Dowiedziałem się o niej dziś rano od znajomego. Znajduje się na ul. Kotlarskiej. Jutro po pracy wybieram się na rozpoznanie terenu walką. Liczę na zniżkę za okazaniem Soldbucha WH
http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/ ... ,id,t.html
Nowa wrocławska knajpa w klimacie Festung Breslau
cezaryol pisze:Wpisy pod informacją o pubie na stronie internetowej Gazety Wrocławskiej mogą świadczyć o tym, że w spokoju to on nie będzie funkcjonował.
Wpisy pod informacją świadczą co najwyżej o tym, że konieczne jest złożenie w Sejmie obywatelskiego projektu ustawy o ograniczeniu dostępu do internetu Polecam lekturę wpisów pod tym http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,3577 ... szych.html
Jest ich dosć sporo. Ciekawe, co by owi "wszystko i najlepiej wiedzący" osobnicy powiedzieli teraz, 16 miesięcy po publikacji tego tekstu w "GW" (taże w wydaniu papierowym), gdyby wiedzieli, że jestem nauczycielem
Przejrzałem. Wysyp komentarzy był, delikatnie rzecz ujmując, obfity. każdy może wpisać, co mu się tylko podoba, a efekt sam widziałeś. Gdyby, jak piszesz, niektórzy z komentujących dowiedzieli się, że jesteś nauczycielem, to pewnie ilość komentarzy by się zwielokrotniła. O poziomie już boję się pomyśleć
Interesujacy pomysl na knajpe! Ciekawe czy im sie uda czy beda miec podobne problemy jak wlasciciel knajpy "U Wołodii" w Hajnówce, ktoremu ciagle rzucano kłody pod nogi z racji "niepolitycznosci przedsiewziecia"...
Ciekawe jak sie bedzie rozwijac jej dzialalnosc - czy rzeczywiscie bedzie utrzymana w klimatach okolowojennych, rowniez pod wzgledem zarcia, picia i muzyki czy po pewnym czasie zaczna lać Tyskie i puszczac w tle radio..
Jak bede kiedys w okolicy to chetnie ow przybytek odwiedze.
Ciekawe jak sie bedzie rozwijac jej dzialalnosc - czy rzeczywiscie bedzie utrzymana w klimatach okolowojennych, rowniez pod wzgledem zarcia, picia i muzyki czy po pewnym czasie zaczna lać Tyskie i puszczac w tle radio..
Jak bede kiedys w okolicy to chetnie ow przybytek odwiedze.
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "
na wiecznych wagarach od zycia...
na wiecznych wagarach od zycia...
buba1 pisze:Interesujacy pomysl na knajpe! Ciekawe czy im sie uda czy beda miec podobne problemy jak wlasciciel knajpy "U Wołodii" w Hajnówce, ktoremu ciagle rzucano kłody pod nogi z racji "niepolitycznosci przedsiewziecia"...
Czy problem "U Wołodii" nie wziął się z innych przyczyn, niż brak akceptacji społecznej? Czy to nie były problemy typowo prawne? nie znam szczegółów, ale wydaje mi się, że coś w tym kontekście kiedyś gdzieś przeczytałem.
cezaryol pisze:buba1 pisze:Interesujacy pomysl na knajpe! Ciekawe czy im sie uda czy beda miec podobne problemy jak wlasciciel knajpy "U Wołodii" w Hajnówce, ktoremu ciagle rzucano kłody pod nogi z racji "niepolitycznosci przedsiewziecia"...
Czy problem "U Wołodii" nie wziął się z innych przyczyn, niż brak akceptacji społecznej? Czy to nie były problemy typowo prawne? nie znam szczegółów, ale wydaje mi się, że coś w tym kontekście kiedyś gdzieś przeczytałem.
Brak akceptacji spolecznej powoduje ze wielu ludzi szuka dziury w calym i wszelakich sposobow aby znalezc jakis prawny haczyk aby sie czepic...
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "
na wiecznych wagarach od zycia...
na wiecznych wagarach od zycia...
cezaryol pisze:buba1 pisze:Brak akceptacji spolecznej powoduje ze wielu ludzi szuka dziury w calym i wszelakich sposobow aby znalezc jakis prawny haczyk aby sie czepic...
Być może właśnie tak było. Nie znam żadnych szczegółów, a informacje są z którejś tam ręki.
Te informacje zaslyszane z ust Wojtka (wlasciciela knajpy) oraz kilku znajomych i nieznajomych z Hajnowki swiadczyly ze gdyby byla to zwykla knajpa, o mniej kontrowersyjnym profilu, bylaby mniejsza chec władz miasta do walki z o owym przybytkiem a niektore sprawy nigdy by nie zostaly wyciagniete i rozmotane..
Mam nadzieje ze chlopakow z Wroclawia to nie spotka, acz smutne jest to ze niektore ociekajace agresja komentarze z podlinkowanej stronki wybitnie mi Hajnowke przypomnialy...
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "
na wiecznych wagarach od zycia...
na wiecznych wagarach od zycia...
buba1 pisze: smutne jest to ze niektore ociekajace agresja komentarze z podlinkowanej stronki wybitnie mi Hajnowke przypomnialy...
Temu akurat nie należy się dziwić. Czy Wrocław, czy Hajnówka, czy jakiekolwiek inne miejsce, pewne procesy w umysłach niektórych ludzi zachodzą bez względu na miejsce ich zamieszkania
rafhak pisze:Ale efekt marketingowy został osiągnięty. O knajpie się mówi.
Właśnie. Choć chyba nie to było zamiarem osób, które podjęły się tej działalności. Z drugiej strony, grupa rekonstrukcyjna FB istnieje chyba trochę dłużej, niż wspomniany pub i chyba w w sprawie jej działania nie było oburzenia i protestów.
Nie chce mi sie otworzyć dalej ten artykul z GW, ale: zastanawia mnie, w co gra ten szmatławiec. Z jednej strony rzuca teksty odnośnie grup rekonstrukcyjnych "nie życzymy sobie strzałow na ulicach polskich miast" , a z drugiej strony donosi o "fascynatach" w niemieckich mundurach. A może dalej jest inaczej? Rodzi mi się pytanie: czy ten pub nie wykracza aby poza to co jest fascynajcą historyczną, hobby? To jest tak jak z faszyzmem. Powtórzę niedokładnie slowa kogos tam: faszyzm nie był nazizmem, ale jest to coś do czego jednak nie warto wracać. Podobnie z tym projektem. Nie warto.
-
- wędrowiec
- Posty: 447
- Rejestracja: 29-03-2012 19:01
buba1 pisze:Mam nadzieje ze chlopakow z Wroclawia to nie spotka, acz smutne jest to ze niektore ociekajace agresja komentarze z podlinkowanej stronki wybitnie mi Hajnowke przypomnialy...
We Wrocławiu temat juz był przerobiony a propos knajpy pod tytułem "PRL". Żadna krzywda sie jej nie stała więc i tu nie powinno byc problemu. Będą mieli co najwyzej darmowa reklamę
Byłem, zobaczyłem, odbiłem się od zamkniętych drzwi - tak najkrócej mogę podsumować swoją wizytę w lokalu "Bunkier 42" w dniu dzisiejszym. Trafiliśmy tam z kolegą bez problemu, zeszliśmy po schodach do podziemi, gdzie mieści się rzeczona knajpa, ale jedyne otwarte drzwi, jakie tam znaleźliśmy, prowadziły do toalet.
Jednym słowem: LIPA Tak właśnie - wersalikami i z wykrzyknikiem. Zero jakiejś kartki, zero informacji "lokal w dniu dzisiejszym nieczynny", albo "działamy tylko w weekendy", względnie "czynne od 16 do 24".
Cicha lipa. Dodam, że byliśmy tam dwukrotnie: najpierw o 16.30, a potem po 18.00. Pozdrawiam z tego miejsca właścicieli tego lokalu - równie ciepło, jak w tej chwili jest za oknem...
Jednym słowem: LIPA Tak właśnie - wersalikami i z wykrzyknikiem. Zero jakiejś kartki, zero informacji "lokal w dniu dzisiejszym nieczynny", albo "działamy tylko w weekendy", względnie "czynne od 16 do 24".
Cicha lipa. Dodam, że byliśmy tam dwukrotnie: najpierw o 16.30, a potem po 18.00. Pozdrawiam z tego miejsca właścicieli tego lokalu - równie ciepło, jak w tej chwili jest za oknem...