Do Marciszowa udałem się pociągiem, stamtąd wymyśliłem sobie dojechać przez Wieściszowice i Raszów do Lubawki i Chełmska. Początek pod górę, ale zachowuję olimpijski spokój, podziwiam widoki i nie forsując tempa powoli pokonuję kolejne kilometry. Tak oto prezentują się Wieściszowice w letni, niedzielny poranek.
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-LOUacFVoyVE/V5s6vrEzirI/AAAAAAAAlNI/1rptqtcM1tsxdarR2UkiV75BzmWCBcRIwCCo/s720/marciszow%2Bswidnica%2B003.jpg)
I zaraz pierwszy zonk. Droga, któa według mapy jest asfaltowa, była taka dość dawno temu, może nawet we wczesnym średniowieczu. Przypominają o tym nieliczne relikty.
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-MJfm4A6av08/V5s60jdE-iI/AAAAAAAAlNI/sItsmGmR6040Noo7577qe952tPs27BXGQCCo/s720/marciszow%2Bswidnica%2B009.jpg)
Z Raszowa już jest lepiej, całkiem dobra szosa. Wybieram dłuższą drogę naokoło zbiornika Bukówka.
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-9UiqOYqGr6Y/V5s67Ei1hfI/AAAAAAAAlNI/znLEj8ewKEAIr6RgZinfwDPm05-QS3FYQCCo/s720/marciszow%2Bswidnica%2B017.jpg)
Stamtąd przez Lubawkę, gdzie można zobaczyć świeżo wyremontowaną skocznię narciarską "Kruczy Kamień".
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/--me24G0XgX4/V5s7GxxagkI/AAAAAAAAlPc/ZIf5fpS-lNAjFFzCtsIkhxLpqXM3X-jqQCCo/s720/marciszow%2Bswidnica%2B024.jpg)
Spod skoczni widoki okolic Lubawki oraz Karkonosze.
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-HmiMHG2vjMo/V5s7IuKk0GI/AAAAAAAAlPc/N7ihNtgapzY_8Ul11AFrDjWGrty8Iq_YQCCo/s720/marciszow%2Bswidnica%2B026.jpg)
Ostatni etap po polskiej stronie to Chełmsko Śląskie.
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-hSSPQHlIza4/V5s7S0z9mDI/AAAAAAAAlPc/tvYTb9DO0lMNjBhi25p5tKwNzEDuBQw0gCCo/s720/marciszow%2Bswidnica%2B042.jpg)
Po stronie czeskiej wjeżdżam na cyklotrasę wokół Adrspachu. Jej pierwszy odcinej jednak przeznaczony jest dla wyjątkowo wyrafinowanych masochistów.
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-Uxqzd5__Vvo/V5s7Wre6-7I/AAAAAAAAlPc/6cLsTeRX_RIkO2WUHpnMArlK_sh0UL3UACCo/s720/marciszow%2Bswidnica%2B048.jpg)
Dalej prowadzi już normalna szosa, fajny wielokilometrowy zjazd, zrekompensowany dwukilometrową ścianką przez Zdarem. Widoki to jednak rekompensują, np. Ostas:
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-XW4N46D6fR4/V5s7XN5kXhI/AAAAAAAAlPc/V9aSygNvKMcZE1vTls_-wo0XoTPlRYI5QCCo/s720/marciszow%2Bswidnica%2B049.jpg)
nieco dalej Góry Stołowe:
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-D_0wQsvkoUQ/V5s7acle4EI/AAAAAAAAlPc/Wx3mW0lDGyk3EYp7XZ0kOD2cFzi37XB1gCCo/s720/marciszow%2Bswidnica%2B054.jpg)
Z zakrętu drogi ze Zdaru do Polic możemy obejrzeć to ostatnie miasteczko z góry:
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-PR3Uog8VVzA/V5s7fcP5FCI/AAAAAAAAlPc/04o-Cdr9ozweQuT2pII93lgAsRuPMpM-wCCo/s720/marciszow%2Bswidnica%2B061.jpg)
Przed Broumovem warto zatrzymać się i podziwiać Góry Stołowe oraz Broumovske Steny.
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-u1H69kHgFJw/V5s7pGIX7RI/AAAAAAAAlPg/qj9P5o9V4c0SFZVHwVZNeIkkVJBQdsn1gCCo/s720/marciszow%2Bswidnica%2B075.jpg)
Broumov leży w dolince, więc widać tylko dachy.
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-RvzcGKSENSY/V5s7rQoR0oI/AAAAAAAAlPg/iIN23et0c_U27qPw-9oEtSg1FjGHUJ7vACCo/s720/marciszow%2Bswidnica%2B079.jpg)
Czeskie bociany wyglądają i mówią tak samo, jak polskie.
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-yA3HTNZNNPw/V5s7tB8hcxI/AAAAAAAAlPg/UzimKi8xq8kqGlAmJmVZuTwZjlNXLUp2QCCo/s720/marciszow%2Bswidnica%2B081.jpg)
Broumov - miasteczko, jakich wiele w Czechach, czyli trzeba obejrzeć.
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-f1xWnDhl9wA/V5s7yqhu6SI/AAAAAAAAlPg/OHkd_1d2nBEu90z0gPLsuRZLBKVLzNu0wCCo/s720/marciszow%2Bswidnica%2B089.jpg)
Na dalekim przedmieściu niewielki, sympatyczny browar z zacnym piwem.
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-egFD4q6qwWA/V5s70_ri5xI/AAAAAAAAlPg/tf3xJCJLIW8GrutEfZEbHzwPcXcdGenOwCCo/s720/marciszow%2Bswidnica%2B094.jpg)
Od browaru zaczyna się podjazd, przez Janowicky, do granicy na przełęczy pod Czarnochem, zwieńczony premią górską 1 kategorii. Podjazd 4 km, przewyższenie 270 m, nachylenie miejscami 12%.
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-FOtJZthQrq8/V5s73YP2AsI/AAAAAAAAlPg/ivg1QpFnGWQDRmXSwbc8PFZUr3uHeT1dwCCo/s512/marciszow%2Bswidnica%2B098.jpg)
Najwyższy punkt na trasie - przełęcz pod Czarnochem. Stamtąd już tylko 30 km do domu. Po drodze kapeć na kamienistym odcinku przed Głuszycą Górną.
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-vNBSRxGaL3o/V5s774Cv4KI/AAAAAAAAlPg/4HmJo5S0K9A8eZahfre2wpvEqNwsR0yrgCCo/s512/marciszow%2Bswidnica%2B106.jpg)
Razem wyszło koło 130 km. Więcej fotek tu: https://picasaweb.google.com/calykrzysi ... 881914913#