Beskid Niski na nisko.

Jeżeli wybrałeś się gdzieś poza Sudety i nie wstydzisz się tego, daj znać!
buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4802
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Beskid Niski na nisko.

Postautor: buba1 » 07-10-2021 19:09

To trochę jak z np. dawaniem kotom mleka - do tej pory wiele osób jest przekonanych, że koty uwielbiają mleko i to jest ich normalny napój, a tymczasem czyste mleko kotom szkodzi. Ale do tego też trzeba było dojść.


Tak, tak. Teraz najlepsze co mozna zrobic dla kota to go wykastrowac i uwiezic w domu. To im napewno nie szkodzi i od tego sa szczesliwsze!

mam pewną teorię, że psy zwłaszcza lubią gryźć takich osobników jak ty - co to psów nie lubią i one to czują


Szymon lubi psy...

ale zabierasz kabaka w miejsca, gdzie są inni ludzie. Niekoniecznie wszyscy, którzy są w tych miejscach, muszą się cieszyć z jego towarzystwa. Teraz pewnie kabak jest mało szkodliwy, ale jako maluch zapewne nie zawsze był grzeczny i spokojny. Też można by powiedzieć, że powinnaś trzymać dziecko w domu z dala od innych.


Tu sie akurat mylisz. Staralam sie nie zabierac kabaka w miejsca gdzie moze innym przeszkadzac tzn. na zloty, do pelnych chatek czy na inne spotkania towarzyskie. Jesli spanie w chatce to w takim terminie zeby tam nikogo nie bylo, jesli jakis wspolny wyjazd z ekipa to ze spaniem w osobnym pokoju, w busiu albo w namiocie daleko w lesie, zeby wyjace niemowle kogos nie obudzilo. Jesli kabak zaczynal gdzies wsrod ludzi marudzic czy byc niegrzeczny - od razu byl wynoszony w inne miejsce aby innym to nie przeszkadzalo. Moge powiedziec ze wrecz mialam zawsze korbe na tym punkcie. Byc moze dlatego, ze na tyle mnie nawkurwiały cudze bachory, ze za skarby swiata nie chcialam znalezc sie po tej drugiej stronie.
Nie, nie trzymalismy kabak w domu, ale zdecydowanie gdy byla uciążliwa to staralismy sie ją trzymac z dala od innych.
P.S. Spotkales kiedys kabaka i ci przeszkadzał? :P A troche sie naspotykalismy w ciagu ostatnich 6 lat!

wcale nie. Gdybyś jechała nieustannie bez postojów na siku i na granice i zgodnie z przepisami, to mapy pokazują czas przejazdu tylko 15 godzin :D Natomiast też uważam, że całkowicie realne jest przejechanie w ciągu dwóch dni: wyjeżdżam rano i dojeżdżam gdzieś do Serbii i to zajmuje mi jeden dzień, a drugiego na spokojnie przejeżdżam przez Bułgarię. Oczywiście to wyjazd bez zwiedzania po drodze, ale jak najbardziej do wykonania samochodem, który rozpędza się do większej prędkości niż 80 ;) (sporo odcinków to autostrady).


No i o ile jeszcze po drodze nie trafisz na remonty drog, na wypadki, na objazdy, na zamkniete drogi z racji biegu tysiaclecia itp. Znam sporo osob, ktore faktycznie mają takie czasy przejazdow, w sensie z Poznania czy innego Gdanska w Bieszczady w 4 godziny, ale potem sie okazuje, ze grzeją po 150 km/h nawet po zwyklej drodze.
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "

na wiecznych wagarach od zycia...

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4802
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Beskid Niski na nisko.

Postautor: buba1 » 07-10-2021 19:37

Leuthen pisze:Tego właśnie dnia nocleg miał wypadać pod namiotem - na polu namiotowym w Jasielu.


Dziwne ze nie woleliscie spac w wiacie, zwlaszcza w czasie niepewnej pogody?


Leuthen pisze:Jednakże w tamtej chwili przeczytałem w przewodniku informację o tym, że 20 III 1946 r. banderowcy wzięli w Jasielu do niewoli 94 żołnierzy WOP, których następnie rozstrzelali (z wyjątkiem dwóch, którym udało się zbiec). Pomnik im poświęcony znajdował się ok. 100 metrów od miejsca, gdzie rozbiliśmy namiot, po drugiej stronie potoku Jasiołka.


taaaa... czasem lepiej nie wiedziec gdzie sie nocuje ;) albo dowiedziec sie o tym rano!

Leuthen pisze:gdy wiatr stracił na sile. I wtedy ja i współtowarzyszka usłyszeliśmy nowy odgłos dochodzący z zewnątrz. Brzmi on mi w uszach do dziś. Był to odgłos kogoś stąpającego powoli po trawie i chodzącego dookoła namiotu...


Ja i moj znajomy spalismy w trojkatnej, zamykanej wiacie na tym samym polu w 2003 roku. I nocy cos łaziło kolo wiaty. Wychodzilismy kilka razy, swiecilismy latarkami, majac ogromną nadzieje znalezc jeża albo cos w tym rodzaju. Deszczu i wiatru nie bylo, tylko kroki trzy razy nas obudzily. Kolega jeszcze raz twierdzil ze slyszal sapanie czy chrzakniecie, ale ja juz tego nie slyszalam.

Leuthen pisze:Może istotnie dookoła namiotu krążył lis, który czmychnął na pierwszy odgłos mojego wychodzenia z namiotu.


Jak nic musi tam być jakis lis - tajniak, ktory szuka resztek zarcia pozostawionego przez turystow, a potrafi sie dobrze kamuflowac!
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4199
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Re: Beskid Niski na nisko.

Postautor: Pudelek » 07-10-2021 20:08

buba1 pisze:
To trochę jak z np. dawaniem kotom mleka - do tej pory wiele osób jest przekonanych, że koty uwielbiają mleko i to jest ich normalny napój, a tymczasem czyste mleko kotom szkodzi. Ale do tego też trzeba było dojść.


Tak, tak. Teraz najlepsze co mozna zrobic dla kota to go wykastrowac i uwiezic w domu. To im napewno nie szkodzi i od tego sa szczesliwsze!

kastracja przedłuża kotom życie i to akurat jest fakt ;) Każdy musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy woli kota żyjącego krócej, ale dupczącego wszystko w okolicy czy żyjącego dłużej :D Chociaż czasami kastracja to konieczność, jak się ma kilku bojowników w domu. Moje dwa młode psy na razie latają z pełnym przyrodzeniem, ale wykastrowane w przyszłości będą, bo coraz ciężej z nimi wytrzymać (mam regularne gejowskie psie orgie, które zresztą inicjuje pies-emeryt :D) Natomiast jeśli chodzi o mleko, to chciałabyś mieć kota ze sraczką albo bólem brzucha? :>

mam pewną teorię, że psy zwłaszcza lubią gryźć takich osobników jak ty - co to psów nie lubią i one to czują


Szymon lubi psy...

może pies się na nim nie poznał albo coś ukrywa ;)

P.S. Spotkales kiedys kabaka i ci przeszkadzał? :P A troche sie naspotykalismy w ciagu ostatnich 6 lat!

nie spotkałem, bo go zawsze trzymałaś w domu :P

No i o ile jeszcze po drodze nie trafisz na remonty drog, na wypadki, na objazdy, na zamkniete drogi z racji biegu tysiaclecia itp. Znam sporo osob, ktore faktycznie mają takie czasy przejazdow, w sensie z Poznania czy innego Gdanska w Bieszczady w 4 godziny, ale potem sie okazuje, ze grzeją po 150 km/h nawet po zwyklej drodze.

oczywiście wszystko może się zdarzyć, ale patrząc ze swojego doświadczenia nadal powtórzę, że jest jak najbardziej możliwe pokonanie takiego dystansu. Ba, wiele osób tak jeździ co roku na wakacje aby jak najszybciej dotrzeć gdzieś nad morze czy pod palmy. Mnie to nie rajcuje, ale gdyby mi się spieszyło, to czemu nie...
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4802
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Beskid Niski na nisko.

Postautor: buba1 » 07-10-2021 22:17

kastracja przedłuża kotom życie i to akurat jest fakt ;) Każdy musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy woli kota żyjącego krócej, ale dupczącego wszystko w okolicy czy żyjącego dłużej :D Chociaż czasami kastracja to konieczność, jak się ma kilku bojowników w domu. Moje dwa młode psy na razie latają z pełnym przyrodzeniem, ale wykastrowane w przyszłości będą, bo coraz ciężej z nimi wytrzymać


Aaa? czyli jednak nie chodzi o dobro i komfort psychiczny zwierzaka tylko zeby czlowiek sie mogl dluzej cieszyc zabaweczką i nie mial klopotow? Wiec sie nic nie zmienilo - dawniej dla wygody trzymalo sie psa na lancuchu, a teraz sie go okalecza. W kazdych czasach jest widac jakas moda na jedyne wlasciwe postepowanie.

(mam regularne gejowskie psie orgie, które zresztą inicjuje pies-emeryt :D


Kogo jak kogo ale ciebie o homofobie to nie podejrzewalam! Nie no - jak sie komisja europejska dowie ze w Polsce sie kastruje gejow to bedzie niezły dym! :lol:

Natomiast jeśli chodzi o mleko, to chciałabyś mieć kota ze sraczką albo bólem brzucha? :>


Widac dawniej ludzie lubili miec kota ze sraczką ;)

nie spotkałem, bo go zawsze trzymałaś w domu :P


Czyli moje dzialania okazaly sie skuteczne - kabak nikogo nie pogryzł, nie wyrywal kanapek ani nie ślinił spodni :P
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4199
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Re: Beskid Niski na nisko.

Postautor: Pudelek » 08-10-2021 06:38

buba1 pisze:
Aaa? czyli jednak nie chodzi o dobro i komfort psychiczny zwierzaka tylko zeby czlowiek sie mogl dluzej cieszyc zabaweczką i nie mial klopotow? Wiec sie nic nie zmienilo - dawniej dla wygody trzymalo sie psa na lancuchu, a teraz sie go okalecza. W kazdych czasach jest widac jakas moda na jedyne wlasciwe postepowanie.

a to dbanie o dłuższe życie zwierzęcia i jego zdrowie jest postepowaniem dla wygody człowieka? :shock: dość ciekawa teoria. Czy ty miałaś kiedykolwiek jakieś takie zwierzę w domu? W dodatku patrzysz na psy i koty przez pryzmat człowieka, gdzie kastracja jest okaleczeniem. A powinnaś spojrzeć w sposób podobny do tego, że jak człowiek ma guza który go boli i zagraża jego życiu, to się go wycina, a nie jak w niektórych sektach - nie tkniemy ciała, bo święte... A jeśli chodzi o zabaweczki, to zbieramy koty i psy od znajomych, którzy myślą tak jak ty i te regularnie mają kolejne porody. Bo, zwłaszcza w przypadku kotów, jeśli samice latają wolno i nie są wysterylizowane to rodzą regularnie, więc w ciągu roku pojawia się średnio cztery-pięć młodych kociąt. Będziesz je przygarniała w imię dbania o ich dobro psychicznie związane z uprawianiem seksu? Bo alternatywą jest jakiś staw, ewentualnie pożarcie przez lisa czy kunę, gdyż nie ma takiej ilości chętnych do regularnego przyjmowania młodych. Dodatkowo zwłaszcza niewykastrowane psy często stają się agresywne w stosunku do siebie i obcych, o częstym łapaniu chorób nie mówiąc. Więc coś mi się zdaje, że co jak co, ale takich zwierząt to chyba nigdy u siebie nie posiadałaś ;)

Kogo jak kogo ale ciebie o homofobie to nie podejrzewalam! Nie no - jak sie komisja europejska dowie ze w Polsce sie kastruje gejow to bedzie niezły dym! :lol:

starego nie wykastruję, bo już mu niewiele zostało, ale młode owszem - choćby dlatego, że spadnie im poziom hormonów i przestaną mieć takie napinki widząc inne psy ;) Na szczęście jeszcze nie gwałcą ludzkich nóg :P

Widac dawniej ludzie lubili miec kota ze sraczką ;)

raczej mieli gdzieś, czy kot ma sraczkę czy też nie ;)

Czyli moje dzialania okazaly sie skuteczne - kabak nikogo nie pogryzł, nie wyrywal kanapek ani nie ślinił spodni :P
[/quote]
to nie jest trudne, jeśli nie miał takiej fizycznej możliwości :D
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Satan
bardzo stary wyga
Posty: 2564
Rejestracja: 13-02-2006 21:25
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Beskid Niski na nisko.

Postautor: Satan » 08-10-2021 14:32

Beskid Niski, zawsze przede wszystkim na...nisko! :D
Mnie już dość dawno tam nie było, tym bardziej z ciekawością uderzyłem do relacji. Te cerkwie w Kwiatoniu i Skwirtnem zapamiętałem jako jedne z najładniejszych w całym paśmie. Na stronę słowacką też zdarzyło mi się "uciec", ale głównymi punktami były tamtejsze cerkwie. To w dużej mierze jeszcze teren chyba nieodkryty przez polskiego turystę..??? :roll:

Co do tych rodzinnych wyjazdów do baz namiotowych, to może jest to kwestia "łatwości" w całej infrastrukturze namiotowania z dzieckiem, a przy okazji można powoli "zaszczepiać" w młodym człowieku taki sposób nocowania i spędzania czasu? Fakt, że siedzenie w bazie "tygodniami" nie jest fair względem piechurów...
Należy przestrzegać przepisów BHP...zwłaszcza na kolei.


Wróć do „Relacje z wypraw”