apollo pisze:Radek pisze:ty mi lepiej Chłopaku pomóż zidentyfikować minerały i skały, które wczoraj znalazłem bo z tym to juz mam problem.
Masz szczęście, że nie trafiłeś na geologa, bo inaczej bym myślał i myślał. A tak - będzie fotka, będzie odpowiedź.

Intryguje mnie, ale nie miałem do tej pory śmiałości o to zapytać tak zupełnie wprost - nie wytrzęsie Cię na tych podkładach? Ja dzisiaj trochę pojeździłem po torach wrocławskich - i muszę przyznać, że d#psko trochę ucierpiało (że o przodzie nie wspomnę

).
Podkłady zasypane są tłuczniem porośniętym mchem i trawą jedzie się jak po dywanie.
Jak przekroczysz pewną ilość kilometrów rocznie nastąpi wtedy martwica dupy,
podkłady kamienie i dziury nie będą ci straszne:)
Jadąc do jaworskiego rynku wypatrzyłem taką bramę,
mord, mordek i mordeczek jest na niej dużo
Orzeł pruski na ścianie ratusza.
Bez celu zapuszczam się na chwilę w boczne uliczki i staję pod zamkiem.
Nie raz tu jechałem ale tego budynku nie widziałem
Bramy pilnują dwa nieloty.
Klimat na tym placu był wybitnie ciężki po środku wir wiatru miotał pyłem
a zza ścian dobiegała piekielna muza z próby metalowej kapeli.
Z miasta wyjeżdżam bez celu i pomysłu na ciąg dalszy wycieczki.
Jak magnes przyciągają mnie Góry Kaczawskie.
W Piotrowicach pod Jaworem przypominam sobie o kopalni na zwiedzenie, której nigdy nie było czasu.
Winna Góra powinna nazywać się marsjańską,
całą zasypana jest wielkimi czerwonymi głazami i innymi odpadami skalnymi z kopalni.
Na fotce pierwsza zagadka.
Miks pumeksów i bazaltów wszystko w czerwonofioletowej barwie,
przy czym dziwne są stosunkowo ostre krawędzie tego bazaltu po środku,
może jakaś erupcja utopiła go w stygnącej spienionej lawie?
Góra grysu bazaltowego a w tle Góry Sowie
Pogórze Kaczawskie
Zagadka druga, ciekawe formy kwarcu nigdy wcześniej nie widziałem takich.
Ciekawe w jaki sposób doszło do ich krystalizacji ???
Swoją drogą widać duże podobieństwo do środkowej części kwiatów podbiału
Erozja bazaltu, te kostki mają wymiar centymetr na centymetr.
Słup bazaltu.
Niskie słońce super podkreślało owalne warstwy w przekroju.
Piękna okaz na którym widać przepływ sprężonej magmy.
Na górze spędzam godzinę, nie zobaczyłem nawet 1/4 jej szczytu, będzie trzeba jeszcze tu wrócić.
Ruszam w stronę Męcinki skąd malowniczym zielonym szlakiem pieszym jadę do Słupa
Kopalni tutaj nie brakuje, to już trzecia na długości kilku kilometrów.
Eh co to był za lutowy wieczór !!!!!!!!
Ciepły wiatr w plecy, piękne widoki i tak do samej Legnicy
A w Legnicy znów mroczne klimaty za sprawą Artrosis
W większości grana była ostatnia genialna płyta.
http://www.youtube.com/watch?v=anN9CP5unkY
