Wszystkich Świętych na rowerze? A czemu nie.
Na wesoło i bez cięcia żył ze smutku z nadzieją na spotkanie radosnego cmentarza.
W polskich rozpiskach imprezowych śmierć więc jadę do Pepików na koncert Tata Bojs.
Focusik wystrojony w nowe tobołki aż rwie się do drogi.
a takie były jego cygańskie początki
Z Lubania najkrótszą drogą kręcę do Leśnej.
Zawsze jeździłem bokami więc czas najwyższy poznać główną asfaltówę.
Są i atrakcje.
Za pozwoleństwem tambylca zwiedzam remontowane wnętrza.
Precel w przypałacowej zabudowie.
Stacja Leśna, stacja Leśna.
Umajony rynek
Świetny pomnik ze starego dzwonu ratuszowego.
Tutaj więcej inf. o nim.
http://www.lesna.pl/asp/pl_start.asp?ty ... ja=artykul
Jakiś czas temu trafiła w moje ręce pocztówka z Zakładami Przemysłu Jedwabniczego i w końcu mogłem zobaczyć je na żywo.
Przejście graniczne w Miłoszowie.
Rozsypujące się budy i jeden smutny Wietnamczyk.
W czeskiej żwirowni jeszcze nie byłem.
Wełniakowe pola.
Wyjazd był wybitnie kolejowo-wiatrakowy.
Stos ściętych dłużyc, czynny tartak, dom z belek.
Główną drogę przecina linia umocniona schronami.
Rura na niespodzianki.
Trafia mi się ścieżka leśna, którą docieram do...
Złota polsko-czesko-niemiecka jesień.
-
- bardzo stary wyga
- Posty: 2208
- Rejestracja: 13-06-2008 12:39
- Lokalizacja: Wrocław
- Zły Marcin
- obieżyświat
- Posty: 864
- Rejestracja: 19-07-2013 07:10
- Lokalizacja: W-w
Dolnoślązak pisze:Do?
Zły Marcin pisze:Rower dociera po prostu...
Bardzo dobre odpowiedzi
Rowerem docieram po prostu do diabelsko dobrej piekarni.
W której oprócz masy pysznych wypieków jest też lada z nalewekami
W sezonie letnim nalewki sprzedawane są na kielionki, klienci siedzą sobie przed sklepem gryząc buły i popijając pachnące trunki.
O nawet na google widać klientów.
https://www.google.pl/maps/@50.8497184, ... 312!8i6656
Ja nabywam souvenir miodowy do przetestowania na jakimś zimowym wyjeździe.
http://eagri.cz/public/web/regionalni-p ... ginal.html
Trzy razy stałem u lady po dokładki bułek, rozgrzany ciepłymi wypiekami zaczynam walkę z podjazdami do Jablonca.
Zapora w m. Mníšek.
Obracam się na pięcie i na przeciwko zapory wyskakuje vlak, ledwo zdążyłem wystrzelić z aparatki.
Jak to u Czechów jak jest rybnik to musi być wodnik
Nieźle woda opadła.
http://www.stranypotapecske.cz/lokality ... =3#obrazky
Przydrożny młyn zaprasza do zwiedzania.
Niestety maszynownia jest już rozszabrowana ale na ścianie wisi jeszcze ramka po oryginalnych przedwojennych narzędziach.
Chyba w otmuchowskiej elektrowni wodnej widziałem identyczny kompletny zestaw kluczy.
Pstryk jest i fojtka.
Podjazd pod Javorowy vrch był ostry.
Przydrożne nietoperze.
Ostry zjazd do Rudolfova i kolejna přehrada.
U bram Jablonca wita mnie ciemny Lobkowicz.
W kategorii piwo czeskie ciemne stawiam go na pierwszym miejscu ex aequo z ciemnym Litovelem.
Przy drodze wysoko nad głową widzę mur z nagrobków wspinam się tam i trafiam na górski cmentarz.
Piękna konstrukcja.
W tym bocznym przelewie jest jeszcze zasuwa do regulacji mniejszych przepływów.
Jablonec
Kolejna ciekawa noclegownia z kategorii niskobudżetowych.
W holu zalega szefowa oglądająca tv a w pokojach dokoła mieszkają sympatyczni rumuńscy robotnicy i czescy emeryci
Ulica Sadowa 25, cena 250kc.
Zostawiam graty w ubytowni i po zwiedzeniu miasta ruszam na koncert
Publika przybyła tłumnie.
Przynudnawy saport usypia ludzi ale po nim...
...zaczyna się rzeźnia.
Publika szaleje, zespół robi to samo, był ogień
https://www.youtube.com/watch?v=4o0KGNQhnaQ
CDN
Sobotni poranek w Jabloncu z bliżej nie sprecyzowaną trasą.
Patrzę na mapę i moje ulubione Średnigórze mami mnie swoimi wulkanami, jadę na zachód.
Rychnov u Jablonce nad Nisou.
Czas na błądzenie szutrówkami.
Jesienny popas
Hodkovice nad Mohelkou
Hodkovicki cmentarz
Jest i wesoły cmentarz.
Mohelka, fajna nazwa rzeki a pojadę sobie wzdłuż niej zobaczymy co mnie spotka.
Nad głową sportowe samoloty kręcą ósemki.
Wyjeżdżam z miasta i trafiam na...lotnisko
Miejsce jest ogólnodostępne, można zajrzeć nawet do hangarów.
Warsztat św. Jóźka
Ale tam było pięknie.
Przejeżdżam nad torami składanym metalowym mostem i czerwonym pieszym szlakiem kręcę do Mohelki.
Ostry zjazd zasypany liśćmi,
patrzę pod koła żeby nie fiknąć na jakiejś ukrytej niespodziance i nagle mało nie wyrżnołem nosem w taki wiaduuuuuuuuuuuuukt.
Był wielki, na pewno jeszcze kiedyś tu wrócę wspiąć się na niego i pobuszować po okolicy.
Dolina Mohelki
W miejscu ujścia rzeki Jestedki do Mohelki żeganm się z wodnym szlakiem.
Zaczyna się wspinaczka w stronę m. Stráž pod Ralskem.
Najlepsze jabłka tej wycieczki.
Przez cały wyjazd z różnych stron widzę Ještěd.
Pożar
Kolejna mieścina.
Konkurencja dla Sokolików.
Żarzące się baseny.
Rurociągi.
Coś tu się święci
Z trzciny wzdłuż brzegu zbiornika wystawały piezometry (rury do pomiaru wysokości wód gruntowych).
Ciekawe miejsce.
CDN
Patrzę na mapę i moje ulubione Średnigórze mami mnie swoimi wulkanami, jadę na zachód.
Rychnov u Jablonce nad Nisou.
Czas na błądzenie szutrówkami.
Jesienny popas
Hodkovice nad Mohelkou
Hodkovicki cmentarz
Jest i wesoły cmentarz.
Mohelka, fajna nazwa rzeki a pojadę sobie wzdłuż niej zobaczymy co mnie spotka.
Nad głową sportowe samoloty kręcą ósemki.
Wyjeżdżam z miasta i trafiam na...lotnisko
Miejsce jest ogólnodostępne, można zajrzeć nawet do hangarów.
Warsztat św. Jóźka
Ale tam było pięknie.
Przejeżdżam nad torami składanym metalowym mostem i czerwonym pieszym szlakiem kręcę do Mohelki.
Ostry zjazd zasypany liśćmi,
patrzę pod koła żeby nie fiknąć na jakiejś ukrytej niespodziance i nagle mało nie wyrżnołem nosem w taki wiaduuuuuuuuuuuuukt.
Był wielki, na pewno jeszcze kiedyś tu wrócę wspiąć się na niego i pobuszować po okolicy.
Dolina Mohelki
W miejscu ujścia rzeki Jestedki do Mohelki żeganm się z wodnym szlakiem.
Zaczyna się wspinaczka w stronę m. Stráž pod Ralskem.
Najlepsze jabłka tej wycieczki.
Przez cały wyjazd z różnych stron widzę Ještěd.
Pożar
Kolejna mieścina.
Konkurencja dla Sokolików.
Żarzące się baseny.
Rurociągi.
Coś tu się święci
Z trzciny wzdłuż brzegu zbiornika wystawały piezometry (rury do pomiaru wysokości wód gruntowych).
Ciekawe miejsce.
CDN
-
- bardzo stary wyga
- Posty: 2208
- Rejestracja: 13-06-2008 12:39
- Lokalizacja: Wrocław
Objeżdżam zbiornik ze zdjęcia wyżej i trafiam do mieściny Stráž pod Ralskem.
Na wzniesieniu stoi zamek w centrum kościół, kilka starych domów i dokoła milion bloków czuję się jak w małym Lubinie.
Wrażenia dopełnia ten skład.
W necie wypatrzyłem jeszcze miniładowarkę pracującą kiedyś w zamkniętej już kopalni ... uranu.
Tutaj kilka słów o kopalni i eksploatacji uranu metodą wpompowywania kwasu siarkowego w odwierty.
Aktualnie trwa rekultywacja skażonego rejonu.
http://www.diamo.cz/straz-pod-ralskem
http://www.strazpr.cz/?page=Titulni-str ... ezba-uranu
Po zalaniu kopalni uran był pozyskiwany jeszcze z wód kopalnianych.
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... CsE8WrAeOQ
Zblokowane miasto po prawej a po lewej miejsce eksploatacji i obróbki surowca.
Linia schronów pod miastem.
Mieszkaniec jednego z nich.
http://zpravy.idnes.cz/muz-zije-v-predv ... zpravy_oks
Jadę dalej, chcę dotrzeć pod niemiecką granicę.
Kręcę przez ciemne wioski, czas szukać miejsca na nocleg.
Kilkadziesiąt metrów od drogi majaczy czarna plama tajemniczej dolinki, zjeżdżam w nią i na trawiastym podłożu rozbijam wigwam.
Bajka o czarnym koziołku.
I lulu z takim widokiem nad głową.
Rano dolinka okazuje się malowniczym pastwiskiem.
Dzięki za gościnę.
Zapowiada się niezłe dzieło, artysta pojechał pewnie po tworzywo
Będzie wspinaczka.
Pomnik poświęcony rudoarmiejcom.
Miasto Jablonné v Podještědí...
i jego kościoły.
Kilka podjazdów...
i nawet nie wiem kiedy przenoszę się do Niemiec.
cdn
Na wzniesieniu stoi zamek w centrum kościół, kilka starych domów i dokoła milion bloków czuję się jak w małym Lubinie.
Wrażenia dopełnia ten skład.
W necie wypatrzyłem jeszcze miniładowarkę pracującą kiedyś w zamkniętej już kopalni ... uranu.
Tutaj kilka słów o kopalni i eksploatacji uranu metodą wpompowywania kwasu siarkowego w odwierty.
Aktualnie trwa rekultywacja skażonego rejonu.
http://www.diamo.cz/straz-pod-ralskem
http://www.strazpr.cz/?page=Titulni-str ... ezba-uranu
Po zalaniu kopalni uran był pozyskiwany jeszcze z wód kopalnianych.
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... CsE8WrAeOQ
Zblokowane miasto po prawej a po lewej miejsce eksploatacji i obróbki surowca.
Linia schronów pod miastem.
Mieszkaniec jednego z nich.
http://zpravy.idnes.cz/muz-zije-v-predv ... zpravy_oks
Jadę dalej, chcę dotrzeć pod niemiecką granicę.
Kręcę przez ciemne wioski, czas szukać miejsca na nocleg.
Kilkadziesiąt metrów od drogi majaczy czarna plama tajemniczej dolinki, zjeżdżam w nią i na trawiastym podłożu rozbijam wigwam.
Bajka o czarnym koziołku.
I lulu z takim widokiem nad głową.
Rano dolinka okazuje się malowniczym pastwiskiem.
Dzięki za gościnę.
Zapowiada się niezłe dzieło, artysta pojechał pewnie po tworzywo
Będzie wspinaczka.
Pomnik poświęcony rudoarmiejcom.
Miasto Jablonné v Podještědí...
i jego kościoły.
Kilka podjazdów...
i nawet nie wiem kiedy przenoszę się do Niemiec.
cdn
nie wpadles w odwiedziny do tego Martina z bunkra?
Nie było go w domu
W Jabloncu jak chodziłem wieczorem po mieście to podszedł do mnie gościu szperający w śmietniku, podobny do tego Martina i zastrzelił mnie pytaniem.
Myślałem że będzie chciał kasę a usłyszałem:
-Przyjacielu mamy dzisiaj piątek czy sobotę?
Jak mu powiedziałem że piętek to się zawiesił i tak sobie stał pod śmietnikiem.
Wracając do Niemiec w których wiało jak diabli,
zresztą wichura zaczęła się wieczorem dzień wcześniej tyle że w mojej noclegowej dolince tylko huk nad głową było słychać a wiatr nie docierał do namiotu,
no więc w tych Niemczech poczułem się jak zwykle czyli jak na Dolnym Śląsku przed 1945 rokiem.
Do kościoła zajrzałem przez dziurkę od klucza w środku trwała msza prowadzona przez panią pastor, całkiem zgrabnie brzmiały organy, fajne miejsce.
Leśnymi ścieżynkami przenoszę się do Oybina.
Wzdłuż torów wąskotorówki chcę dojechać gdzieś pod Zittau.
W oddali widać elektrownię Turów
Gwizd, świst i zza zakrętu wyskoczył pociąg.
We wszystkich niemieckich wioskach na pola i łąki wylegli młodzi i starzy amatorzy latawców.
Fotka tego nie oddaje, wioski są bardzo malowniczo położone między wzniesieniami.
1 listopada, niemieckie cmentarze są jak i w każdy inny dzień wysprzątane i puste, świetne warunki do zwiedzania.
Miasta i wioski z całej Europy.
Kiedyś przysiądę i pozaznaczam punktami na mapie miejscowości w których polegli żołnierze z tej wioski,
ciekawe jak to bedzie wyglądać.
Oberherwigsdorf, przepiękne miejsce na wzniesieniu za wioską.
Widok na Góry Łuzyckie, Izery, Średniogórze...
Poezja
Don Kichot był by szczęśliwy.
Jest i polska dziurka.
Już tu widzę dzielnego rycerza z kopią, nacierającego na grupę olbrzymów.
Mocno industrialne klimaty w połączeniu z górami i pagórkami.
Świnka pamiętająca Enerdefen.
Latawce, latawce, latawce
A na kopcu kreta...
Polski stwór pluje urobkiem.
Grochówka pyrka w kotłach.
Okazuje się że Turów najlepiej widać od Niemców.
Nieodłączny element tej okolicy, elektrownię widać z cmentarza, spod sklepu z okien szkoły z z z.
08.05.1945 to się nazywa pech.
Bezimienny żołnierz i może miejscowy volkssturmmann.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Volkssturm
Słońce pięknie oświetliło sam dach.
Jest i wisienka na torcie, słupek drogowskazowy.
Pożegnanie z górami i czas przez lasy dostać się do granicznej Nysy wzdłuż, której jadę przez Ostritz, Gorlitz do Zgorzelca.
http://www.bikemap.net/pl/route/3328625 ... ka-jesien/
-
- bardzo stary wyga
- Posty: 2208
- Rejestracja: 13-06-2008 12:39
- Lokalizacja: Wrocław
apollo pisze:Radku - nie wiem, co bardziej podziwiać - czy parę w nogach, czy pomysły na wycieczki! Super!Radek pisze:Polski stwór pluje urobkiem.
To zwałowarka, zwałuje nadkład.
Ekipa z tego forum mój trzydniowy dystans łyka w jeden dzień:)
http://www.podrozerowerowe.info/index.php?board=5.0
Głowę był dał, że to coś to koparka, nie ma jak forum.sudety.it
Dzięki za informację
Jaki masz rozmiar ramy w rowerze? I jaka długość rury między kierownicą a siodłem? Ot, takie techniczne pytanie Wink
24", 600mm
Apropo wiatraków, wypatrzyłem ostatnio w Legnicy taki plakat.
-
- bardzo stary wyga
- Posty: 2208
- Rejestracja: 13-06-2008 12:39
- Lokalizacja: Wrocław