Na pedałowanie mam kilka godzin więc wymyśliłem sobie rowerową wędrówkę po pagórkach wokół Sędzisławia.
Ze stacji kolejowej ruszam na północ, jak się później okazało w kierunku szczytu Kraglak.
Łąki nad wsią.
Miejmy nadzieję że szanowna komisja nie wymyśli tu jakiegoś koszmara.
Nawet nie ma co pisać ochów i achów, cała okolica jest wymarzona na rower.
Z leśnej drogi przeskakuję na szlak.
Przejeżdżam po niepozornym zadrzewionym szczycie w domu na mapie wypatrzyłem że był to Kraglak.
Nieco niżej dzięki przecince miałem takie widoki.
Odsłonięty teren idealnie nadaje się na geologiczne poszukiwania.
Znajduję tu piaskowce, zlepieńce i brekcje identyczne jak w oddalonym o jakieś 10km mysłowskim kamieniołomie.
Jeszcze jedno znalezisko. Obrączka gołębia i jego niestrawione pozostałości wyplute przez jakiegoś latającego drapieżnika.
Z danych na obrączce wynika że ptak urodził się w 2016r. i należał do hodowcy z Krynicy pod Nowym Sączem.
Strona związkowa podpowiada że bidak leciał prawdopodobnie z Niemiec do swojego pana.
http://www.okreg-nowysacz.pzhgp.net/Okreg/mapy-lotow
Publikowana trasa lotu przechodzi kilkaset metrów od miejsca znalezienie wypluwki.
Dane z obrączki zgłosiłem do PZHGP, już niedługo gołębiarz dostanie czarny list z pola boju.
...cdn...