W tym roku padło na Berlin, w którym Weinachtsmarktów jest kilkadziesiąt (czasem oddalonych od siebie zaledwie o kilkaset metrów).
W czwartek pogoda jest łaskawa, bo po potężnej ulewie pojawia się nawet słońce. Po drodze do stolicy zahaczamy jeszcze o rekonstrukcję łużyckiego grodu w Raddusch...
i pobliskie urocze miasteczko Lubbenau/Spreewald.
W samym Berlinie nocujemy u rodziny, więc nie musimy szukać żadnej miejscówki.
Niestety, od piątku pogoda nie jest już tak łaskawa - generalnie w sam piątek leje jak z cebra, w późniejsze dni już na szczęście nie, ale słońce wychodzi rzadko

Kaper i Karolek w Berlinie jeszcze nie byli, więc prezentujemy im rozszerzony program turystyczny


Jest więc i Ost-Berlin
i West-Berlin
i sama granica między nimi
a także odległe przedmieścia jak Gatow i Spandau oraz, jako wisienka na torcie, stadion olimpijski
poza pogodą wyjazd bardzo udany, ale na przyszły rok planuję powtórkę przy lepszej aurze:)
Galeria jak zwykle tutaj:
https://picasaweb.google.com/PudelekIII ... nBerliner#[/quote]