Hej, tak mnie ostatnio jakoś naszło, czy orientujecie się do którego roku
on funkcjonował, ewentualnie gdzie w necie mógłbym znaleźć jakieś opisy, wspominki tego szlaku? Byłbym wdzięczny:)
A teraz łatwiejsze pytanie - jakiego on był w ogóle koloru?
dziękuję Pete
Nieistniejący szlak grzędą pomiędzy Śnieżnymi Kotłami
-
- turysta niedzielny
- Posty: 9
- Rejestracja: 01-02-2006 09:49
wirek pisze:Coś mi chodzi po głowie, że był opisany w którymś niedawnym (tego-, może zeszłorocznym numerze "Sudetów"). Postaram się poszukać przez weekend.
Masz rację Wirku - też kojarzyłem, że było coś w "Sudetach". Ściślej w 6 numerze z 2008 r. w tekście Michała Woźniaka pt. "Zapomniane szlaki Karkonoszy". Był to szlak wyznakowany kolorem niebieskim, a prowadził z Michałowic do schroniska Nad Śnieżnymi Kotłami.
Byłem tam dzisiaj,po ścieżce pozostał tylko nikły ślad gubiący się wśród jagodzisk i uschniętych paproci.Przewertowałem internet i za bardzo nic nie znalazłem na temat dokładnego przebiegu szlaku od Michałowic.Na niemieckiej mapie z 1940 r.naniesiona jest ścieżka i najprawdopodobniej to nią biegł szlak.W którym roku go zamknięto nie wiem.Mam mapę Karkonoszy z 1977 r. i na niej już go nie ma.
skiboy pisze: nic nie znalazłem na temat dokładnego przebiegu szlaku od Michałowic.
Wg. opisu ww autora miał przebieg: "Od Rozdroża pod Wielkim Szyszakiem niebieski szlak prowadził na zachód wspólnie ze szlakiem zielonym ( Ścieżką nad Reglami ), od którego odbijał nieco na wschód od Śnieżnych Stawków. Stąd poprowadzono go najwyżej położoną, najmłodszą moreną na dnie Wielkiego Śnieżnego Kotła do podnóża Grzędy, na którą wspinał się stromo trawiastym żlebem. Następnie jej granią doprowadzał przed budynek schroniska."
Dalej autor pisze, że "...ścieżka przez Grzędę została zamknięta po utworzeniu KPN pomiędzy 1960 a 1962 r., a niebieski szlak przeniesiono na chodnik prowadzący znacznie wyżej po stoku Wielkiego Szyszaka".
Mam zaznaczoną tą ścieżkę na czeskiej mapie Karkonoszy,wydawnictwo Olympus.Ścieżka ta dochodzi do żółtego szlaku od schroniska pod Łabskim Szczytem.Gdyby nie to że jest to KPN ten żleb można spoko przejść,bo następny żleb nie jest już taki łatwy,gdzieś tak na 3/4 wysokości przegradza go ok.3.5 metrowa pionowa skała porośnięta śliskim mchem,wyżej jest już spoko.
Chodziłem tam naście lat temu z pracownikiem naukowym AR z Wrocławia.Było to na początku lat 70-tych,mieliśmy zezwolenie dwudniowe z KPN i LP.cezaryol pisze:skiboy pisze:Gdyby nie to że jest to KPN ten żleb można spoko przejść,bo następny żleb nie jest już taki łatwy,gdzieś tak na 3/4 wysokości przegradza go ok.3.5 metrowa pionowa skała porośnięta śliskim mchem,wyżej jest już spoko.
Własne doświadczenia?
-
- turysta niedzielny
- Posty: 9
- Rejestracja: 01-02-2006 09:49
Dziękuję Wam bardzo, teraz sobie przypomniałem żę też powinienem mieć jakieś I wydanie PPWK gdzieś w szafie Muszę poszukać
Tak, to ten sam "Pete" z forum biegajznami.pl.
Btw, to na mapce widać zamieszczoną dzisiejszą Chatkę Wielkanocną, wtedy zbudowaną z tego co pamiętam jako baza dla glacjologów - badali w latach 50tych(?) 60tych(?) resztki zlodowaceń w kotłach polodowcowych - Śnieżnych Kotłach. Byłem w tej chatce parę lat temu na weekend, coś niesamowitego.....
P.
EDIT: Mam mapę z roku 1958 (chyba pierwsze wydanie PPWK Karkonoszy, bo nie ma w górnym lewym rogu wzmianki o wydaniu, które to charakteryzuje następne wydania) i w tej wersji nie ma jeszcze chatki glacjologów, ale jest Chatka pod Śmielcem. Tak samo są jeszcze zaznaczone nieistniejące - Schronisko im. Br. Czecha, Chatka Morgana(jako schron samoobsługowy) oraz schron na bocznej grani od Skalnego Stołu
Tak, to ten sam "Pete" z forum biegajznami.pl.
Btw, to na mapce widać zamieszczoną dzisiejszą Chatkę Wielkanocną, wtedy zbudowaną z tego co pamiętam jako baza dla glacjologów - badali w latach 50tych(?) 60tych(?) resztki zlodowaceń w kotłach polodowcowych - Śnieżnych Kotłach. Byłem w tej chatce parę lat temu na weekend, coś niesamowitego.....
P.
EDIT: Mam mapę z roku 1958 (chyba pierwsze wydanie PPWK Karkonoszy, bo nie ma w górnym lewym rogu wzmianki o wydaniu, które to charakteryzuje następne wydania) i w tej wersji nie ma jeszcze chatki glacjologów, ale jest Chatka pod Śmielcem. Tak samo są jeszcze zaznaczone nieistniejące - Schronisko im. Br. Czecha, Chatka Morgana(jako schron samoobsługowy) oraz schron na bocznej grani od Skalnego Stołu
o to opis Tadeusza Stecia z przewodnika Sudety Zachodnie z 1965:
"Schr. pod Łabskim Szczytem — rezerwat Śnieżnych Kotłów (1244m)
— rozdroże pod Wielkim Szyszakiem (1220 m) — rozdroże pod
Śmielcem (1127 m) — Czarny Kocioł (1098 m). Zn. zielone, 2—2.30
godz. Za zn. żółtymi krótkie (8 min.) podejście wprost do góry do
skrzyżowania, skąd za zn. zielonymi w lewo na ścieżkę nad reglami.
Początkowo szlak biegnie granicą lasu i kosodrzewiny (pojedyncze
świerki, ogromne paprocie i jesienią bujnie kwitnąca goryczka
trojeściowa). Po 20 min. opuszcza las przechodząc w ledwie znaczną perć
trawersującą rozległe, granitowe gołoborza, z których ciekawy widok ma
morenowe pagóry Gawrów. Po następnych 20 min. stajemy przed okazałą
moreną u wylotu Małego Kotła. Krótkie przejście przez kosodrzewinę i z
gołoborzy wspaniała panorama Małego Kotła. Uwaga na znaki! Po
zejściu z gołoborza szlak wchodzi w najpiękniejszy, naturalny ogród
Karkonoszy. Wśród krzewów jarzębiny i brzozy karpackiej ziołorośla
dochodzą do 1,5 m wys.; najbujniej kwitną od połowy czerwca. Po prawej
rumowisko i żleb bazaltowy z najciekawszymi okazami flory. Szlak
przekracza potoczek, po czym okrąża łukiem grzędę dzielącą obydwa
kotły, doprowadzając do Śnieżnych Stawków (1244 m, świetny punkt
widokowy na Duży Kocioł); dotąd od schr. pod Łabskim Szczytem 1.25
godz. Od stawków szlak biegnie bardzo uciążliwie przez morenowe
rumowiska, osiągając po 15 min. pd.-wsch. kraniec Dużego Kotła.
Tu odchodzi w prawo nie znakowana ścieżka (dawny szlak
niebieski) wiodąca przez ostatnią morenę i skalistą Grzędę do
schroniska. Na jej przejście potrzebne jest zezwolenie dyrekcji
KPN. Przejście ścieżki wymaga pewnego obycia ze skalą i niewrażliwości
na ekspozycję;niewskazane przy złej pogodzie i wilgotnej,
a tym. bardziej oblodzonej skale.
Od rozwidlenia szlak zielony skręca w lewo, wchodzi w las, przekracza
dol. Suchej Szklarki (Niedźwiady) i po 20 min. wyprowadza na rozdroże
pod Wielkim Szyszakiem (1220 m). Skrzyżowanie ze szlakiem
niebieskim: w lewo, w dół do Michałowic —1.30 godz., w prawo, do
góry zboczem Wielkiego Szyszaka i krawędzią Wielkiego Kotła do schr. nad
Śnieżnymi Kotłami — 55 min. {nr 128). Od rozdroża idziemy przez
wspaniałą świerkową puszczę (stary, pierwotny las ochronny); po 15 min.
rozdroże pod Śmielcem (1127 m), gdzie znów skrzyżowanie z innym
szlakiem niebieskim — Koralową Ścieżką (nr 94). W lewo, w dół do
Jagniątkowa koło Paciorków —1.20 godz. w prawo, do góry, na Czarną
Przeł. — 40 min. Krótkie strome zejście — 5 min. — sprowadza lasem
na dno Czarnego Kotła (opis — patrz nr 94); węzeł szlaków na
Jaworowej Łączce, koło starego jaworu. Dalszy przebieg szlaku zielonego:
przez Bażynowe Skały na Przeł. Karkonoską — 2.25 godz. (nr 83). Do
Jagniątkowa najdogodniejsze zejście początkowo szlakiem czarnym, wzdłuż
Wrzosówki, dalej Koralową Ścieżką za zn. niebieskimi — 1.30 godz. (nr
94).
wstawiłem cały opis WYCIECZKI NR 127 ZE STRONY 268 choć tylko pogrubiony fragment tyczy ścieżki między grzędami
"Schr. pod Łabskim Szczytem — rezerwat Śnieżnych Kotłów (1244m)
— rozdroże pod Wielkim Szyszakiem (1220 m) — rozdroże pod
Śmielcem (1127 m) — Czarny Kocioł (1098 m). Zn. zielone, 2—2.30
godz. Za zn. żółtymi krótkie (8 min.) podejście wprost do góry do
skrzyżowania, skąd za zn. zielonymi w lewo na ścieżkę nad reglami.
Początkowo szlak biegnie granicą lasu i kosodrzewiny (pojedyncze
świerki, ogromne paprocie i jesienią bujnie kwitnąca goryczka
trojeściowa). Po 20 min. opuszcza las przechodząc w ledwie znaczną perć
trawersującą rozległe, granitowe gołoborza, z których ciekawy widok ma
morenowe pagóry Gawrów. Po następnych 20 min. stajemy przed okazałą
moreną u wylotu Małego Kotła. Krótkie przejście przez kosodrzewinę i z
gołoborzy wspaniała panorama Małego Kotła. Uwaga na znaki! Po
zejściu z gołoborza szlak wchodzi w najpiękniejszy, naturalny ogród
Karkonoszy. Wśród krzewów jarzębiny i brzozy karpackiej ziołorośla
dochodzą do 1,5 m wys.; najbujniej kwitną od połowy czerwca. Po prawej
rumowisko i żleb bazaltowy z najciekawszymi okazami flory. Szlak
przekracza potoczek, po czym okrąża łukiem grzędę dzielącą obydwa
kotły, doprowadzając do Śnieżnych Stawków (1244 m, świetny punkt
widokowy na Duży Kocioł); dotąd od schr. pod Łabskim Szczytem 1.25
godz. Od stawków szlak biegnie bardzo uciążliwie przez morenowe
rumowiska, osiągając po 15 min. pd.-wsch. kraniec Dużego Kotła.
Tu odchodzi w prawo nie znakowana ścieżka (dawny szlak
niebieski) wiodąca przez ostatnią morenę i skalistą Grzędę do
schroniska. Na jej przejście potrzebne jest zezwolenie dyrekcji
KPN. Przejście ścieżki wymaga pewnego obycia ze skalą i niewrażliwości
na ekspozycję;niewskazane przy złej pogodzie i wilgotnej,
a tym. bardziej oblodzonej skale.
Od rozwidlenia szlak zielony skręca w lewo, wchodzi w las, przekracza
dol. Suchej Szklarki (Niedźwiady) i po 20 min. wyprowadza na rozdroże
pod Wielkim Szyszakiem (1220 m). Skrzyżowanie ze szlakiem
niebieskim: w lewo, w dół do Michałowic —1.30 godz., w prawo, do
góry zboczem Wielkiego Szyszaka i krawędzią Wielkiego Kotła do schr. nad
Śnieżnymi Kotłami — 55 min. {nr 128). Od rozdroża idziemy przez
wspaniałą świerkową puszczę (stary, pierwotny las ochronny); po 15 min.
rozdroże pod Śmielcem (1127 m), gdzie znów skrzyżowanie z innym
szlakiem niebieskim — Koralową Ścieżką (nr 94). W lewo, w dół do
Jagniątkowa koło Paciorków —1.20 godz. w prawo, do góry, na Czarną
Przeł. — 40 min. Krótkie strome zejście — 5 min. — sprowadza lasem
na dno Czarnego Kotła (opis — patrz nr 94); węzeł szlaków na
Jaworowej Łączce, koło starego jaworu. Dalszy przebieg szlaku zielonego:
przez Bażynowe Skały na Przeł. Karkonoską — 2.25 godz. (nr 83). Do
Jagniątkowa najdogodniejsze zejście początkowo szlakiem czarnym, wzdłuż
Wrzosówki, dalej Koralową Ścieżką za zn. niebieskimi — 1.30 godz. (nr
94).
wstawiłem cały opis WYCIECZKI NR 127 ZE STRONY 268 choć tylko pogrubiony fragment tyczy ścieżki między grzędami
a o to mapka zamieszczona w tym przewodniku
kilka lat temu również miałem okazję przejść tą ścieżkę, miałem ze sobą ową mapkę ale nie udało mi się już tej ścieżki zlokalizować. nie mniej trasa jest do przejścia (czego nie polecam z racji rezerwatu ścisłego) i oferuje wspaniałe widoki których jak na Karkonosze nie można na żadnej innej ścieżce doświadczyć
kilka lat temu również miałem okazję przejść tą ścieżkę, miałem ze sobą ową mapkę ale nie udało mi się już tej ścieżki zlokalizować. nie mniej trasa jest do przejścia (czego nie polecam z racji rezerwatu ścisłego) i oferuje wspaniałe widoki których jak na Karkonosze nie można na żadnej innej ścieżce doświadczyć
Wróć do „Turystyka - pieszo i ogólnie”