Kolejna wycieczka - z Marciszowa przez Wieściszowice, Chełmsko Śląskie, Adrspach, Police, Broumov, Głuszycę do Świdnicy. Założyłem dwa trudne odcinki: granica w okolicach Chełmska Śląskiego oraz granica między Broumovem a Głuszycą. Ten drugi już kiedyś pokonałem od strony Głuszycy, nie wydał mi się jakiś trudny. W sumie patrząc na mapę doszedłem do wniosku, że trochę gór będzie, ale do przeżycia, i dwa niedługie odcinki terenowe. Okazało się, że poniósł mnie optymizm, bo srogich podjazdów i trudnych odcinków terenowych było więcej.
Do Marciszowa udałem się pociągiem, stamtąd wymyśliłem sobie dojechać przez Wieściszowice i Raszów do Lubawki i Chełmska. Początek pod górę, ale zachowuję olimpijski spokój, podziwiam widoki i nie forsując tempa powoli pokonuję kolejne kilometry. Tak oto prezentują się Wieściszowice w letni, niedzielny poranek.
I zaraz pierwszy zonk. Droga, któa według mapy jest asfaltowa, była taka dość dawno temu, może nawet we wczesnym średniowieczu. Przypominają o tym nieliczne relikty.
Z Raszowa już jest lepiej, całkiem dobra szosa. Wybieram dłuższą drogę naokoło zbiornika Bukówka.
Stamtąd przez Lubawkę, gdzie można zobaczyć świeżo wyremontowaną skocznię narciarską "Kruczy Kamień".
Spod skoczni widoki okolic Lubawki oraz Karkonosze.
Ostatni etap po polskiej stronie to Chełmsko Śląskie.
Po stronie czeskiej wjeżdżam na cyklotrasę wokół Adrspachu. Jej pierwszy odcinej jednak przeznaczony jest dla wyjątkowo wyrafinowanych masochistów.
Dalej prowadzi już normalna szosa, fajny wielokilometrowy zjazd, zrekompensowany dwukilometrową ścianką przez Zdarem. Widoki to jednak rekompensują, np. Ostas:
nieco dalej Góry Stołowe:
Z zakrętu drogi ze Zdaru do Polic możemy obejrzeć to ostatnie miasteczko z góry:
Przed Broumovem warto zatrzymać się i podziwiać Góry Stołowe oraz Broumovske Steny.
Broumov leży w dolince, więc widać tylko dachy.
Czeskie bociany wyglądają i mówią tak samo, jak polskie.
Broumov - miasteczko, jakich wiele w Czechach, czyli trzeba obejrzeć.
Na dalekim przedmieściu niewielki, sympatyczny browar z zacnym piwem.
Od browaru zaczyna się podjazd, przez Janowicky, do granicy na przełęczy pod Czarnochem, zwieńczony premią górską 1 kategorii. Podjazd 4 km, przewyższenie 270 m, nachylenie miejscami 12%.
Najwyższy punkt na trasie - przełęcz pod Czarnochem. Stamtąd już tylko 30 km do domu. Po drodze kapeć na kamienistym odcinku przed Głuszycą Górną.
Razem wyszło koło 130 km. Więcej fotek tu: https://picasaweb.google.com/calykrzysi ... 881914913#
Z Marciszowa przez Broumov do Świdnicy
- Krzysztof63
- wędrowiec
- Posty: 478
- Rejestracja: 10-08-2013 11:18
- Lokalizacja: Świdnica
Z Marciszowa przez Broumov do Świdnicy
Góry Sowie nie są tym, czym się wydają ...
Re: Z Marciszowa przez Broumov do Świdnicy
Krzysztof63 pisze:Okazało się, że poniósł mnie optymizm, bo srogich podjazdów i trudnych odcinków terenowych było więcej.
Ale optymiści żyją dłużej Poza tym co to za wycieczka, jeśli wszystko idzie zgodnie z planem Zero emocji
Krzysztof63 pisze:Ostatni etap po polskiej stronie to Chełmsko Śląskie.
Wdepnąłeś może do "Cafe u Apostoła" w domku nr 17? Dla mnie to obowiązkowy punkt każdej wizyty w Chełmsku (ostatnia w weekend 22-24 lipca) To rytualne zanurzanie palca w wodzie w źródełku w ogródku na tyłach domu i w ogóle
Ciekawa trasa, piękna pogoda, interesujące miejsca - czegóż chcieć więcej Czy to zaprawa kondycyjna przed bliską już bitwą o Świdnicę
Terra Tenebrae
Telluris Malus
Quisere Pere Curiatus
Telluris Malus
Quisere Pere Curiatus
-
- bardzo stary wyga
- Posty: 2208
- Rejestracja: 13-06-2008 12:39
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Z Marciszowa przez Broumov do Świdnicy
Leuthen pisze:Wdepnąłeś może do "Cafe u Apostoła" w domku nr 17? Dla mnie to obowiązkowy punkt każdej wizyty w Chełmsku
Masz na myśli bombę w gębie?
Re: Z Marciszowa przez Broumov do Świdnicy
Dolnoślązak pisze:Leuthen pisze:Wdepnąłeś może do "Cafe u Apostoła" w domku nr 17? Dla mnie to obowiązkowy punkt każdej wizyty w Chełmsku
Masz na myśli bombę w gębie?
Między innymi
Terra Tenebrae
Telluris Malus
Quisere Pere Curiatus
Telluris Malus
Quisere Pere Curiatus
- Krzysztof63
- wędrowiec
- Posty: 478
- Rejestracja: 10-08-2013 11:18
- Lokalizacja: Świdnica
Re: Z Marciszowa przez Broumov do Świdnicy
Leuthen pisze:Wdepnąłeś może do "Cafe u Apostoła" w domku nr 17?
Nie wdepnąłem. W zasadzie nie wdepuję nigdzie po drodze.
Góry Sowie nie są tym, czym się wydają ...
- Lech
- bardzo stary wyga
- Posty: 3612
- Rejestracja: 08-01-2005 18:39
- Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Re: Z Marciszowa przez Broumov do Świdnicy
Szkoda, że w Broumovie mało kto zwraca uwagę ta ten oto drewniany kościółek znajdujący się na cmentarzu, naprawdę warty obejrzenia z uwagi na to, że w Sudetach drewnianych kościołów jest naprawdę niewiele.
Re: Z Marciszowa przez Broumov do Świdnicy
Polecam też poświęcić parę minut na spacer po cmentarzu. Trafiłem tam w mglisty poranek i klimat był niesamowity! W browarze w Oliventinie jest małe muzeum poświęcone produkcji złocistego nektaru.
Polub swoją pracę, nawet gdyby była mało znacząca i odpoczywaj przy niej.
Chcesz dożyć emerytury lub renty, z pracy przychodź wypoczęty!
Chcesz dożyć emerytury lub renty, z pracy przychodź wypoczęty!