III Zlot Forum Sudety.it - Zygmuntówka 9-10.01.2010r.
Ariel, gdybyś wszedł w rozmiar M to mogę Ci odstąpić (motywacja do gubienia brzuszka, którego chyba barrrdzo nie lubisz, tak wynika z Twoich postów )
"podróżowanie - nawlekanie koralików geografii na nitkę życia" A. Stasiuk
www.picasaweb.google.pl/nataliataja2
www.picasaweb.google.pl/NataliaTaja
www.picasaweb.google.pl/tifataja
www.trekearth.com/members/nanax86
www.picasaweb.google.pl/nataliataja2
www.picasaweb.google.pl/NataliaTaja
www.picasaweb.google.pl/tifataja
www.trekearth.com/members/nanax86
- ecowarrior
- stary wyga
- Posty: 1008
- Rejestracja: 28-10-2007 13:38
- Lokalizacja: Zdzieszowice
jako że na zlocie odbyły się nieoficjalne zaręczyny Grzesivip3 i Agnieszki i że zadekowani byli w pokoju nr.13 słynącego ponoc z rodzących sie synów poszukiwani są chętni na chrzestne i chrzestnych- ponoc dla bliżników więc na następnym zlocie będą rozpatrywane propozycje....bądzmy więc dobrej myśli i pozdrówka dla wszystkich.......
życie jest piękne ale jest tylko jedno...
Jako, że większość Zlotowiczów dotarła tak naprawdę drugiego dnia Zlotu i z tego dnia jest większość fotek, ja pozwolę sobie zapodać drogę fociszy z pierwszego dnia. Wówczas dziarsko działała ekipa pomorsko-dreznienisko-noworudzko-zdzieszowicka . Po toastach piątkowego wieczora plan mógł być tylko jeden. Kierunek => Wielka Sowa
Trasę taką oto zapodaliśmy: Schr. Zygmuntówka => Przeł. Jugowska => Kozia Równia => Kozie Siodło => Wielka Sowa => Schr. Sowa => trawers południowego filara Wielkiej Sowy => Kozie Siodło => schron
Ekipa: Agnieszka, Paszczak, Olo2333, Waldi 449, Satan
Piękna to była trasa, bo iście zimowa, a towarzystwo przednie!!
A w tej właśnie chwili batutę oddaję Agnieszce, znanej podczas owego Zlotu, ze złowieszczego nicka – Sataneczki:
W górę i w dół, w górę i w dół wciąż na nowo,
w górę i w dół do Ciebie idę sama
..nie mam wiele - tylko dobry humor niosę ze sobą
gdy przez łzy śmiać się najtrudniej...
Niesie mnie zapach łąk do Ciebie..
jak liną związana pokornie kroczę
i w rytmie Twojego spokoju oddycham
choć pot... po czole gęsto spływa..
Niosę ze sobą piosenkę, czasem modlitwę zabieram ze sobą..
oczy niosą mnie drogą krętą, hen - aż po horyzont
i gdy witasz mnie deszczem czy pięknym świtem
ja uśmiechem dziękuję Ci za tę wędrówkę..
Chciałabym serdecznie podziękować wszystkim forumowiczom za czarownie spędzony czas podczas zlotu. Dziękuję za pozytywne emocje, dzięki którym ładuję baterie na zwykłe nizinne dni.. Atmosfera była tak serdeczna, że trudno uwierzyć, aby to na tym świecie było możliwe - by tyle wspaniałych osób zebrało się jednocześnie w tym samym czasie w tym samym miejscu..! Zygmuntówka dopełniała całości, bowiem atmosfera tego schorniska dodawała uczucia jedności. Dziękuję też Satanowi, że pomimo braku mego formalnego związku z forum zdecydował się pokazać mi trochę swego "podziemnego" Świata.. ..wrota piekielne za prawdę warte są grzechu..! Jeszcze raz dziękuję i serdecznie zlotowiczów pozdrawiam! Sataneczka
Trasę taką oto zapodaliśmy: Schr. Zygmuntówka => Przeł. Jugowska => Kozia Równia => Kozie Siodło => Wielka Sowa => Schr. Sowa => trawers południowego filara Wielkiej Sowy => Kozie Siodło => schron
Ekipa: Agnieszka, Paszczak, Olo2333, Waldi 449, Satan
Piękna to była trasa, bo iście zimowa, a towarzystwo przednie!!
A w tej właśnie chwili batutę oddaję Agnieszce, znanej podczas owego Zlotu, ze złowieszczego nicka – Sataneczki:
W górę i w dół, w górę i w dół wciąż na nowo,
w górę i w dół do Ciebie idę sama
..nie mam wiele - tylko dobry humor niosę ze sobą
gdy przez łzy śmiać się najtrudniej...
Niesie mnie zapach łąk do Ciebie..
jak liną związana pokornie kroczę
i w rytmie Twojego spokoju oddycham
choć pot... po czole gęsto spływa..
Niosę ze sobą piosenkę, czasem modlitwę zabieram ze sobą..
oczy niosą mnie drogą krętą, hen - aż po horyzont
i gdy witasz mnie deszczem czy pięknym świtem
ja uśmiechem dziękuję Ci za tę wędrówkę..
Chciałabym serdecznie podziękować wszystkim forumowiczom za czarownie spędzony czas podczas zlotu. Dziękuję za pozytywne emocje, dzięki którym ładuję baterie na zwykłe nizinne dni.. Atmosfera była tak serdeczna, że trudno uwierzyć, aby to na tym świecie było możliwe - by tyle wspaniałych osób zebrało się jednocześnie w tym samym czasie w tym samym miejscu..! Zygmuntówka dopełniała całości, bowiem atmosfera tego schorniska dodawała uczucia jedności. Dziękuję też Satanowi, że pomimo braku mego formalnego związku z forum zdecydował się pokazać mi trochę swego "podziemnego" Świata.. ..wrota piekielne za prawdę warte są grzechu..! Jeszcze raz dziękuję i serdecznie zlotowiczów pozdrawiam! Sataneczka
Ostatnio zmieniony 13-01-2010 21:48 przez Satan, łącznie zmieniany 1 raz.
Należy przestrzegać przepisów BHP...zwłaszcza na kolei.
Zacna zima, zacna!
"podróżowanie - nawlekanie koralików geografii na nitkę życia" A. Stasiuk
www.picasaweb.google.pl/nataliataja2
www.picasaweb.google.pl/NataliaTaja
www.picasaweb.google.pl/tifataja
www.trekearth.com/members/nanax86
www.picasaweb.google.pl/nataliataja2
www.picasaweb.google.pl/NataliaTaja
www.picasaweb.google.pl/tifataja
www.trekearth.com/members/nanax86
- baniak
- wędrowiec
- Posty: 487
- Rejestracja: 05-09-2006 19:52
- Lokalizacja: Śnieżnicka Kraina(Stronie Śląskie)
Satan pisze:
Chciałabym serdecznie podziękować wszystkim forumowiczom za czarownie spędzony czas podczas zlotu. Dziękuję za pozytywne emocje, dzięki którym ładuję baterie na zwykłe nizinne dni.. Atmosfera była tak serdeczna, że trudno uwierzyć, aby to na tym świecie było możliwe - by tyle wspaniałych osób zebrało się jednocześnie w tym samym czasie w tym samym miejscu..! Zygmuntówka dopełniała całości, bowiem atmosfera tego schorniska dodawała uczucia jedności. Dziękuję też Satanowi, że pomimo braku mego formalnego związku z forum zdecydował się pokazać mi trochę swego "podziemnego" Świata.. ..wrota piekielne za prawdę warte są grzechu..! Jeszcze raz dziękuję i serdecznie zlotowiczów pozdrawiam! Sataneczka
I tu Agnieszka ujęła istote sprawy forumowych zlotów
ja tylko dodam od siebie,że Forum skupia dosłownie niesamowitych ludzi,nawet jeśli sprzeczają się to o Czechy czy chatke pod Śnieżnikiem ludzi wielu profesji i poglądów ale co w tym wszystkim jest motorem do działania? Góry,w których każdy z nas jest równy,często bezsilny i bezradny ale w większości przypadków nad domiar Szczęśliwy i spełniony...Dziękuje Wam wszystkim za czas,który darowaliśmy sobie nawzajem...Oczywiście Wielkie ukłony w kierunku organizatorów I oczywiście właścicieli schroniska Żyjcie długo i Szczęśliwie i do zobaczyska w Górach Sudetcy Górale...
Wolne przewodnictwo-Śnieżnicka Kraina