Dane są jak najbardziej prawdziwe. Poza tym znam teren z autopsji, więc wiem że tam nie ma żadnych gór, a co najwyżej płaski jak stół teren nachylony pod niewielkim kątem. Przyjedź do Poznania i wybierz się w okolice Moraska i Góry Moraskiej, Radojewa czy Dziewiczej Góry, to tam naprawdę jest krajobraz o wiele bardziej zróżnicowany wysokościowo. Tu masz fotki z widokiem na Dziewiczą Górę i okolice.Andrzej z Gór Opawskich pisze:Z podanym przykładem nie przesadzam. Podajesz nieprawdziwe dane.
GSS, początek w Paczkowie czy w...Prudniku?
- Lech
- bardzo stary wyga
- Posty: 3612
- Rejestracja: 08-01-2005 18:39
- Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
cezaryol pisze:Os pisze:cezaryol pisze:Os pisze:Ciekawszą opcją niż przejście GSS wydaje się przejście całej grani głównej Sudetów. Osobiście nigdy się tym nie interesowałem ale sam jestem ciekawy jak ona przebiega.
Nie przebiega, bo nie istnieje.
Jesteś tego pewny ? Skoro istnieje grań (grzbiet) główny Karkonoszy to chyba i całych Sudetów też.
Moim zdniem nie, ale może specjaliści w tej dziedzinie mieliby inne zdanie. Nie za bardzo może istnieć główny grzbiet Sudetów, skora składają się one z wielu pasm, oddzielonych od siebie - czasem znacząco. W dodatku poszczególne pasma są różnie ukształtowane, a w niektórych z nich trudno doszukać się jakiegokolwiek grzbietu.
Moim zdaniem jak najbardziej Sudety mają grzbiet główny. Jest on wyznaczony poprzez europejski dział wodny.
-
- łazik
- Posty: 68
- Rejestracja: 02-04-2011 20:55
- Lokalizacja: Prudnik
Dane są jak najbardziej prawdziwe.
Lechu, co Ty taki upary? Powołujesz się na dane, według których odcinek Kałków - Głuchołazy ma przewyższenie ok. 45 m, a ja Ci udowaniam, że na tylko niewielkim fragmencie tego odcinka przewyższenie wynosi już 90 m. Spójrz na mapę! To można sprawdzić!
Odrobinę zazdoszczę Ci takich pięknych okolic Poznania, ale różnica między nimi, a moją ojcowizną jest taka, że jak dobrze się z domu rozbiegnę, to po 20 minutach jestem na wysokości 388 m n.p.m., a po 3-4 godzinach marszu na 900 m. W okolicy Poznania to takie wysokości można osiągnąć wystrzliwując się z armaty pionowo w górę, albo lecąc samolotem. Żadnych gór w okolicy nie dostrzeżesz, a na nyskim odciniku GSS jeśli nawet nie idziesz przez góry, to przynajmniej możesz na okrągło studiować panoramę Rychlebskich hor, wzdłuż których wędrujesz.
nie ma żadnych gór, a co najwyżej płaski jak stół teren nachylony pod niewielkim kątem.
Cieszę się, że Twoja opinia powoli ewaluuje. Najpierw było płasko, teraz jest płasko ale po kątem. Niedługo dojdziemy do lekkich pochyłości...
Dyskusja jest bez sensu, bo obaj zdajemy sobie sprawę z tego, że to nie są góry. Ty twierdzisz, że Góry Opawskie nie są warte tego, żeby doprowadzić do nich szlak po terenie pozagórskim i to na znacznej odległości, a ja że to miało sens. Czy tak?
Obserwując posty Lecha, dochodzę do wniosku, że skłonny jest wykluczyć z grona terenów górskich paleogeńską powierzchnię zrównania na Równi pod Śnieżką.
Oddałbym sprawę w ręce Pana J. Kondrackiego, no ale cóż, zaraz usłyszę argumenty, że to żaden autorytet.
Granica obszaru zaliczanego do Sudetów to gruba czerwona krecha pośrodku obrazka. Prudnik leży zaraz poza granicą Sudetów.
Oddałbym sprawę w ręce Pana J. Kondrackiego, no ale cóż, zaraz usłyszę argumenty, że to żaden autorytet.
Granica obszaru zaliczanego do Sudetów to gruba czerwona krecha pośrodku obrazka. Prudnik leży zaraz poza granicą Sudetów.
Trochę się zapędziłem. Zasugerowałem się brakiem nazw na mapie. Ale Jesioniki ani masyw Śnieżnika tez sa na niej bezimienne. Takie skojarzenie mi się nasunęło, bo jesli dobrze pamiętam, to w czasach powojennych północny grzbiet Bardzkich był zaliczany do Sowich a południowy do Złotego Jesionika ( współcześnie G. Złote ).
- Lech
- bardzo stary wyga
- Posty: 3612
- Rejestracja: 08-01-2005 18:39
- Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Paleogeńska powierzchnia zrównania na Równi pod Śnieżką leży na wysokości ok. 1400 m n.p.m. na grzbiecie Karkonoszy na terenie Sudetów, natomiast tamten kontrowersyjny odcinek szlaku wytyczono na Przedgórzu Sudeckim oddzielonym od Sudetów uskokiem na wysokości niewiele ponad 200 m n.p.m. A to nie kwalifikuje go do uznania za szlak górski. Pomysłodawca GSS dr Mieczysław Orłowicz dobrze obmyślił gdzie ma być jego początek i koniec. Gdyby było inaczej, szlak ten powinien na zachodzie zaczynać się w okolicy Zgorzelca. Wędrując tamtym terenem tak samo można przy sprzyjającej pogodzie obserwować odległe pasma górskie Sudetów. Ba, nawet z Kobylej Góry w Wielkopolsce widać Sudety - zobacz wątek => http://forum.sudety.it/viewtopic.php?t=2914Fadel pisze:Obserwując posty Lecha, dochodzę do wniosku, że skłonny jest wykluczyć z grona terenów górskich paleogeńską powierzchnię zrównania na Równi pod Śnieżką.
-
- łazik
- Posty: 68
- Rejestracja: 02-04-2011 20:55
- Lokalizacja: Prudnik
Pomysłodawca GSS dr Mieczysław Orłowicz dobrze obmyślił gdzie ma być jego początek i koniec.
Przyznam się, że taką informacją się jeszcze nie spotkałem. Lechu, mógłbyś podać mi źródło gdzie byłoby napisane, że dr Orłowicz był pomysłodawcą GSS i określił jego początek i koniec?
szlak ten powinien na zachodzie zaczynać się w okolicy Zgorzelca
Zawsze można przemyśleć takie rozwiązanie, ale też nie jest odpowiednikiem sytuacji na wschodnim krańcu GSS. Prudnik jest u stóp Gór Opawskich, a nie na granicy pogórza. To nie jest tak, że szlak zaczyna się gdzieś na równinie i masz 30 km, żeby dotrzeć do gór.
Miło, że z Wielkopolski można oglądać Sudety. Pewnie ludzie to robią na okrągło. Z Kłodzka, Nysy i Jeleniej Góry jeżdżą na Kobylą Górę w Wielkopolsce, żeby Sudety sobie obejrzeć. Co to za argument dziwoląg?
- Lech
- bardzo stary wyga
- Posty: 3612
- Rejestracja: 08-01-2005 18:39
- Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Koncepcja szlaku pojawiła się po raz pierwszy w 1947 r. w Polskim Towarzystwie Tatrzańskim. Inspiracją tego pomysłu były wędrówki Orłowicza przez Sudety z lwowskiego AKT jeszcze przed wojną, które zresztą opisał w literaturze, a potem kolejne przejścia przez Sudety już po wojnie. Mam w domu malowanie i tapetowanie, dlatego książki są poupychane w kartonach. Ale wierz mi, że czytałem o tym, że to on zaprojektował nie tylko przebieg wschodniej części Głównego Szlaku Beskidzkiego, ale brał udział w ustalaniu niektórych powojennych nazw w Sudetach, ich zagospodarowaniu turystycznym, jak również wywarł znaczący wpływ na powstanie pomysłu ustanowienia podobnego głównego szlaku górskiego jak w Beskidach i sam przebieg GSS. Jest o tym sporo w obszernym opracowaniu Zbigniewa Garbaczewskiego, PTTK „Kraj”, 1985. Mam je schowane w jednym z kartonów.Andrzej z Gór Opawskich pisze:Przyznam się, że taką informacją się jeszcze nie spotkałem. Lechu, mógłbyś podać mi źródło gdzie byłoby napisane, że dr Orłowicz był pomysłodawcą GSS i określił jego początek i koniec?Pomysłodawca GSS dr Mieczysław Orłowicz dobrze obmyślił gdzie ma być jego początek i koniec.
Mało kto zdaje sobie dziś sprawę, że na około ćwierci jego długości szlak nie pokrywa się z koncepcją Orłowicza. Nie dlatego, by była to zła koncepcja, ale w czasach stalinowskich nie wszystko było możliwe do zrealizowania, np. szlak pomija najwyższe szczyty granicznych pasm Sudetów jak Śnieżka, Orlica czy Śnieżnik...
Ale Góry Opawskie są oddzielonym granicą i płaskimi terenami Przedgórza Sudeckiego od pozostalej części polskiej strony Sudetów odosobnionym skrawkiem gór - nawet nie tak jak Masyw Ślęży, który w całości jest w Polsce. Zawsze można tak samo "na siłę" znaleźć mnóstwo argumentów aby GSS przechodził przez Ślężę...Andrzej z Gór Opawskich pisze:Zawsze można przemyśleć takie rozwiązanie, ale też nie jest odpowiednikiem sytuacji na wschodnim krańcu GSS. Prudnik jest u stóp Gór Opawskich, a nie na granicy pogórza.szlak ten powinien na zachodzie zaczynać się w okolicy Zgorzelca
-
- łazik
- Posty: 68
- Rejestracja: 02-04-2011 20:55
- Lokalizacja: Prudnik
-
- łazik
- Posty: 68
- Rejestracja: 02-04-2011 20:55
- Lokalizacja: Prudnik
-
- łazik
- Posty: 68
- Rejestracja: 02-04-2011 20:55
- Lokalizacja: Prudnik
Zacznę od Twojego stwierdzenia Lechu:
Odesłałeś mnie do źródła, czyli książeczki Zbigniewa Garbaczewskiego pt. Główny Szlak Sudecki im. Mieczysława Orłowicza.
W ciągu 24 godzin zdobyłem ów przewodnik i oto, co przeczytałem.
Fragment z biografii Orłowicza:
Mieczysław Orłowicz jako przedstawiciel Zarządu Głównego PTT brał udział w odbywającym się 24 X 1947 r. w Jeleniej Górze posiedzeniu Międzyoddziałowej Komisji Sudeckiej PTT, na którym podjęto decyzję o wyznakowaniu głównego szlaku sudeckiego.
Cytat z rozdziałku Szlak im. M. Orłowicza:
W dniu 24 października 1947 r. odbyło się w Jeleniej Górze posiedzenie Międzyoddziałowej Komisji Sudeckiej Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. W zebraniu tym uczestniczył również Mieczysław Orłowicz jako przedstawiciel ZG PTT. Podjęto wówczas decyzję o wyznakowaniu kolorem czerwonym głównego szlaku sudeckiego, który prowadziłby przez najciekawsze pasma Sudetów. Ustalono, że szlak będzie się zaczynał w Paczkowie i miał następujący przebieg: Złoty Stok – Jawornik – Lądek Zdrój (...) – Wysoki Kamień – Kwarc (obecnie Izerskie Garby) – Czerniawa Zdrój, gdzie koniec szlaku.
Szlak rozpoczęto znakować w 1948 r., ale okazało się że z wielu przyczyn trzeba było zmieniać przebieg pierwotnie zaplanowanej trasy.
Tyle na ten temat z książeczki. Opracowanie, mimo że jest o GSS i zawiera biografię Orłowicza, NIE WSPOMINA, że tenże był pomysłodawcą jego wytyczenia oraz że to on określił początek i koniec szlaku.
Pomysłodawca GSS dr Mieczysław Orłowicz dobrze obmyślił gdzie ma być jego (tj. GSS) początek i koniec. Gdyby było inaczej, szlak ten powinien na zachodzie zaczynać się w okolicy Zgorzelca.
Odesłałeś mnie do źródła, czyli książeczki Zbigniewa Garbaczewskiego pt. Główny Szlak Sudecki im. Mieczysława Orłowicza.
W ciągu 24 godzin zdobyłem ów przewodnik i oto, co przeczytałem.
Fragment z biografii Orłowicza:
Mieczysław Orłowicz jako przedstawiciel Zarządu Głównego PTT brał udział w odbywającym się 24 X 1947 r. w Jeleniej Górze posiedzeniu Międzyoddziałowej Komisji Sudeckiej PTT, na którym podjęto decyzję o wyznakowaniu głównego szlaku sudeckiego.
Cytat z rozdziałku Szlak im. M. Orłowicza:
W dniu 24 października 1947 r. odbyło się w Jeleniej Górze posiedzenie Międzyoddziałowej Komisji Sudeckiej Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. W zebraniu tym uczestniczył również Mieczysław Orłowicz jako przedstawiciel ZG PTT. Podjęto wówczas decyzję o wyznakowaniu kolorem czerwonym głównego szlaku sudeckiego, który prowadziłby przez najciekawsze pasma Sudetów. Ustalono, że szlak będzie się zaczynał w Paczkowie i miał następujący przebieg: Złoty Stok – Jawornik – Lądek Zdrój (...) – Wysoki Kamień – Kwarc (obecnie Izerskie Garby) – Czerniawa Zdrój, gdzie koniec szlaku.
Szlak rozpoczęto znakować w 1948 r., ale okazało się że z wielu przyczyn trzeba było zmieniać przebieg pierwotnie zaplanowanej trasy.
Tyle na ten temat z książeczki. Opracowanie, mimo że jest o GSS i zawiera biografię Orłowicza, NIE WSPOMINA, że tenże był pomysłodawcą jego wytyczenia oraz że to on określił początek i koniec szlaku.
- Lech
- bardzo stary wyga
- Posty: 3612
- Rejestracja: 08-01-2005 18:39
- Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Napisałem wyraźnie, że literaturę w której przeczytałem o koncepcji Orlowicza wyznakowania GSS mam upakowaną w kartonach. Nie pisałem, że to jest konkretnie w wymienionym opracowaniu Garbaczewskiego. W każdym razie ukazany tam fakt obecności Orłowicza na zebraniu ustanawiającym GSS potwierdza udział jego osoby w tej inicjatywie i NIE WYKLUCZA, że był pomysłodawcą i że to on zaproponował własną koncepcję przebiegu szlaku. O tym musiałem przeczytać być może w "Wierchach" albo w którymś z wydań serii "Biblioteczka Turysty Górskiego". Wszystkiego w głowie mieć nie można. Jednak na pewno o tym czytałem i wielokrotnie o tym fakcie przy różnych okazjach wspominałem kiedy była mowa o GSS.Andrzej z Gór Opawskich pisze:Opracowanie, mimo że jest o GSS i zawiera biografię Orłowicza, NIE WSPOMINA, że tenże był pomysłodawcą jego wytyczenia oraz że to on określił początek i koniec szlaku.
Właśnie znalazłem w sieci istotny fragment dyskusji na forum PTTK, który potwierdza dokładnie to, co ja napisałem na temat GSS. O tym, że Orłowicz był autorem koncepcji przebiegu szlaku, że nie została ona tylko w części zrealizowana, pisze dolnośląski regionalista Jacek Potocki na forum PTTK => http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=39217
Wróć do „Turystyka - pieszo i ogólnie”