cos dla milosnikow kolei...
wpadlam ostatnio na fajny pomysl- aby za rok wybrac sie na krym, korzystajac jedynie z ukrainskich pociagow osobowych-podmiejskich tak mnie naszedl ten pomysl sluchajac opowiesci znajomych o problemach z zakupem biletu lwow-symferopol czy koniecznosci wczesniejszej rezerwacji samolotow.
jazda oczywiscie sama dla swojego klimatu a nie tylko jako sposob dotarcia na miejsce, moze byc polaczona ze zwiedzaniem mijanych miejscowsci, noclegami po drodze a nie dzien i noc i byle szybciej...
ciekawa jestem czy ktos z was moze jechal taka trasa , ile czasu mu to mniej wiecej zajelo (czy to sa 3 dni czy 2 tyg.), ile wyszedl koszt podrozy. Moze ktos ma jakies spostrzezenia do podzielenia sie??
moze ktos by tez mial ochote sie wybrac?
elektriczkami na krym
wirek pisze:Dawno temu jechałem w Kaukaz pociągami z Wrocławia do Czerkasska. Pociąg Wrocław - Kijów jechał koło 25 godzin. Pociąg z Kijowa, przez Donieck, Rostów nad Donem 32 godziny. Na stacjach kupowaliśmy owoce i bułki od przekupek. Procentów tylko brakowało
tylko pewnie byly to pociagi dalekobiezne.. bo np. dalekobieznymi pociagami na krym zwykle sie jedzie chyba ze lwowa jakies 24h, ciekawa jestem ile to wychodzi jak sie sprawe rozlozy na pociagi podmiejskie, np. z dwudziestoma przesiadkami jak wyglada skomunikowanie itp bo jasne ze mozna wziac mape (i pewnie tak sie skonczy.. ) i oznaczyc sobie po kolei jakies miasteczka ktore laczy linia kolejowa i jechac po prostu od jednego do drugiego.. ale pomyslalam ze pewnie juz ktos kiedys wpadl na taki pomysl i byc moze przebyl ta droge i ma jakies sugestie odnosnie wyboru przebiegu trasy
wiesz, nie krym ma tu byc celem ale ta sama podroz
chlopak z jednego forum doradzal mi trase ktora przebyl - prawie na krym , reszte by trzeba bylo dodac:
mosciscka-lwow-ternopol-chmielnicki-zmerynka-fastow-myroniwka-szewczenko-znamjanka-dnipropetrowsk-synelnikowe:)
ciekawa jestem czy w tych miejscowosciach sa te dworcowe hoteliki (kimnaty widpoczynku czy jak oni tam to nazywaja), noclegi w takowych moglyby byc dopelnieniem calego klimatu kolejowego!
"ujrzałam kiedys o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną.. cała reszta jest wynikiem , że ją wybrałam"
http://picasaweb.google.pl/topeerz (biedronka.buba, osiolek.widmo)
http://www.biedronka-buba.fotosik.pl
http://picasaweb.google.pl/topeerz (biedronka.buba, osiolek.widmo)
http://www.biedronka-buba.fotosik.pl
Ooo super pomysł na wyprawę, ja być może będę chętna
"podróżowanie - nawlekanie koralików geografii na nitkę życia" A. Stasiuk
www.picasaweb.google.pl/nataliataja2
www.picasaweb.google.pl/NataliaTaja
www.picasaweb.google.pl/tifataja
www.trekearth.com/members/nanax86
www.picasaweb.google.pl/nataliataja2
www.picasaweb.google.pl/NataliaTaja
www.picasaweb.google.pl/tifataja
www.trekearth.com/members/nanax86
Moi znajomi zapodali taką trasę oto - Lwów - Charków - Krym - Lwów za pomocą pociągów, nie wiem czy stricte podmiejskich. Generalnie trasę tak ustawiali aby noc spędzić w pociągu, a w dzień zwiedzać. Czasem kimali właście w przydworcowych hotelikach.
Włóczyli się tak tydzień.
Włóczyli się tak tydzień.
Należy przestrzegać przepisów BHP...zwłaszcza na kolei.
Pewnie da się dojechać elektriczkami aż na Krym. Pomysł jest bardzo fajny, można poznać tzw. prawdziwą Ukrainę, obraz zwykłych ludzi daleki od oligarchów. Chociaż z drugiej strony taka podróż może być bardzo męcząca.
Co do Ukrainy to w Wyborczej ukazał się wielce wymowny artykuł
http://wyborcza.pl/1,75480,6518118,Kryz ... _zaby.html
Co do Ukrainy to w Wyborczej ukazał się wielce wymowny artykuł
http://wyborcza.pl/1,75480,6518118,Kryz ... _zaby.html
Satan pisze:Moi znajomi zapodali taką trasę oto - Lwów - Charków - Krym - Lwów za pomocą pociągów, nie wiem czy stricte podmiejskich. Generalnie trasę tak ustawiali aby noc spędzić w pociągu, a w dzień zwiedzać. Czasem kimali właście w przydworcowych hotelikach.
Włóczyli się tak tydzień.
ja bym wlasnie kolo tygodnia chciala przeznaczyc na ta trase tylko ze jechac raczej w dzien, aby moc patrzec przez okno i aktywnie uczestniczyc w miejscowym zyciu
po glowie mi chodzi ze moze warto by zrobic jaka trase okrezna np. przez sumi, charkow, ługansk, donieck, zaporoze.. bo ta krotka to do chmielnickiego juz jechalam.. choc i ta krotsza wyglada niezle
kolo doniecka mozna by pojezdzic tymi cudnymi wiejskimi tramwajami
http://www.przegubowiec.com/travel/2007 ... 070909.jpg
http://www.przegubowiec.com/travel/2007 ... 070909.jpg
http://www.przegubowiec.com/travel/2007 ... 070910.jpg
Taja pisze:Ooo super pomysł na wyprawę, ja być może będę chętna
ale byloby fajnie!!!
tomaszll pisze:Co do Ukrainy to w Wyborczej ukazał się wielce wymowny artykuł
http://wyborcza.pl/1,75480,6518118,Kryz ... _zaby.html
ani mi nie mow o ukrainskim kryzysie jak sobie pomysle ile hrywna spadla...a ja prawie 700hrywien mam w szufladzie od zeszlego roku
"ujrzałam kiedys o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną.. cała reszta jest wynikiem , że ją wybrałam"
http://picasaweb.google.pl/topeerz (biedronka.buba, osiolek.widmo)
http://www.biedronka-buba.fotosik.pl
http://picasaweb.google.pl/topeerz (biedronka.buba, osiolek.widmo)
http://www.biedronka-buba.fotosik.pl
Buba ma same fajne pomysły Mnie Krym marzy się już w tym roku, ale nie mam z kim pojechać
"Niepuszczane bąki ulatniają się do mózgu stąd rodzą się posrane pomysły"
Mój fotoplastikon
http://picasaweb.google.com/kamila.chemica
Mój fotoplastikon
http://picasaweb.google.com/kamila.chemica
chemica pisze:Buba ma same fajne pomysły Mnie Krym marzy się już w tym roku, ale nie mam z kim pojechać
w przyszlym bedziesz miala z kim!!!
buba1 pisze:
ciekawa jestem czy ktos z was moze jechal taka trasa , ile czasu mu to mniej wiecej zajelo (czy to sa 3 dni czy 2 tyg.), ile wyszedl koszt podrozy. Moze ktos ma jakies spostrzezenia do podzielenia sie??
na te pytania na razie uzyskalam takie odpowiedzi ze trzeba liczyc kolo tygodnia na przejazd, bilety wychodza niezmiernie tanio az smiesznie, a nocowac najlepiej w dworcowych hotelikach zwanych "kimnaty widpoczynku", bedacych glownie na stacjach wezlowych
http://www.uz.gov.ua/?m=services.transp ... zal&lng=ru
trzeba wiec rozplanowac trase tak coby zatrzymywac sie na noclegi w tych miasteczkach gdzie mozna zanocowac na dworcu.
Kiedys nocowalam w takim hoteliku w rachowie i klimat by nieziemski! np. w naszym pokoju konczyla sie tajemnicza rura, wokol ktorej sciana byla osmalona i rura cala noc gwizdala jak potępieniec a jakie widoki z okna na "przystacyjne zycie " no i cena chyba 3 zl wychodzila
tak rozmyslam nad terminem i najlepszy bylby chyba maj lub przelom wrzesnia i pazdziernika (coby na krymie bylo spokojniej i mi toperz nie zdechnal z goraca) i gdzies tak 3 tygodnie na caly wypad.
jedynie nie mam jeszcze pomyslu na powrot... jakos planowanie powrotow idzie mi najtrudniej
U mnie w grę wchodzi tylko VII i VIII.
Jak w tym roku nie znajdę dobrego towarzystwa na wyjazd-zadeklaruję się na Krym 2010 z Bubą i Toperzem
Jak w tym roku nie znajdę dobrego towarzystwa na wyjazd-zadeklaruję się na Krym 2010 z Bubą i Toperzem
"Niepuszczane bąki ulatniają się do mózgu stąd rodzą się posrane pomysły"
Mój fotoplastikon
http://picasaweb.google.com/kamila.chemica
Mój fotoplastikon
http://picasaweb.google.com/kamila.chemica
chemica pisze:U mnie w grę wchodzi tylko VII i VIII.
Jak w tym roku nie znajdę dobrego towarzystwa na wyjazd-zadeklaruję się na Krym 2010 z Bubą i Toperzem
kurcze tylko u mnie wlasnie dostac wolnego 3 tygodnie w kawalku lipiec sierpien graniczy prawie z cudem.. za to maj-czerwiec-wrzesien pazdziernik to do woli!! no i ten pieczony topeerz... bylam na krymie w sierpniu, jak dla mnie bylo super! wreszcie nie marzlam i nawet moglam chodzic w sandalach i koszulce bez rekawow, i wejsc do wody bez telepania sie z zimna.. ale inni ludzie serio zle znosili te temperatury 45 stopni w cieniu (a cienia nie bylo zwlaszcza jak sie jedzie zwiedzac i chodzic po gorach..a nie lezec plackiem nad woda.. i taniej by na krymie bylo poza sezonem i pusciej..
ale jest jeden argument za wakacyjnym czasem- wiecej chetnych na wyjazd.. pewnie kolo stycznia bede wiedziec czy jest szansa na wyjazd VII-VIII
Jeśli chodzi o mnie, to termin maj - czerwiec odpada ( sesja na jednym kierunku + obrona mgr na drugim), lepszy byłby wrzesień, ale co to będzie w przyszłym roku to sie jeszcze zobaczy
"podróżowanie - nawlekanie koralików geografii na nitkę życia" A. Stasiuk
www.picasaweb.google.pl/nataliataja2
www.picasaweb.google.pl/NataliaTaja
www.picasaweb.google.pl/tifataja
www.trekearth.com/members/nanax86
www.picasaweb.google.pl/nataliataja2
www.picasaweb.google.pl/NataliaTaja
www.picasaweb.google.pl/tifataja
www.trekearth.com/members/nanax86
jako ze wyjazd coraz blizej troche dodatkowych informacji:
TERMIN WYJAZDU:
wyjazd w dniach 17.04- 9.05.2010. czyli 23 dni
wyjedziemy najlepiej w piatek, 16.04. bezposrednim pociagiem wroclaw- lwow- wtedy rano w sobote jestesmy juz we lwowie, czasowo jestesmy jeden dzien do przodu i wyspani. A pociagami sie jeszcze najezdzimy )
PLAN DOJAZDU NA KRYM:
ulozony wedlug internetowego rozkladu jazdy elektriczek ze strony
http://www.uz.gov.ua/?lng=uk (jako ktos jest zainteresowany moge podac dokladne godziny planowanych odjazdow) acz calosc ma charakter orientacyjny bo jedna zmiana na dworcu dopisana na karteczce odrecznym pismem i przyklejona do rozkladu (co czesto sie zdarza) i caly misterny plan bierze w leb
- lwow- tarnopol- wołoczyńsk- chmielnicki (nocleg w chmielnickim w holeliku dworcowym ( kimnaty widpoczynku)
-chmielnicki- żmerinka- kozjatyn- fastiw (nocleg w kimnatach widpoczynku)
-fastiw- mironiwka - i tu chyba zlamanie zasady i podjedziemy nocnym pospiechem 5 godzin , 250km do zaporoża
- dzien w zaporożu, zwiedzanie wyspy chortyca, muzeum kozackie, spacer po wielkiej tamie itp. nocleg w hoteliku dworcowym (jak jest) lub gdzies na miescie
-nastepnie albo bezposrednia eletriczka zaporoze- dżankoj (o ile jezdzi , w rozkladzie jedna dziennie- moze tylko latem?) ,a jak nie jezdzi to zaporoże- melitopol, nocleg w melitopolu (jak sie da na dworcu, jak nie to gdzies w miasteczku).
-potem melitopol- nowoaleksiejewka- dżankoj- feodozja (nocleg w hoteliku dworcowym)
-feodozja- władysławowka- kercz
W przypadku niemoznosci pojechania bezposrednio wrocław- lwow (wycofanie pociagu, bunt wiekszej czesci ekipy itp ) to jestesmy o dzien do tylu i dojazd przez przemysl- medyke, i noclegi wypadaja w tarnopolu, żmerince, fastow i dalej jak wyzej..
PLANY KRYMSKIE:
- pare dni zamierzamy spedzic w kerczu (jeszcze nie wyczailismy fajnego noclegu-wiec porady mile widziane, preferencje to tanio i zeby mozna zostawic bezpiecznie bagaz na caly dzien -wiec namiot w parku odpada
odwiedzic chcemy:
-- twierdze jenikale
--twierdze kercz
-- adżymuszkańskie kamieniołomy
--wulkany blotne kolo bondarenkowa
--arszyncewska kose- mierzeje z tajemnicza historia wysiedlen ludnosci- o ile jest jeszcze dostepna
--wyspe kosa tuzła- teren sporny miedzy morzem i lądem , oraz dwoma państwami, o ile uda sie zalatwic transport z kerczu i jeszcze nie trzeba tam wizy
- potem przemiescic sie do kurortnoje, odwiedzic przyladek zjuk, gdzie ponoc sa jakies starozytne ruiny.
-zanocowac na gorce taszkałak, skad ladny widok i w rejonie sa jakies jaskinie i stare sztolnie
-zamoczyc sie w leczniczym blocie jeziora czokrak
- przejsc wzdluz morza z wioski kurortnoje do zołotoje, jakies 30km wiec dwa dni na ta trase z noclegiem w namiocie na dzikiej plazy (wode niestety trzeba niesc ze soba na dwa dni )
Jesli wierzyc przewodnikowi "Krymskoje Priazowje" sa to tereny dawnych tatarskich wsi ktore zostaly wysiedlone a potem powstal tam jakis tajny poligon. Od kiedy poligon zostal zlikwidowany pozostaly tam jedynie resztki ruin potatarskich wiosek, podmurowki domow i zupelnie niezagospodarowana kupa terenu. Ponoc to swietne miejsca dla "rybałki i dikiego turizma"
-nastepnie przemiescic sie do szcziolkina gdzie odwiedzic ruiny niedokonczonej elektrowni atamowej i polwysep kazantyp
-przemiescic sie do kamienskoje i na mierzeje arabacka, zwiedzic twierdze arabacka i dotrzec do wioski soljanoje. Preznocowac w turbazie z kratami zamiast drzwi i w najgorszym wypadku pojsc pieszo pare km za wioske i zanocowac w namiocie na mierzei. Jakby szczescie dopisalo -moze uda sie kogos przekonac aby nas przewiozl przez cala mierzeje do geniczewska
-potem pojechac w rejon biełogorska
---zanocowac na bialej skale
---dotrzec do gołowanowki (tam chyba jakies autobuzy jezdza) i do osady pczelinoje (tam juz nie ma komunikacji autobusowej z racji na stan drogi) wiec albo cos terenowo-ciezarowego zlapie sie na stopa albo ponad 10km trzeba podejsc. W pczelinoje mozna ponoc pozyskac wode i dalej jakies 10-15km jest na karabi jajłe. Ponoc jest tam jakies schronisko w dawnym budynku stacji meteorologicznej (wiec moze jest woda- ale lepiej chyba zabrac ze soba). A karabi jajła jest ponoc nawieksza , najtrudniej dostepna wiec i najrzadziej odwiedzana krymska jajła. I wiosna ponoc tam pieknie kwitnie step ))
-powrot do bielogorska- symferopol i pospiechem do domu... moze sie uda jakos wczesniej zakupic bilety powrotne (w dzankoj albo kerczu) coby nie dowiedziec sie ze wrocic sie nie da albo nie trafic znow na gorne boczne polki :/
wiem ze planow jest nie jak na 3 tygodnie ale na przynajmniej 5 tygodni, ale ja inaczej nie
potrafie Moze trzeba bedzie z czegos zrezygnowac..moze cos pojawi sie dodatkowego.. Zreszta i tak zycie zawsze pisze swoj wlasny scenariusz a kazdy plan ma jedynie ramowy charakter..
jesli ktos chcialby pojechac na calosc lub na fragment- bardzo zapraszam. W kupie zawsze razniej )) pisac tu albo na maila (biedronka.buba@gmail.com)
jesli ktos mialby jakies rady, sugestie, dodatkowe informacje odnosnie dojazdu, noclegow, planow zwiedzania roznych miejsc- kazde mile widziane. Moze jakies miejsce w regionie ktorego nie wymienilam warto odwiedzic, moze jakies wymienione warto omijac z jakis powodow.
TERMIN WYJAZDU:
wyjazd w dniach 17.04- 9.05.2010. czyli 23 dni
wyjedziemy najlepiej w piatek, 16.04. bezposrednim pociagiem wroclaw- lwow- wtedy rano w sobote jestesmy juz we lwowie, czasowo jestesmy jeden dzien do przodu i wyspani. A pociagami sie jeszcze najezdzimy )
PLAN DOJAZDU NA KRYM:
ulozony wedlug internetowego rozkladu jazdy elektriczek ze strony
http://www.uz.gov.ua/?lng=uk (jako ktos jest zainteresowany moge podac dokladne godziny planowanych odjazdow) acz calosc ma charakter orientacyjny bo jedna zmiana na dworcu dopisana na karteczce odrecznym pismem i przyklejona do rozkladu (co czesto sie zdarza) i caly misterny plan bierze w leb
- lwow- tarnopol- wołoczyńsk- chmielnicki (nocleg w chmielnickim w holeliku dworcowym ( kimnaty widpoczynku)
-chmielnicki- żmerinka- kozjatyn- fastiw (nocleg w kimnatach widpoczynku)
-fastiw- mironiwka - i tu chyba zlamanie zasady i podjedziemy nocnym pospiechem 5 godzin , 250km do zaporoża
- dzien w zaporożu, zwiedzanie wyspy chortyca, muzeum kozackie, spacer po wielkiej tamie itp. nocleg w hoteliku dworcowym (jak jest) lub gdzies na miescie
-nastepnie albo bezposrednia eletriczka zaporoze- dżankoj (o ile jezdzi , w rozkladzie jedna dziennie- moze tylko latem?) ,a jak nie jezdzi to zaporoże- melitopol, nocleg w melitopolu (jak sie da na dworcu, jak nie to gdzies w miasteczku).
-potem melitopol- nowoaleksiejewka- dżankoj- feodozja (nocleg w hoteliku dworcowym)
-feodozja- władysławowka- kercz
W przypadku niemoznosci pojechania bezposrednio wrocław- lwow (wycofanie pociagu, bunt wiekszej czesci ekipy itp ) to jestesmy o dzien do tylu i dojazd przez przemysl- medyke, i noclegi wypadaja w tarnopolu, żmerince, fastow i dalej jak wyzej..
PLANY KRYMSKIE:
- pare dni zamierzamy spedzic w kerczu (jeszcze nie wyczailismy fajnego noclegu-wiec porady mile widziane, preferencje to tanio i zeby mozna zostawic bezpiecznie bagaz na caly dzien -wiec namiot w parku odpada
odwiedzic chcemy:
-- twierdze jenikale
--twierdze kercz
-- adżymuszkańskie kamieniołomy
--wulkany blotne kolo bondarenkowa
--arszyncewska kose- mierzeje z tajemnicza historia wysiedlen ludnosci- o ile jest jeszcze dostepna
--wyspe kosa tuzła- teren sporny miedzy morzem i lądem , oraz dwoma państwami, o ile uda sie zalatwic transport z kerczu i jeszcze nie trzeba tam wizy
- potem przemiescic sie do kurortnoje, odwiedzic przyladek zjuk, gdzie ponoc sa jakies starozytne ruiny.
-zanocowac na gorce taszkałak, skad ladny widok i w rejonie sa jakies jaskinie i stare sztolnie
-zamoczyc sie w leczniczym blocie jeziora czokrak
- przejsc wzdluz morza z wioski kurortnoje do zołotoje, jakies 30km wiec dwa dni na ta trase z noclegiem w namiocie na dzikiej plazy (wode niestety trzeba niesc ze soba na dwa dni )
Jesli wierzyc przewodnikowi "Krymskoje Priazowje" sa to tereny dawnych tatarskich wsi ktore zostaly wysiedlone a potem powstal tam jakis tajny poligon. Od kiedy poligon zostal zlikwidowany pozostaly tam jedynie resztki ruin potatarskich wiosek, podmurowki domow i zupelnie niezagospodarowana kupa terenu. Ponoc to swietne miejsca dla "rybałki i dikiego turizma"
-nastepnie przemiescic sie do szcziolkina gdzie odwiedzic ruiny niedokonczonej elektrowni atamowej i polwysep kazantyp
-przemiescic sie do kamienskoje i na mierzeje arabacka, zwiedzic twierdze arabacka i dotrzec do wioski soljanoje. Preznocowac w turbazie z kratami zamiast drzwi i w najgorszym wypadku pojsc pieszo pare km za wioske i zanocowac w namiocie na mierzei. Jakby szczescie dopisalo -moze uda sie kogos przekonac aby nas przewiozl przez cala mierzeje do geniczewska
-potem pojechac w rejon biełogorska
---zanocowac na bialej skale
---dotrzec do gołowanowki (tam chyba jakies autobuzy jezdza) i do osady pczelinoje (tam juz nie ma komunikacji autobusowej z racji na stan drogi) wiec albo cos terenowo-ciezarowego zlapie sie na stopa albo ponad 10km trzeba podejsc. W pczelinoje mozna ponoc pozyskac wode i dalej jakies 10-15km jest na karabi jajłe. Ponoc jest tam jakies schronisko w dawnym budynku stacji meteorologicznej (wiec moze jest woda- ale lepiej chyba zabrac ze soba). A karabi jajła jest ponoc nawieksza , najtrudniej dostepna wiec i najrzadziej odwiedzana krymska jajła. I wiosna ponoc tam pieknie kwitnie step ))
-powrot do bielogorska- symferopol i pospiechem do domu... moze sie uda jakos wczesniej zakupic bilety powrotne (w dzankoj albo kerczu) coby nie dowiedziec sie ze wrocic sie nie da albo nie trafic znow na gorne boczne polki :/
wiem ze planow jest nie jak na 3 tygodnie ale na przynajmniej 5 tygodni, ale ja inaczej nie
potrafie Moze trzeba bedzie z czegos zrezygnowac..moze cos pojawi sie dodatkowego.. Zreszta i tak zycie zawsze pisze swoj wlasny scenariusz a kazdy plan ma jedynie ramowy charakter..
jesli ktos chcialby pojechac na calosc lub na fragment- bardzo zapraszam. W kupie zawsze razniej )) pisac tu albo na maila (biedronka.buba@gmail.com)
jesli ktos mialby jakies rady, sugestie, dodatkowe informacje odnosnie dojazdu, noclegow, planow zwiedzania roznych miejsc- kazde mile widziane. Moze jakies miejsce w regionie ktorego nie wymienilam warto odwiedzic, moze jakies wymienione warto omijac z jakis powodow.
- grzesievip3
- wędrowiec
- Posty: 265
- Rejestracja: 23-06-2009 15:00
- Lokalizacja: JUGÓW
grzesievip3 pisze:buba wyprawa jak zawsze konkretna ja się z Agnieszką pisze na wyjazd na 75% wszystko zależy od naszego urlopu..
no to kombinujcie zeby sie udalo!!! trzymam za was kciuki!
jakby wam nie dali calych 3 tygodni zawsze mozemy sie gdzie umowic po drodze... na jakiejs malowniczej stacyjce albo co