Dzień 18 października 1953 roku można chyba przyjąć jako datę formalnego powstania pierwszej powojennej organizacji przewodników górskich w Sudetach. W tym dniu założone zostaje Koło Przewodników Górskich w Jeleniej Górze, którego przewodniczącym był Zygmunt Piotrowski, a członkami Wanda Tengli, Maria Sadowska, Tadeusz Steć i Stanisław Banaś. W tym czasie "wykonano we własnym zakresie pierwszych 20 blach przewodnickich, z których 17 przyznano zweryfikowanym członkom koła" [*]. Być może wzór był właśnie taki, jak na widocznym na starej fotografii emblemacie niesionym przez jeleniogórskich przewodników podczas pochodu 1-majowego.
Przewodnicy ze swoim emblematem na pochodzie 1-Majowym w okolicy dworca PKP w Jeleniej Górze
Na prezentowanej wyżej fotografii widać, że przewodnicy mają już przypięte do swetrów jakieś jednolite odznaki. Kto zaprojektował wzór, kto wykonał pierwsze blachy i jaką techniką, oraz jak one wyglądały? - Nie wiadomo. Nie jest też znana lista osób, którym je wręczono. Historia powojennego przewodnictwa sudeckiego z pewnością jest warta bardziej pogłębionych studiów i nadal oczekuje pełnego i spójnego opracowania.
Dzisiejsza "blacha" przewodników sudeckich (wyżej) z centralnym motywem gałązki kosodrzewiny w kolorze srebrnym "zerżniętym" z widocznej pod nią odznaki TOPR
--------------------------------------------------------------
*) Andrzej Mateusiak, Kalendarium, str.14, w: "50 lat przewodnictwa PTTK na Ziemi Jeleniogórskiej", Jelenia Góra, 2003
Skąd się wzięła sudecka "blacha" przewodnicka?
Re: Skąd się wzięła sudecka "blacha" przewodnicka?
Lechu pisze:Na prezentowanej wyżej fotografii widać, że przewodnicy mają już przypięte do swetrów jakieś jednolite odznaki.
Może to są pluskwy? W końcu w "tamtych czasach" wszystkich podsłuchiwano i inwigilowano. Może już wtedy działało, słynne ze swoich podsłuchów, CBA?
- Wędrowniczek
- podróżnik
- Posty: 180
- Rejestracja: 04-02-2007 21:45
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Człowiek czasem myśli ze przeczyta na forum coś nowego a tiu od czasu do czasu ktoś wrzuca starego kotleta skopiowanego z strony internetowe
http://www.ksp.lanet.wroc.net/organizacja.htm
http://www.ksp.lanet.wroc.net/organizacja.htm
SKPS z nami w Sudety
http://skps.wroclaw.pl
"Twój umysł pod czaszką już stężał jak nie rozlany w porę beton w betoniarce?" LR
http://skps.wroclaw.pl
"Twój umysł pod czaszką już stężał jak nie rozlany w porę beton w betoniarce?" LR
- Lech
- bardzo stary wyga
- Posty: 3612
- Rejestracja: 08-01-2005 18:39
- Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
To nie jest żaden "stary kotlet", tylko historia, która powinna być znana w środowiskach interesujących się tematem rozwoju turystyki w Sudetach po II wojnie światowej, w tym przewodnictwa turystycznego w regionie. Skoro twierdzisz, że to nic nowego, to zapewne jesteś znawcą tych zagadnień i możesz odpowiedzieć na pytanie: Zastrzeżony przez PTTK w urzędzie patentowym wzór odznaki przewodnika sudeckiego, która oficjalnie obowiązuje, jest bez doczepionej gałazki kosodrzewiny. Który wzór był wcześniejszy? Czy przyczepienie gałązki kosodrzewiny miało na celu upodobnienie tej odznaki do odznaki TOPR (GOPR)? Czy noszenie odznaki z gałązką jest zgodne z prawem, skoro przewodników sudeckich zrzeszonych w PTTK obowiązuje oficjalny wzór odznaki bez gałązki?Wędrowniczek pisze:Człowiek czasem myśli ze przeczyta na forum coś nowego a tiu od czasu do czasu ktoś wrzuca starego kotleta skopiowanego z strony internetowe
- Lech
- bardzo stary wyga
- Posty: 3612
- Rejestracja: 08-01-2005 18:39
- Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Urząd Patentowy sam się nie przyczepia, a na wniosek posiadacza praw do wzoru zarejestrowanego w tym Urzędzie. Aby taki wniosek zgłosić trzeba mieć podstawy, a takich podstaw tu absolutnie nie ma. Logo Klubu Sudeckiego z Poznania zdecydowanie różni się od odznaki przewodnickiej wzoru zastrzeżonego przez PTTK. Jako działacz SKPS powinieneś natomiast znać historię swojej przewodnickiej 'blachy' i odpowiedzieć na pytania:gokugo pisze:ja się jedynie zastanawiam czemu urząd patentowy nie przyczepił się do podobieństwa: blachy przewodnickiej do blachy Klubu Sudeckiego z Poznania. Jestem przekonany że 80% karkonoskich turystów skłonnych byłoby uznać naszych poznańskich kolegów za pełnoprawnych przewodników sudeckich :?
1. Dlaczego przewodnicy sudeccy zrzeszeni w PTTK nie używają zastrzeżonej przez PTTK w urzędzie patentowym odznaki przewodnika sudeckiego wzoru, który ich oficjalnie obowiązuje, a używają jakiejś przerobionej odznaki, znacznie różniącej się wizualnie od tego wzoru?
2. Który wzór był wcześniejszy: ten z gałązką, czy ten bez gałazki?
3. Dlaczego przewodnicy sudeccy tak słabo znają własną historię, bo którego o to zapytam, to nie wie?
- Lech
- bardzo stary wyga
- Posty: 3612
- Rejestracja: 08-01-2005 18:39
- Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
To w takim razie nie wypowiadaj się na tematy, o których nie masz żadnego pojęcia, skoro wszystko wskazuje na to, że nawet sami przewodnicy sudeccy zrzeszeni w Studenckim Kole Przewodników Sudeckich elementarnej wiedzy na temat historii odznaki przewodnika sudeckiego nie posiadają.gokugo pisze:nie jestem członkiem SKPS-u a tym samym przewodnikiem
I nagle, zupełnie "przypadkowo", "polubiłeś" stronę Forum Sudety.It?gokugo pisze:poprostu lubię ich stronę
- Wędrowniczek
- podróżnik
- Posty: 180
- Rejestracja: 04-02-2007 21:45
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
I tu się z Lechem zgadzam jeśli ktos nie jest przewodnikiem to nie powinien sie wypowiadać na temat "blachy" przewodnika sudeckiego PTTK
Ale skoro juz o tym to ja swoją kupiłem w COTG na Jagielońskiej (kosztuje jakies 32 PLN)
Ale skoro juz o tym to ja swoją kupiłem w COTG na Jagielońskiej (kosztuje jakies 32 PLN)
SKPS z nami w Sudety
http://skps.wroclaw.pl
"Twój umysł pod czaszką już stężał jak nie rozlany w porę beton w betoniarce?" LR
http://skps.wroclaw.pl
"Twój umysł pod czaszką już stężał jak nie rozlany w porę beton w betoniarce?" LR
- Lech
- bardzo stary wyga
- Posty: 3612
- Rejestracja: 08-01-2005 18:39
- Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Niezupełnie, bo może być np. krajoznawcą badającym historię rozwoju turystyki na danym terenie. Skoro sami przewodnicy niewiele wiedzą na temat historii swojej "blachy", to ktoś inny może czasami wiedzieć więcej. Dlatego pytam na forum, a niestety trafiam na dyletantów i takich, którzy wiedzą tylko gdzie kupili swoja blachę. Okazuje się, że z przewodnikami jest podobnie jak z księdzem, który często nie zna zabytków i historii swojej parafii, nie interesuje się nią, a zajmują się tym krajoznawcy.Wędrowniczek pisze:jeśli ktos nie jest przewodnikiem to nie powinien sie wypowiadać na temat "blachy" przewodnika sudeckiego PTTK
Wypisujesz napastliwe teksty o mnie na różnych forach, a tak uczciwie pomyśl: czy nie lepiej abyś wykazał się konkretną wiedzą na dany temat?
- Lech
- bardzo stary wyga
- Posty: 3612
- Rejestracja: 08-01-2005 18:39
- Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Hmm. Jeżeli uważasz, że ta góra na odznace przewodników sudeckich jest podobna do Śnieżki, to żeś Śnieżki nigdy dobrze nie widział. Pewnie właśnie ci, którzy zdają sobie sprawę, że symbol Śnieżki na tej odznace jest kompletnie sknocony, wpadli na pomysł zasłonięcia tego knota srebrną gałazką, aby sobie nie robić poruty. A jak chodzi o możliwość pomylenia posiadacza odznaki z wizerunkiem Śnieżki z zawodowym przewodnikiem, to nie ma takiej możliwości, bowiem formalnie liczy się nie "blacha", a tylko identyfikator z pieczątką urzędową.gokugo pisze:uważam że ani ja ani większość wędrujących zobaczywszy okrągłą blachę, z ciemną obwódką i z wizerunkiem "śnieżkopodobnej" góry
- Lech
- bardzo stary wyga
- Posty: 3612
- Rejestracja: 08-01-2005 18:39
- Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Nie rób problemu z niczego, bo jest dużo większe prawdopodobieństwo pomylenia przez jakiegoś dyletanta zawodowego przewodnika z GOPR-owcem: czerwone wdzianko, "blacha" z ciemną obwódką i czymś białym i niebieskim, srebrna gałązka kosodrzewiny... Ktoś, kto myli te różne profesje jest zwyczajnym górskim analfabetą i powinien wybierać się w góry w towarzystwie kogoś doświadczonego, bo może na przykład pomylić letni szlak pieszy z zimowym szlakiem narciarskim.gokugo pisze:jeżeli spotykasz w górach osobę z blachą, z reguły nie przyglądasz się jej całymi minutami, jest to po prostu szybki "rzut okiem"... wówczas umysł każdego z nas notuje: gość z białą brodą, w okularach, w czerwonym wdzianku i co ciekawsi zakodują: okrągła blacha, ciemna obwódka, biały szczyt... i nie oszukujmy się że że zobaczy na niej coś więcej...
- Wędrowniczek
- podróżnik
- Posty: 180
- Rejestracja: 04-02-2007 21:45
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Całe szczęście że i goprowcy i przewodnicy sa ludzmi po szkoleniach i egzaminach więc czy jeden czy drugi w razie czego wiedza co robić.
Także taka pomyłka raczej nie będzie mieć skutków jak w przypadku pomylenia przewodnika z członkiem czyjegoś prywatnego klubu (bo tu nikt go nie sprawdzał czy wie on co robić, nie wiadomo czy wie, czy wydaje mu sie tylko że wie itp)
Tak pozatym to apropo czerwonych swetrów polecam przeglądnać sobie tą strone http://kkraj.pttk.pl/bk-nks/nks01-03.htm
Także taka pomyłka raczej nie będzie mieć skutków jak w przypadku pomylenia przewodnika z członkiem czyjegoś prywatnego klubu (bo tu nikt go nie sprawdzał czy wie on co robić, nie wiadomo czy wie, czy wydaje mu sie tylko że wie itp)
Tak pozatym to apropo czerwonych swetrów polecam przeglądnać sobie tą strone http://kkraj.pttk.pl/bk-nks/nks01-03.htm
SKPS z nami w Sudety
http://skps.wroclaw.pl
"Twój umysł pod czaszką już stężał jak nie rozlany w porę beton w betoniarce?" LR
http://skps.wroclaw.pl
"Twój umysł pod czaszką już stężał jak nie rozlany w porę beton w betoniarce?" LR
- Lech
- bardzo stary wyga
- Posty: 3612
- Rejestracja: 08-01-2005 18:39
- Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
W odpowiedzi porzytoczę wypowiedź jednego z tutejszych dyskutantów, który posiada duże doświadczenie górskie, jest m.in. autorem przewodnika po najwyższych pasmach Sudetów:Wędrowniczek pisze:Całe szczęście że i goprowcy i przewodnicy sa ludzmi po szkoleniach i egzaminach więc czy jeden czy drugi w razie czego wiedza co robić.
Także taka pomyłka raczej nie będzie mieć skutków jak w przypadku pomylenia przewodnika z członkiem czyjegoś prywatnego klubu (bo tu nikt go nie sprawdzał czy wie on co robić, nie wiadomo czy wie, czy wydaje mu sie tylko że wie itp)
(...) nawet "doświadczone" osoby giną w górach, często, niestety, na własne życzenie. Nigdy nie poddałbym się wskazówkom i prowadzeniu mnie po górach przez goprowca. Bardzo dużo chodziłem zimą po górach, często w trudnych i ekstremalnie trudnych warunkach, i to w piętrach roślinnych ponad górną granicą lasu, a żyję dlatego, że MAM WIĘCEJ DOŚWIADCZENIA, niż niektórzy goprowcy, którzy pozdawali różne egzaminy na ratownika. Bo doświadczenia nie da się przełożyć na egzaminy. Mogę nie być goprowcem, przewodnikiem, a przeprowadzę ludzi przez góry bezpiecznie, nawet w najcięższych warunkach zimowych.
zobacz => http://forum.sudety.it/viewtopic.php?t= ... &start=120
W pełni podzielam to zdanie, jako osoba doświadczona w różnych warunkach, nawet w tych najtrudniejszych zimowych, podczas kilkuletniej służby wojskowej bezpośrednio na górskiej granicy w Sudetach.
- Wędrowniczek
- podróżnik
- Posty: 180
- Rejestracja: 04-02-2007 21:45
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
I tu wychodzi to co często jest przyczyna wielu wypadków w górach, osoby niewyszkolone znajdują sie w sytuacji w której niepotrafią sobie poradzić.
To że 30 lat temu były przez 2 lata w górach jakoś nie jest dla nie argumentem
To że 30 lat temu były przez 2 lata w górach jakoś nie jest dla nie argumentem
SKPS z nami w Sudety
http://skps.wroclaw.pl
"Twój umysł pod czaszką już stężał jak nie rozlany w porę beton w betoniarce?" LR
http://skps.wroclaw.pl
"Twój umysł pod czaszką już stężał jak nie rozlany w porę beton w betoniarce?" LR
Wróć do „Turystyka - pieszo i ogólnie”