Ja nadal twierdze, że najwięcj to od samego kierującego zależy a nie roweru. Irytuje mnie niesamowicie kiedy na dużo gorszym rowerze wyprzedzać muszę w ruchu miejskim takiego na wypasionym w obcisłych spodenkach

Jedyna grupa, która można powiedzieć że jeździ to kurierzy rowerowi
A co do mego trekinga, radzi sobie całkiem nieźle, na pewnym odcinku z czasówką dla MTB 10min tu zrobiłem w 7, pozwoliło to wstrzelić się w inny cykl świateł i przelecieć przez skrzyżowanie, gdzie zawsze staję, albo i nie

Niestety, tuż przed samym skrzyżowaniem napatoczyć musiał się jakiś niezdecydowany co tańczyć zaczął od prawa do lewa nie wiedząc gdzie chce jechać a ja zbliżałem się jadąc 30-40 do świateł... więc jeszcze szybszy rower chyba jednak też by się nie nadał.