W ubiegły weekend 09-11.03 zorganizowałem sobie wypad na bieżki w Izery.
Śniegu momentami jeszcze "po cyce"
Trasa w piątek Jakuszyce - Orle - Chatka Górzystów (nocleg).
W Orlu trwały przygotowania do imprezy (Bieg Retro / Bieg Izerski), więc nie mogłem sobie odmówić miodowego ciechana
W sobotę zaplanowałem następujące kóleczko: Chatka - Orle - Izerka - Smadava - Smrk - Stóg Izerski - Drwale - Chatka.
W rzeczywistości pętelka była trochę mniejsza, ale za to z małym B/C
W sobotę rano wzdłuż Izery sunąłem w stronę Orla - pogoda dopisywała.
Po drodze uwagę przykuła taka oto ciekawostka przyrodnicza
Hałasy z Orla mnie wystraszyły, więc przed dojechaniem do schroniska odbiłem w kierunku mostka na Izerze.
A tam nieplanowane forumowe spotkanie
Później przez Izerkę, ruszyłem w kierunku Smedavy.
Widoki na Bukovec dodawały otuchy na podejściach.
W Smedavie były tłumy, więc nie ściągając nart ruszyłem przez rozdroże Predel w stronę Smrka.
Pogoda się pogorszyła, więc odbiłem "na czarno" w stronę granicy licząc na to, że uda się suchą stopą przekroczyć Izerę.
... i udało się
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Dalej najpierw żółtym szlakiem, a potem już bez szlaku leśną drogą udałem się w stronę Polany Izerskiej.
Śniegu jeszcze sporo
Ale przyroda budzi się już do życia.
W drodze do Polany Izerskiej.
Wiata niedaleko Polany Izerskiej.
Później czekała mnie już tylko przyjemność zjazdu do chatki na naleśnika
W niedzielę rano deszcz padał bokiem i mając mandżur na plecach postanowiłem się nie wysilać, więc najkrótszą drogą z Chatki wróciłem na parking w Jakuszycach.
Co!?
Ach ta Izera...
Takie wyjazdy zawsze pozostawiają niedosyt.