? ? ? ZAGADKA ? ? ?

[Raubritter]

No chyba nikt nie wie

[Michał]

No chyba nikt nie wie

To kolejna podpowiedź. W tym samy paśmie górskim, ok. 20 km od poprzednich dwóch zagadek, jest taka wieża widokowa:

[KrzysiekJ]

Na Twojej trzeciej fotografii znajduje się wieża widokowa Olšová (475 m n.p.m.) koło wsi Pohoř w Górach Odrzańskich (4 km na wschód od miasteczka Odry). Ale kościół i pagórek to już za trudne - przynajmniej dla mnie. Jeśli jeszcze te obiekty znajdowałyby się poza pieszymi szlakami turystycznymi, to już całkiem się poddaję.

PS. Znalazłem ten kościółek - tak, jak przypuszczałem, z dala od szlaków pieszych (ale jest rowerowy i przypuszczam, że właśnie podczas wycieczki rowerowej tam trafiłeś). XVI-wieczny kościół Św. Marii Magdaleny w Boškovie koło Potštatu a pagórek to "Vyhlidka U Jelena".

[Michał]

No, wreszcie ... Bo już myślałem, że w następnej podpowiedzi będę musiał podać link do relacji, gdzie te wszystkie zdjęcia są opisane
Zgadza się. Oderskie Vrchy, czyli Góry Odrzańskie. Kościółek w Boskovie, Vyhlidka u Jelenia (de facto to są pozostałości dawnego wiatraka), oraz rozchledna na Olsovej. Dodam tylko, że Olsova to najbliżej wysunięty punkt Sudetów w kierunku Karpat.
Wszystko było opisane 6 miesięcy temu w relacji https://forum.sudety.it/viewtopic.php?f=17&t=5818
Ponieważ Krzysiek rozkminiłeś za jednym zamachem wszystkie 3 fotki, to w nagrodę możesz zadać 3 zagadki

[KrzysiekJ]

Moja zagadka będzie trochę nietypowa. Nie pytam, gdzie zrobiono tę fotografię, ale jaką sudecką mapę studiuję (proszę podać tytuł i skalę; o wydawnictwo nie pytam, bo wiadomo, że to może być tylko PPWK). Dla ułatwienia - zdjęcie wykonane 13 stycznia 1982 r., czyli miesiąc po ogłoszeniu stanu wojennego.

[Hazmburk]

Oczywiście "Góry Wałbrzyskie i Kamienne" w skali 1:75 000

Jeśli miałeś aktualne wydanie, to z 1980 roku. A powinieneś był mieć, gdyż było to w zasadzie ostatnie wydanie tej mapy PPWK. Przez następne 15 lat żadna nowa edycja "Gór Wałbrzyskich i Kamiennych" PPWK się nie ukazała, dopiero w 1995 roku przedsiębiorstwo próbowało ratować się zupełnie nowym opracowaniem Gór Wałbrzyskich i Kamiennych w skali 1:50 000. Jednak w kartografii turystycznej była już wtedy inna epoka, 2 lata wcześniej swoje opracowanie Gór Wałbrzyskich i Kamiennych wypuściło na rynek Eko-Graf, a PPWK skończyło jak skończyło. Słuch po nim zaginął.

Mogłeś też mieć wydanie, które ukazało się w 1978 albo w 1976 roku. Ale na pewno nie wcześniejsze, gdyż do 1974 roku mapa miała nieco inny, mniejszy zasięg i nosiła tytuł "Góry Wałbrzyskie".

[Makuh]

Panowie, moglibyście dać szansę innym i nie dawać zagadek w godzinach nocnych

A tę mapę mam w domu. Dała mi ją sąsiadka, która dawniej dużo chodziła po górach. Sam jej raz używałem jeszcze kilka lat temu, ale to nie był dobry pomysł. Cóż, sieć szlaków już mocno nieaktualna.

Ogólnie to rejon Sudetów Wałbrzyskich jest traktowany przez wydawnictwa kartograficzne po macoszemu. Chyba najlepsza mapa tych okolic to Sudety Środkowe w skali 1:40000. Chociaż z drugiej strony taka skala przy tak stosunkowo dużym obszarze powoduje, że mapa jest duża i w terenie często trzeba walczyć z wiatrem

[Zły Marcin]

Można się też przykryć taką mapą.

[KrzysiekJ]

Hazmburk, tak, to mapa "Góry Wałbrzyskie i Kamienne" w skali 1:75 000 (chociaż zachodnia, tj. lewa, sekcja tej mapy - m.in. z kawałkiem Rudaw Janowickich - zupełnie nie trzyma skali, ani w pionie, ani w poziomie; dosztukowano na siłę ten fragment mapy do wspomnianej przez Ciebie wcześniejszej mapy "Góry Wałbrzyskie"). W swoich szkolnych czasach kupowałem wszystkie kolejne wydania "Gór Wałbrzyskich i Kamiennych", stąd nie wiem, które z tych trzech wydań mapy (z 1976, 1978 czy wreszcie z 1980 r.), zabrałem na tę konkretną wycieczkę. Zdjęcie zrobione zostało na polanie pod zamkiem Cisy, zaś sama wycieczka wiodła z Boguszowa (stacja PKP) przez Chełmiec, Szczawno, Strugę, zamek Cisy do Świebodzic (na Chełmcu mieliśmy przygodę z wojskiem pilnującym przekaźnika telewizyjnego).

Nowe "Sudety Środkowe" są rzeczywiście pod względem swojego formatu spore, ale nie jest tak źle. To dwustronna mapa, a zatem w praktyce są to dwie mapy na dwóch stronach: Wałbrzyskie i Kamienne wraz z przyległościami po jednej stronie oraz Góry Sowie i Wzgórza Włodzickie wraz z okolicami po drugiej. Format mapy jest mniejszy od "Ziemi Kłodzkiej" PPWK (1:90 000) z lat 70. i 80. XX w., która to dopiero była żaglem. Ja "Sudetów Środkowych" nie uważam za złą mapę. Znam jej błędy, ale nie są one dyskwalifikujące. Dużym plusem jest natomiast to, że praktycznie co roku ukazuje się jej nowe wydanie, w miarę aktualizowane. W dobie radosnej (nieraz aż za radosnej) twórczości znakarskiej ma to swoje znaczenie. Ostatnio, w związku z pojawieniem się wież widokowych na Borowej i Trójgarbie, wyznakowano dobrze ponad setkę kilometrów nowych szlaków, podobnie w Górach Sowich, w których strzeliński PTTK wymalował już niemal każdą ścieżkę i śródleśną drogę.

Hazmburk, prosimy o kolejną zagadkę!

[Makuh]

Nowe "Sudety Środkowe" są rzeczywiście pod względem swojego formatu spore, ale nie jest tak źle. To dwustronna mapa, a zatem w praktyce są to dwie mapy na dwóch stronach: Wałbrzyskie i Kamienne wraz z przyległościami po jednej stronie oraz Góry Sowie i Wzgórza Włodzickie wraz z okolicami po drugiej. Format mapy jest mniejszy od "Ziemi Kłodzkiej" PPWK (1:90 000) z lat 70. i 80. XX w., która to dopiero była żaglem. Ja "Sudetów Środkowych" nie uważam za złą mapę. Znam jej błędy, ale nie są one dyskwalifikujące. Dużym plusem jest natomiast to, że praktycznie co roku ukazuje się jej nowe wydanie, w miarę aktualizowane. W dobie radosnej (nieraz aż za radosnej) twórczości znakarskiej ma to swoje znaczenie. Ostatnio, w związku z pojawieniem się wież widokowych na Borowej i Trójgarbie, wyznakowano dobrze ponad setkę kilometrów nowych szlaków, podobnie w Górach Sowich, w których strzeliński PTTK wymalował już niemal każdą ścieżkę i śródleśną drogę.

Też nie uważam, żeby to była zła mapa. Podałem tylko jej jedyną wadę Zawsze to lepsze niż mapa Karkonoszy w skali 1:25000, która też de facto jest bardzo dobra (chociaż chciałoby się, żeby sięgała jeszcze dalej na południe - wiem, wymagam za dużo ), ale tam na grzbietach Karkonoszy wiatr jest spory i czasami z mapą trzeba mocno walczyć. Raz byłem świadkiem, jak jakiś turysta gonił swoją mapę, żeby nie spadła mu do Upskiej jamy.

Koniec dygresji.

[Hazmburk]

Sam zauważyłem ostatnio, że zazwyczaj jak kładę się spać, to nowej zagadki jeszcze nie ma, a jak wstaję rano - już jest, i nawet rozwiązana

Żeby dzisiaj wędrować po górach z mapą turystyczną sprzed 40 lat, masakrycznie wykastrowaną przez ówczesną cenzurę, to trzeba być już nawet nie pasjonatem, tylko masochistą Śmieszą mnie na przykład osoby, które próbują sprzedawać te starocie na Allegro dzisiejszym turystom z hasłami typu "mapa stara, ale góry przecież wciąż te same". Jak ktoś bardziej zainteresowany, to przypomnę podlinkowany już kiedyś przeze mnie na tym forum artykuł Beaty Konopskiej opisujący, jak w PRL-u wyglądało przygotowywanie takich map (z sudeckimi przykładami, w tym wspomnianym przez Krzyśka "żaglem"): http://ppk.net.pl/artykuly/2007104.pdf

Co do aktualnych map, to nie można zapominać, że obok "Sudetów Środkowych" jest jeszcze nowe opracowanie pod tytułem "Góry Wałbrzyskie i Kamienne" Studia Plan z Wrocławia w skali 1:50 000. Jeleniogórski Plan i wrocławskie Studio Plan to są odrębne wydawnictwa kartograficzne! Pierwsze wydanie tej mapy ukazało się w 2016 roku, w ubiegłym roku pojawiła się druga edycja. I jest to - na dany moment - najbardziej aktualne opracowanie tej części Sudetów ("Sudety Środkowe" po raz ostatni ukazały się w 2017 r.). Przynajmniej teoretycznie, bo na przykład wieży widokowej na Borowej jeszcze w nim nie ma. Dla porządku muszę też nadmienić, że zasięg tej mapy tylko z grubsza odpowiada tytułowi, brakuje na przykład całych Gór Kruczych czy wschodniego skrawka Gór Suchych i Czarnych. Nieco mniejsza skala 1:50 000 natomiast nie musi oznaczać mniejszej szczegółowości treści. Jakoś dokładnie jednak nie analizowałem jeszcze obu map pod względem różnic w treści czy błędów. Biorąc pod uwagę gigantyczny przyrost infrastruktury turystycznej w tym rejonie Sudetów w ostatnim czasie (szlaków i wież widokowych, o czym wspomniał Krzysiek), za którym nie nadążają wydawcy map, każde kolejne opracowanie kartograficzne tego terenu cieszy.

Zagadkę przygotuję... chyba najwcześniej na jutro rano

[Hazmburk]

Więc w ramach zagadki zaproponuję, też nietypowo, taką oto zabawę. Pytanie brzmi: gdzie w Sudetach znajduje się (lub znajdowała) najniżej położona wieża widokowa?

Sudety traktowałbym w najszerszym przyjmowanym zasięgu, tj. od wiaduktu kolejowego w Oberau koło Weinböhli na linii kolejowej Drezno - Elsterwerda na zachodzie do wzgórza Landek w Ostrawie na wschodzie.

Chodzi o wieże, dla których funkcja widokowa była głównym powodem ich wzniesienia. A więc nie budowle, które zasadniczo przeznaczono do innych celów, a możliwość podziwiania widoków jest tylko dodatkiem lub które dopiero w późniejszym czasie zostały zaadaptowane na cele widokowe (np. wieże zamkowe, kościelne, baszty obronne itd.).

Natomiast mogą być wieże wybudowane jako widokowe, ale zaadaptowane później na inne cele (np. na przekaźniki radiowo-telewizyjne) bądź też z innych powodów nie pełniące obecnie swojej pierwotnej funkcji (bo np. są w ruinie). W związku z tym należałoby wziąć pod uwagę też obiekty już nieistniejące.

Dodam na końcu, że na tę chwilę sam nie znam odpowiedzi na to pytanie

Wygrywa osoba, która wskaże najniżej położony obiekt tego typu bądź ani ja, ani nikt inny nie będzie potrafił znaleźć wieży stojącej niżej. Im więcej osób przyłączy się do zabawy, tym lepiej. Mam nadzieję, że zagadka usatysfakcjonuje zarówno osoby preferujące aktywność dzienną na forum, jak i nocną, wymaga posiedzenia z mapami, poszukania informacji (oczywiście można też strzelać), udzielenie przez kogoś odpowiedzi nie musi oznaczać, że nie ma lepszej

[Michał]

Świetny pomysł na zagadkę, daje wszystkim równe szanse, bo te zagadki fotograficzne faktycznie były już tylko dla koneserów.
Moje typowanie: Rozhledna koło Hermanic, przy granicy polsko- czeskiej koło Bogatyni. Z racji wyglądu architektonicznego zwana "penisem". Wysokość na gruncie 355 m npm.

[Raubritter]

Wliczamy również wieże na Przedgórzu Sudeckim, czy tylko "prawdziwe" góry

[Makuh]

Przystronie między Łagiewnikami a Niemczą, jeśli wliczamy Przedgórze. Przepraszam, jeśli kogoś ubiegłem.