

Wysiadamy z pociągu w Długopolu Zdroju i z stamtąd przez wioskę Poręba zmierzamy ku górą. Dochodzimy do Przełęczy nad Porębą i odbijamy na niebieski szlak przez Jagodną do Spalonej. Dlaczego akurat wybraliśmy ten wariant? Abo w mojej żółtej książeczce korony Sudetów brakowała jeszcze poświadczenia, że zdobyłem ten szczyt oraz nie wiedziałem wcześniej... że wędrówka przez niego będzie tak strasznie nudna! Dla tych co nie wiedzą - grzbietem Bystrzyckich wiedzie nowa, utwardzona droga, która to ciągnie się i ciągnie.... aż do schroniska Jagodna, w którym to mają Opata oraz moje ulubione pierogi




Na drugi dzień plecaki zostawiamy w schronisku i przez Mostowice udajemy się na czeska stronę aby tym razem zdobyć drugi szczyt do korony Sudetów - Wielką Destne. Niestety pogoda nie jest wymarzona, rano jeszcze świeciło słońce jednakże wraz z późniejszymi godzinami pogoda się psuje, chmurzy, dąsa - choć na szczęście przez cały dzień nie pada i całą trasę pokonujemy na sucho. Pierwotnie w planach zamierzaliśmy nocować w Masarykowej Chacie, jednakże jak się dowiedziałem, że w przeliczeniu na złotówki nocleg kosztuje tam ponad pięćdziesiąt złotych... cóż, stwierdziliśmy, że nie stać nas na takie europejskie ceny. Dlatego też po zdobyciu Wielkiej Destny (niestety zerowa widoczność), zataczamy kółko i wracamy przez Mostowice do Jagodnej. Po drodze strasznie interesują nas ruiny dość dużego domu w Mostowicach. Na jego ścianie są resztki niemieckiego napisu więc za sprawą Agaciora, który zna psią łacinę, wiemy że mamy do czynienia ze starym hotelem, restauracją. Niestety nie mamy przy sobie czołówek, przez to zwiedzamy tylko jego mocno zdewastowany parter i dlatego też plany o odkryciu starych skarbów w piwnicy lub skrytki broni Werwolfu przekładamy na inny termin



A na wieczór to już Opacik i słodkie lenistwo

Na drugi dzień niestety musimy skorygować plany. Kelisa i Michaiła coś bolą nogi, jednego kostka, drugiego kolano czy coś takiego


W założeniu miała to być lajtowa wycieczka i taka też była.
Góry Bystrzyckie i Orlickie są w ścisłej czołówce moich ulubionych pasm w Sudetach, to tutaj stawiałem swoje pierwsze górskie kroki i zapewne dlatego darzę je wielkim sentymentem.
Zdjęcia:
https://picasaweb.google.com/zplecakiem ... rlickeHory