Nasza wielka rzeka czyli wałami nad Odrą

Jeżeli wybrałeś się gdzieś poza Sudety i nie wstydzisz się tego, daj znać!
hm0
wędrowiec
Posty: 497
Rejestracja: 26-02-2011 10:13

Re: Nasza wielka rzeka czyli wałami nad Odrą

Postautor: hm0 » 24-03-2017 08:59

W którym miejscu są takie solidne wiaty?

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4797
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Nasza wielka rzeka czyli wałami nad Odrą

Postautor: buba1 » 24-03-2017 09:23

hm0 pisze:W którym miejscu są takie solidne wiaty?


W Borach Stobrawskich jedna jak jechac z Kuznicy Katowskiej do Pokoju, a druga kolo Rogalic przy zoltym szlaku
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "

na wiecznych wagarach od zycia...

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4797
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Nasza wielka rzeka czyli wałami nad Odrą

Postautor: buba1 » 14-11-2017 10:33

Pewnego, niezwykle pogodnego, listopadowego dnia wybralismy sie połazic wałami nad Odrą koło Jelcza. Tereny okazały sie chyba jeszcze bardziej malownicze niz te u nas pod domem!

Miedzy starorzeczami wiją sie aleje starych drzew.

Obrazek

Obrazek

Podłuzne jeziorka zachęcajace by nad nimi rozbic biwak czy zapalic ognisko.

Obrazek

Obrazek

Czasem po wodzie cos pływa np. rybacka budko- tratwa?

Obrazek

Tu chyba cos hodują?

Obrazek

W nadrzecznych okolicach nietrudno o klimatyczne obejscia, domy, stodoly, płoty pokryte patyną lat..

Obrazek

Obrazek

Dla niektorych najwiekszą atrakcja jest jednak murek.

Obrazek

Nie no - chyba jednak kudłata gąsienica! ;)

Obrazek

Na połwyspie nad starorzeczem połozone sa ruiny zamku. Nie udaje sie nam jednak do nich dojść. Od kazdej strony albo woda, albo bagno. Chyba wrocimy tu zimą jak wszystko zamarznie albo w czasie suszy ;) Poki co mozemy sobie jedynie popatrzec jak jakies mury siedzą za drzewami...

Obrazek

Na mniej grząskich miejscach mozna spotkac pasące sie stada owco-koz! :)

Obrazek

Obrazek

Im blizej rzeki tym wiecej błota. Kabaczę, ktore siedzi na baranach (tzn. toperzowych, nie tych co sie pasą ;) ) ciągle woła chlup, chlup, domagając sie, zeby toperz raz po raz wskakiwał w kałuze :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Okoliczne zarośla pełne sa splątanych malowniczo drzew, krzewów i oplatających wszystko jakis lian, wszelakich pnączy i innych kolczastych atrakcji. Sporo jest tez połamanych gałezi a nawet całych powalonych, uschłych drzew, ktore chyba nie przetrwały okolicznych wiatrow. Wszystko to sprawia wrazenie jakies dzungli :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pętając sie tu i tam w koncu udaje sie nam odnalezc głowny cel naszego dzisiejszego wypadu- porzucone, zwałowane na pryzme bunkry. Takie małe betonowe domeczki, jak nieraz strzegą kamieniołomow, drog czy mostow. Tu trafiły na wysypisko. Leżą juz zapewne troche czasu bo zdołały omszec, porosnąc jeżynami i stworzyc labirynt, jakby gorgan, gdzie bardzo łatwo wpasc w jakaś rozpadline nawet po szyje (mnie sie udaje dwa razy ;) Bunkierkow naliczylam chyba 17.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A na koniec jeszcze mamy cudną niespodzianke - Odrą płynie barka! Niestety pusta.. Widziałam na Odrze tylko trzy barki- jedna w 2008 roku (z węglem), teraz latem (pusta) no i dzis. Toperz mowil nieraz, ze kiedys po Wrocławiu to pływała ich masa! Moze chcą przywrócic ten rodzaj transportu? Marzy mi sie dostac na pokład takowej- najlepiej na stopa! :) I spłynąc sobie gdzies w dal...

Bardzo lubie promy a barka kojarzy mi sie ze specyficzną odmianą promu- ktory nie płynie w poprzek tylko wzdłuż ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4797
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Nasza wielka rzeka czyli wałami nad Odrą

Postautor: buba1 » 16-01-2021 20:39

Powodzie zazwyczaj nie kojarzą się z niczym dobrym i ciężko powiedzieć o nich coś korzystnego. Ale jak widać, we wszystkim można się doszukać pozytywów ;) Dwie powodzie, które w minionym roku przetoczyły się przez nadrzeczne okolice naszego miasta, naniosły na nadbrzeżne łozy spore ilości piachu i drewna. I wreszcie, rzut kamieniem od domu, mam piaszczyste łachy, których zawsze bardzo zazdrościłam ludziom mieszkającym nad Wisłą! No a splątane pryzmy drewna nie dość, że dodają okolicy malowniczości, to jeszcze można je wykorzystać w celach zarówno ogniskowych, jak i budowlanych!

Suniemy nad rzekę w szary i ponury dzień, gdy o panującej wokół zimie przypominają jedynie zlodowaciałe chwasty.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Latem te miejsca są zazwyczaj kompletnie nie do przejścia, no chyba że z maczetą!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na biwak obieramy sobie jedną z piaszczystych pryzm, udekorowaną sporą ilością powalonych drzew. Analizując ślady - to zarówno powódź jak i bobry posiały tutaj nieco spustoszenia.

Obrazek

Kształt jednego z leżących (a raczej wiszących) drzew natchnął nas aby zbudować szałas! Konstrukcja jest solidna (można się uwiesić ), a lepszego szkieletu do budowy własnej chatki to sami raczej nie postawimy! Tak więc się zaczyna nasza akcja! :)

Obrazek

Drewna i zapału nie brakuje!

Obrazek

Obrazek

Gdzieś na tym etapie budowy postanawiamy przerwać działania i zająć się ogniskiem!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nad nami krążą stada dzikich gęsi i żurawi. Niecodzienny widok! Tylko kaczuchy bełtają się w rzece jak zwykle, też jakby nieco zdziwione tymi "tłumami", które się tutaj kręcą... Ciężko wydedukować - czy te klucze odlatują, czy przylatują? Czy raczej ogłupiały i nie wiedzą co ze sobą zrobić, więc kręcą się w kółko jak g... w przeręblu?

Dziś na obiad grzanki z serem, kiełbaski, herbata z dzikim bzem, czeremchą i cytryną. I orzechówka!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Posileni i właściwie podwędzeni w dymie kontynuujemy uszczelnianie naszej wspaniałej konstrukcji!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Krótki styczniowy dzień niestety szybko przechodzi w mglistą noc, a na wszystkim wokół osiada marznąca mżawka...
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4797
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Nasza wielka rzeka czyli wałami nad Odrą

Postautor: buba1 » 31-01-2021 21:15

Są momenty, gdy w przyrodzie dzieje się coś nieoczekiwanego i niesamowitego. Gdy pojawia się anomalia pogodowa wprawiająca w osłupienie wszystkich wokół. Gdy człowiek patrzy za okno, patrzy... i nie wierzy własnym oczom! Tak.. Właśnie w jeden ze styczniowych weekendów stało się coś takiego - w Oławie spadł śnieg! Chyba pierwszy od 2 albo 3 lat! Ludzie nie wiedzieli co ze sobą począć. Niektórzy, z przyzwyczajenia zabarykadowali się w mieszkaniach. Jak powszechnie wiadomo, “zostań w domu” jest lekarstwem dobrym na wszystko, zwłaszcza jak się go połączy z oglądaniem TVP. Niektórzy odważni wychylnęli jednak z nor i kręcili się po mieście w kółko, ciągnąc za sobą sanki z dzieciarnią siłą oderwaną od tabletów i płacząca z zimna. Wszystkie górki (a jest ich niewiele w naszym plaskatym mieście) natychmiast zostały wytratowane do ziemi. Cóż.. No śnieg niby spadł, ale dużo to go nie było ;) A my postanowiliśmy odwiedzić nasz szałas. Zobaczyć czy w zimowej szacie prezentuje się tak samo pięknie jak w późno jesiennych szarościach. Była to też chyba jedyna w swoim rodzaju okazja, aby wyprowadzić na spacer nasze zabytkowe sanki. Zakupione kilka lat temu na bytomskiej giełdzie staroci, wyścigowe sanki “Jested” produkcji czechosłowackiej. Trzeba przyznać, że czuć ich przeznaczenie - z niewielkiej górki idą jak burza, myśleliśmy, że zatrzymamy się we Wrocławiu! :P I zarówno z szałasem, jak i patelnią pełną ziemniaczków smażących się na ognisku - prezentowały się wybornie! Krecik, jak można się domyśleć, pokochał je od razu! Byl tak oszołomiony, że nawet na krótką chwilę stracił zainteresowanie butelką ;) A to całkiem nie w jego stylu! :P

Sanki to wygodna rzecz! Można przywiązać bambetle, a nie wszystko targać na plecach!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ptactwa ostatnimi czasy nad Odrą nie brakuje!

Obrazek

Obrazek

Łąkami, polami, chaszczami…

Obrazek

Obrazek

A tu już na naszym biwakowisku! Dotarlim!

Obrazek

Obrazek

Wyciągamy całą “zastawę stołową”. Kabaczę też domagało się lampy naftowej, bo ponoć Włóczykij na którymś z filmów miał takową w swoim namiocie. Patent ze świeczką w kloszu na szczęście póki co przeszedł ;) Ognicho z początku nie pali się najlepiej, wszystko zmarznięte na kość!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Sekundę przed wytrąceniem mi kijem aparatu…

Obrazek

Wytrząsanie z dziecka niegrzeczności ;) Skądinąd ona musiała mieć wśród przodków jakieś nietoperze.. Ludzie chyba zazwyczaj nie mają aż takiej miłości do wiszenia głową do dołu?

Obrazek

O ciągle kręcących się stadach ptactwa chyba już wspominałam?

Obrazek

Obrazek

Już nie wiem o co chodziło z tymi minami, ale śmiesznie wyszło! ;)

Obrazek

Biorąc pod uwagę okoliczności pogodowe, Krecik postanowił też zabrać na wycieczę swoją nową koleżankę. Skubana próbowała nam zgasić ognisko, ale na szczęście szybko interweniowaliśmy, przenosząc Bukę w inne miejsce ;)

Obrazek

No bo poprzednim razem to się źle skończylo!

Obrazek

(kadr z filmu "Zimowe Ognisko": https://www.youtube.com/watch?v=v3XQq9a_wNw )

Do smażonych ziemniaczków łapiemy ostatnie promienie zachodzącego słońca!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Prawdziwa nafta by zapewne ładniej świeciła (no chyba, że by wcześniej zalała plecak lub sanki ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zima więc w tym roku zaliczona - czekamy na wiosnę! :)
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4797
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Nasza wielka rzeka czyli wałami nad Odrą

Postautor: buba1 » 04-01-2022 11:52

I znów kolejny raz wśród ośnieżonych pól suniemy w nasze ulubione, nadrzeczne miejsce!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Trochę pobłądziliśmy.. Gdzie to u licha było???

Obrazek

Ale udaje się w końcu je odnaleźć.

Obrazek

Dziś mamy ambitny plan! Robimy drzwi do szałasu! Tu sam początek - 3 kije!

Obrazek

Już powiązane sznurkiem!

Obrazek

Tu wstawione na miejsce, nieco krzywe, ale nie można mieć wszystkiego ;)

Obrazek

Obrazek

A tu już nieco wyplecione ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A Krecik nic nie pomagał! Cały czas się byczył i opalał!

Obrazek

Kormorany też się przyglądały.

Obrazek

Ech… a słoneczko coraz niżej i kolory coraz bardziej złote mimo wczesnej godziny…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4797
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Nasza wielka rzeka czyli wałami nad Odrą

Postautor: buba1 » 05-01-2022 20:12

Wycieczki wiosenne. Pewnego kwietniowego dnia wybieramy się rowerami na czosnek. A innym razem pomoczyć wędkę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Drogi nie zawsze nadają się do jechania ;) Na tej wycieczce to chyba wychodzi więcej pchania niż kręcenia pedałami…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Spotykamy różnistą zwierzynę, odżywiąjącą się na soczystych łąkach…

Obrazek

Ptactwo żywe...

Obrazek

Obrazek

… i takie ciut mniej ;)

Obrazek

Ptactwo wyklute ;)

Obrazek

Obrazek

Wracając zawsze zatrzymujemy się przy naszym szałasie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czasem nam go lekka nam go podleje...

Obrazek

Ognicho musi być!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Próby nawiązania relacji z rybami ;)

Obrazek

Plac zabaw.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ulubiona kabacza czynność biwakowa - zalewanie ogniska!

Obrazek

Obrazek
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4797
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Nasza wielka rzeka czyli wałami nad Odrą

Postautor: buba1 » 07-01-2022 16:26

W stronę naszego szałasu wybieramy się też kiedyś jesienią.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Bitwa na słoneczniki!

Obrazek

Obrazek

Konstrukcja już nieco podupadła, bardziej przypomina bezładną kupę gałęzi niż budowany kiedyś szałas. Drzwi ktoś spalił w ognisku :( No cóż.. Nic nie jest wieczne.. Może kiedyś zbudujemy inny szałas w nowym miejscu?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na ognisko miejsce wciąż się fajnie nadaje, acz już dużo mniej widać piach, który rok temu naniosła powódź... Wszystko mocno zarosło.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dary lasu i pól :)

Obrazek

Ślimaki chyba nie lubią chodzić po piasku? ;)

Obrazek

A rzeka sobie płynie i pluszcze o cypelki…

Obrazek

Obrazek
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4797
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Nasza wielka rzeka czyli wałami nad Odrą

Postautor: buba1 » 11-01-2022 19:27

Większość wycieczek nad Odrą odbywamy w okresie późnojesienno - zimowo - wiosennym. Głównie z tej racji, że letnią porą busz nadrzeczny staje się trudny do pokonania bez meczety, a komary, meszki czy inne kleszcze próbują intruzów pożreć żywcem ;) Zimą chaszcz nadbrzeżny nadal jest gęsty, pokręcony i malowniczy, ale można dogodnie wbić w jego labirynty i cieszyć się ciekawą wędrówką.

Poniżej zbiorcza relacja z kilku różnych wycieczek w zimowych okresach, w warunkach krańcowo odmiennych. Bo zimowe dni przybierają najróżniejsze formy i kolory.

Pierwsza z nich upłynęła pod hasłem szadzi. Śnieg był, ale mało. Zmrożona wilgoć udekorowała za to wszystko wokół w malownicze, trzeszczące igiełki. Z daleka wygląda jakby wszystko osiwiało!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W niektórych miejscach ciekawe jest połączenie częściowo oszronionych traw i gałęzi z ciepłymi, wręcz letnimi kolorami reszty krajobrazu. Żółcie, rudości i brązy w całkiem sporej ilości przezierają spomiędzy szarych połaci zimy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Najbardziej niesamowicie tego dnia wyglądają chaszcze z bliska! Bo każda najmniejsza, najbardziej zwyczajna trawka, gałązka, listek, baldach czy inna chmielowa rosochata szyszka, wszystko jest udekorowane dziesiątkami połyskujących w słońcu igiełek! :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Struktura jak firanki czy wydzierganej na szydełku koronkowej serwetki!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na naszej trasie nie brakuje również ptaków. Ptactwo jednak prezentują się normalnie, nie ma na nich kryształków szadzi ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A i sam lód, porastający nadrzeczne kamienie, ma od czasu do czasu ciekawe formy.

Obrazek

Wieczór idzie.. Wracamy do zamglonego miasta..

Obrazek
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4797
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Nasza wielka rzeka czyli wałami nad Odrą

Postautor: buba1 » 21-01-2022 17:04

Nieraz bywają zimy całkowicie bezśnieżne - takie chyba lubię najbardziej! Drzewa i krzaki czasem zadziwiają rosochatością, a siano wisi na wysokości kilku metrów. Tak malowniczo bywa tylko po powodziach. W niektórych miejscach te chochoły przyjmują kształty jakiś przedziwnych stworów - i co najgorsze cały czas się ruszają na wietrze! I nawet trochę śpiewają, cienkim furkoczącym głosem...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wieka woda przynosi też inne skarby - okna, drzwi, skrzynie...

Obrazek

A tak się prezentuje mój ulubiony sektor najgęstszych wiatrołomów, zawalisk popowodziowych i błoto-bagien z gatunku zasysających :) Plan tego dnia zakłada wędrówkę jak najbliżej lustra wody - niezależnie od okoliczności towarzyszących. Tempo zapewne mamy gdzieś 500 metrów na godzinę, ale za to ile radochy!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czasami robi się trudniej niż zazwyczaj ;)

Obrazek

Obrazek

A potem w nagrodę urokliwe, piaszczyste mierzeje!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ciekawa konstrukcja - huba przebita patykiem. A patyk solidnie wrośnięty.

Obrazek

Chaszczowy popas.

Obrazek

Obrazek

I hamaczek na ulubionym drzewie o 20 pniach! :)

Obrazek

Obrazek
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4797
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Nasza wielka rzeka czyli wałami nad Odrą

Postautor: buba1 » 03-02-2022 18:04

Są dni, gdy uda się trafić na dywany z kaczek! Acz takie zagęszczenie to napotkaliśmy chyba tylko raz! Grzały się w słońcu, nie uciekały na nasz widok i radosny gęgot setek dziobów niósł się polami wokół!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A potem kaczuchy postanowiły zmienić lokalizację - znów decyzja była zbiorowa.

Obrazek

I tylko czasem w cieniu można sobie przypomnieć, że jednak wciąż mamy grudzień. Zima jest, tylko się nieco przyczaiła!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Uroki niskiego stanu wody - czasem pojawi się na rzece nowa wyspa.

Obrazek

Albo plątanina półwyspów!

Obrazek

Obrazek

Wesoły ponton walczy z prądem! Silniczek rzęzi a trzech panów z pieśnią na ustach kontunuuje swój spływ. A my zazdrościmy! :)

Obrazek

Tu kiedyś pomieszkiwał bezdomny. No ale potem przyszła powódź…

Obrazek

Wędrujemy dalej, śladem miejsc, które zazwyczaj siedzą głęboko schowane pod wodą.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zły brzeg wybraliśmy na wędrowanie… U nas jest zima, a tam nie!

Obrazek

Obrazek

Nie ma chaszcza nie ma wycieczki! :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Był sobie ambitny bóbr! Ale chyba w końcu jednak się poddał? Czy to akcja zaplanowana i teraz czeka cierpliwie aż drzewo uschnie albo się samo obwali?

Obrazek

Naturalny szałas!

Obrazek

Obrazek

Atak grzankowych piromanów! Mini ognisko z popowodziowego sianka!

Obrazek

Obrazek

Wyspy, piaszczyste łachy… Jak nie nad Odrą!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czasem jakieś wielkie drzewo chlupnie do rzeki!

Obrazek

Obrazek
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4797
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Re: Nasza wielka rzeka czyli wałami nad Odrą

Postautor: buba1 » 07-11-2022 15:28

Po roku nieobecności wracamy na nasze miejsce szałasowe. Ciekawe czy w ogóle jakis ślad po nim jeszcze został - w końcu budowaliśmy go już prawie 2 lata temu i od tego czasu nie przechodził żadnej konserwacji ;)

Po drodze mijamy nadrzeczne place zabaw.

Obrazek

A potem pole słonecznika, na którym dokazują gołębie.

Obrazek

Obrazek

Odkrywamy też drzewka orzechowe! W przyszłym roku będę robić nalewkę! A póki co napychamy kieszenie - i będziemy zagryzać ogniskową kiełbaskę orzeszkami!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tak wyglądają resztki naszego szałasu. Pewnie nie wiedząc nawet by się człowiek nie zorientował - ot pryzma gałęzi wyrzucona przez powódź. Acz po dokładnych oględzinach widzimy, że obiekt komuś oprócz nas służył! Część gałęzi jest powiązana sznurkiem i podparta od spodu inną żerdzią - ta główna oś "budynku" dawno się zawaliła. Nie będziemy więc podejmować próby odbudowy w tym samym miejscu. Znajdziemy inne! Nadrzeczne tereny mają to do siebie, że nie są stałe i niezmienne. Są w ciągłym ruchu i procesie przepoczwarzania. Nie ma tu szans na stabilizację.

Obrazek

Ognisko też palimy w nowym miejscu - tamto na pryźmie piachu całkowicie zarosło. Jest z nami oczywiście Krecik z dziewczyną. Teraz jak skubańce są dwa - to musimy im nosić większą flaszkę, bo Krecikowa doi jeszcze bardziej ochoczo! Na tą wycieczkę dołaczył też nasz nowy znajomy - Fenek. Acz mam wrażenie, że jest nieco onieśmielony (żeby nie powiedzieć zdegustowany) zachowaniem Krecików. Może się chłopak ośmieli? Kreciki nie jednego sprowadziły na złą drogę ;)

Obrazek

Miejsce, w którym siedzimy przy ognisku, też jest w pewnym sensie szałasem - takim naturalnym! I całkiem solidnym! Przez pół godziny padał lekki deszcz i w ogóle nas nie zmoczył! Więc chyba taka rola szałasu! :) Przyroda widać lepiej buduje niż my!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A kolejny szałas zbudujemy tam!

Obrazek

Zaczątek nowej konstrukcji. Póki co stopień ażurowości jest znaczny, ale może będzie okazja w przyszłości coś tu jeszcze podziałać! :)

Obrazek

A rzeka sobie płynie, ryby pluskają, kaczuchy latają. Raz nawet plusnęło coś znacznie większego! To chyba był bóbr!

Obrazek
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...


Wróć do „Relacje z wypraw”