na schodach stracić, oj niedobry ty Czech. W potężnej jadalni gwar porozbieranych do krótkiego rękawa ludzi. Ciepło jak diabli pomimo, że jadalnia ogromna. Przychodzi kelner, się zamawia, przynosi, piwo smakuje jak piwo, cena jak po polskiej stronie z tendencją zniżkową, karta menu bogata w różne cuda. Płaci się dopiero jak się już uchleje, a i paragon uprzejmie doniosą. W korytarzu duże drzwi z napisem "Gents toilet" i te drugie toilet ;) W środku pachnie, jest papier i mydło,

(...)

Jednakże jeśli się będę wybierał w ten rejon na piwo to pierwsze kroki skieruję na czeską stronę bo to już nie te czasy, że się polaczek cieszył z byle gówna i za butelkę octu robił przed sklepową szpagat z piruetem, ale teraz powoli zaczyna doceniać siłę swoich pieniędzy.


Czyli fajne schronisko to hotel gorski z restauracja (kelner, bodate menu, pachnaca srajtasma itp) a wspolczesny Polak jest najbardziej dumny jak moze plynnie wyskakiwac z kasy na kazdy kroku bo ma jej za duzo?
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "

na wiecznych wagarach od zycia...

1976
podróżnik
Posty: 226
Rejestracja: 08-01-2012 22:55

Postautor: 1976 » 25-07-2013 13:36

buba1 pisze:Czyli fajne schronisko to takie ktore oferuje standard hotelowo- restauracyjny (kelner, bodate menu, pachnaca srajtasma itp) a wspolczesny Polak jest najbardziej dumny jak moze plynnie wyskakiwac z kasy na kazdy kroku bo ma jej za duzo?


Fajne schronisko to takie, które za podobne lub mniejsze pieniądze oferuje dużo wyższy standard gdyż wynika z tego, że "da się" jak się chce zadbać o klienta, a nie tylko byle się nachapać, zdać dzierżawiony obiekt obiekt i mieć resztę w przysłowiowej dupie. Wyciągasz błędne wnioski z mojej pisaniny. A jeśli chodzi o wyskakiwanie z kasy to nie ten adres, ja często noszę sobie piwko w plecaku bo mi żal ściska jak widzę niektóre ceny.
A journey of a thousand miles begins with a single step.

Do not fear going forward slowly; fear only to stand still.

You've got to be original, because if you're like someone else, what do they need you for?

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4195
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Postautor: Pudelek » 25-07-2013 13:43

faktem jest, że z Twojego opisu można odczuć, że kelnerowanie i donoszenie rachunku do stolika jest jakimś większym plusem czeskich schronisk ;)

natomiast co do menu - długie ("bogate") menu wcale nie musi świadczyć na plus, ale wręcz odwrotnie - bo dobra kuchnia się w czymś specjalizuje, a nie jest "od wszystkiego". Zdecydowanie wolę czeskie lokale, gdzie jest np. 7 pozycji niż 70 pozycji - choćby z tego powodu, że łatwiej mi wybrać :D
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

1976
podróżnik
Posty: 226
Rejestracja: 08-01-2012 22:55

Postautor: 1976 » 25-07-2013 14:02

Uściślając chciałem tylko przedstawić kontrast pomiędzy "naszymi" schroniskami, a "obcymi" gdzie siła nabywcza tej samej kwoty zmienia się drastycznie ;)

Gdyby tam było "z kelnerem" ale dużo drożej to wtedy zgoda, kelner jest niedobry, ale że za takie same kase jeszcze kelner lata, to dla mnie kelner dobry. Niech lata, ma zdrowe nogi, młode :-D
Dla mnie luksus to byłby jeden gatunek piwa, ale żeby smak nie pozostawiał do życzenia (mówiąc w skrócie) :)
A journey of a thousand miles begins with a single step.

Do not fear going forward slowly; fear only to stand still.

You've got to be original, because if you're like someone else, what do they need you for?

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4797
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Postautor: buba1 » 25-07-2013 15:38

1976 pisze:[

Fajne schronisko to takie, które za podobne lub mniejsze pieniądze oferuje dużo wyższy standard gdyż wynika z tego, że "da się" jak się chce zadbać o klienta, a nie tylko byle się nachapać, zdać dzierżawiony obiekt obiekt i mieć resztę w przysłowiowej dupie. .


1976 pisze:Uściślając chciałem tylko przedstawić kontrast pomiędzy "naszymi" schroniskami, a "obcymi" gdzie siła nabywcza tej samej kwoty zmienia się drastycznie ;)
Gdyby tam było "z kelnerem" ale dużo drożej to wtedy zgoda, kelner jest niedobry, ale że za takie same kase jeszcze kelner lata, to dla mnie kelner dobry. Niech lata, ma zdrowe nogi, młode :-D


Napewno lepiej za ta sama kase dostac dobre piwo zamiast ohydne to jest fakt niezaprzeczalny! i cos w tym jest ze do jakiego kraju by sie nie pojechalo to piwo jest lepsze, gorsze, srednie a u nas w wiekszosci sklepow/knajp to tylko siki sprzedaja...
Acz mam wrazenie ze sporo ludzi by wolalo zaplacic w schronisku duzo mniej i miec nizszy standard bez jakis wydumanych pseudoudogodnien typu kelner i biale obrusy.
A obecnosc w knajpie kelnera zwykle nie jest plusem, zwlaszcza jak nie chcesz biesiadowac trzy godziny tylko wciagnac zupe i piwo, bo sie czeka kilka razy- raz zanim koles przyjdzie i przyjmie zamowienie, drugi raz zanim przyniesie zarcie, trzeci raz zanim przyniesie rachunek, czwarty raz zanim przyniesie reszte.. A zamawiajac przy barze od razu zamawiasz, placisz i zabierasz reszte a potem sobie odbierasz zarcie. Statystycznie duzo szybciej i sprawniej.

A co do cen w Czechach.. Naprawde schroniska tam maja taka sama cene jak w Polsce? Osobiscie nie moge nic powiedziec bo w zadnym czeskim nie spalam ale z tego co slyszalam od roznych znajomych to mowili ze ceny sa przewaznie sporo wyzsze... I slyszalam ze tam wszedzie nie wolno w schroniskach spozywac wlasnych posilkow wiec to troche dyskwalifikuje takowe obiekty.. (dla tych co szukaja schronisk a nie hoteli oczywiscie...)
Ostatnio zmieniony 25-07-2013 16:09 przez buba1, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4195
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Postautor: Pudelek » 25-07-2013 15:53

1976 pisze:Dla mnie luksus to byłby jeden gatunek piwa, ale żeby smak nie pozostawiał do życzenia (mówiąc w skrócie) :)


no cóż, to się w Polsce zdarza, jeśli leją piwa... czeskie 8)
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

teodozjusz
wędrowiec
Posty: 447
Rejestracja: 29-03-2012 19:01

Postautor: teodozjusz » 25-07-2013 17:10

vertigo pisze:
wirek pisze:Vertigo, wyraźnie brakuje Ci jeszcze doświadczeń ze Ślęży.


Ślęża to wyzwanie. Trenuję. Atak szczytowy za jakieś 3,4 lata.


Myślę, że byłoby dobrze najsamprzód po roku czy dwóch spróbować przejść granią Wzgórz Oleszeńskich. Oczywiście nie od razu całą...

Jeśli chodzi o sam ranking to dla mnie jest on kompletnie nieprzydatny i niemiarodajny, czyli do dupy :wink: . Raz, że zastosowane kryteria są "pensjonatowe" i ankieterzy to tez raczej wielbiciele ewentualnie hoteli górskich, a dwa, że w jednym zestawieniu mamy obiekty w zupełnie różnych górach, o różnym położeniu i poziomie "ucywilizowania" regionu.

Jeśli w jednym zestawieniu mamy schroniska, do których można dojechać bez problemu samochodem właściwie przez cały rok (chyba nawet autobusem miejskim w przypadku Andrzejówki) i np. schronisko na połoninie gdzie trzeba dowozić wodę to jak to w ogóle można ocenić wg tych samych kryteriów?

Wiadomo, że żaden ranking, niezależnie czego dotyczy, nie jest doskonały i będzie wywoływał mniejsze lub większe kontrowersje. W przypadku większości z jakich korzystam/łem jeśli coś jest w czołówce to znaczy, że jest co najmniej w porządku, a jeśli na końcowych pozycjach to jest co najmniej „niezbyt”. W tym zestawieniu schroniska z ostatnich pozycji mogłyby być równie dobrze w czołówce, a na pewno znacznie wyżej i to samo dotyczy czołówki. Według mnie ten ranking powinien być „rankingiem schronisk pod względem komfortu” lub cos w tym stylu.


Wróć do „Turystyka - pieszo i ogólnie”