Namiot w ogóle

Gdzie spać? Za ile? Co można polecić, a co raczej nie.
Human
stary wyga
Posty: 1112
Rejestracja: 09-10-2011 23:56
Lokalizacja: Breslau

Postautor: Human » 05-08-2013 22:27

W karkonoskim PN w ogóle nie wolno rozbijać namiotów obok schronisk. Za to są miejsca, gdzie można rozbić namiot z daleka od schronu. Tylko trzeba to zrobić późno wieczorem i wcześnie rano się zebrać :wink:

Nigdzie indziej problemu nie ma- znaczy nie wiem jak przy schroniskach, nigdy nie próbowałem :D

Michun
podróżnik
Posty: 242
Rejestracja: 30-05-2012 23:08
Lokalizacja: Western Front

Postautor: Michun » 07-08-2013 23:33

Mozna , ale nie wolno
:P

Awatar użytkownika
Michał
Moderator
Posty: 2050
Rejestracja: 15-12-2007 02:18
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle

Postautor: Michał » 30-09-2013 01:35

Trochę spóźniona odpowiedź, ale lepiej późno niż wcale. :?
Na terenie Lasów Państwowych (o parkach narodowych nie wspominając) obowiązuje bezwzględny zakaz biwakowania i rozpalania ognisk poza miejscami wyznaczonymi. Na miejscach wyznaczonych musi być wyraźnie zaznaczone, że dopuszcza się biwakowanie, więc tzw miejsca postoju pojazdów dedykowane grzybiarzom również są wyłączone z biwakowania.
Rozbijając namiot w lesie na odludziu można się zdziwić, ponieważ może być to pozornie odludne miejsce- w nocy lubią przyjść myśliwi, którym będzie bardzo w niesmak, że biwakowicze płoszą im zwierzynę, i podejmą interwencję, a że wśród myśliwych są pracownicy nadleśnictwa, a nawet może się napatoczyć nadleśniczy we własnej osobie, to potem biwakujący delikwenci kontynuują wycieczkę z blankietem przelewu na kwotę 500 zł.

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4195
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Postautor: Pudelek » 30-09-2013 10:53

a wiesz Michale, że zgodnie z prawem, leśniczy musi najpierw wezwać do "zebrania" obozowiska i dopiero wtedy, kiedy odmówimy, może nam wlepić mandat? (nie mówię o rozpalaniu ognia czy np. niszczeniu roślinności)

art. 156 Kodeksu Wykroczeń:
Kto wbrew żądaniu osoby uprawnionej nie opuszcza lasu, pola, ogrodu, pastwiska, łąki lub grobli, podlega karze grzywny do 500 złotych lub karze nagany.


ciekawostką jest też fakt, że w przepisach jest brak definicji biwakowania.
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Michał
Moderator
Posty: 2050
Rejestracja: 15-12-2007 02:18
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle

Postautor: Michał » 30-09-2013 22:09

A wiesz Marcinie, że lasach państwowych , oprócz kodeksu wykroczeń, obowiązuje Ustawa o lasach z dnia 28 września 1991 r. (Dz.U.1991 Nr 101 poz. 444, z późn. zm.) ; która w art. 30 ust. 1 pkt. 10 zabrania „biwakowania poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego”.
Według słownika języka polskiego PWN biwak/biwakowanie to:
1. odpoczynek w namiotach podczas wycieczki turystycznej
2. miejsce tego odpoczynku
http://sjp.pwn.pl/szukaj/biwak
Według tego samego słownika namiot to przenośne schronienie z impregnowanej tkaniny, rozpinanej na specjalnym rusztowaniu, mające kształt małego domku lub stożka
http://sjp.pwn.pl/szukaj/namiot
Wynika z tego, że w lesie nie wolno biwakować w namiocie (i to zarówno posiadającym podłogę jak i bez podłogi) poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego. Natomiast wolno biwakować bez niczyjej zgody pod plandeką oraz pod gołym niebem – dotyczy to oczywiście także krótkotrwałego odpoczynku. Jednak nie wolno biwakować gdzie popadnie. Stałym zakazem wstępu objęte są lasy stanowiące:
1) uprawy leśne do 4 m wysokości;
2) powierzchnie doświadczalne i drzewostany nasienne;
3) ostoje zwierząt;
4) źródliska rzek i potoków;
5) obszary zagrożone erozją.
Ponadto nadleśniczy wprowadza okresowy zakaz wstępu do lasu stanowiącego własność Skarbu Państwa, w razie gdy:
1) wystąpiło zniszczenie albo znaczne uszkodzenie drzewostanów lub degradacja runa leśnego;
2) występuje duże zagrożenie pożarowe;
3) wykonywane są zabiegi gospodarcze związane z hodowlą, ochroną lasu lub pozyskaniem drewna.
Lasy objęte stałym lub okresowym zakazem wstępu oznacza się tablicami z napisem „zakaz wstępu” oraz wskazaniem przyczyny i terminu obowiązywania zakazu.

Fadel
obieżyświat
Posty: 981
Rejestracja: 27-05-2009 20:17

Postautor: Fadel » 30-09-2013 23:14

Wow, jak bym się miał do tego stosować, to ciągle bym chodził niewyspany.
Dlatego też zgadzam się z Michunem:

Michun pisze:Mozna , ale nie wolno
:P


Czyli trzeba sobie znaleźć jakiś normalny kraj: Rumunię, Szkocję, Andorrę, Norwegię itp. aby się idiotycznymi przepisami nie stresować?

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4195
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Postautor: Pudelek » 01-10-2013 10:21

Michał pisze:A wiesz Marcinie, że lasach państwowych , oprócz kodeksu wykroczeń, obowiązuje Ustawa o lasach z dnia 28 września 1991 r. (Dz.U.1991 Nr 101 poz. 444, z późn. zm.) ; która w art. 30 ust. 1 pkt. 10 zabrania „biwakowania poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego”.
Według słownika języka polskiego PWN biwak/biwakowanie to:
1. odpoczynek w namiotach podczas wycieczki turystycznej
2. miejsce tego odpoczynku
http://sjp.pwn.pl/szukaj/biwak
Według tego samego słownika namiot to przenośne schronienie z impregnowanej tkaniny, rozpinanej na specjalnym rusztowaniu, mające kształt małego domku lub stożka
http://sjp.pwn.pl/szukaj/namiot
Wynika z tego, że w lesie nie wolno biwakować w namiocie (i to zarówno posiadającym podłogę jak i bez podłogi) poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego. Natomiast wolno biwakować bez niczyjej zgody pod plandeką oraz pod gołym niebem – dotyczy to oczywiście także krótkotrwałego odpoczynku. Jednak nie wolno biwakować gdzie popadnie. Stałym zakazem wstępu objęte są lasy stanowiące:
1) uprawy leśne do 4 m wysokości;
2) powierzchnie doświadczalne i drzewostany nasienne;
3) ostoje zwierząt;
4) źródliska rzek i potoków;
5) obszary zagrożone erozją.
Ponadto nadleśniczy wprowadza okresowy zakaz wstępu do lasu stanowiącego własność Skarbu Państwa, w razie gdy:
1) wystąpiło zniszczenie albo znaczne uszkodzenie drzewostanów lub degradacja runa leśnego;
2) występuje duże zagrożenie pożarowe;
3) wykonywane są zabiegi gospodarcze związane z hodowlą, ochroną lasu lub pozyskaniem drewna.
Lasy objęte stałym lub okresowym zakazem wstępu oznacza się tablicami z napisem „zakaz wstępu” oraz wskazaniem przyczyny i terminu obowiązywania zakazu.


tyle, że tutaj nadal jest brak definicji biwakowania, bo definicja w słowniku to nie prawo. Nie bez przyczyny w ustawach są odpowiednie wyrażenia dokładnie określone (jak np. w przepisach o przewodnictwie), tutaj, w polskich przepisach, nie. I to jest problem, bo później można je sobie nadinterpretować. Dodatkowo w ustawie o lasach nie są wymienione sankcje za złamanie tego przepisu, więc posiłkując się kodeksem wykroczeń jest sytuacja taka jak napisałem wyżej - najpierw powinno się nas wezwać do opuszczenia terenu a dopiero potem wlepić mandat (chyba, że coś zniszczyliśmy, rozpaliliśmy w miejscu niedozwolonym ognisko itp.)
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

teodozjusz
wędrowiec
Posty: 447
Rejestracja: 29-03-2012 19:01

Postautor: teodozjusz » 07-10-2013 16:58

A kto z Was dostał taki mandat i w jakiej wysokości ewentualnie? Sytuacja, w której możemy być ukarani nie jest oczywiście komfortowa, ale w praktyce to ja np nie znam zbyt wielu sytuacji nieprzyjemnych spotkań z leśnymi. Ostatnio nawet podwieźli mnie w Biesach na stopa jak juz straciłem wszelką nadzieję :D

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4799
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Postautor: buba1 » 07-10-2013 17:57

teodozjusz pisze:A kto z Was dostał taki mandat i w jakiej wysokości ewentualnie? Sytuacja, w której możemy być ukarani nie jest oczywiście komfortowa, ale w praktyce to ja np nie znam zbyt wielu sytuacji nieprzyjemnych spotkań z leśnymi. Ostatnio nawet podwieźli mnie w Biesach na stopa jak juz straciłem wszelką nadzieję :D


Ja dostalam kilka razy mandat za biwakowanie w lesie, na łace. Najczesciej w Bieszczadach. Maksymalnie 100zl. A w beskidzie niskim to nas łaskawie pouczyli ze nawet w wiacie nie wolno biwakowac i straszyli mandatem 500zl jesli nasz niegodny czyn sie powtorzy! (oni za biwakowanie uznali piknik polegajacy na spozywaniu sniadania! )

Czyli patrzac na to co pisze Pudel to padłam ofiara wymuszenia haraczu? Tylko problem ze nasi lesni reketierzy maja przyzwolenie prawne , spoleczne a zawilosci i niescislosci w kodeksach tylko im sprzyjaja.. :( Moze by mozna wygrac taka sprawe w sadzie ale czy by to wyszlo taniej? I kupa zmarnowanego czasu..

W Sudetach nigdy mnie taki problem nie spotkal. W Bieszczady przestalam jezdzic bo po co sie stresowac jak tam takie nagromadzenie wszelkiej masci naciagaczy... A na dluzsze wyjazdy lepiej ,tak jak pisze Fadel ,nawiewac z tego chorego kraju tam gdzie prawo nie jest az tak absurdalne...
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "

na wiecznych wagarach od zycia...

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4195
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Postautor: Pudelek » 07-10-2013 18:19

strasznie mandatem za spanie we wiacie to ewidentnie naciągnięcie. Ale tutaj ewidentnie kłania się brak ustawowej definicji "biwakowania" - bo niektórzy mogą za taki uznać nocleg w namiocie, inni siedzenia na trawie (bo pierwotnie słowo "biwakować" mi się kojarzyło właśnie z leżeniem i obijaniem się, a nie spaniem ;)). Co do nocowania na łące sprawa też jest dość śliska, chyba, że to był np. rezerwat albo PN. I podejrzewam, że nie wezwali was najpierw do opuszczenia terenu - więc jest spora szansa, że lekko was naciągneli - a może rozpaliliście ognisko?

Z leśniczymi jest dokładnie ten sam problem co ze strażą wiejską i policją - oni doskonale znają albo udają, że znają przepisy, a przeciętny człowiek nie. Dlatego dość często wlepiają mandaty w sytuacjach, kiedy nie mają prawa, a wystraszony człowiek to przyjmie (tak jest w Opolu, gdzie okazało się, że całkiem sporo część mandatów wystawionych za spożywanie przez SM mogła zostać wystawiona nielegalnie, bo w tych miejscach spożywać akurat można było).

Najlepiej to było biwakować z kimś po prawie ;) A przez te wszystkie rozważania, gdzie można, a gdzie, to na Węgrzech co noc przy rozbijaniu non stop mi łaziła po głowie myśl, że zaraz ktoś się zjawi i wyciągnie mandacik :D
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

buba1
bardzo stary wyga
Posty: 4799
Rejestracja: 18-11-2008 10:01

Postautor: buba1 » 07-10-2013 18:39

Pudelek pisze:strasznie mandatem za spanie we wiacie to ewidentnie naciągnięcie.


Straszenie mandatem za uzytkowanie wiaty bylo akurat w PN- acz za dnia. No a do czego sluzy wiata- chyba wlasnie do tego zeby tam odpoczac , zjesc posilek itp. I myslalam ze PN stawia je po to aby jakos skanalizowac ruch turystyczny i turysci nie "biwakowali" w lesie.. A skoro we wiacie nie wolno urzadzic sobie pikniku to ja juz nic nie rozumiem... :shock:

Pudelek pisze: Co do nocowania na łące sprawa też jest dość śliska, chyba, że to był np. rezerwat albo PN. I podejrzewam, że nie wezwali was najpierw do opuszczenia terenu - więc jest spora szansa, że lekko was naciągneli - a może rozpaliliście ognisko?



Ognisko bylo ale dzien wczesniej i bylo zalane woda z rzeki wiec nie dalo rady poznac czy bylo palone dzis czy tydzien temu. I bylo spory kawalek od namiotow (100m dalej wiec pewnie go nie widzieli) Wtedy lesniczy nam powiedzial ze to łaka z topinamburem ktora sluzy do dokarmiania zwierzat. Innym razem znowu granica byla za blisko, albo byla jakas otulina rezerwatu (wedlug mapy juz poza rezerwatem) albo nie byla to łaka tylko łęg... A do opuszczania nas nie musieli wzywac bo sami wlasnie sie zbieralismy i chcielismy owe miejsca opuscic...
"ujrzalam kiedys o swicie dwie drogi, wybralam ta mniej uczeszczana - cala reszta jest wynikiem tego, ze ja wybralam.. "



na wiecznych wagarach od zycia...

Awatar użytkownika
Pudelek
bardzo stary wyga
Posty: 4195
Rejestracja: 12-11-2007 17:06
Lokalizacja: Oberschlesien, Kreis Nikolei / Oppeln

Postautor: Pudelek » 07-10-2013 18:48

buba1 pisze:
Pudelek pisze:strasznie mandatem za spanie we wiacie to ewidentnie naciągnięcie.


Straszenie mandatem za uzytkowanie wiaty bylo akurat w PN- acz za dnia. No a do czego sluzy wiata- chyba wlasnie do tego zeby tam odpoczac , zjesc posilek itp. I myslalam ze PN stawia je po to aby jakos skanalizowac ruch turystyczny i turysci nie "biwakowali" w lesie.. A skoro we wiacie nie wolno urzadzic sobie pikniku to ja juz nic nie rozumiem... :shock:


faktycznie wychodzi na to, że wiaty w PN są po to, aby sobie stały, ale nie można z nich korzystać :D ten kraj nigdy nie przestanie mnie zadziwiać :lol:
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś."

https://picasaweb.google.com/110344506389073663651

http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

teodozjusz
wędrowiec
Posty: 447
Rejestracja: 29-03-2012 19:01

Postautor: teodozjusz » 08-10-2013 11:02

Pudelek pisze:
buba1 pisze:
Pudelek pisze:strasznie mandatem za spanie we wiacie to ewidentnie naciągnięcie.


Straszenie mandatem za uzytkowanie wiaty bylo akurat w PN- acz za dnia. No a do czego sluzy wiata- chyba wlasnie do tego zeby tam odpoczac , zjesc posilek itp. I myslalam ze PN stawia je po to aby jakos skanalizowac ruch turystyczny i turysci nie "biwakowali" w lesie.. A skoro we wiacie nie wolno urzadzic sobie pikniku to ja juz nic nie rozumiem... :shock:


faktycznie wychodzi na to, że wiaty w PN są po to, aby sobie stały, ale nie można z nich korzystać :D ten kraj nigdy nie przestanie mnie zadziwiać :lol:


Moim ulubionym przykładem absurdu jest przełecz pod Czerteżem na szlaku granicznym w Bieszczadach gdzie stoją dwie wiaty: polska i słowacka, rzut beretem od siebie. W słowackiej możesz spokojnie biwakować i palić ognisko, a w polskiej schować sie przed deszczem.. O dziwo lasy po słowackiej stronie jeszcze nie spłonęły :wink:


Wróć do „Noclegi”