Nowy ranking schronisk NPM

Gdzie jechać? Jak dojść? Co zobaczyć? O turystyce w Sudetach.
Human
stary wyga
Posty: 1112
Rejestracja: 09-10-2011 23:56
Lokalizacja: Breslau

Postautor: Human » 25-07-2013 22:26

I w tym schronisku, pod które dojechać można autobusem, czeskie piwo (nie wspomnę jakie), które w hurtowni kosztuje 1,97 brutto sprzedaje się po złotych 6, albo 7. Już nie pamiętam.

miles59
podróżnik
Posty: 122
Rejestracja: 09-03-2012 13:51
Lokalizacja: blizej morza

Postautor: miles59 » 26-07-2013 07:42

Pomysł robienia takich rankingów zwsze będzie budzić kontrowersje.
Kryteria, które wybrano do zestawienie nigdy nie zadowolą wszystkich.
Ale sama idea jest słuszna.
Widać po tej ożywionej dyskusji na forum,że warto było.
Świat się zmienia, schroniska też i nie ma na to rady

Awatar użytkownika
Raubritter
bardzo stary wyga
Posty: 2083
Rejestracja: 26-01-2008 22:49
Lokalizacja: Poznań

Postautor: Raubritter » 26-07-2013 09:14

Human pisze:I w tym schronisku, pod które dojechać można autobusem, czeskie piwo (nie wspomnę jakie), które w hurtowni kosztuje 1,97 brutto sprzedaje się po złotych 6, albo 7. Już nie pamiętam.


No i? Wole zapłacić te 7 zł za to czeskie piwo niż 7 za Tyskie lub Żywca.
Opatrz jeno – rzekł Szarlej, zatrzymując się. – Kościół, karczma, bordel, a w środku między nimi kupa gówna. Oto parabola ludzkiego żywota.

vertigo
podróżnik
Posty: 124
Rejestracja: 27-11-2012 09:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: vertigo » 26-07-2013 09:22

Raubritter pisze:No i? Wole zapłacić te 7 zł za to czeskie piwo niż 7 za Tyskie lub Żywca.


A jeśli to będzie Primator Stout to nawet dychę odżałuję ;)

hm0
wędrowiec
Posty: 497
Rejestracja: 26-02-2011 10:13

Postautor: hm0 » 26-07-2013 09:24

Human pisze:I w tym schronisku, pod które dojechać można autobusem, czeskie piwo (nie wspomnę jakie), które w hurtowni kosztuje 1,97 brutto sprzedaje się po złotych 6, albo 7. Już nie pamiętam.


Możesz kupić zgrzewkę w hurtowni i podjechać autobusem.

Human
stary wyga
Posty: 1112
Rejestracja: 09-10-2011 23:56
Lokalizacja: Breslau

Postautor: Human » 26-07-2013 09:34

Hm0- Czeskie piwo nie występuje w zgrzewkach, tylko w skrzynkach. W hurtowni nie trzeba nic kupować, bo z zamówieniem przyjeżdżają do Ciebie. Trzeba więc sobie tylko zamówić do Andrzejówki :D

teodozjusz
wędrowiec
Posty: 447
Rejestracja: 29-03-2012 19:01

Postautor: teodozjusz » 26-07-2013 10:22

miles59 pisze:Widać po tej ożywionej dyskusji na forum,że warto było.


Dla N.P.M-u na pewno :wink:

miles59
podróżnik
Posty: 122
Rejestracja: 09-03-2012 13:51
Lokalizacja: blizej morza

Postautor: miles59 » 26-07-2013 11:06

teodozjusz pisze:
miles59 pisze:Widać po tej ożywionej dyskusji na forum,że warto było.


Dla N.P.M-u na pewno :wink:


Zawsze warto dyskutować, spierać się i wymieniać poglądy.
Ma to sens kiedy się szanuje swoich adwersarzy.
:wink:

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4195
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Postautor: Pudelek » 26-07-2013 12:33

Raubritter pisze:
Human pisze:I w tym schronisku, pod które dojechać można autobusem, czeskie piwo (nie wspomnę jakie), które w hurtowni kosztuje 1,97 brutto sprzedaje się po złotych 6, albo 7. Już nie pamiętam.


No i? Wole zapłacić te 7 zł za to czeskie piwo niż 7 za Tyskie lub Żywca.


ja najbardziej bym wolał kupić te czeskie piwo w sklepie za 3 zł i olać zdziercę w schroniskowym barze 8) no, ale wiadomo, że plecak ma ograniczoną pojemność...
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

azja
wędrowiec
Posty: 412
Rejestracja: 27-11-2007 10:27
Lokalizacja:

Postautor: azja » 26-07-2013 17:07

Pudelek pisze:
Raubritter pisze:
Human pisze:I w tym schronisku, pod które dojechać można autobusem, czeskie piwo (nie wspomnę jakie), które w hurtowni kosztuje 1,97 brutto sprzedaje się po złotych 6, albo 7. Już nie pamiętam.


No i? Wole zapłacić te 7 zł za to czeskie piwo niż 7 za Tyskie lub Żywca.


ja najbardziej bym wolał kupić te czeskie piwo w sklepie za 3 zł i olać zdziercę w schroniskowym barze 8) no, ale wiadomo, że plecak ma ograniczoną pojemność...
Pomyśl też o wytrzymałości pleców choć i z tym dawaliśmy radę ale to już nie to

1976
podróżnik
Posty: 226
Rejestracja: 08-01-2012 22:55

Postautor: 1976 » 26-07-2013 18:37

buba1 pisze:
1976 pisze:A co do cen w Czechach.. Naprawde schroniska tam maja taka sama cene jak w Polsce? Osobiscie nie moge nic powiedziec bo w zadnym czeskim nie spalam ale z tego co slyszalam od roznych znajomych to mowili ze ceny sa przewaznie sporo wyzsze... I slyszalam ze tam wszedzie nie wolno w schroniskach spozywac wlasnych posilkow wiec to troche dyskwalifikuje takowe obiekty.. (dla tych co szukaja schronisk a nie hoteli oczywiscie...)


Jeżeli o "spożywkę" ceny są porównywalne, ale przynajmniej tam gdzie ja bywałem (w popularnych regionach turystycznych) to jakość czeskiego żarełka to jakby porównać królewski stół ze śmietnikiem z czworaków, chociaż są chlubne wyjątki. Kiedyś np. Odrodzenie zaskoczyło mnie przepyszną fasolą po bretońsku, serio miód w gębie był.
Noclegi chyba po polskiej stronie trochę tańsze, ale komfort zerowy, nie wiem jak z tymże komfortem po inszej stronie granicy.
Ze spożywaniem własnych posiłków nie wiem jak to jest, ale na moje oko nie robiliby problemu dla zameldowanych gości. U nas z tym jedzeniem swojego też różnie już bywa, podobnie jak z paleniem kiedyś - tylko w wyznaczonych miejscach ;)
A journey of a thousand miles begins with a single step.
Do not fear going forward slowly; fear only to stand still.
You've got to be original, because if you're like someone else, what do they need you for?

Zedowicz
turysta niedzielny
Posty: 8
Rejestracja: 02-08-2013 22:48

Postautor: Zedowicz » 02-08-2013 23:00

Pudelek pisze:ja najbardziej bym wolał kupić te czeskie piwo w sklepie za 3 zł i olać zdziercę w schroniskowym barze 8)...

No miodzio. Jak ja uwielbiam takie robinhudowskie teksty. A ten zdzierca to szczy do baku, prąd ma dzięki dobrodziejstwu wiatru, słońca i nurtu rzeki, zamiast czynszu dzierżawnego wyszywa dla PTTKu makatki a żywi się kłączami i jagodami.
Jakoś nikogo nie bulwersuje, że właściciele pubów kroją takie same jak nie wyższe marże ale w schronisku to już musi być charytatyw.
BTW, ostatnie ceny jakie zarejestrowałem w Andrzejówce to 5,5 i 6,- pln za fufel.

Zedowicz
turysta niedzielny
Posty: 8
Rejestracja: 02-08-2013 22:48

Postautor: Zedowicz » 02-08-2013 23:06

teodozjusz pisze:Jeśli w jednym zestawieniu mamy schroniska, do których można dojechać bez problemu samochodem właściwie przez cały rok (chyba nawet autobusem miejskim w przypadku Andrzejówki) i np. schronisko na połoninie gdzie trzeba dowozić wodę to jak to w ogóle można ocenić wg tych samych kryteriów?

Wiadomo, że żaden ranking, niezależnie czego dotyczy, nie jest doskonały i będzie wywoływał mniejsze lub większe kontrowersje...


Zgadzam się w kwestii niedoskonałości rankingów generalnie.
Natomiast w tym wypadku warto się przyjrzeć stanom punktacji w poszczególnych kategoriach oraz zwrócić uwagę na różnice punktowe między lokatami. Krótko mówiąc potraktować ranking analitycznie a nie ograniczać się do miejsc w tabeli.

Awatar użytkownika
wirek
stary wyga
Posty: 1927
Rejestracja: 12-09-2004 21:43
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: wirek » 04-08-2013 18:57

vertigo pisze:
wirek pisze:Mam nadzieję w przyszły weekend spotkać kilku ratowników z GOPRu w Szklarskiej Porębie, to coś pewnie się uściśli.


No to czekam. Bo w sieci kompletnie nic na ten temat nie znalazłem.

No i przy okazji startu w Maratonie Karkonoskim spotkałem Bartka Podkańskiego, który potwierdził to co pamiętałem, chociaż szczegółów w tym momencie nie był w stanie sprecyzować. Brał udział w tych poszukiwaniach, a wypadek wydarzył się w sezonie 2009/10.

Awatar użytkownika
Ariel Ciechański
obieżyświat
Posty: 846
Rejestracja: 17-11-2008 10:54
Lokalizacja: Skierniewice

Postautor: Ariel Ciechański » 07-08-2013 09:40

buba1 pisze:Czyli fajne schronisko to hotel gorski z restauracja (kelner, bodate menu, pachnaca srajtasma itp) a wspolczesny Polak jest najbardziej dumny jak moze plynnie wyskakiwac z kasy na kazdy kroku bo ma jej za duzo?


Paulina, problem w tym, że polskim schronisku płacisz zwykle conajmniej tyle samo co w czeskim, a piwko i żarcie masz zwykle tańsze ;-). No i nie targasz śpiwora (1 kg mniej w plecaku), bo masz wliczoną w noclego pościel. Mając lżejszy plecak może często dalej zajść i więcej zobaczyć niż targając ciężkiego wora ;-).


Wróć do „Turystyka - pieszo i ogólnie”