Ciekawy problem poruszają tutaj. Dewastacja dróg leśnych przez służby zajmujące się zwożeniem drzewa z lasu.
http://www.naszesudety.pl/?p=artykulyShow&iArtykul=7187
Problem również bardzo aktualny w najbliższych okolicach Wrocławia.
Kilka dni temu wróciłem ze spaceru w lasach podwrocławskich-buty potwornie zapaskudzone.
Ze zdziwieniem stwierdziłem, że moje buty nie były nigdy w takim stanie podczas tygodniowego wypadu w Czeskiej Republice w Rychlebach a tam też padają deszcze i również zwozi się drewno.
Stan oznaczeń na szlakach
Z drugiej strony właśnie Czechach spotkalem się z porażającą głupotą. Jadąc szlakiem rowerowym (!) w okolicach Navrsi, w dół, na swojej drodze zobaczyłem w poprzek rozciagniętą stalową linę ( na wysokości głowy). Było to z urządzenia do transportu drzewa. A rzecz była nieoznakowana. Niedziela, nikt tam nie pracował. Znajomy, który jest "szefem" w czeskich zakładach X, stwierdził : "typowe dla nich"
Wolę błoto.
Wolę błoto.
Raubritter pisze:Ja ze stosami śmieci spotkałem się przy wiatach w Górach Kamiennych. Na Stożku to aż była syf kiła i mogiła - że tak powiem rymem. Ja już ktoś wybudował coś takiego, to mógłby czasami zajrzeć i posprzątać po PSEUDO turystach, (gdyż nie wierzę, że ktoś z Nas, obecnych na tym forum miłośników gór i przyrody, śmieci w górach) lub przybić te kilka oderwanych przez debili desek bądź też naprawić dach.
Osobiście też nie wierzę, że ktokolwiek z obecnych na tym forum śmieci w górach.
Co do sprzątania a raczej regularnego opróżniania śmietników to wydaje mi się, że robienie drastycznych zdjęć i pisanie artykułów do prasy może być rozwiązaniem. Przecież nikt nie chce mieć antyreklamy swoich terenów turystycznych.
- Pudelek
- bardzo stary wyga
- Posty: 3931
- Rejestracja: 12-11-2007 17:06
- Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln
tomaszll pisze:Ciekawy problem poruszają tutaj. Dewastacja dróg leśnych przez służby zajmujące się zwożeniem drzewa z lasu.
http://www.naszesudety.pl/?p=artykulyShow&iArtykul=7187
Problem również bardzo aktualny w najbliższych okolicach Wrocławia.
Kilka dni temu wróciłem ze spaceru w lasach podwrocławskich-buty potwornie zapaskudzone.
Ze zdziwieniem stwierdziłem, że moje buty nie były nigdy w takim stanie podczas tygodniowego wypadu w Czeskiej Republice w Rychlebach a tam też padają deszcze i również zwozi się drewno.
na szlaku ostatnio nie, ale w Zlatych Horach tak inteligentnie ścieli drzewa koło kościoła, że zawaliły całą drogę dojazdową do cmentarza - aby się do niego dostać, trzeba było się przedzierać przez krzaczory. Sądząc po stanie wydeptanej ścieżki w krzakach, drzewa już na tej drodze musiały trochę leżeć
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
Pudelek pisze:tomaszll pisze:Ciekawy problem poruszają tutaj. Dewastacja dróg leśnych przez służby zajmujące się zwożeniem drzewa z lasu.
http://www.naszesudety.pl/?p=artykulyShow&iArtykul=7187
Problem również bardzo aktualny w najbliższych okolicach Wrocławia.
Kilka dni temu wróciłem ze spaceru w lasach podwrocławskich-buty potwornie zapaskudzone.
Ze zdziwieniem stwierdziłem, że moje buty nie były nigdy w takim stanie podczas tygodniowego wypadu w Czeskiej Republice w Rychlebach a tam też padają deszcze i również zwozi się drewno.
na szlaku ostatnio nie, ale w Zlatych Horach tak inteligentnie ścieli drzewa koło kościoła, że zawaliły całą drogę dojazdową do cmentarza - aby się do niego dostać, trzeba było się przedzierać przez krzaczory. Sądząc po stanie wydeptanej ścieżki w krzakach, drzewa już na tej drodze musiały trochę leżeć
No bo w Czechach prawie nikt nie chodzi do Kościoła, po ostatniej wizycie pancer Ratzingera chyba jeszcze mniej więc porządkowanie ścietych drzew nie jest takim priorytetem jak utrzymanie porządku na szlakach.
Zupełnie odwrotnie niż u nas.

- Pudelek
- bardzo stary wyga
- Posty: 3931
- Rejestracja: 12-11-2007 17:06
- Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln
tomaszll pisze:No bo w Czechach prawie nikt nie chodzi do Kościoła, po ostatniej wizycie pancer Ratzingera chyba jeszcze mniej więc porządkowanie ścietych drzew nie jest takim priorytetem jak utrzymanie porządku na szlakach.
Zupełnie odwrotnie niż u nas.
szczerze mówiąc nie wiem co na tak kretyńską odpowiedź napisać - jeżeli robienie rozpierdolu z pociętymi drzewami na ścieżce i drodze tylko dlatego, że obok jest cmentarz, jest czeskim standardem (choć raczej nie jest) to pozostałoby tylko popukać się w głowę. Nota bene drzewa były zwalone przy cmentarzu, nie przy kościele - najwyraźniej Czesi się nie postarali, ale może to nadrobią - jakieś podłożenie ognia albo poprzewracanie nagrobka na pewno przywróci zdrową równowagę w Zlatych Horach. Jak się nie ma co napisać, to się klepie co ślina na palce przyniesie...
Teraz już przynajmniej wiem, czemu w Polsce na mniej uczęszczanych drogach są dziury a w mniejszych miejscowość nie ma latarni ulicznych - po prostu idą tokiem rozumowania Tomasza, że skoro mało kto tam chodzi, to niech zostaje syf...
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
Pudelek pisze:Teraz już przynajmniej wiem, czemu w Polsce na mniej uczęszczanych drogach są dziury a w mniejszych miejscowość nie ma latarni ulicznych - po prostu idą tokiem rozumowania Tomasza, że skoro mało kto tam chodzi, to niech zostaje syf...
Bardzo trafnie zauważyłeś.
W przypadku odśnieżania dróg najmniejszy priorytet mają te mało uczęszczane, podobnie jak w przypadku łatania dziur po zimie.
Wróćmy jednak do tematu wątku-stanu szlaków.
Uważam, że dość dobre asfaltowe drogi leśne w czeskich Sudetach powodują, że problem błota powstałego przy zwózce drewna jest dużo mniejszy niż u nas.
TomaszuII na forum jestem codzinnie (bardzo rzadzko nie codzień) i nie chciałbym CIEBIE obrazic przed Świętami ale posiadasz bardzo nietypowe lub wręcz niedopuszczalne pojęcie niektórych problemów-wydaje mi się że jesteś zagadką dla samego siebie...........każdy ma wyrażac swoje opinie ale nieraz przykro się CIEBIE czyta........problem ,,czeskich sukcesów"na szlakach......problem ,,czeskiej kultury" na szlakach.....problem TWOJEJ nietolerancji w stosunku do spożywania alkoholu na szlakach i w schroniskach............byc może TY jesteś idealistą albo bardzo przewrażliwionym facetem.............ja mieszkam 12 km od CZECH i jestem pewien że jestem na czeskich szlakach częsciej od CIEBIE i po prostu jak TY pprzyjedziesz z przesławnego WROCLAWIA do bardziej tolerancyjnych rejonów EUROPY to dla CIEBIE pewne problemy są nie do strawnienia.....ALE KAŻDY ma prawo wypowiedżi więc daj forumowiczom tę przyjemnośc i nie psuj ludziom ŚWIĄT...... ja w przeciwieństwie do innych chiałbym życzyc TOBIE i TWOJEJ rodzinie ZDROWYCH I POGODNYCH ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY...........bo wesołych chyba nie bo z natury jesteś TEŻ NIE............
Ostatnio zmieniony 01-04-2010 21:12 przez Waldi 449, łącznie zmieniany 1 raz.
życie jest piękne ale jest tylko jedno...
Waldi 449 pisze:TomaszuII na forum jestem codzinnie (bardzo rzadzko nie codzień) i nie chciałbym CIEBIE obrazic przed Świętami ale posiadasz bardzo nietypowe lub wręcz niedopuszczalne pojęcie niektórych problemów-wydaje mi się że jesteś zagadką dla samego siebie...........każdy ma wyrażac swoje opinie ale nieraz przykro się CIEBIE czyta........problem ,,czeskich sukcesów"na szlakach......problem ,,czeskiej kultury" na szlakach.....problem TWOJEJ nietolerancji w stosunku do spożywania alkoholu na szlakach i w schroniskach............byc może TY jesteś idealistą albo bardzo przewrażliwionym facetem.............ja mieszkam 12 km od CZECH i jestem pewien że jestem na czeskich szlakach częsciej od CIEBIE i po prostu jak TY pprzyjedziesz z przesławnego POZNANIA do bardziej tolerancyjnych rejonów EUROPY to dla CIEBIE pewne problemy są nie do strawnienia.....ALE KAŻDY ma prawo wypowiedżi więc daj forumowiczom tę przyjemnośc i nie psuj ludziom ŚWIĄT...... ja w przeciwieństwie do innych chiałbym życzyc TOBIE i TWOJEJ rodzinie ZDROWYCH I POGODNYCH ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY...........bo wesołych chyba nie bo z natury jesteś TEŻ NIE............
Tylko, że ja nie mieszkam w Poznaniu ale we Wrocławiu.
A Czechy bardzo lubię bo dla mnie są swoistą odtrutką na burdel, który panuje na Dolnym Śląsku. Zresztą miło również jest w Wielkopolsce.
Również życzę Wesołych Świąt.
A jutro wybieram się na jakiś spacer jednodniowy z czeskie Sudety, zamierzamy również coś fajnego kupić (zgadłeś zero alkoholu, który mi nie smakuje a niech kto chce to sobie pije ale w kulturalny sposób) i skonsumować podczas świąt. Z natury to jestem bardzo wesoły.
JP pisze: Ten konkretny szlak w tym roku będzie odnawiany. Komplesowo będzie wszystko poprawione, a że akurat na ten odcinek pójdą najlepi znakarze więc jestem pewien efektu.
JP - dzisiaj ponownie miałem okazję sprawdzić jakość oznakowania na niebieskim szlaku na odcinku od Przełęczy Koziej do schroniska "Andrzejówka".
I faktycznie - na szlak musieli wyjść dobrzy znakarze, ponieważ oznakowanie jest fantastyczne! Panowie (i panie?) - świetna robota!!!
Tym razem naprawdę trzeba byłoby się nieźle natrudzić, żeby zabłądzić. Nawet pomimo tego, że leśnicy robią wszystko, żeby uprzykrzyć życie turystom (szczególnie na szczytach Jeleńca i Turzyny, gdzie powycinana jest większość drzew).
Swoją drogą - ależ te góry mają "wykopa"! Podejścia potrafją być strome jak ściana - a na niektórych zejściach po prostu kolana miękną (np. do Rybnicy Małej - dłuuugo i bardzo stromo). I do tego - pustka na szlaku. Na drodze z Jedliny Zdrój do o samego schroniska spotkałem tylko jedną parę turystów. Jak dla mnie booskooooo.
A tak wracając jeszcze na chwilę do poprawy oznakowania tego szlaku - cieszę się z tego tym bardziej, że generalnie coraz więcej szlaków - szczególnie tych nieco mniej popularnych - po prostu ginie w oczach. Znaki sie zacierają, dróżki zarastają lasem... Czy nie wydaje się wam, że tak generalnie turystyka piesza staje się coraz mniej popularna? Oczywiście nie dotyczy to szlaków "mainstreamowych" typu podejście na Wodospad Kamieńczyka, Śnieżkę itp. ale nie o "takich" turystów mi chodzi. Jakoś mało spotykam spotykam po drodzę wędrowców. Taką mam refleksję np. po wakacjach w Górach Kaczawskich, spacerach po okolicy itp. Ciekawy jestem waszych opini...
Pozdrawiam wszystkich
...nie ma szans bez ryzyka, życia bez napięć a drogi bez niebezpieczeństw...
- ecowarrior
- stary wyga
- Posty: 1008
- Rejestracja: 28-10-2007 13:38
- Lokalizacja: Zdzieszowice
tirpiz pisze:Czy nie wydaje się wam, że tak generalnie turystyka piesza staje się coraz mniej popularna?... Ciekawy jestem waszych opini...
Przeglądając dział wypraw i relacji z forów górskich na których jestem zarejestrowany (i nie tylko tych) oraz wyposażenia sklepów turystycznych w sprzęt i mapy to nie odnoszę takiego wrażenia. A z drugiej strony to nie wiem o jaki przedział czasowy Ci chodzi, bo jeśli starasz się porównać obecny okres z latami 70-80 to nie jestem w stanie odpowiedzieć...
Wróć do „Turystyka - pieszo i ogólnie”