jakie buty? :)
jakie buty? :)
Wiem ze pewnie zadaję pytania, na które odpowiedzi są dla znawców banalne, ale niestety ja jeszcze nie jestem w temacie. Mam takie pytanie: mam zamiar kupić zestaw śladówek z butami. I nie wiem jakie buty: krótkie czy wysokie. Wydaje mi się ze do jeżdżenia "na kreskę" raczej te wysokie?? a może się mylę. może tez jakieś inne sugestie dot. sprzętu. Dzięki.
Jakie buty - nie wiem
Przykro mi się przyznać ale nie wiem. Co chcesz dokładnie na tych nartach robić? Co oznacza rozróznienie na wysokie i niskie buty?
Pan Redaktor
Sudety.it - Sudecki Informator Turystyczny
Sudety.it - Sudecki Informator Turystyczny
Hej,
Buty sięgające do kostki są dobre na przygotowane trasy. Jak sama zauważyłaś, do jeżdżenia na przełaj, po lesie lepsze będą wysokie buty, ale 6cm ponad kostkę to bardzo dużo - czy mogłabyś podać jaki to but (model, oznaczenie).
To, że śnieg trudniej dostaje się do środka to też zaleta, ale raczej nie o to chodzi :), prawdziewą zaletą wysokich butów jest przede wszystkim sztywniejsze trzymanie stopy (w kierunku prostopadłym do ruchu narty), co daje większą możliwość sterowania lub np zrobienia pługu.
Od ochrony przed śniegiem jest ochraniacz :)
Jeżeli planujesz wycieczki nie po przygotowanych trasach, poza butami zwróć uwagę także na narty i wiązania:
Narty im szersze tym lepsze i nie powinny być za długie (będą się plątać w krzakach)
Wiązania: słyszałem pogląd, że popularne teraz wiązania Salomona do profilu SNS nie są za dobre na ciężkie warunki - tutaj nalepiej sprawdzają się stare wiązania Nordic 75mm (te z trzema bolcami).
Ja niezbyt zgadzam się z tym poglądem: jeżdżę na SNS -ach zarówno po trasach, jak i poza i jestem zadowolony z tego, że bardzo dobrze prowadzą nartę, lecz czasami pod buta, w okolice profilu, potrafi napchać się zmrożonego śniegu i trzeba ko wykruszać - jak jeździłem na Nordicach to nie zauważałem tego efektu.
Jeżeli jednak jesteś zdecydowana na SNS-y to nie kupuj wiazań automatycznych , tylko manuale - w automatach bardzo trudno jest usunąć zmrożony śnieg, który wejdzie w szczęki....
Buty sięgające do kostki są dobre na przygotowane trasy. Jak sama zauważyłaś, do jeżdżenia na przełaj, po lesie lepsze będą wysokie buty, ale 6cm ponad kostkę to bardzo dużo - czy mogłabyś podać jaki to but (model, oznaczenie).
To, że śnieg trudniej dostaje się do środka to też zaleta, ale raczej nie o to chodzi :), prawdziewą zaletą wysokich butów jest przede wszystkim sztywniejsze trzymanie stopy (w kierunku prostopadłym do ruchu narty), co daje większą możliwość sterowania lub np zrobienia pługu.
Od ochrony przed śniegiem jest ochraniacz :)
Jeżeli planujesz wycieczki nie po przygotowanych trasach, poza butami zwróć uwagę także na narty i wiązania:
Narty im szersze tym lepsze i nie powinny być za długie (będą się plątać w krzakach)
Wiązania: słyszałem pogląd, że popularne teraz wiązania Salomona do profilu SNS nie są za dobre na ciężkie warunki - tutaj nalepiej sprawdzają się stare wiązania Nordic 75mm (te z trzema bolcami).
Ja niezbyt zgadzam się z tym poglądem: jeżdżę na SNS -ach zarówno po trasach, jak i poza i jestem zadowolony z tego, że bardzo dobrze prowadzą nartę, lecz czasami pod buta, w okolice profilu, potrafi napchać się zmrożonego śniegu i trzeba ko wykruszać - jak jeździłem na Nordicach to nie zauważałem tego efektu.
Jeżeli jednak jesteś zdecydowana na SNS-y to nie kupuj wiazań automatycznych , tylko manuale - w automatach bardzo trudno jest usunąć zmrożony śnieg, który wejdzie w szczęki....
Zdecydowanie buty wysokie, fakt że trzymają lepiej kostkę jest niezbity, ale żeby śnieg nie wsypywał się do środka to i tak radzę używać ochroniaczy śnieżnych tzw. stuptutów, które w najlepszy sposób ochronią Cię przed wsypywaniem się śniegu do butów. A co do wiązań, to zgadzam się z poprzednikiem, moga być SNS-y ale tylko manualne.
Pozdrowionka
Pozdrowionka
"...Góry znaczą dla mnie tyle co ludzie, tak daleko trzeba dziś zajść...by spotkać człowieka..."
Voytek
www.zarodreptaki.zarow.pl
Voytek
www.zarodreptaki.zarow.pl
Wiązania automatyczne przy "zaatakowaniu" ich butem robią "klik" i już jesteś wpięta, w manualach trzeba ręcznie rozchylić szczęki wiązania podnosząc przedni element wiązania (takie ramię), wsadzić beleczkę od buta w szczelinę oraz opuścić ramię zaciskając szczęki na beleczce.
Przy rozpinaniu w automatach wystarczy nacisnąć kijkiem przednią część wiązania co powoduje rozchylenie się szczęk, a w manualach trzeba się schylić, otworzyć wiązania i spokojnie wycofać buta.
Myślę, że po tym wyjaśnieniu fotka chyba nie będzie potrzebna, tymmniej, że zamknięte wiązania maunalne wyglądają bardzo podobnie do automatycznych
np tu jest link do automatów
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=36278013
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=36703755
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=36730162
a fotkę manuali, jak jeszcze będzie potrzebna, wyślę jutro....
Przy rozpinaniu w automatach wystarczy nacisnąć kijkiem przednią część wiązania co powoduje rozchylenie się szczęk, a w manualach trzeba się schylić, otworzyć wiązania i spokojnie wycofać buta.
Myślę, że po tym wyjaśnieniu fotka chyba nie będzie potrzebna, tymmniej, że zamknięte wiązania maunalne wyglądają bardzo podobnie do automatycznych
np tu jest link do automatów
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=36278013
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=36703755
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=36730162
a fotkę manuali, jak jeszcze będzie potrzebna, wyślę jutro....
Ja mam automaty SNS i całkiem sobie je chwalę. Manualnych nigdy nie testowałem. I jakoś nie spieszę się ku temu.
Fakt, że czasami w specyficznych warunkach ciężko jest zmusić buta do wpięcia się w wiązania (z powodu zebranego lodu but wyskakuje i nie chce się zatrzasnąć), ale wybaczam im to w zamian za komfort wpinania i - co ważniejsze (bo człek zmęczony...) - wypinania się z ich na stojąco
Chyba tylko jedną taką wędrówkę miałem, gdy na walkę z zapięciem poświęciłem w sumie jakieś 20 minut (podczas całej 8-godzinnej wyprawy przez Góry Bardzkie w śniegu po kolana). W pozostałych przypadkach problemy z wpięciem się pojawiały się bardzo sporadycznie i ustępowały po krótkim ale stanowczym tłumaczeniu, że jednak mam zamiar wpiąć swego buta właśnie tam i teraz.
No i oczywiście buty wysokie (plus ochraniacze), jeżeli chce się zboczyć choć na chwilę z dobrze przygotowanej trasy. Buty niskie z ochraniaczami raczej nie sprawdzą się w praktyce (śnieg zawsze będzie nieco podnosił tylną krawędź ochraniacza - przynajmniej mojego - , co przy krótkiej tylnej części buta będzie oznaczać bliski kontakt ze śniegiem)
Fakt, że czasami w specyficznych warunkach ciężko jest zmusić buta do wpięcia się w wiązania (z powodu zebranego lodu but wyskakuje i nie chce się zatrzasnąć), ale wybaczam im to w zamian za komfort wpinania i - co ważniejsze (bo człek zmęczony...) - wypinania się z ich na stojąco
Chyba tylko jedną taką wędrówkę miałem, gdy na walkę z zapięciem poświęciłem w sumie jakieś 20 minut (podczas całej 8-godzinnej wyprawy przez Góry Bardzkie w śniegu po kolana). W pozostałych przypadkach problemy z wpięciem się pojawiały się bardzo sporadycznie i ustępowały po krótkim ale stanowczym tłumaczeniu, że jednak mam zamiar wpiąć swego buta właśnie tam i teraz.
No i oczywiście buty wysokie (plus ochraniacze), jeżeli chce się zboczyć choć na chwilę z dobrze przygotowanej trasy. Buty niskie z ochraniaczami raczej nie sprawdzą się w praktyce (śnieg zawsze będzie nieco podnosił tylną krawędź ochraniacza - przynajmniej mojego - , co przy krótkiej tylnej części buta będzie oznaczać bliski kontakt ze śniegiem)