Ech... Marzą mi sie znowu takie zloty! A od paru lat jakos wyszły z mody albo co? Czemu?
Ostatni to chyba był w 2017 roku na Jagodnej (acz forumowiczow to za duzo na nim nie bylo - doliczyłam sie 6 sztuk (z Anią i Tomkiem, ktorzy napisali chyba po 2 posty
https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... ckich.html
Góry Sowie i Wzgórza Włodzickie, styczeń 2021r - fotorelacja
Re: Góry Sowie i Wzgórza Włodzickie, styczeń 2021r - fotorelacja
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "
na wiecznych wagarach od zycia...
na wiecznych wagarach od zycia...
Re: Góry Sowie i Wzgórza Włodzickie, styczeń 2021r - fotorelacja
Tak pamiętam Twoje fotki z tych ruin...ten długi i łopoczący pomponik z czapki, to chyba tam był...?
Tak!
Gazeta przestała istnieć to i forum zamknięto...
To gazete przestali tez wydawac? Ciekawe czemu?
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "
na wiecznych wagarach od zycia...
na wiecznych wagarach od zycia...
Re: Góry Sowie i Wzgórza Włodzickie, styczeń 2021r - fotorelacja
Satan pisze:Poszukałem i znalazłem...
-> viewtopic.php?f=12&t=2028&start=225
I pamiętam, że komuś pomagałem auto odkopać ze śniegu...Paszczakowi?
Tak to byl paszczak potem ja. Jaki ja mlody bylem
Re: Góry Sowie i Wzgórza Włodzickie, styczeń 2021r - fotorelacja
Witam. Relacyjka naprawiona...
W ramach akcji Wielkich Powrotów Sudeckich, po październikowych Górach Kamiennych, od których miałem 8 lat przerwy, przyszła kolei na Góry Sowie. Tu przerwa jest jeszcze bardziej poważna, bo wynosiła...17 lat.
W ramach atrakcji podczas dojazdu zahaczam o Zagórze Śląskie, gdzie na górze Choina wznosi się Zamek Grodno. Zamczysko zostało wzniesione prawdopodobnie już przez niejakiego Bolka I, potem wielokrotnie przebudowywane, przechodziło przez wielu właścicieli. Zaletą miejsca jest wieża widokowa z ładną panoramą na okolicę, jednak w obecnym okresie budynek jest zamknięty na głucho...
Klasyką są również słynne sgraffitowe dekoracje nad wejściem.
Okazuje się, że całkiem niedaleko jest balkon widokowy. W dole meandrująca Bystrzyca.
Na Forum NPM był dział o kamiennych ławach w Sudetach, nie jestem pewien czy ten egzemplarz spod zamku był tam przedstawiony…
Jako że czas dojazdu mam niezły, to postanawiam wyskoczyć jeszcze na jakiś krótki szlak. Z Nowej Rudy ruszam szlakiem zielonym, po niedługim czasie melduję się na na Górze św. Anny. Znajduje się tu wieża widokowa wg projektu Carla Ferchego, wzniesiona w 1911r, obecnie po generalnym remoncie w 2014r.
Zerkam na wał Gór Sowich. W centrum Szeroka.
Nasyciwszy zmysły ruszam dalej. Zamierzam dotrzeć do kolejnej wieży widokowej w tej części Wzgórz Włodzickich. W szarudze dochodzę do Góry Wszystkich Świętych. Wieża imienia feldmarszalka Helmutha Carla von Moltke została wzniesiona w 1913r.
Zerkam w kierunku Kalenicy…
...a z drugiej strony niejaki Szczeliniec Wielki.
Kończę wstępniaka i ruszam w Góry Sowie. Z Jugowa bezszlakowo, przez pola docieram na szlaku żółtego, który wyprowadza mnie na Bielawską Polankę.
Tutaj skręcam w lewo i ruszam w kierunku Kalenicy. Im wyżej, tym bardziej zimowe klimaty.
Jak Kalenica, to wiadomo – wieża. Zjadam śniadanie w pobliskiej wiacie i wbijam na górne platformy…
Nie będę ukrywał, że trafiłem w „ocet”. Niestety…
Było jak było, mówi się trudno. Zbieram się do dalszej drogi…
...przez Słoneczną i zbocza Rymarza docieram do schroniska „Zygmuntówka”. W międzyczasie się przejaśnia…
Nie odmawiam sobie szarlotki!
Po nasyceniu trzewi ruszam dalej, kierunek Wielka Sowa! Tym bardziej, że na niebie nawet błękit się pojawia…
Jestem w środku tygodnia, więc ludzi na szczęście garstka się po szlakach plącze.
I w końcu jestem! Wieki mnie tu nie było. Na szczycie wiadomo, wieża Bismarcka z 1906r, jedna z tzw Bismarckturm. Ostatni raz jak tu byłem, to wieża była raczej biała niż różowa i nie pamiętam tych straganów dookoła, a kapliczki na bank nie było. Tak czy siak jest pięknie tutaj!
Ze szczytu schodzę fragmentem GSS i upajam się górskim świerkiem i błękitem nad sobą…
Po chwili pukam do schroniska „Sowa”, ale zamknięte na głucho.
Nieco niżej ulokowało się schronisko „Orzeł”, tu da się zjeść, idą flaczki.
W Sokolcu kręcę się po zakamarkach...
...oraz rozglądam po okolicznych pagórkach.
Ponownie na tym wyjeździe wracam we Wzgórza Włodzickie. Nigdy wcześniej ich nie odwiedziłem i teraz chciałem to zmienić. Na Włodzicką Górę ruszam z Świerków Dolnych, miejscami podejście się solidne. Całość zmagań z podejściem wynagradza wieża widokowa. Pierwotna konstrukcja została zbudowana z 1927r i nosiła imię Paula von Hindenburga. Potem niszczała i popadała w ruinę. Oficjalne otwarcie obecnej wieży miało miejsce w 2018r.
Widoki z wieży...Waligóra.
Ruprechticky Spicak.
Borowa i ...Chełmiec.
Jakieś 5 min marszu od wieży szlak wyprowadza na piękny widokowy balkon...Góry Kamienne i Wałbrzyskie.
Mała i Wielka Sowa…
I jeszcze raz najwyższe wierzchołki Gór Wałbrzyskich.
Kalenica, poniżej Ludwikowice Kłodzkie.
Jeżeli chodzi o przetarcie szlaku, to teren jest zupełnie dziewiczy.
I ławeczka z widokiem na Góry Kamienne, Wałbrzyskie i samą Włodzicką Górę.
Na grzebiecie w zasadzie cały czas idę otwartym teren i cieszę się samotnością na szlaku.
Na północy cały czas pyszni się wał Gór Sowich. Podczas chwilowych przejaśnień od razu tam kieruję wzrok, schronisko Orzeł na zboczach Wielkiej Sowy.
Jest i sama Wielka Sowa.
Południowe zbocza Kalenicy.
Wreszcie teren się obniża i pod stopami mam Nową Rudę. Tu jeden ze słynnych wiaduktów trasy kolejowej Wałbrzych - Kłodzko.
Tym obrazkiem żegnam się ze Wzgórzami Włodzickimi. Mocno zacne pagórki!
Jest takie miejsce, całkiem niedaleko, gdzie nigdy nie byłem, a zawsze chciałem. Ruszam. Zanim tam dotrę zajeżdżam do Budzowa, jest tu kilka krzyży pokutnych wbitych w mur okalający miejscowy kościół.
W niedalekiej Brzeźnicy są kolejne krzyże pokutne, a wewnątrz kościelnych murów znajdziemy stare płyty nagrobne.
A gdzie zmierzam? Otóż, Bardo Śląskie!
Ruszam na Kalwarię.
A jestem tu dla tego widoku! Bardo Śląskie w dole, meandruje Nysa Kłodzka. Świetny jest to punkt widokowy.
Jak na dłoni widać najważniejsze sakralne zabytki urokliwego Barda Śląskiego.
Nasyciwszy zmysły ruszam niebieskim szlakiem w kierunku Przeł. Łaszczowej. Ten fragment Gór Bardzkich bez historii. Na przełęczy jem drugie śniadanie i pnę się w kierunku najwyższej części tego pasma. Niestety im wyżej, tym bardziej mgliście. Choć i to ma swój urok…
Zdobywam, niejako po drodze, Szeroką Górę.
Od dłuższego czasu pułap chmur jest niski, więc z widoków z wieży na Kłodzkiej Górze dziś nic nie będzie. Szkoda. Wchodzę jedynie do połowy wysokości wieży i rzucam okiem na korony drzew…
Do Kłodzka schodzę szlakiem żółtym. Już niedaleko miasta mijam Szyndzielnię.
Na zakończenie mojej przygody z Górami Sowimi chcę powłóczyć się po masywie Włodarza. Zanim jednak, rozglądam się nieco po okolicy noclegu. Góra św. Anny na horyzoncie…
...w dole majaczy kościół w Jugowie.
Sierpnica. Drewniany kościół pw Matki Boskiej Śnieżnej z 1564r.
Śniadanie zjadam w ambonie myśliwskiej na zachodnim zboczu góry Sokół. Widoczek mam na Góry Kamienne i Wałbrzyskie.
Waligóra. Przelęcz Trzech Granic. Turzyna. Jeleniec. Rogowiec.
Gdzieś nad Sierpnicą…
Mijam Przeł. pod Moszną, wkrótce dochodzę pod szczyt Włodarza. Szlak czerwony omija szczyt, ale ścieżka jest. Sam wierzchołek zwieńczony jest skałkami i widokiem na północ i zachód, głównie na pagóry wałbrzyskie.
Natomiast zachodnie zbocza Włodarza oferują zacne widoki na najwyższe partie Gór Wałbrzyskich.
Są też Góry Kamienne – Jeleniec, Rogowiec.
Na północy horyzont zwieńcza Ślęża.
Na późne drugie śniadanie dochodzę do wiaty na Przeł. Marcowej. Tu w zasadzie kończę imprezę. Bezszlakowo wracam do Sierpnicy. Czas wracać na północ. To był całkiem udany powrót w Góry Sowie!
W ramach akcji Wielkich Powrotów Sudeckich, po październikowych Górach Kamiennych, od których miałem 8 lat przerwy, przyszła kolei na Góry Sowie. Tu przerwa jest jeszcze bardziej poważna, bo wynosiła...17 lat.
W ramach atrakcji podczas dojazdu zahaczam o Zagórze Śląskie, gdzie na górze Choina wznosi się Zamek Grodno. Zamczysko zostało wzniesione prawdopodobnie już przez niejakiego Bolka I, potem wielokrotnie przebudowywane, przechodziło przez wielu właścicieli. Zaletą miejsca jest wieża widokowa z ładną panoramą na okolicę, jednak w obecnym okresie budynek jest zamknięty na głucho...
Klasyką są również słynne sgraffitowe dekoracje nad wejściem.
Okazuje się, że całkiem niedaleko jest balkon widokowy. W dole meandrująca Bystrzyca.
Na Forum NPM był dział o kamiennych ławach w Sudetach, nie jestem pewien czy ten egzemplarz spod zamku był tam przedstawiony…
Jako że czas dojazdu mam niezły, to postanawiam wyskoczyć jeszcze na jakiś krótki szlak. Z Nowej Rudy ruszam szlakiem zielonym, po niedługim czasie melduję się na na Górze św. Anny. Znajduje się tu wieża widokowa wg projektu Carla Ferchego, wzniesiona w 1911r, obecnie po generalnym remoncie w 2014r.
Zerkam na wał Gór Sowich. W centrum Szeroka.
Nasyciwszy zmysły ruszam dalej. Zamierzam dotrzeć do kolejnej wieży widokowej w tej części Wzgórz Włodzickich. W szarudze dochodzę do Góry Wszystkich Świętych. Wieża imienia feldmarszalka Helmutha Carla von Moltke została wzniesiona w 1913r.
Zerkam w kierunku Kalenicy…
...a z drugiej strony niejaki Szczeliniec Wielki.
Kończę wstępniaka i ruszam w Góry Sowie. Z Jugowa bezszlakowo, przez pola docieram na szlaku żółtego, który wyprowadza mnie na Bielawską Polankę.
Tutaj skręcam w lewo i ruszam w kierunku Kalenicy. Im wyżej, tym bardziej zimowe klimaty.
Jak Kalenica, to wiadomo – wieża. Zjadam śniadanie w pobliskiej wiacie i wbijam na górne platformy…
Nie będę ukrywał, że trafiłem w „ocet”. Niestety…
Było jak było, mówi się trudno. Zbieram się do dalszej drogi…
...przez Słoneczną i zbocza Rymarza docieram do schroniska „Zygmuntówka”. W międzyczasie się przejaśnia…
Nie odmawiam sobie szarlotki!
Po nasyceniu trzewi ruszam dalej, kierunek Wielka Sowa! Tym bardziej, że na niebie nawet błękit się pojawia…
Jestem w środku tygodnia, więc ludzi na szczęście garstka się po szlakach plącze.
I w końcu jestem! Wieki mnie tu nie było. Na szczycie wiadomo, wieża Bismarcka z 1906r, jedna z tzw Bismarckturm. Ostatni raz jak tu byłem, to wieża była raczej biała niż różowa i nie pamiętam tych straganów dookoła, a kapliczki na bank nie było. Tak czy siak jest pięknie tutaj!
Ze szczytu schodzę fragmentem GSS i upajam się górskim świerkiem i błękitem nad sobą…
Po chwili pukam do schroniska „Sowa”, ale zamknięte na głucho.
Nieco niżej ulokowało się schronisko „Orzeł”, tu da się zjeść, idą flaczki.
W Sokolcu kręcę się po zakamarkach...
...oraz rozglądam po okolicznych pagórkach.
Ponownie na tym wyjeździe wracam we Wzgórza Włodzickie. Nigdy wcześniej ich nie odwiedziłem i teraz chciałem to zmienić. Na Włodzicką Górę ruszam z Świerków Dolnych, miejscami podejście się solidne. Całość zmagań z podejściem wynagradza wieża widokowa. Pierwotna konstrukcja została zbudowana z 1927r i nosiła imię Paula von Hindenburga. Potem niszczała i popadała w ruinę. Oficjalne otwarcie obecnej wieży miało miejsce w 2018r.
Widoki z wieży...Waligóra.
Ruprechticky Spicak.
Borowa i ...Chełmiec.
Jakieś 5 min marszu od wieży szlak wyprowadza na piękny widokowy balkon...Góry Kamienne i Wałbrzyskie.
Mała i Wielka Sowa…
I jeszcze raz najwyższe wierzchołki Gór Wałbrzyskich.
Kalenica, poniżej Ludwikowice Kłodzkie.
Jeżeli chodzi o przetarcie szlaku, to teren jest zupełnie dziewiczy.
I ławeczka z widokiem na Góry Kamienne, Wałbrzyskie i samą Włodzicką Górę.
Na grzebiecie w zasadzie cały czas idę otwartym teren i cieszę się samotnością na szlaku.
Na północy cały czas pyszni się wał Gór Sowich. Podczas chwilowych przejaśnień od razu tam kieruję wzrok, schronisko Orzeł na zboczach Wielkiej Sowy.
Jest i sama Wielka Sowa.
Południowe zbocza Kalenicy.
Wreszcie teren się obniża i pod stopami mam Nową Rudę. Tu jeden ze słynnych wiaduktów trasy kolejowej Wałbrzych - Kłodzko.
Tym obrazkiem żegnam się ze Wzgórzami Włodzickimi. Mocno zacne pagórki!
Jest takie miejsce, całkiem niedaleko, gdzie nigdy nie byłem, a zawsze chciałem. Ruszam. Zanim tam dotrę zajeżdżam do Budzowa, jest tu kilka krzyży pokutnych wbitych w mur okalający miejscowy kościół.
W niedalekiej Brzeźnicy są kolejne krzyże pokutne, a wewnątrz kościelnych murów znajdziemy stare płyty nagrobne.
A gdzie zmierzam? Otóż, Bardo Śląskie!
Ruszam na Kalwarię.
A jestem tu dla tego widoku! Bardo Śląskie w dole, meandruje Nysa Kłodzka. Świetny jest to punkt widokowy.
Jak na dłoni widać najważniejsze sakralne zabytki urokliwego Barda Śląskiego.
Nasyciwszy zmysły ruszam niebieskim szlakiem w kierunku Przeł. Łaszczowej. Ten fragment Gór Bardzkich bez historii. Na przełęczy jem drugie śniadanie i pnę się w kierunku najwyższej części tego pasma. Niestety im wyżej, tym bardziej mgliście. Choć i to ma swój urok…
Zdobywam, niejako po drodze, Szeroką Górę.
Od dłuższego czasu pułap chmur jest niski, więc z widoków z wieży na Kłodzkiej Górze dziś nic nie będzie. Szkoda. Wchodzę jedynie do połowy wysokości wieży i rzucam okiem na korony drzew…
Do Kłodzka schodzę szlakiem żółtym. Już niedaleko miasta mijam Szyndzielnię.
Na zakończenie mojej przygody z Górami Sowimi chcę powłóczyć się po masywie Włodarza. Zanim jednak, rozglądam się nieco po okolicy noclegu. Góra św. Anny na horyzoncie…
...w dole majaczy kościół w Jugowie.
Sierpnica. Drewniany kościół pw Matki Boskiej Śnieżnej z 1564r.
Śniadanie zjadam w ambonie myśliwskiej na zachodnim zboczu góry Sokół. Widoczek mam na Góry Kamienne i Wałbrzyskie.
Waligóra. Przelęcz Trzech Granic. Turzyna. Jeleniec. Rogowiec.
Gdzieś nad Sierpnicą…
Mijam Przeł. pod Moszną, wkrótce dochodzę pod szczyt Włodarza. Szlak czerwony omija szczyt, ale ścieżka jest. Sam wierzchołek zwieńczony jest skałkami i widokiem na północ i zachód, głównie na pagóry wałbrzyskie.
Natomiast zachodnie zbocza Włodarza oferują zacne widoki na najwyższe partie Gór Wałbrzyskich.
Są też Góry Kamienne – Jeleniec, Rogowiec.
Na północy horyzont zwieńcza Ślęża.
Na późne drugie śniadanie dochodzę do wiaty na Przeł. Marcowej. Tu w zasadzie kończę imprezę. Bezszlakowo wracam do Sierpnicy. Czas wracać na północ. To był całkiem udany powrót w Góry Sowie!
Należy przestrzegać przepisów BHP...zwłaszcza na kolei.