Skąd tak duża dysproporcja między Sudetami a Beskidami?

W temacie wędrowania po innych górach, a także nie-górach
Awatar użytkownika
Lech
bardzo stary wyga
Posty: 3612
Rejestracja: 08-01-2005 18:39
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)

Skąd tak duża dysproporcja między Sudetami a Beskidami?

Postautor: Lech » 30-01-2014 18:46

W poniedziałek 3 lutego odbędzie się w Ministerstwie Sportu i Turystyki konferencja uzgodnieniowa, dotycząca projektu rozporządzenia ministerialnego w sprawie nadawania uprawnień przewodników górskich. Ciekawe, czy nowe rozporządzenie przyczyni się do zlikwidowania zjawiska rażącej dysproporcji w przewodnictwie górskim między Beskidami a Sudetami. Dlaczego o tym piszę? Otóż w połowie lat 80-tych miałem wątpliwą przyjemność zetknąć się z cyrkami związanymi z przyjęciem na kurs, samym kursem a następnie egzaminem na przewodnika sudeckiego. Egzamin odbywał się wyłącznie w autokarze i w obrębie miejscowości podczas postojów na trasie. Wyjścia w góry nie było wcale. Tak naprawdę to nie przystąpiłem nigdy do egzaminu na przewodnika górskiego, tylko na jakiegoś oprowadzacza po miastach, pałacach, zamkach i obiektach sakralnych po terenie położonym de facto poza górami. Po wielu latach nie zmieniło się tu prawie nic.

Aktualnie wg projektu teren uprawnień przewodnika sudeckiego ma nadal obejmować ponad 2/3 terenów, które nie charakteryzują się rzeźbą stwarzającą potencjalne zagrożenie zdrowia lub życia przebywających na nich turystów, tym samym nie wymagających wprowadzenia obowiązkowego posiadania uprawnień przewodnika górskiego przez osobę prowadzącą tam turystów - na obszarach, które powinny znaleźć się w dyspozycji przewodników terenowych...

Dopiero z upływem czasu zrozumiałem o co tam tak naprawdę chodzi i po co w Komisji Egzaminacyjnej zasiadał wówczas Jan Szefczyk, prezes Zarządu Wojewódzkiego PTTK, "demokratycznie wybrany" na tę funkcję z nadania PZPR, jaka była jego rola i dlaczego jego decyzje były nieodwołalne. Zrozumiałem, że potraktowano mnie w taki szczególny sposób oblewając mnie niejako "z wdzięczności" za udział w nielegalnej wówczas grupie reaktywującej Polskie Towarzystwo Tatrzańskie w październiku 1981 r. (zostałem wtedy wybrany do Zarządu Tymczasowego Delegatury PTT w Poznaniu) i za propagowanie tej inicjatywy.

Owa niezrozumiała dla mnie niechęć do legalnego obecnie PTT, żeby nie nazwać tego wrogą postawą, jest w środowisku wrocławskim (dolnośląskim) tak samo silna do dziś. Ta postawa niewątpliwie zaważyła, że działalność przewodników sudeckich została w tym regionie zdominowana przez PTTK i nie istnieje tam żadne koło PTT, kiedy jednocześnie w regionach podkarpackich i w samych Beskidach działają liczne Oddziały PTT oraz kilka Kół Przewodników Beskidzkich PTT, których przewodnicy noszą własną odznakę Przewodnika Beskidzkiego PTT. Dysproporcja dotyczy również kół studenckich - jedyne słuszne SKPS jest tylko we Wrocławiu, a SKPB działają w Łodzi, Warszawie, Lublinie, Zabrzu, Katowicach itd. Nie mogę do końca pojąć przyczyn tej dysproporcji.
Obrazek

cezaryol
bardzo stary wyga
Posty: 2343
Rejestracja: 23-03-2007 19:32
Lokalizacja: Opole

Postautor: cezaryol » 30-01-2014 20:23

Może najzwyczajniej chodzi o nic innego jak o uwarunkowania historyczne. W Sudetach i szeroko pojętej okolicy PTT mogło działać zaledwie przez 5 lat swojego istnienia i to ostatnich lat "pierwszego" PTT. Nie ma więc tu tradycji, która przetrwałaby w zbiorowej pamięci mniejszej czy większej grupy. Tu nie byłoby reaktywowania tej organizacji lecz zakładanie od nowa, więc może stąd brak zainteresowania. W końcu nie można pominąć też kwestii determinowania reaktywacji/zakładania oddziałów samą nazwą Towarzystwa. Jeśli "Tatrzańskie", to z Karpatami ma związek, z Sudetami już dużo mniejszy.
A może rzeczywiście chodzi o coś zupełnie innego.

Awatar użytkownika
Lech
bardzo stary wyga
Posty: 3612
Rejestracja: 08-01-2005 18:39
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)

Postautor: Lech » 30-01-2014 21:24

cezaryol pisze:A może rzeczywiście chodzi o coś zupełnie innego.
Na to wygląda. Bo tu wcale nie chodzi o uwarunkowania historyczne, a o jakąś wyjątkowo wrogą postawę organizacji, która na tym terenie też nie ma jakiejś znaczącej tradycji. PTT na tym terenie uruchomiło turystykę po II wojnie światowej i zostało niejako pod presją ówczesnych władz państwowych połączone z PTK i przemianowane na PTTK nie tylko w Sudetach. Niezrozumiałe jest zjawisko tak wrogiej postawy PTTK na Dolnym Śląsku wobec reaktywowanego PTT, które nie występuje z taką siłą w innych regionach Polski. Wprost przeciwnie, w wielu regionach obie organizacje z sobą sympatyzują i co najwyżej z pożytkiem rywalizują. Niejasna jest też rażąca dysproporcja między studenckimi kolami przewodnickimi. SKPB jest w całym kraju wiele w różnych miastach, zaś jedyne słuszne SKPS tylko we Wrocławiu. Czy to wszystko nie świadczy o jakimś chorobliwym partykularyzmie dolnośląskiego PTTK?
Obrazek

Gryf
obieżyświat
Posty: 759
Rejestracja: 03-06-2006 10:45
Lokalizacja: Wrocław lub Ziemia Kłodzka

Postautor: Gryf » 31-01-2014 17:11

Lech pisze:
cezaryol pisze: SKPB jest w całym kraju wiele w różnych miastach, zaś jedyne słuszne SKPS tylko we Wrocławiu.


Pamiętaj, że możesz organizować wzorowe i prawidłowe SKPS gdzieś u siebie. :lol:
Kotlina Kłodzka ≠ Ziemia Kłodzka! :)

www.bushcraft.pl

Awatar użytkownika
Lech
bardzo stary wyga
Posty: 3612
Rejestracja: 08-01-2005 18:39
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)

Postautor: Lech » 31-01-2014 19:26

Gryf pisze:Pamiętaj, że możesz organizować wzorowe i prawidłowe SKPS gdzieś u siebie. :lol:
Ty zaś zapamiętaj, że czasy kiedy nosiłem indeks minęły przeszło 40 lat temu. Teraz tylko przyglądam się obecnej sytuacji z dystansem. I co najwyżej mogę pośmiać się wspominając jak to lokalne środowiska przewodnickie, związane m.in. z SKPS, przez całe lata niezłomnie broniły Sudetów przed "najazdem obcych", a także z ich chorobliwych obaw, że ci "obcy" by mogli wyjeść im przysłowiowy chleb. Chleb, którym się omal nie udławili gotując się we własnym sosie. Bo przecież nie da się ukryć, że kondycja rzeczonego SKPS jest bardzo kiepska na tle licznych, prężnie działających na terenie Polski i współpracujących z sobą SKPB.
Obrazek

Gryf
obieżyświat
Posty: 759
Rejestracja: 03-06-2006 10:45
Lokalizacja: Wrocław lub Ziemia Kłodzka

Postautor: Gryf » 05-02-2014 12:33

Lech pisze:Bo przecież nie da się ukryć, że kondycja rzeczonego SKPS jest bardzo kiepska na tle licznych, prężnie działających na terenie Polski i współpracujących z sobą SKPB.


Czy ja wiem? Nie zauważyłem. Te "prężnie działające" to zbyt szumne hasło, na wyrost.
Kotlina Kłodzka ≠ Ziemia Kłodzka! :)



www.bushcraft.pl

Awatar użytkownika
Lech
bardzo stary wyga
Posty: 3612
Rejestracja: 08-01-2005 18:39
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)

Postautor: Lech » 05-02-2014 13:06

Gryf pisze:Te "prężnie działające" to zbyt szumne hasło, na wyrost.
Może i zbyt szumne, ale zauważ, że nadal niektóre z nich prowadzą jeszcze w Beskidach chatki studenckie, letnie studenckie bazy namiotowe, organizują obozy wędrowne dla studentów. > http://skpb.prz.edu.pl/www/index.php?op ... &Itemid=10
A co robi SKPS? Żadnej studenckiej bazy nie prowadzi i kombinuje jak "koń pod górkę", żeby zrobić jakieś pozytywne wrażenie. Oczywiście można też kombinować - oficjalnie jednostka PTTK działająca na uczelni, a de facto jakaś hybryda układów z prywatną firmą "Geoda", która to firma organizuje im kursy. Jednak takie układy i udawanie czegoś, czym się tak naprawdę nie jest, jest niepoważne i świadczy o zaniku zjawiska wymiany pokoleniowej kadry przewodników studenckich, tak istotnej dla ciągłości przewodnictwa studenckiego. Co tu dużo ukrywać - przepisy państwowe regulujące przewodnictwo górskie spowodowały, że społeczne uprawnienia przewodnika studenckiego straciły rację bytu, a tym samym powoduje to powolną agonię autentycznej działalności przewodnictwa studenckiego w środowisku akademickim.
Obrazek

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4195
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Postautor: Pudelek » 05-02-2014 14:07

a czy w okresie PRL-u były jakieś letnie bazy namiotowe w Sudetach? bo wydaje mi się, że to zawsze była domena Beskidów...

a co obozów wędrownych dla studentów :lol: - nie znam żadnego studenta, miłośnika gór, który by się przyznawał do uczestnictwa w takim dziwactwie. Każdy, kto ma trochę oleju w głowie, jeździ sobie samemu, z własną ekipą, według własnej marszruty i nie potrzebuje żadnych działaczy czy przewodników aby go prowadzili albo organizowali wyjazd...

A co do chatek studenckich w Beskidach - tych prawdziwych, prowadzonych przez SKPB lub uczelnie, została garstka. Reszta to obiekty prywatne, mające, prócz nazwy, z chatkami studenckimi mniej lub więcej wspólnego (najczęściej mniej). Jeszcze z dekada, a ten poziom między pasmami kompletnie się wyrówna...
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Lech
bardzo stary wyga
Posty: 3612
Rejestracja: 08-01-2005 18:39
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)

Postautor: Lech » 05-02-2014 14:25

Pudelek pisze:a czy w okresie PRL-u były jakieś letnie bazy namiotowe w Sudetach? bo wydaje mi się, że to zawsze była domena Beskidów...
Były, i to jeszcze do końcówki lat 90-tych czyli kilka lat po upadku PRL-u. Bazę pod Jaskinią Radochowską prowadził AKG "Halny" z Poznania, a w Nowej Morawie prowadził Oddział Międzyuczelniany PTTK w Poznaniu. Poniżej fotografia z bazy pod Jaskinią Radochowską AKG "Halny".

Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Lech
bardzo stary wyga
Posty: 3612
Rejestracja: 08-01-2005 18:39
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)

Postautor: Lech » 07-02-2014 20:17

Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

> https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hph ... 1331_n.jpg

> http://ottokarzabkowice.republika.pl/pr ... odnicy.htm

Ciekawe jak będzie dalej z tymi kursami, bowiem nie ma jasności co do dalszego statusu przewodników górskich w związku z wejściem w życie ustawy deregulacyjnej zawodu przewodnika turystycznego. Przewodnicy sudeccy w znakomitej większości są górskimi tylko z nazwy, bowiem w praktyce wykonują głównie usługi typowe dla zderegulowanych obecnie przewodników miejskich i terenowych. Dotychczasowy teren "górskich" uprawnień przewodników sudeckich obejmował m.in. Wzgórza Strzegomskie, Obniżenie Podsudeckie, Przedgórze Paczkowskie, Równinę Świdnicką czy Wzgórza Niemczańsko-Strzelińskie a także miasta takie jak Zgorzelec, Boleslawiec, Jawor, Strzelin, Nysa czy Prudnik. Obowiązek korzystania z usług takiego przewodnika na tym terenie był absurdalny i nie miał zupełnie nic wspólnego z troską o bezpieczeństwo turystów przebywających na wycieczce faktycznie w górach. Dla porównania Góry Świętokrzyskie czy Wyżyna Krakowsko-Wieluńska, gdzie różnice wysokości zarówno względnej jak i bezwzględnej są nawet większe, wcale nie należą do terenów uprawnień przewodników górskich.

Ma być wydane nowe rozporządzenie MSiT ws. nadawania uprawnień przewodników górskich. Teren podległy przewodnikom górskim z pewnością zostanie ograniczony w rozporządzeniu do głównych pasm górskich z uwagi na to, że oprowadzanie wycieczek przez przewodników górskich na obszarze pogórzy, przedgórzy, równin podgórskich czy rozległych kotlin śródgórskich nie różni się absolutnie niczym od oprowadzania przez zderegulowanych przewodników terenowych na pozostałych terenach Polski.

Pożądanym modelem przewodnictwa podlegającego nadal regulacji, ma być przewodnictwo górskie i wysokogórskie, a tym samym przewodnik górski powinien posiadać kwalifikacje do bezpiecznego oprowadzania turystów po górach takich jak Beskidy, Sudety oraz Tatry Zachodnie i Tatry Wysokie do schronisk górskich a przewodnik wysokogórski (górski-tatrzański) ponadto do prowadzenia wycieczek w Tatrach Wysokich powyżej schronisk.

Oto jedna z ważnych propozycji istotnych zmian:
"Wprowadzenie jednego standardu umiejętności Przewodnika Górskiego
Wprowadzenie jednego zawodu "Przewodnik Górski" obejmującego obecnych Przewodników Sudeckich, Beskidzkich i Tatrzańskich kl. III i II.(w tym poruszanie się na nartach oraz rakietach śnieżnych) oraz osobnego Przewodnika Wysokogórskiego obecna kl. I w Tatrach - obejmującego to co w założeniach kompetencji Przewodnika Górskiego plus wspinaczka wysokogórska z klientem. Wraz z likwidacją klas przewodnickich."

Zobaczcie całość zestawienia dotychczasowych uwag zgłoszonych do projektu z dnia 29.10.2013 r. rozporządzenia Ministra Sportu i Turystyki w sprawie nadawania uprawnień przewodników górskich >
http://legislacja.rcl.gov.pl/docs//512/ ... t99291.pdf
Obrazek

Awatar użytkownika
Lech
bardzo stary wyga
Posty: 3612
Rejestracja: 08-01-2005 18:39
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)

Postautor: Lech » 16-02-2014 18:29

Cytat (fragmenty artykułu):
(...) Resort sportu nie ma wątpliwości, że tego zawodu nie wolno zderegulować. Chce jednak zmniejszyć liczbę koniecznych do zaliczenia przedmiotów teoretycznych. Z tym że zdaniem niektórych przewodników zmiany są za małe. W uwagach do projektu Studenckie Koło Przewodników Górskich w Krakowie wskazuje, że egzamin przeładowany jest wiedzą teoretyczną (np. z historii, architektury czy religioznawstwa). Ich zdaniem powinien jedynie sprawdzać, czy dana osoba jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo w górach.
(...)
Najwięcej sporów wywołuje jednak określenie obszarów obowiązywania uprawnień dla przewodników górskich. Lech Rugała, prezes Klubu Sudeckiego w Poznaniu, uważa, że należy go ograniczyć do pasm górskich. Jego zdaniem prowadzenie wycieczek po rozległych kotlinach śródgórskich czy przedgórzu nie różni się niczym od oprowadzania po innych obszarach Polski.(...)


Całość > http://www.rp.pl/artykul/706099,1087298 ... owany.html

W Polskiej klasyfikacji zawodów i specjalności pod nrem 511302 figuruje "Przewodnik turystyczny górski" - bez podziału na Sudety czy Beskidy lub Tatry czyli zawód jako taki jest tylko jeden. Wynika z tego, że powinien obowiązywać tylko jeden standard. Natomiast zakres i obszar działania przewodnicy górscy działający czy to indywidualnie czy to w ramach stowarzyszeń przewodnickich powinni ustalać sobie sami na bieżąco w zależności od miejsca ich działalności, zapotrzebowania na usługi przewodnickie i zachodzących ustawicznie zmian, a nie rozporządzenia ministerialne.
Obrazek


Wróć do „Turystyka”