Krzysztof63 pisze: Przewodnicy to kasta i pilnują swojego.
Pilnują swego, tylko jak? Przez kontrole na szlakach? A kto je przeprowadzi? Bo kontrolować uprawnienia przewodnickie może tylko osoba imiennie upoważniona przez danego marszałka i to na podstawie ważnego upoważnienia do kontroli. A ono nie jest bezterminowe. Ani policja ani tym bardziej pracownicy PN nie mają prawa do kontroli uprawnień. Policja może wylegitymować, a straż parku też (ale w bardzo ograniczonym zakresie).
Głupota przepisów państwowych regulujących zawód przewodnika górskiego powoduje, że o ile prawdopodobieństwo formalnej kontroli uprawnień w terenie jest znikome, to nieformalnymi kontrolerami stają się sami przewodnicy zaciekle atakujący konkurentów z uprawnieniami na inne pasma górskie. Te idiotyczne podziały na obszary uprawnień, klasy itp. spowodowały, że środowiska przewodników górskich są podzielone, trudne, drażliwe i głęboko przekonane o własnej nieomylności. Oto fragment wypowiedzi przewodnika sudeckiego w jednym z wątków na Facebboku:
"Czy Przewodnik Beskidzki zna uwarunkowania topograficzne lub ścieżki w Górach Sowich? Co zrobi, gdy nagle będzie musiał zmienić drogę z oznakowanego szlaku na ledwo widoczna ścieżkę leśną? Zna teren? Co opowie turystom o zawiłej historii ziemi Kłodzkiej?". Byłem też świadkiem, jak przewodnik sudecki obok schroniska "Na Śnieżniku" zaatakował słownie prowadzącego grupę z przypiętą do kurtki odznaką przewodnika beskidzkiego. Sam zostałem kiedyś zwymyślany przez przewodnika sudeckiego, kiedy prowadziłem grupę w Karkonoszach z przypiętą odznaką Przodownika TG, że nie mam prawa tam prowadzić. Dochodzą mnie też słuchy o podobnych przypadkach na szlakach w górach. Komu takie sytuacje są potrzebne? - Na pewno nie turystom.
Tu się całkowicie zgadzam ze stanowiskiem Studenckiego Koła Przewodników Sudeckich:
"Podstawową rolą przewodnika górskiego jest zadbanie o bezpieczeństwo turystów, niezależnie od pasma górskiego w którym się znajduje. Dlatego też nie uważamy za konieczne utrzymywanie dotychczasowego podziału terenowego dla przewodników górskich." https://skps.wroclaw.pl/2019/11/05/stan ... gorskiego/ Należy stwierdzić więcej - absurdalny jest cały system państwowej, ustawowej kurateli nad tymi zabawami i przewodnickim folklorem. Nie powinno być też mowy o monopolu na egzaminowanie i nadawanie uprawnień przewodnika górskiego dla jakiejkolwiek organizacji czy jednostki administracyjnej. Wszystkie podmioty powinny działać na tych samych i przejrzystych zasadach.