Leuthen pisze:W tamtych stronach jak najbardziej można spotkać wilka na wolności
Zdaję sobie z tego sprawę. Nawet się zastanawiałem, czy dzicy koledzy nie przyszli w odwiedziny i z krawędzi lasu nie "gadają sobie" z tymi z zoo. Ale na naszej trasie nie było ani jednego śladu zbliżonego do wilczego.
Inaczej było na poprzedniej wycieczce, na Wałach, choć o tym nie pisałem.Tam teren od starego punktu widokowego do wapienników i dalej w stronę Jaskulina pełen był wilczych tropów. Do tego w trzech miejscach świeże ślady krwi, choć to akurat mogła być też robota myśliwych. Ale oprócz tropów znaleźliśmy także charakterystyczne dla wilków wydrapania ściółki. Do tego ciągle nad nami krążyły kruki. Wataha zazwyczaj ma taką "swoją" kruczą rodzinę, która robi za zwiad powietrzny w zamian za resztki po wilczym polowaniu. Wilki pewnie były gdzieś w pobliżu, choć my ich nie widzieliśmy.