Co z tą deregulacją?

Gdzie jechać? Jak dojść? Co zobaczyć? O turystyce w Sudetach.
Awatar użytkownika
Lech
bardzo stary wyga
Posty: 3602
Rejestracja: 08-01-2005 18:39
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)

Co z tą deregulacją?

Postautor: Lech » 17-05-2023 11:56

16 maja przez przed 10 laty uchwalono ustawę deregulacyjną, w tym zapisy znoszące państwowe regulacje zawodu przewodnika i pilota wycieczek. Ustawa deregulacyjna zmieniła w sposób istotny zapisy dotyczące przewodników i pilotów wycieczek zarówno w ustawie o usługach turystycznych jak i w kodeksie wykroczeń. W tej sytuacji zmiany w przewodnictwie górskim i zreformowanie zasad szkolenia oraz systemu uzyskiwania uprawnień wydawały się być nieuniknione i powinny być tylko kwestią krótkiego czasu. Mija 10 lat i nic się w tej sprawie nie dzieje. W kwietniu 2023 Prezydent podpisał kolejną ustawę deregulacyjną, którą przygotowało Prawo i Sprawiedliwość, ale ta ustawa tą ważną kwestię całkowicie pominęła.

Mamy zatem nadal absurdalną sytuację, że przewodnictwo górskie podlega kuriozalnej państwowej regulacji i przykładowo wycieczki zbiorowe na niewysokie podwrocławskie wzgórza, położone na Przedgórzu Sudeckim, formalnie mogą prowadzić tylko osoby posiadające uprawnienia przewodnika górskiego sudeckiego, a np. przewodnik beskidzki już nie ma uprawnień na ten teren i grozi mu kara z kodeksu wykroczeń ograniczenia wolności lub grzywna. Jest to o tyle absurdalne, że na wyższych wzniesieniach w Górach Świętokrzyskich czy na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej takie restrykcyjne przepisy nie obowiązują. Czy nie czas wreszcie to uporządkować i wykreślić te wszystkie kuriozalne zapisy odziedziczone po państwowej regulacji w czasach PRL-u, a dotyczące ściśle wyznaczonych granic obszarów, podziału na klasy i zakresy uprawnień przewodników górskich?

Obrazek

PS. W Górach Stołowych przestrzegają przed sankcjami karnymi m.in. przewodników beskidzkich za prowadzenie bez uprawnień na Sudety.


Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Krzysztof63
wędrowiec
Posty: 456
Rejestracja: 10-08-2013 11:18
Lokalizacja: Świdnica

Re: Co z tą deregulacją?

Postautor: Krzysztof63 » 18-05-2023 07:38

Masz rację, ale kto ma za tym lobbować? Przewodnicy to kasta i pilnują swojego, a nieprzewodnicy nie są zrzeszeni, nie mają reprezentacji, więc nie ma kto się tym zająć.
Góry Sowie nie są tym, czym się wydają ...

Awatar użytkownika
Lech
bardzo stary wyga
Posty: 3602
Rejestracja: 08-01-2005 18:39
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)

Re: Co z tą deregulacją?

Postautor: Lech » 19-05-2023 08:32

Krzysztof63 pisze: Przewodnicy to kasta i pilnują swojego.
Pilnują swego, tylko jak? Przez kontrole na szlakach? A kto je przeprowadzi? Bo kontrolować uprawnienia przewodnickie może tylko osoba imiennie upoważniona przez danego marszałka i to na podstawie ważnego upoważnienia do kontroli. A ono nie jest bezterminowe. Ani policja ani tym bardziej pracownicy PN nie mają prawa do kontroli uprawnień. Policja może wylegitymować, a straż parku też (ale w bardzo ograniczonym zakresie).

Głupota przepisów państwowych regulujących zawód przewodnika górskiego powoduje, że o ile prawdopodobieństwo formalnej kontroli uprawnień w terenie jest znikome, to nieformalnymi kontrolerami stają się sami przewodnicy zaciekle atakujący konkurentów z uprawnieniami na inne pasma górskie. Te idiotyczne podziały na obszary uprawnień, klasy itp. spowodowały, że środowiska przewodników górskich są podzielone, trudne, drażliwe i głęboko przekonane o własnej nieomylności. Oto fragment wypowiedzi przewodnika sudeckiego w jednym z wątków na Facebboku: "Czy Przewodnik Beskidzki zna uwarunkowania topograficzne lub ścieżki w Górach Sowich? Co zrobi, gdy nagle będzie musiał zmienić drogę z oznakowanego szlaku na ledwo widoczna ścieżkę leśną? Zna teren? Co opowie turystom o zawiłej historii ziemi Kłodzkiej?". Byłem też świadkiem, jak przewodnik sudecki obok schroniska "Na Śnieżniku" zaatakował słownie prowadzącego grupę z przypiętą do kurtki odznaką przewodnika beskidzkiego. Sam zostałem kiedyś zwymyślany przez przewodnika sudeckiego, kiedy prowadziłem grupę w Karkonoszach z przypiętą odznaką Przodownika TG, że nie mam prawa tam prowadzić. Dochodzą mnie też słuchy o podobnych przypadkach na szlakach w górach. Komu takie sytuacje są potrzebne? - Na pewno nie turystom.

Tu się całkowicie zgadzam ze stanowiskiem Studenckiego Koła Przewodników Sudeckich: "Podstawową rolą przewodnika górskiego jest zadbanie o bezpieczeństwo turystów, niezależnie od pasma górskiego w którym się znajduje. Dlatego też nie uważamy za konieczne utrzymywanie dotychczasowego podziału terenowego dla przewodników górskich." https://skps.wroclaw.pl/2019/11/05/stan ... gorskiego/ Należy stwierdzić więcej - absurdalny jest cały system państwowej, ustawowej kurateli nad tymi zabawami i przewodnickim folklorem. Nie powinno być też mowy o monopolu na egzaminowanie i nadawanie uprawnień przewodnika górskiego dla jakiejkolwiek organizacji czy jednostki administracyjnej. Wszystkie podmioty powinny działać na tych samych i przejrzystych zasadach.
Obrazek

Awatar użytkownika
Krzysztof63
wędrowiec
Posty: 456
Rejestracja: 10-08-2013 11:18
Lokalizacja: Świdnica

Re: Co z tą deregulacją?

Postautor: Krzysztof63 » 19-05-2023 09:04

Teoretycznie masz rację, ale w praktyce mało kogo to interesuje. Jak to w życiu, ludzie prystosowują się do dowolnej głupoty, traktując ją z czasem jak normalność.

Jeśli bardzo ci zależy, przygotuj jakis elaborat i skieru do komisji deregulacyjnej Sejmu: https://sejm.gov.pl/Sejm9.nsf/agent.xsp ... KodKom=NDR . Czy to coś da? Wątpię. Widząc aktywność komisji i jej skład osobowy, nie przewiduję sukcesu. Tym bardziej, że kończy się kadencja i przed wyborami wszyscye będą mieli inne zmartwienia.
Góry Sowie nie są tym, czym się wydają ...


Wróć do „Turystyka - pieszo i ogólnie”