PKP

Technika w Sudetach - zabytkowa jak i całkiem współczesna, ale przede wszystkim kolejowa
Awatar użytkownika
Michał
Moderator
Posty: 2050
Rejestracja: 15-12-2007 02:18
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle

Postautor: Michał » 04-05-2008 23:14

Pudelek pisze:a ja dziś jechałem z Jeleniej Góry do Wrocka. jeden skład! w połowie trasy nikt już nie umiał wejść do środka, ludzie zostali na peronach. ale PKP ma to oczywiście w d...



Mówisz o Kamieńczyku z JG o 15.53? Hihihi, jechaliśmy tym samym vlakiem, myśmy się dosiedli z rowerami w JG Zachodniej.
Sprawa miała sie tak, że do tradycyjnego 3- wagonowego składu dołączyli ekstra 2 bonanzy. Ale, faktycznie, i tak ostatni pasażerowie dosiedli się w Wałbrzychu Głównym, na nastęnych stacjach (Wałb. Miasto, Świebodzice, Jaworzyna) ludzie mogli tylko pomachać pociągowi na"papa" :(
Ogólnie w niedzielę na kolei była sodoma z gomorą. Ślązak (pospieszny z Przemyśla do Zgorzelca/ Zielonej Góry) był zestawiony z ...Bdhpumn! (wagonów piętrowych!), a i tak ludzie jechali zbici jak śledzie...
Pzdr, Michał.

Gryf
obieżyświat
Posty: 759
Rejestracja: 03-06-2006 10:45
Lokalizacja: Wrocław lub Ziemia Kłodzka

Postautor: Gryf » 05-05-2008 13:16

Tak było w całej Polsce w pociągach pośpiesznych na długich trasach.
Warszawa świeciła przykładem pierwszeństwa w zacofaniu, średniowieczu i prymitywie.
Przykłady jak z filmów Bareji:

Kolega z Czech w międzynarodowej informacji pyta się po czesku o połączenie z Pragą.
Pani w kasie na to:
- Nierozumiem!
Kolega pyta więc poraz drugi łamaną polszczyzną i po czesku o połączenie
Odpowiedź:
- NIEROZUMIEM!
- Po chwili więc zasuwa płynnym angielskim
A pani w okienku z wielką irytacją krzyczy - odpowiada po polsku NIE-RO-ZU MIEM!

Dwójka inwalidów (dziewczyna bez ramienia i jej towarzysz podróży, chłopak z porażeniem mózgowym) pytają w info. na tym samym dworcu, o możliwość transportu chłopaka na wózku na peron i do pociągu. Po chwili, pani mówi, że idzie zatelefonować w tej sprawie; z daleka słychać wrzask telefonującej i zirytowanej informatorki: A co? Może k...a mam ich na plecach przenieść?
W końcu na peronie znaleźli się ludzie, którzy po schodach pomogli wciągnąć chłopaka na wózku. Ale to nie koniec "schodów". Konduktor proponuje naszym pasażerom wagon z bagażowy, na który nasi bochaterowie nie zgadzają się ponieważ pragną podróżować ze wszystkimi pasażerami w tradycyjnym wagonie. Chłopak i dziewczyna zajmują wolny przedział dla matki z dzieckiem, gdzie głupi tępy naród wyraża swoje oburzenie tym incydentem!
- Jak można wpuszczać dwójkę ludzi do przedziału (wagon klasy 1) skoro szóstka o wiele bardziej zmniejszyłaby tłok na korytarzu. (Żałujcie, ze nie widzieliście jak kobieta samodzielnie i specyficznym chwytem tylko z jednym ranieniem przenosi z wózka na peronie do przedziału dorosłego mężczyznę! Heca nie skończyła się bo i konduktorzy mieli obiekcje czy nasi bohaterowie mają prawo przebywać zajmowanym przedziale.
Podczas opuszczania wagonu we Wro nikt nie kwapił się kiwnąć palcem aby pomóc naszym pasażerom.
Oto Polska Właśnie!

Wczoraj wieczorem ok. 20 przejeżdżał przez Wrocław hotelowy pociąg retro, który wracał z Wolsztyna z parady pociągów. Pociąg docelowo powracał do jakiejś miejscowości pod Budapesztem.
Niestety na peronie nie było parowozu. Mimo wszystko widoczek cieszył oko.
Kotlina Kłodzka ≠ Ziemia Kłodzka! :)

www.bushcraft.pl

Gryf
obieżyświat
Posty: 759
Rejestracja: 03-06-2006 10:45
Lokalizacja: Wrocław lub Ziemia Kłodzka

Postautor: Gryf » 05-05-2008 13:31

Michał pisze:Ogólnie w niedzielę na kolei była sodoma z gomorą. Ślązak (pospieszny z Przemyśla do Zgorzelca/ Zielonej Góry) był zestawiony z ...Bdhpumn! (wagonów piętrowych!), a i tak ludzie jechali zbici jak śledzie...
Pzdr, Michał.


Dobrze, że ogrzewanie nie było włączone! Bo chłopaki potrafią "dorzucić do pieca"! :D
Kotlina Kłodzka ≠ Ziemia Kłodzka! :)



www.bushcraft.pl

Awatar użytkownika
Michał
Moderator
Posty: 2050
Rejestracja: 15-12-2007 02:18
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle

Postautor: Michał » 05-05-2008 14:14

Rafał Łoziński pisze:Niestety na peronie nie było parowozu.


SKład pojechał do Skalite, z Wrocka ET22+ jakiś obcy kopciuch

Awatar użytkownika
Satan
bardzo stary wyga
Posty: 2564
Rejestracja: 13-02-2006 21:25
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Satan » 05-05-2008 15:24

Rafał Łoziński pisze:Tak było w całej Polsce w pociągach pośpiesznych na długich trasach.
...



Dlatego ja osobiście nie rozumiem tego zauroczenia "długim" weekendem.
Całe tabuny turystów walą tymi pociągami i zero radości i przyjemności z podróży.
Osobiście jestem za urlopem 5 dniowym tydzień po, z weekendami jest 9 dni fajrantu, a podróż jest komforotwa i wypoczynek dłuższy niż te marne 3- 4 dni...
Należy przestrzegać przepisów BHP...zwłaszcza na kolei.

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4199
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Postautor: Pudelek » 05-05-2008 16:04

Michał pisze:
Pudelek pisze:a ja dziś jechałem z Jeleniej Góry do Wrocka. jeden skład! w połowie trasy nikt już nie umiał wejść do środka, ludzie zostali na peronach. ale PKP ma to oczywiście w d...



Mówisz o Kamieńczyku z JG o 15.53? Hihihi, jechaliśmy tym samym vlakiem, myśmy się dosiedli z rowerami w JG Zachodniej.
Sprawa miała sie tak, że do tradycyjnego 3- wagonowego składu dołączyli ekstra 2 bonanzy. Ale, faktycznie, i tak ostatni pasażerowie dosiedli się w Wałbrzychu Głównym, na nastęnych stacjach (Wałb. Miasto, Świebodzice, Jaworzyna) ludzie mogli tylko pomachać pociągowi na"papa" :(
Ogólnie w niedzielę na kolei była sodoma z gomorą. Ślązak (pospieszny z Przemyśla do Zgorzelca/ Zielonej Góry) był zestawiony z ...Bdhpumn! (wagonów piętrowych!), a i tak ludzie jechali zbici jak śledzie...
Pzdr, Michał.


nie, ja jechałem dwie godziny wcześniej! i jechał tylko jeden skład, czyli trzy wagony, niczego nie dostawili. i chyba mniej więcej też w Wałbrzychu Głównym wchodzili ostatni ludzie.

więc jak ja słyszę w telewizji, że PKP nie można sprywatyzować, bo to przecież dobro narodowe, to mam ochotę rozmówcy dać w mordę! no chyba, że dobro narodowe ma się kojarzyć z cechami, z którymi nadal się Polaków w wielu miejscach kojarzy - z chamstwem, syfem i fatalną organizacją!
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Taja
stary wyga
Posty: 1268
Rejestracja: 15-04-2007 15:06
Lokalizacja: Poznań

Postautor: Taja » 05-05-2008 16:34

ja tez miałam ciekawe przejścia na PKP, a jakże.

chciałam zamienić bilet zakupiony na pociąg pospieszny na pociąg TLK więc pani kazała mi iśc go unieważnic do Biura Obsługi Podróżnego czy jakoś tak i tam sie zaczęło - pani z mordą na mnie, że na "TLK to już dawno nie ma miejsc!! i łaa i rrr i wrrr" a ja na to, że przed chwilą zapłaciłam za miejsce stojące. No to się uciszyła.

doczytałam na bilecie, że można dostac zwrot pieniążków za niewykorzystaną miejscówkę, jęśli nie ma miejsc do siedzenia i potwierdzi to pieczątką konduktor. No to tak zrobiliśmy i poszliły z biletem do kasy. Pani go ogląda z jednej, z drugiej i w ogóle aż się kolega mój zniecierpliwił i mówi, że z drugiej strony biltu jest odpowiednia pieczątka z adnotacją. a pani mu na to "alez ja umiem czytać, szkołę skończyłam!"

a mi opadło wszystko, co mogło mi w tym momencie opaść i tylko cieszyłam się, że żadnym MPK nie muszę do domu jechać...

Awatar użytkownika
Michał
Moderator
Posty: 2050
Rejestracja: 15-12-2007 02:18
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle

Postautor: Michał » 05-05-2008 20:37

Czytałem fora kolejowe, dosłownie w całym kraju w niedzielę był horror. W Białymstoku na peronie pozostało grubo ponad setka luda.
Inna sprawa, że Satan ma trochę rację. Wszystkich nas ogarnął syndrom długiego wekeendu, to potem takie skutki. Tak z dystansu patrząc, to raczej trudno utrzymywać na bocznicach w gotowości kilkadziesiąt wagonów, tylko po to, żeby doczepić je do pociągu kilka dni w roku.
Pozdrawiam, Michał.

Awatar użytkownika
Taja
stary wyga
Posty: 1268
Rejestracja: 15-04-2007 15:06
Lokalizacja: Poznań

Postautor: Taja » 05-05-2008 21:02

nie no wiadomo, że jak się jedzie na długi weekend to będzie sajgon. Tylko, że ja od uczelni nie mogę sobie zrobić urlopu jak to mogą zrobić osoby pracujące, więc raz w roku godzę się na ten spęd choć też niekoniecznie za tłokiem i ściskiem przepadam. I tak dobrze, że studiuję w moim rodzinnym mieście i nie muszę na każde święta dojeżdżać do domu bo wtedy to dopiero by mnie szlag trafiał :wink: a w zatłoczonym pociągu czasem można poznać bardzo śmiesznych ludzi, mi w tym roku się udało :)

Awatar użytkownika
IvanGn
podróżnik
Posty: 222
Rejestracja: 27-02-2008 13:32
Lokalizacja: Gniezno / Poznań

Postautor: IvanGn » 05-05-2008 22:08

Ale i w środę osobowe Poznań - Toruń wyglądały jak puszki sardynek , wszyscy do domów uciekali , wracaliśmy takim pociągiem gdzie od Poznania do Gniezna stać tylko szło , za Głównym nikt już nie był wstanie wsiąść do pociągu jakaś makabra ;p
"Nie ma ładnych kościołów.. są kościoły i spalone kościoły.."

Awatar użytkownika
walter02
obieżyświat
Posty: 562
Rejestracja: 07-07-2004 18:27
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: walter02 » 05-05-2008 22:37

a ja dziś jechałem z Jeleniej Góry do Wrocka. jeden skład! w połowie trasy nikt już nie umiał wejść do środka, ludzie zostali na peronach. ale PKP ma to oczywiście w d...

przewidziałem taki rozwój wypadków i wracaliśmy ze Świebodzic w sobotę wieczorem => cisza, spokój, pustki w przedziałach.... :D
Obrazek

tomaszll
obieżyświat
Posty: 665
Rejestracja: 20-09-2006 11:43

Postautor: tomaszll » 06-05-2008 08:00

Michał pisze: Tak z dystansu patrząc, to raczej trudno utrzymywać na bocznicach w gotowości kilkadziesiąt wagonów, tylko po to, żeby doczepić je do pociągu kilka dni w roku.
Pozdrawiam, Michał.

Tak na PKP ze wszystkim mają problem. Ciągle ta sama melodia od ponad 20 lat przepełnione pociągi w tzw. długie weekendy. Tylko, że czasy się zmieniły; przecież z racji, że jest długi weekend jakoś w sklepach nie brakuje chleba i kiełbas na grill.

pozdrawiam Tomek

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4199
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Postautor: Pudelek » 06-05-2008 09:51

coraz częściej dochodzę do wniosku, że PKP robi pasażerom na złość. np. pociąg z Wrocławia do Opola - niedziela wieczorem (ostatni osobowy) - jeden skład, ludzie ściśnięci jak diabli. dzień wcześniej, gdy było pusto - puścili dwa składy! normalka...

to tak jak z ogrzewaniem - latem grzeją, zimą nie. nikt mi nie wmówi, że to jest przypadek! słyszałem rozmowę konduktorów, którzy zgłaszali, żeby dostawić choć jeden wagon - wagony stały, tylko albo nikt nie był w stanie podjąć decyzji, albo komuś się znowu nie chciało. bo po co? ludzie i tak będą jeździć...

podobnie sytuacja z likwidowanymi połączeniami - bardzo często zlikwidowano te najbardziej obładowane ludźmi, a nie te, co jeżdzą puste! przypadek? w tym kraju nie ma przypadków!
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Michał
Moderator
Posty: 2050
Rejestracja: 15-12-2007 02:18
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle

Postautor: Michał » 11-05-2008 20:25

Eoj, hola hola... Czyżby reaktywowali Lubań- Leśna? W długi weekend do Lubania od Leśnej przyjechała ST43, a w Leśnej taki widoczek:

Obrazek

Pozdro, Michał.

gar
stary wyga
Posty: 1513
Rejestracja: 29-01-2006 16:14
Lokalizacja: Ruda Śląska

Postautor: gar » 14-05-2008 19:58

693 - Machowski Szczyt (Góry Stołowe)

Pudelek pisze:raczej nic nie zdziała. skomunikowanie pociągów to chyba dobra wola PKP, a nie obowiązek.

To nie dobra wola tylko ich zasr... obowiązek gdyż pociąg (należący do PKP) do Wrocławia się spóżnił co uniemożliwiło kontynuowanie podróży do Zgorzelca, a bilet wypisany jest właśnie do tej miejscowości. Siostra będzie domagać się zwrotu pieniędzy za niezrealizowaną usługę (czyli dowiezienie jej do w/w stacji)
Wszystko co piękne jest przemija, wszystko co piękne jest zostaje ...


Wróć do „Sekcja Industrialno-Kolejowa”