Włodarzu, kto Ci powiedział, że Silesia została splantowana? Góra istnieje do dzisiaj i ma się całkiem dobrze. To naprawdę bardzo ładna górka, z wierzchołkiem o niemal tatrzańskim charakterze (skalisty i eksponowany, trochę trzeba się natrudzić, żeby na niego wejść, przydają się ręce itd.). Dzisiejsza nazwa góry to Silesia, przed wojną zwana Schnaumberg, Schnaumenberg lub w dialekcie ludowym Schnaumrich.
Wiele można wywnioskować z dokładniejszej mapy geologicznej tego terenu:

Widać, że z wapieni (oznaczonych niebieskim kolorem) jest zbudowana wschodnia część góry (i ta część Silesii rzeczywiście jest zryta starymi kamieniołomami i hałdami), natomiast wierzchołek i zachodnie stoki budują zieleńce (barwa jasnozielona). Zaryzykowałbym stwierdzenie, że ta część góry w ogóle nie została naruszona działalnością kamieniołomów. Co więcej, wygląda na to, że te malownicze skałki nieco poniżej szczytu, na których kiedyś trenowali wspinacze, to naturalny twór przyrody.
Taki wierzchołek Silesii widziała zapewne też ta osoba stojąca na szczycie skał blisko urwiska na przedwojennym zdjęciu:

Lepiej charakter Silesii widać z oddali, na przykład spod skał na sąsiedniej Mesznej (590 m n.p.m.). Nawiasem mówiąc, ta fotografia dobrze pokazuje moje poświęcenie, jakie wiązało się z zejściem w dół po skałach celem zrobienia zdjęcia takiego samego jak przed wojną


Jeszcze efektowniej wygląda szczyt Schnaumbergu na drugiej fotografii tej góry zamieszczonej w wyżej wymienionym numerze "Deutschland-Bildheftu" poświęconym Górom Kaczawskim:

Takiej góry mogłyby pozazdrościć niepozornym Górom Kaczawskim nawet Tatry! Jednak wydaje mi się, że ta fotografia została podrasowana, mnie przynajmniej nie udało się zobaczyć takiej sylwetki góry z żadnego miejsca. Tak wierzchołek wygląda od południa, od strony Połomu:


Jeszcze dwa inne ujęcia Silesii. To zdjęcie zostało zrobione z północnego zachodu, ze skalnej grani pozostawionej między dwoma wyrobiskami kamieniołomu Silesia:

I nieco szerszy widok z tego samego miejsca razem z Połomem:

Nota bene, ta sztuczna grań to kolejne piękne i prawie nieznane miejsce w Górach Kaczawskich zasługujące na szersze opisanie kiedyś w przyszłości. Pionowe ściany po obu stronach osiągają do 40 m wysokości, górą prowadzi wąska ścieżka, a szerokość grani miejscami zwęża się do ok. 40-50 centymetrów. Po Kozích hřbetach i Grzędzie w Karkonoszach to najefektowniejsza skalna grań, jaką znam w Sudetach.
Drugie ujęcie to widok "z lotu ptaka" na Silesię, czyli z wierzchołka Połomu:

Jeśli chodzi o współczesną nazwę góry, to pochodzi ona od działającego tu przed wojną zakładu Marmorkalkwerk "Silesia" GmbH zajmującego się wyrobem wapna marmurowego, mączki marmurowej itp. Czyli rzadki przykład funkcjonującego do dzisiaj germanizmu w nazewnictwie Sudetów (jest nawet w Wojcieszowie ulica o nazwie Silesia). I nie jedyny taki w Wojcieszowie. Popularna Gruszka (kamieniołom, przystanek autobusowy, ścieżka dydaktyczna) z kolei "upamiętnia" braci Gruschka prowadzących dawniej zakład Kalkwerke Gebr. Gruschka GmbH wyrabiający wapno gaszone, palone itp.
Nie sposób nie wspomnieć o związanej z górą legendzie o Schnaumrichmännchenie - człowieczku z głową pod prawą pachą nawiedzającym Schnaumberg. Według
jednego źródła jest to górnik, który podczas kłótni zepchnął ojca ze skał, ale nie zaznał po tym spokoju i sam rzucił się w przepaść. Zgodnie z
innym zabił dziewczynę i spadł w przepaść podczas ucieczki. Zjawa ma przestać się ukazywać, gdy ktoś postawi nad przepaścią krzyż i da ofiarę na 7 mszy.
Krzyża na wierzchołku nie widziałem, ale na szczytowych skałach można wypatrzyć wiele wyrytych inskrypcji upamiętniających zdobywców tej góry. Zarówno przedwojennych:

...jak i powojennych:

A na koniec taki widoczek spod szczytu Silesii na Wojcieszów. Na pierwszym planie ul. Silesia odchodząca od ul. Robotniczej:

To tyle opisu Schnaumbergu zwanego dzisiaj Silesią - góry, która według niektórych źródeł nie istnieje. Może zbyt obszernego, ale myślę, że ta górka warta jest przybliżenia. Włodarzu, zgadłeś, o jakie miejsce chodzi, więc Twoja kolej na zagadkę.