Dolnoślązak pisze:Z tymi połączeniami jest ogólnie bałagan...
Jest spory, a wynika z różnych, niekoniecznie merytorycznych przesłanek. Np. pomysł, żeby bezpośrednio jeździć z Legnicy czy Wrocławia do Kudowy, powoduje dublowanie pociągów na odcinku Kamieniec Ząbkowicki - Kłodzko Miasto. Na to nakładają się braki taborowe, co powoduje, że szynobusy spalinowe znaczną część drogi pokonują pod trakcją elektryczną. A będzie jeszcze ciekawiej, bo ambicją niektórych samorządowców jest posiadanie bezpośrednich połączeń od A do B, chociaż rzadko ma to większy sens.
Wg mnie podstawowy szkielet sieci kolejowej na południe i zachód od Wrocławia powinien wygladac tak: Wrocław - Zgorzelec/Lubań, Wrocław - Jelenia Góra / Szklarska Poręba, Wrocław - Kłodzko / Międzylesie jako linie główne o dużej przepustowości i częstotliwości ruchu, połączone podsudecką Legnica - Nysa, rozbudowaną do dwutorowej i zelektryfikowaną. Centra przesiadkowe - jak dawniej - w Legnicy, Jaworzynie i Kamieńcu. Przu dobrej organizacji ruchu czas oczekiwania na przesiadkę nie powinien przekraczać kilkunastu minut (jak wyżej wspomniałeś, połaczenia do Świdnicy z przesiadką są szybsze niż bezpośrednie, więc można).
Ten szkielet należy uzupełniać liniami drugorzędnymi, obsługiwanymi mniejszym taborem, lecz również z dużą częstotliwością (tylko wtedy zachęci się ludzi do korzystania z kolei), np. Wrocław Sobótka - Jedlina, Legnica - Marciszów - Lubawka, Kobierzyce - Piława Górna, Jelenia Góra - Węgliniec. Osobna sprawa to Kłodzo, które powinno obsługiwać kierunki do Kudowy i Stronia, ew. uzupełniać ruch do Mędzylesia.
Są oczywiście pomysły na połaczenia dalekobieżne, typu Warszawa - Kudowa: trudno zmuszać ludzi, którzy np. wykupili podróż w wagonie sypialnym, aby o szóstej rano skakali do szynobusu. Być może da się to zrobić przepinaniem pojedynczych wagonów do jednostek motorowych - kiedyś Ganze ciągały zwykłe wagony i dało się. Może trzeba zamawiać takie zespoły trakcyjne, aby była taka możliwość. Będzie to wymagało jedna także zaplecza w postaci trakcji manewrowej, a to znikło.
Góry Sowie nie są tym, czym się wydają ...